Źródło: Projekt New American Baccalaureate
Kilka lat temu jeden z nas jechał zakuty w kajdanki z tyłu radiowozu z więzienia hrabstwa Bond do ośrodka więziennego Logan Correctional Center w Lincoln w stanie Illinois, który na dwa miesiące (przed przeniesieniem) stał się niemal prawdziwym piekłem w domu. do Zakładu Karnego Decatur). Zanim dotrzesz do Logana, musisz zmienić standardowy pomarańczowy kombinezon na mniej szykowny żółty kombinezon, który nie jest zapięty do końca – przynajmniej ten, który otrzymał jeden z Twoich współautorów, nie miał pełnej pojemności guzików. W Logan, po chwili odczekania w małym pokoju z grupą 10 innych dziewcząt, funkcjonariusz nakazał jednej z nas rozebrać się do naga. Przeszukanie rozbierane oznacza, że funkcjonariusz więzienny sprawdzi każdą szczelinę, zakamarek i zakamarek Twojego ciała. Jeśli jesteś nowicjuszem i masz wrażliwą duszę, możesz zacząć płakać, kiedy to się stanie. Możesz także zacząć zdawać sobie sprawę, o co chodzi w więzieniu.
Reżyser Lynn Novick i producent wykonawczy Ken Burns poruszają kwestię więzienia raison d'être od początku College za kratami, ich nowy czteroczęściowy serial dokumentalny PBS.
„Siedzę w więzieniu od 13 lat i z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że więzienie jest po to, aby nas ukarać” – mówi Rodney Spivey-Jones, jeden z więźniów, z którym rozmawia się w filmie, niecałe 90 sekund po rozpoczęciu filmu. Pierwsza część z serii. „Jest tutaj, aby nas magazynować. Ale tu nie chodzi o rehabilitację. Nie chodzi o tworzenie istot produktywnych. To po prostu nieprawda.
Serial zabiera widza do wnętrza Inicjatywa Więzienie Bard, program stowarzyszony z Bard College, który oferuje wyższe wykształcenie osobom osadzonym w sześciu więzieniach w Nowym Jorku. Wzmacniając głosy studentów zaangażowanych w BPI, Novick i Burns – którzy wcześniej współpracowali przy takich filmach jak 18-godzinny serial Wojna w Wietnamieoraz serial składający się z dziewięciu odcinków, Civil War – zrobić więcej niż tylko reprezentować transformacyjną moc edukacji. Edukują także. Konstruowana przez nich narracja nie jest sprzeczna z praktyką zniesienia więzień i, co zaskakujące, niemalże podatna.
Przez abolicję rozumiemy tu teorię i działania zmierzające do pozbycia się instytucji pozbawienia wolności. Zwykle wiąże się to z pracą nad eliminując „kompleks więzienno-przemysłowy”, na który składają się policja, więzienia, więzienia, e-karceracje i inne aparaty represji i przymusu. Abolicjoniści są często zainteresowani przekroczeniem paradygmatu kary i panującego systemu kar kryminalnych, który utożsamia sprawiedliwość z zemstą, krzywdą i rutynową dehumanizacją. Abolicjoniści sprzeciwiają się budowie nowych więzień, organizują warsztaty skupiające się na nauczaniu uczestników, jak unikać polegania na gliniarzach, i kładą nacisk na praktyki sprawiedliwości naprawczej, a także transformacyjnej w celu naprawienia krzywdy, które nie wymagają porywania ludzi ze społeczności lub umieszczania ich w klatkach. Dla wielu zniesienie kary śmierci oznacza także promowanie „zniesienie demokracji”, termin używany przez WEB Du Bois w „Czarna rekonstrukcja w Ameryce" i później spopularyzowany przez Angelę Davis. Odnosi się do pozytywnych wysiłków na rzecz tworzenia kontrinstytucji oferujących często zaniedbywane usługi krytyczne i zapewniających zbiorowy dostęp do środków utrzymania niezbędnych do produktywnego i twórczego życia i obejmuje formy organizacji, które umożliwiają ludziom większy wpływ na decyzje mające wpływ ich życia. Konstruktywny aspekt zniesienia kary śmierci oznacza także, że ludzie spotykają się, aby uczyć się od siebie nawzajem i tworzyć możliwości uczestniczenia w kształtowaniu dobra wspólnego.
Po krytycznym komentarzu Spivey-Jonesa na temat więzienia rozpoczyna się seria dokumentalna College Behind Bars, przedstawiająca wymowne statystyki. Na początku dowiadujemy się, że z 51,000 2,400 mężczyzn i 950 kobiet przetrzymywanych w więzieniach w stanie Nowy Jork tylko XNUMX ma dostęp do zajęć w college'u.
W swojej książce „Czy więzienia są przestarzałe?Angela Davis nawiązuje do ustawy kryminalnej z 1994 r., która wyeliminowała Pell Grants dla więźniów, a tym samym uniemożliwiła finansowanie studiów za kratami. Nawiązuje do innego filmu dokumentalnego, Ostatnia matura, o ukończeniu programu Marist College w więzieniu Greenhaven w 1995 r. Jak zauważa Davis, jeden z więźniów, który pracował w szkole jako urzędnik, stwierdził, że po zabraniu książek w środku niewiele pozostało do zrobienia, z wyjątkiem może podnoszenie ciężarów – zastanawiał się jednak: „po co budować ciało, jeśli nie można zbudować umysłu?” Jak dokumentuje Davis, co jest gorzko ironicznym wydarzeniem, „niedługo po rozwiązaniu programów edukacyjnych z większości amerykańskich więzień usunięto także ciężarki i sprzęt do kulturystyki”.
Max Kenner, założyciel i dyrektor wykonawczy BPI, wyjaśnia w nieco ponad 35 minutach pierwszej części serii, że w połowie lat 1990. szkoła wyższa dla więźniów stała się politycznym „piorunochronem” pomimo nadmiaru dowodów wskazujących na wyższą edukacja osób osadzonych była jednym z najtańszych i najskuteczniejszych sposobów ograniczenia recydywy.
Ale czasy, jak słynął Dylan połóż tocóż, zmieniają się, choć w lodowatym tempie, szczególnie jeśli chodzi o tych znajdujących się w środku.
Około 40 minut do trzecia część serialu Kenner przyznaje, że liczba osób nadal uważa BPI i powiązane programy za moralnie złe, ale potem nawiązuje do gwałtownej zmiany klimatu politycznego, jeśli chodzi o karę pozbawienia wolności, gdy w filmie pojawiają się wiadomości w stylu nagłówków, podkreślające liczbę państw, które przyjęły reformę sądownictwa karnego.
Niedługo potem twórcy filmu pokazują nagrania przedstawiające Obamę z czasów jego prezydentury, sugerując, że przy kwocie pieniędzy, jaką kosztuje roczne pozbawienie wolności wszystkich osób w USA, państwo narodowe mogłoby zapewnić bezpłatne czesne we wszystkich publicznych szkołach wyższych i na uniwersytetach.
Wkrótce widzowie dowiadują się, że BPI otrzymało niewielką dotację federalną i że zaangażowane w nią osoby uruchomiły program pilotażowy mający na celu sfinansowanie 12,000 XNUMX uwięzionych uczniów w całym kraju.
-
Zmiana klimatu politycznego jest ekscytująca. To również jest już dawno spóźnione. Jeszcze w październiku nawet przedstawicielka Kongresu Alexandria Ocasio-Cortez podsumowałem że „musimy przeprowadzić prawdziwą rozmowę na temat dekarceracji i zniesienia więzień w tym kraju”. I wielu ludzi – od Marka Zuckerberga, Randa Paula, Joe Bidena (architekta niesławnej ustawy o kontroli przestępczości z użyciem przemocy i egzekwowania prawa z 1994 r.), (ze wszystkich) Charlesa G. Kocha, Kim Kardashian, Jaya… Z – wskoczyli na modę dotyczącą reformy więziennictwa.
Reforma, jakkolwiek konieczna, może również podważyć nadrzędne cele zniesienia kary śmierci, jeśli zostanie przyjęta bezkrytycznie. W artykule „Czy więzienia są przestarzałe?” Davis argumentował, że jeśli chodzi o retorykę i propozycje reform, „prawie nieuchronnie nacisk kładziony jest na generowanie zmian, które doprowadzą do lepszego systemu więziennictwa” i stwierdził, że „ramy opierające się wyłącznie na reformach pomagają wytworzyć ogłupiającą koncepcję, że nic nie kłamie poza więzieniem.” Równie krytycznie odnosi się do reform reformatorskich w filmie dokumentalnym z 2011 roku pt. Wizje zniesienia, zauważając, że w przeszłości reformy zbyt często pomagały w reprodukcji i rozszerzaniu systemów pozbawienia wolności, kar i kontroli.
Oczywiście reformy mogą również przybrać charakter bardziej abolicjonistyczny. Przed strajkiem więźniów w wielu stanach w 2018 r Prawnicy z więzienia mówią kolektyw sformułował 10 konkretnych żądań, o które strajkował, z których część dotyczyła „reform” w sensie technicznym. Oprócz wezwania do natychmiastowej poprawy warunków wewnątrz, m.in. zastrzeżono kolektyw zażądał aby nikomu „nie odmawiano dostępu do programów resocjalizacyjnych w miejscu przetrzymywania ze względu na etykietę brutalnego przestępcy”, aby zapewniono fundusze „w celu zapewnienia większej liczby usług resocjalizacyjnych” w więzieniach stanowych oraz aby przywrócono stypendia Pell.
Dylan Rodriguez, założyciel Critical Resistance, argumentował w 2003 roku Esej że „walki polityczne toczone przez uwięzionych aktywistów w pozornie przyziemnych kwestiach (na przykład dostęp do opieki zdrowotnej lub materiałów prawnych) są w rzeczywistości „radykalne”, jeśli przez ten termin rozumiemy działania odnoszące się do fundamentalnej struktury lub „korzenia” społeczeństwa (lub w w tym przypadku formacja karceralna). Podobne walki na zewnątrz „byłyby prawdopodobnie uznane za postępowe lub liberalne kampanie reformatorskie, których podstawą jest formułowanie przez aktora «rozsądnych i sprawiedliwych» żądań wobec państwa” – napisał Rodriguez, obecnie profesor na Wydziale Mediów i Studiów Kulturowych na Uniwersytecie Kalifornijskim w Riverside , w którym jeden z nas także naucza. Jednak, jak daje do zrozumienia, skłonność państwa do lekceważenia, karania i tłumienia żądań zapewnienia podstawowych środków od wewnątrz – a nawet skłonność więzienia do wypaczania bytu obywatelskiego, politycznego i społecznego – powoduje, że osadzeni podejmują zbiorowe działania, mające na celu rzucenie wyzwania państwu i realizację wspólnych celów dla reformy coś więcej niż tylko reformizm.
Podobnie możemy przyjąć pomysł, że wysiłki na rzecz zapewnienia wysokiej jakości programów nauczania w szkołach wyższych w więzieniu, w tym, powiedzmy, projekt filmu dokumentalnego skupiającego się na studentach, na których BPI pozytywnie wpłynęło, są swego rodzaju „krytyczna pedagogika publiczna”, nieformalnej edukacji przesiąkniętej potencjałem, która nie ogranicza się do niemożliwego zadania przekształcenia więzienia w miejsce prawdziwie humanitarne.
Podobnie, dokumentując wyzwania i sukcesy związane z programem, College Behind Bars pokazuje, w jaki sposób uczenie się na wyższym poziomie i tworzenie nowej wiedzy, w które angażują się studenci BPI, odzwierciedla autentycznie transformacyjny proces.
-
W trzeciej części dokumentu widzowie widzą, jak studenci Bard zapisani na kurs komunikacji przegrywają w gorącej debacie z zespołem z West Point. Odkupienie następuje w pierwszej połowie ostatni odcinek z serii. Z wytrwałością porównywalną z zespołem debatującym w Wiley College, uwiecznionym w 2007 roku film z udziałem Foresta Whitakera i Denzela Washingtona zespół Barda tworzy film w stylu Kopciuszka zdenerwowany, pokonując słynną drużynę z Harvardu, błyskotliwie zmieniając debatę na temat nielegalnej imigracji na debatę dotyczącą nierówności w edukacji publicznej.
Kolejny moment, który ukazuje wyzwoleńczą jakość edukacji BPI, pojawia się w trzeciej części serii, kiedy studenci deklarują kierunek studiów – co nazywają „moderowaniem” w dyscyplinę – i omawiają swoje projekty dla seniorów.
„To kolejny etap mojej kariery barda” – powiedział przed kamerą wspomniany już Spivey-Jones. „Teraz jestem osobą, która prowadzi badania. Jestem uczonym. To wielka sprawa.”
Zatytułował swój projekt „Sen: dyskurs, subiektywność i percepcja” i, jak wyjaśnia, jego praca bada ruch na rzecz praw obywatelskich i ruch Black Lives Matter oraz ewolucję powiązanej z nimi retoryki.
Inny student studiów licencjackich, z którym przeprowadzono wywiad w filmie, Sebastian Yoon, mówi widzom, że zdecydował się skupić na imperializmie japońskim w porównaniu z Koreą oraz na tym, jak współcześni Japończycy i Koreańczycy wspominają ten okres, „jak kształtował on tożsamość narodową” oraz jak opór wpływa na koncepcje imperializmu.
Elias Beltran informuje nas, że jego projekt bada głos latynoski w kulturze hip-hopowej. Tomas Coban wspomina swoje badania nad społecznymi i ekonomicznymi aspektami reformy imigracyjnej.
W tym odcinku twórcy filmu przechodzą od średniego zbliżenia innego początkującego uczonego, Giovanniego Hernandeza, opowiadającego o swojej pracy badającej relacje między poezją a malarstwem, do szybkiego ujęcia, na którym czyta w celi, jako dźwięk z innego wywiadu klip zacznie się odtwarzać. Następnie następuje przejście do ujęcia, na którym Hernandez stoi przed stosem książek i opowiada nam, że najtrudniejsza książka, jaką czyta, to „Abstrakcja malarska w modernistycznej poezji amerykańskiej” Charlesa Altieriego. W czwartej i ostatniej części serii poznajemy roboczy tytuł jego projektu – „Dlaczego nie jest malarzem: wpływ poetyki Franka O'Hary na jego kuratorstwo w MOMA” – i słyszymy od jego profesor, Christiny Mengert, która twierdzi, że Hernandez czyta książki, którymi zajmowała się dopiero na studiach.
„Zawsze byłem dzieckiem, które potrafi usiąść przed obrazem i po prostu go podziwiać, ponieważ jest w nim coś pięknego, nawet jeśli tak naprawdę nie wiem lub nie potrafię tego wyrazić, co to jest” – mówi Hernandez, zanim podzielił się swoimi zainteresowaniami w twórczości Jacksona Pollocka. Mówi, że lubi sztukę Pollocka ze względu na logikę i intencję kryjącą się w chaosie. Kiedy mówi, materiał filmowy zostaje przecięty na stronę książki ze zdjęciem Pollocka, a kamera wydaje się przechylać w górę, odsłaniając jeden z obrazów artysty, który jest przykładem sprzeczności, którą podkreśla Hernandez. Na zakończenie serii twórcy filmu dodają – by użyć takiego określenia – poczucie „jedności psychologicznej”. uprzywilejowanych przez instruktora wystąpień publicznych Stephena E. Lucasa – kiedy w dokumencie widzimy ujęcia Hernandeza wpatrującego się w obraz Pollocka poza więzieniem i rzekomo w muzeum. Z tekstu na ekranie dowiadujemy się, że mieszka w Bronksie i opowiada się za reformą kaucji w organizacji non-profit.
Jednakże Hernandez doświadczył poważnych niepowodzeń przed zwolnieniem – przeszkód, które podkreślają powszechne i arbitralne trudności, jakich doświadczają wszyscy, którzy dostają czas. Jak wyjaśnia Hernandez mniej więcej w połowie ostatniej części serii, został uderzony od tyłu, a następnie zaczął walczyć w samoobronie, gdy pozostało mu zaledwie 101 dni do wyroku. Władze umieściły go w więziennej jednostce mieszkaniowej Security, która stanowi rodzaj izolatki – i, naszym zdaniem, formę tortur – znaną jako SHU, na 35 dni. Kiedy to się stało, Hernandez był w trakcie pisania swojego projektu dla seniorów. Funkcjonariusze skonfiskowali wszystkie jego książki i całą pracę szkolną – ubolewa przed kamerą około sześciu lat pisania i miesięcy notatek do projektu. Nigdy nie zwrócili mu tej pracy szkolnej. Jak dowiadujemy się z tekstu wyświetlanego na ekranie pod koniec serii, kiedy widzimy średnie zbliżenie profilu Hernandeza kilka stóp od obrazu Pollocka, nadal ma on nadzieję ukończyć licencjat.
Opowiadając historie tych studentów realizujących własne zainteresowania badawcze, Novick pokazuje, jak istotne są instrukcje Barda na poziomie indywidualnym. Reprezentuje wzajemne oddziaływanie między jednostkami a instytucją, rejestrując surowe emocje, które ujawniają się, gdy studenci-rozmówcy ujawniają prawdziwe horrory związane zarówno z ich życiem przed więzieniem, w niektórych przypadkach, jak i w każdym przypadku odnoszące się do piekielnej egzystencji w ich wnętrzu.
W Druga część serialu Kenner, dyrektor BPI, rozwiewa mit, że studenci Bard za kratami osiągają niesamowite sukcesy w nauce, głównie dlatego, że nie mają zbyt wielu rozpraszaczy; „To nie może być dalsze od prawdy” – zauważa. Niedługo potem słyszymy Spivey-Jones, która opowiada o tym, jak zaangażowanie w BPI oznacza „równoważenie dwóch tożsamości”; zapisując się do BPI, wcielasz się w rolę studenta, ale jednocześnie pozostajesz więźniem – a – dodaje – większość strażników nie rozpoznaje (nigdy) dawnej tożsamości.
Co znamienne, w dokumencie nie uwzględniono zeznań funkcjonariuszy więziennych, ponieważ, jak dowiadujemy się pod koniec pierwszej części, związek funkcjonariuszy nie odpowiedział na prośby o komentarz ani przesłuchania.
Przewiń do przodu o około 10 minut od momentu, w którym Spivey-Jones nawiązuje do równoważenia dwóch tożsamości i słyszymy, jak Yoon, jeden z wyżej wymienionych uczniów, wyjaśnia swoim kolegom z klasy problem polegający na próbie „pogodzenia tych dwóch rzeczywistości, z których jedna jest tak piękna, a jedna z nich jest tak ciemna i obrzydliwa, że musisz odsłonić swoje ciało i swoje otwory”. Yoon kontrastował radosne doświadczenie ceremonii zakończenia studiów, w której brał udział, z niekończącym się koszmarem więzienia. On i wszyscy pozostali studenci przedstawieni w filmie dokumentalnym musieli powrócić do tej koszmarnej rzeczywistości i nieustannie się z nią zmagać, starając się zdobyć dyplom. Dokument przedstawia ludzi pragnących zachować lub odzyskać cząstki człowieczeństwa, które w przeciwnym razie byłyby systematycznie negowane przez tę instytucję.
Około 23:30 w ostatnim rozdziale serii Yoon wspomina, jak próbował popełnić samobójstwo po zamknięciu. Tylko dzieciak – jak mówi 16 lat – czekał, aż funkcjonariusze wyruszą na północny spacer.
„Wziąłem prześcieradło i owinąłem nim lampę sufitową” – szczegółowo opisuje z wyraźnym udręką, zatrzymując się, aby zachować spokój, aby się nie załamać, gdy kolega z klasy kładzie mu uspokajająco rękę na ramieniu „i pamiętam, jak stałem tam drżący.”
Mówi, że nie mógł tego zrobić, bo zabicie się oznaczałoby śmierć także jego ojca.
Chociaż Novick może nie zbliżyć się do powagi tej anegdoty, Novick rejestruje przed kamerą mnóstwo innych frustracji, których doświadczają i wyrażają uczniowie BPI podczas swojego zaangażowania w program.
Pod koniec drugiego odcinka Spivey-Jones wyjaśnia, jak został oskarżony o „nękanie” za użycie wulgarnego języka w artykule, który pisał dla LIT 201: The Art of the Short Story. Powtarzając podejście karne, które w pierwszej kolejności doprowadziło wielu do więzienia, funkcjonariusze wrzucili Spivey-Jonesa do SHU na siedem dni.
„To smutne, bo w końcu poszłaś do skrzynki, żeby odrobić pracę domową” – podsumowuje koleżanka.
W trzeciej części, w miarę wyświetlania materiałów wojennych, Spivey-Jones opisuje, jak z wnętrza więzienia martwi się o swoją siostrę, członkinię sił zbrojnych, gdy ta przebywa na służbie w Afganistanie. Dzięki cofnięciu się do murów więzienia dowiadujemy się, że martwi się o niego także jego siostra.
„On jakby próbuje się uczyć i zachować trzeźwy umysł w strefie działań wojennych” – potwierdza jego siostra, żołnierz, który widział walkę na własne oczy, „ponieważ musi uważać na wszystko, co robi. Jest pod ciągłym stresem, pod ciągłym czujnym okiem, cały czas w stanie najwyższej gotowości, ponieważ nigdy nie wiadomo. To znaczy, dzieją się tam rzeczy, o których nie mamy pojęcia, o których on nie mówi, bo nie chce, żebyśmy się po prostu bali.
Wysunięcie na pierwszy plan tej niezupełnie ukrytej analogii – porównania pomiędzy niepokojąco codziennym stresem, presją i wysokimi ryzykami, na jakie narażają się więźniowie, a niebezpieczeństwami, na jakie narażają się żołnierze na wojnie – to tylko jeden ze sposobów, w jaki te, pod wpływem BPI i twórców filmu, zmuszają nas do weźcie pod uwagę istoty ludzkie, które w przeciwnym razie stałyby się niewidzialne, zamknięte poza zasięgiem wzroku i umysłu.
W miarę jak siostra Spivey-Jones opisuje, jak blisko dorastało rodzeństwo, w filmie pojawiają się ujęcia, w których mówi ona bezpośrednio do kamery, przez ujęcia, na których odwiedza brata w więzieniu, gdy siedzą przy stole i grają w Scrabble, po nieruchome fotografie dwa, kiedy byli dziećmi. Dołączając kolejne dłuższe ujęcie sali odwiedzin, na której oboje siedzą przy stole po prawej stronie, Spivey-Jones podkreśla, że podczas tych krótkich wizyt „każde słowo ma znaczenie”. Te cztery słowa stały się tytułem tego odcinka – nie bez powodu.
-
Jeden z Twoich autorów odwiedził współautorkę, gdy była ona zamknięta w Decatur wiosną 2016 roku. Po przylocie z zachodniego wybrzeża z powrotem na Środkowy Zachód, aby wziąć udział w długo oczekiwanej obronie rozprawy doktorskiej, a następnie pobycie w domu naszej matki dwa razy godziny drogi stąd, jedno z nas jechało ze wspomnianą matką przez półtorej godziny do centrum Illinois, przesypiając trzy i pół godziny. Pośpiech, aby móc wrócić do St. Louis i złapać wczesny popołudniowy lot, godzina plus męka związana z odprawą i przejściem przez kontrolę bezpieczeństwa, zanim w ogóle będzie można spotkać się z rodzeństwem, dodała stresu do i tak już stresującej sytuacji. Najwyraźniej, jak wspomina jedna z nas oczekujących w środku, odwiedzający współautor skomentował przy stole podczas wizyty, że inna osoba oczekująca na spotkanie z rodziną patrzyła na niego, jakby nic nie wiedział, bo nie zdawał sobie sprawy, że buty wyjechać przed odprawą czy coś.
Twoi współautorzy pisali tam i z powrotem listy wystarczająco często, podczas gdy państwo przetrzymywało jednego więźnia, ale biorąc pod uwagę nasze lokalizacje, oddalone od siebie o około 2,000 mil, ta wizyta była jedynym czasem, kiedy mogliśmy się zobaczyć, gdy jedno z nas pozostało uwięziony. Każde słowo wydawało się mieć znaczenie. (Warto zauważyć, że w okresie, w którym jeden z Twoich współautorów przebywał na zwolnieniu lekarskim, Zakład Karny Decatur nie oferował żadnych zajęć na poziomie uniwersyteckim. Niektóre zajęcia prowadzili inni więźniowie, np. o przejadaniu się i zajęcia o rzemiośle. Kobieta która pracowała w recepcji na stanowisku sekretarki, prowadziła kurs dla rodziców, a dyrektorka – kurs życia. Jednak wyższe wykształcenie nie było tam częścią programu poprawczego).
Nie wszystkie wizyty i relacje rodzinne z osobami z wewnątrz są tak cenione. Podczas gdy jedna z matek uwięzionej kobiety biorącej udział w serialu – kolejna studentka BPI – opowiadała o tym, jak „wspaniały” był to program dla jej córki, inna matka osadzonej córki zareagowała na uwięzienie i edukację swojego dziecka w wyraźnie odmienny sposób .
Tamika Graham, studentka pracująca nad stopniem naukowym w BPI, w trzeciej części opowiada przed kamerą o napiętych relacjach, jakie ma z matką, Sonyą Graham. Jak wyjaśnia przed kamerą starszy Graham, siostra Tamiki, która pracuje jako funkcjonariusz więzienny, przekonała Sonię, że musi zobaczyć się z córką, bo wtedy łatwiej będzie jej wyrobić się w czasie.
„Ale gdybyś chciał spędzić lepiej czas” – mówi w wywiadzie przed kamerą – „wtedy nie poszedłbyś do więzienia”.
Podczas gdy dokument przecina fragment wywiadu i ujęcia matki i córki – wraz z córką Tamiki, która wygląda na nastolatkę – siedzących przy stole w godzinach odwiedzin, starszy Graham mówi nam, że jej córka miała dobre dzieciństwo.
„A potem popełniasz przestępstwo, a teraz chcesz, aby rodzina zjednoczyła się i była po twojej stronie” – mówi. Następnie twierdzi, że nie chce jechać do więzienia w dzień powszedni z okazji ukończenia szkoły przez córkę, tylko po to, aby w ciągu dwóch tygodni musiała ponownie jechać do zakładu, aby odebrać ją po zwolnieniu. Tamika mówi matce, że nie martwi się, że ją odbierze; mimo to, błaga, „musisz być na moich uroczystościach rozdania dyplomów”. Jej matka odpowiada, mówiąc, że przygotowuje się do „odejścia za jakieś dwie sekundy”. Następnie rzuca kilka przekleństw i wyraża frustrację faktem, że jej podatki są wydawane na osadzanie w więzieniach – i – zdaje się sugerować – na edukację kogoś, kto popełnił przestępstwo.
Ta scena ilustruje ciągły sprzeciw ideologiczny wobec programów studiów dla osób przebywających za kratkami oraz ciągły sprzeciw wobec znaczących reform, nie mówiąc już o wszystkim, co zbliża się do polityki abolicjonistycznej.
-
Żeby było jasne, Novick nigdy nie porusza tematu abolicji w ciągu trzech godzin, 49 minut i 47 sekund serialu dokumentalnego College Behind Bars. Reżyser serialu nie potępił jednoznacznie więzienia jako takiego. Nie włączyła też do filmu żadnej pedagogiki ruchów społecznych, która mogłaby uczyć widzów o organizowaniu się przeciwko i poza instytucjami penitencjarnymi oraz systemem kar karnych.
Co ważne, Novick i Burns również nie przedstawiali szkolnictwa wyższego jako łatwej odpowiedzi na wszystko. Dokładają wszelkich starań, aby podkreślić trudność programu BPI dla studentów i, w mniejszym stopniu, instruktorów z uczelni.
Jeden z Twoich współautorów wykładał w Kalifornijskim Centrum Rehabilitacji w semestrze jesiennym 2019 r. w ramach programu edukacji więziennej Norco College. Chociaż w żaden sposób nie zrównałby swojej pedagogiki z profesorami Bardów przedstawionymi w College Behind Bars – ani nawet w tej samej lidze – może zaświadczyć o dodatkowej pracy włożonej w przygotowanie i nauczanie zajęć na poziomie uniwersyteckim w więzieniu.
Jak wskazano w filmie, warunki nie pozostawiają pedagogom innego wyboru, jak tylko wrócić do podstaw. W tych klasach nie ma Internetu. Komputery to luksus, który przy odrobinie szczęścia może pojawić się w ograniczonej formie – na przykład bez monitora, z kiepskim projektorem i zawodnymi głośnikami. Pliki komputerowe – dokumenty PDF i Word, slajdy PowerPoint i cała reszta – mogą, ale nie muszą, zostać zapisane na dysku twardym przed zajęciami, zgodnie z Twoją prośbą. Podobnie jak wszystkie inne materiały szkoleniowe, pliki te mogą nawet nie zostać zatwierdzone; wolność akademicka nie może całkowicie ominąć murów więzienia, a to, czego nauczasz, zależy w pewnym stopniu od uznania funkcjonariuszy więziennych. Podczas zajęć często zdarzają się zakłócenia. Strażnicy mogą, ale nie muszą, zapewnić uczniom dostęp do klasy na czas. Oczywiście istnieje także stale obecny konflikt pomiędzy funkcjonariuszami więziennymi a więźniami, zawsze kipiący tuż pod powierzchnią. Wydaje się, że pojawia się za każdym razem, gdy kwestionuje się kontrolę, podporządkowanie i poniżenie – nawet jeśli poza rolami, jakie pełnią w stosunku do osadzonych, strażnicy mogą być przyjaźni i pomocni.
Jeśli chodzi o studentów, ich podejście do zajęć w college'u ograniczonych systemem karceralnym jest wnikliwe i zróżnicowane, o czym świadczy jedna pouczająca scena z serialu, w której kilku studentów BPI siedzi wokół stołu i rozmawia w otoczeniu książek.
Elias Beltran, jeden ze studentów zespołu debatującego Bard po pokonaniu Harvardu, zwraca uwagę, że osoby zaangażowane w program Bard stanowią zaledwie 10 procent tamtejszej populacji osadzonych i podnosi kwestię, czy wszystkie inne więzienia w całym kraju są pozbawione jakiegokolwiek znaczące programy, takie jak ten z Bardem.
„Kiedy rozmawiamy o reformach w terenie, tutaj, z chłopakami, których otaczamy” – pyta – „jak wygląda reforma? Co to w ogóle dla nich znaczy?”
Konkretne pytanie.
W kolejnym komentarzu Dyjuan Tatro, jeden ze studentów, który również dominował w debacie przeciwko Harvardowi, zauważa, że chociaż miał szczęście, że zdobył wykształcenie wyższe, więzienie nie jest idealnym miejscem do zaistnienia emancypacyjnej nauki. Zauważa, że gdyby miał wybór, gdzie pójść na studia, nie zrobiłby tego tam.
„To bardzo stresujące i w pewnym sensie obrzydliwe miejsce” – mówi. – Wiesz, to złe miejsce.
Siedząca po drugiej stronie stołu Hernandez wygłasza replikę, która oddaje istotę uczelni za kratami – zarówno inicjatywę edukacyjną, jak i dokument pedagogiczny na jej temat.
„To nie jest to, co więzienie robi dla ciebie” – mówi. „To właśnie daje ci edukacja”.
Chociaż mamy nadzieję, że powstanie więcej filmów dokumentalnych na temat praktyki zniesienia kary śmierci – być może Novick i Burns mogliby nawet współpracować przy takim przyszłym projekcie – i choć ma on nadzieję, że więcej organizatorów i ruchów połączy się, aby zaangażować się w abolicjonistyczną pedagogikę publiczną, rozważamy również możliwość, że programy takie jak Bard Prison Initiative i filmy dokumentalne, takie jak College Behind Bars, mogłyby to zwiastować.
W ostatniej części tej serii dowiemy się, dlaczego tak się dzieje.
Nieco ponad minutę po zakończeniu ostatniego odcinka twórcy filmu uzupełniają ujęcie długiego korytarza pełnego cel po prawej stronie nagraniem wywiadu z Yoon, jedną z omówionych powyżej studentek BPI. Następnie, w momencie pauzy, film przechodzi do ujęcia przedstawiającego go w celi, czytającego i piszącego, z zakratowanym oknem na pierwszym planie.
„W przypadku więźniów wolność istnieje fragmentarycznie” – mówi – „ponieważ pisząc eseje lub czytając książki, przechodzę przez rodzaj wizualnego tunelu, prawda? Ściany znikają. Rozpraszają się.” Kiedy wypowiadał ostatnie słowo („rozproszyć się”), filmowcy wykonali średnie zbliżenie, na którym Yoon wypycha ręce na boki i zamyka oczy.
„Jestem w swojej strefie i czytam o Kierkegaardzie. Uczę się historii, pamięci.”
Przejdź do innego ujęcia warstw drzwi celi i ścian od pierwszego planu do tła.
„I stanę się wolny” – mówi.
James Anderson jest adiunktem pracującym w południowej Kalifornii. Pochodzi z Illinois, ale teraz w każdym semestrze stara się łączyć zajęcia, aby uczyć w różnych szkołach wyższych i uniwersytetach SoCal. Ostatnio prowadził zajęcia na Wydziale Studiów nad Komunikacją w Riverside City College oraz na Wydziale Mediów i Kulturoznawstwa na Uniwersytecie Kalifornijskim w Riverside. Prowadził także zajęcia w California Rehabilitation Center w semestrze jesiennym 2019 w ramach programu edukacji więziennej Norco College. Pracował jako niezależny pisarz dla kilku placówek.
Katy Anderson jest byłym więźniem, który wracał do zdrowia. Jest także mamą dwóch chłopców. Katy mieszka w południowym Illinois. Obecnie skupia się na dalszej rehabilitacji i wychowaniu dzieci. W wolnym czasie lubi się uczyć i słuchać muzyki.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna