Kiedy zeszłego lata rząd koalicyjny został pokonany w parlamencie w związku z interwencją wojskową w Syrii, wielu działaczy prawdopodobnie myślało, że to koniec sprawy. Przecież premier David Cameron przyznał, że „brytyjski parlament, odzwierciedlając poglądy narodu brytyjskiego, nie chce widzieć brytyjskiej akcji wojskowej”. Rozumiem to i rząd podejmie odpowiednie działania.
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że Wielka Brytania ingerowała w wojnę w Syrii przed głosowaniem – uzbrajając i szkoląc syryjskich rebeliantów walczących o obalenie rządu Assada. I choć udało się zażegnać amerykańsko-brytyjski atak wojskowy, Wielka Brytania w dalszym ciągu wspiera rebeliantów.
Według najnowszego ujawnienia Seymoura Hersha w London Review of Booksod początku 2012 r. MI6 pomagała CIA w przekazywaniu broni z Libii syryjskim rebeliantom. Fundusze na tę „linię szczurów” pochodziły z Turcji, Arabii Saudyjskiej i Kataru. Po ataku na konsulat USA w Bengazi we wrześniu 2012 r. (prawdopodobnie będącym celem ze względu na jego rolę w transferach broni) Hersh zauważa, że Stany Zjednoczone – i prawdopodobnie Wielka Brytania – zakończyły swoje zaangażowanie, chociaż linia szczurów była kontynuowana bez nich.
Cytując jordańskie źródła bezpieczeństwa z marca 2013 r - zameldował Strażnik że personel USA, Wielkiej Brytanii i Francji szkolił syryjskich rebeliantów w Jordanii w celu wzmocnienia świeckich elementów syryjskiej opozycji. Według Guardiana „zespoły wywiadu Wielkiej Brytanii udzielają rebeliantom w jakiejś formie porad logistycznych i innych”. Stosunkowo niewielki program szkoleniowy będzie prawdopodobnie prowadzony w pomieszczeniu wspólnych operacji w Ammanie, w którym pracuje jedenaście krajów tworzących grupę Przyjaciół Syrii, w tym Stany Zjednoczone, Arabia Saudyjska, Francja i Wielka Brytania, według Wall Street Journal. Wspólne pomieszczenie operacyjne koordynuje szkolenie rebeliantów w Jordanii oraz dostarczanie pieniędzy i broni grupom rebeliantów w południowej Syrii. We wrześniu 2013 r New York Times poinformował, że „Arabia Saudyjska, po cichu współpracując z wywiadem amerykańskim i brytyjskim oraz innymi rządami arabskimi, skromnie zwiększyła dostawy broni dla rebeliantów walczących w południowej Syrii”. W raporcie wyjaśniono, że ta współpraca z Arabią Saudyjską ma charakter tajny, ponieważ „amerykański i brytyjski wywiad oraz rządy arabskie… nie chcą, aby ich wsparcie było publicznie znane”.
Wszystkie te operacje przeprowadzono poza Syrią. Jednak w 2012 r. lord Chief Justice Lord Judge nieumyślnie przedstawił dowody na to, że brytyjski personel pracował w terenie w samej Syrii. Przewodniczy sądowi apelacyjnemu dla żołnierza SAS Danny’ego Nightengale’a, skazanego na karę więzienia wojskowego za przestępstwa związane z bronią palną, według opiekun Lord Sędzia powiedział przed sądem: „Życie Nightingale’a było „niezwykłą historią”, która zabrała go na niebezpieczne misje w Irlandii Północnej, Bośni, Libanie, Turcji, Iraku, Afganistanie, Syrii i Libii”.
Wielka Brytania pomaga uzbrajać rebeliantów pomimo licznych opinii ekspertów, którzy twierdzą, że takie wsparcie doprowadzi do eskalacji konfliktu. W kwietniu 2013 r oficjalny raport ONZ ze spotkania Sekretarza Generalnego ONZ Ban Ki-moona z premierem Kataru odnotowano, że „Sekretarz Generalny wezwał do wstrzymania dostaw broni dla którejkolwiek strony konfliktu syryjskiego. Więcej broni oznaczałoby tylko więcej śmierci i zniszczeń." W maju 2013 Kampanii Przeciw Handlowi Bronią argumentował: „Uzbrojenie sił rebeliantów i opozycji będzie miało nieprzewidziane długoterminowe konsekwencje dla Syrii i regionu i nie pomoże w znalezieniu pozamilitarnego rozwiązania tej strasznej sytuacji”. W tym samym miesiącuJulien Barnes-Dacey i Daniel Levy Europejska Rada ds. Stosunków Zagranicznych ostrzegła, że „uzbrajanie rebeliantów przez Zachód jest nierozsądne, biorąc pod uwagę… zachęcanie do eskalacji i maksymalizmu oraz niemożność zagwarantowania, w czyich rękach trafi broń”. Z Niezależnym Patryk Kogut odnotowując niedawno, że „syryjska opozycja zbrojna jest bardziej niż kiedykolwiek zdominowana przez bojowników dżihadu”, prawdopodobieństwo, że broń dostanie się w ręce najbardziej ekstremalnych grup, jedynie wzrosło. Na przykład w marcu 2014 r. Brązowy Mojżesz, bloger śledzący użycie broni w Syrii, odkrył, że chorwacka broń, którą CIA pomogła wysłać syryjskim rebeliantom, była obecnie wykorzystywana przez powiązane z Al-Kaidą Islamskie Państwo Iraku do atakowania amerykańskich transporterów opancerzonych używanych przez siły rządowe w Iraku.
Opinia publiczna zgadza się w tej kwestii z ekspertami. AAnkieta YouGov badania przeprowadzone na kilka dni przed głosowaniem w parlamencie wykazały, że 58 procent respondentów sprzeciwia się „wysyłaniu broni strzeleckiej, takiej jak pistolety ręczne, oddziałom przeciwstawiającym się Assadowi”, przy zaledwie 16 procent poparcia. Sprzeciw ten był kontynuowany po głosowaniu, przy czym: ICM/Sunday Telegraph w. stwierdził, że zaledwie 3 procent respondentów uważa, że Wielka Brytania powinna „uzbrajać syryjskich rebeliantów antyrządowych”.
Chociaż dowody, które przedstawiam powyżej, pochodzą z doniesień prasowych, są to rzadkie i odosobnione historie: brytyjskie media w sposób oczywisty nie przedstawiły żadnych szczegółowych relacji, nie zadawały pytań ani nie podejmowały poważnych dochodzeń w sprawie roli Wielkiej Brytanii w eskalacji wojny w Syrii.
Choć niewątpliwie było ogromne zwycięstwo jeśli chodzi o działalność antywojenną i pokojową, działacze pokojowi nie powinni popadać w samozadowolenie z powodu porażki parlamentarnej rządu w sprawie interwencji wojskowej w Syrii. Rząd w dalszym ciągu zbroi i szkoli rebeliantów w Syrii, co – jak ostrzega wielu ekspertów – spowoduje eskalację walk, wydłużenie konfliktu, doprowadzi do większej liczby ofiar śmiertelnych i wzmocni pozycję najbardziej ekstremalnych i brutalnych grup. Działacze pokojowi muszą zintensyfikować działania i zwrócić uwagę na trwającą destrukcyjną rolę Wielkiej Brytanii w Syrii oraz wywrzeć presję na rząd, aby zaprzestał ingerencji i zamiast tego podjął działania na rzecz deeskalacji konfliktu.
Ian Sinclair jest niezależnym pisarzem mieszkającym w Londynie i autorem m.in Marsz, który wstrząsnął Blairem: historia mówiona z 15 lutego 2003 r, opublikowane przez Peace News Press. Można się z nim skontaktować pod adresem[email chroniony] i https://twitter.com/IanJSinclair.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna