źródło: jakobin
Kliniki aborcyjne w Teksasie złożyły pozew o zniesienie zakazu, a w Ohio, gdzie nakaz był mniej jasny, twierdzą, że już go przestrzegają, ponieważ aborcje zaliczają się do kategorii niezbędnej. Kliniki są wspierane przez wiodące grupy lekarzy-ginekologów, które było zapowiedzią tego ataku i 18 marca stwierdziło, że „Aborcja jest istotnym elementem kompleksowej opieki zdrowotnej. Jest to również usługa, w przypadku której liczy się czas i opóźnienie wynoszące kilka tygodni, a w niektórych przypadkach dni, może zwiększyć ryzyko lub potencjalnie sprawić, że będzie ona całkowicie niedostępna.
Oczywiście nie chodzi tu o maseczki. Siły antyaborcyjne wykorzystują pandemię jako pretekst, ale jest to wyjątkowo marny pretekst, ponieważ przez dwadzieścia lat blokowały aborcje w domu i pigułki telemedyczne, które przydałyby się teraz.
Dlaczego ginekolog lub lekarz pierwszego kontaktu nie może zamówić w Twojej aptece recepty na pigułki aborcyjne? Nie ma żadnego powodu związanego z bezpieczeństwem. Kiedy w 2000 roku pigułka aborcyjna została ostatecznie dopuszczona do stosowania w Stanach Zjednoczonych, FDA objęła ją ograniczeniami przewidzianymi dla najniebezpieczniejszych leków. Dzięki temu aborcje pigułkowe były równie drogie i niewygodne, jak aborcje chirurgiczne.
Strategia oceny i łagodzenia ryzyka (REMS) FDA dotycząca pigułki aborcyjnej mifepriston oznacza, że apteki detaliczne nie są w stanie magazynować tej pigułki. Kliniki chcące go dostarczać muszą zamówić go bezpośrednio u dostawcy. Lekarze muszą zostać zatwierdzeni przez FDA i umieścić swoje nazwisko na publicznie dostępnej liście (świetne dla potencjalnych zabójców, niezbyt dobre dla lekarzy). Ponadto pierwszą pigułkę (mifepriston) musi dostarczyć pacjentowi osobiście lekarz. Kolejne tabletki mizoprostolu, które dokończą aborcję, przyjmuje się później w domu.
Ponieważ klinik jest niewiele, a lekarzy zajmujących się aborcją jest coraz mniej, niektóre kliniki opracowały opcje telemedycyny. Lekarz konsultuje się z pacjentem online, a następnie spełnia wymagania FDA, zdalnie otwierając szufladę z tabletką, aby pielęgniarka na miejscu mogła ją podać pacjentowi. Jednak ustawodawstwo antyaborcyjne w kilku stanach zakazało nawet tego obejścia. W stanach, w których jest to legalne, a studia telemedyczne pigułek aborcyjnych. Udział w badaniu to obecnie jeden ze sposobów zdobycia pigułek.
Organizacje antyaborcyjne mają świadomość, że w czasie pandemii ich stanowisko jest chwiejne. Oni zasugerował że administracja Trumpa „zapewni, że w czasie kryzysu aborcja telemedyczna nie będzie się rozszerzać i utrzyma limity FDA dotyczące wydawania aborcji chemicznej”.
Mimo to zapewnienie bezpiecznej dla pandemii aborcji za pomocą tabletek jest utrudnione w całym kraju ze względu na wymagania FDA dotyczące REMS. Bez tego mógłbyś zadzwonić do lekarza lub kliniki, wypisać receptę i zadzwonić do apteki, a następnie mógłbyś otrzymać stamtąd pigułki lub nawet wysłać je pocztą.
Dostęp do pomocy, grupa z siedzibą w Austrii, próbuje przybliżyć to doświadczenie pacjentom z USA. Grupa jest odgałęzieniem Women on Web, która dostarcza pigułki aborcyjne na całym świecie w krajach, w których aborcja jest nielegalna. Ginekolog Rebecca Gomperts uruchomiła program Aid Access specjalnie dla osób dotkniętych restrykcyjnymi przepisami Stanów Zjednoczonych. Aid Access zapewnia zdalną konsultację, a następnie wystawia receptę, realizowaną przez aptekę w Indiach i wysyłaną do amerykańskiego pacjenta. Proszą o około 85 dolarów (w porównaniu ze średnią 350 dolarów za aborcję w pierwszym trymestrze w Stanach Zjednoczonych), ale rezygnują z tej kwoty w przypadku trudnych przypadków.
FDA próbowała zamknąć Aid Access w marcu 2019 r., ale zatrudniła amerykańskiego prawnika i odpowiedział w maju aby usługa była kontynuowana. Jednak w ciągu ostatnich kilku dni koronawirus utrudnił ich działalność, ponieważ loty z Indii zostały wstrzymane.
Na razie kilka witryn internetowych szarej strefy nadal oferuje pigułki. Strona internetowa Plan C zapewnia karta raportu na stronach oferujących pigułki online. A w skrócie, druga tabletka tego połączenia, mizoprostol, sama w sobie jest skuteczna w 85 procentach w przypadku aborcji (zalecenia WHO dotyczące instrukcji dawkowania tutaj). Mizoprostol jest łatwo dostępny w Meksyku, a w Stanach Zjednoczonych jako lek na receptę chroniący żołądek, jeśli regularnie zażywasz niesteroidowe leki przeciwzapalne, takie jak ibuprofen (Advil).
Są też strony feministyczne, które nie oferują pigułek, ale dają wskazówki. Oprócz planu C jest jeszcze Kobiety pomagają kobietom która opracowała aplikację na telefon o nazwie Trzymać się. Hesperyjskie przewodniki zdrowotne opracowała także aplikację przeznaczoną do użytku międzynarodowego.
Wojna pokoleń
Imani Gandy dokładnie scharakteryzowała reakcję Teksasu na Covid-19 jako: „Zakaz aborcji, zabij babcię” po tym, jak wicegubernator Teksasu Dan Patrick zasugerował, że wszyscy powinni po prostu wrócić do pracy, a seniorzy byliby skłonni zaryzykować śmierć w interesie „utrzymania Ameryki, którą Ameryka kocha”. Podkreśliła sprzeczność: kiedy Patrick bronił restrykcyjnych przepisów antyaborcyjnych w Teksasie, bez przerwy mówił o tym, jak cenne jest życie dla chrześcijan.
Oczywiście mit, że tylko starzy będą chorować i umrzeć, jest błędny, ale przynosi korzyści pracodawcom, którzy starają się zatrzymać na pracy osoby w wieku produkcyjnym — nie martw się, nie umrzesz! Co bardziej szkodliwe, podważa to solidarność społeczną, której potrzebujemy, aby wspólnie przez to przejść.
Retoryka „pro-life” jest hipokryzją, ale polityka jest spójna. Wyrażają one uprzedzenia kapitalistycznego establishmentu wobec dzieci (źródło przyszłej pracy i zysków) i wobec byłych pracowników (emerytowanych i uznawanych za nieuzasadniony wydatek). Ponieważ w ciągu ostatnich czterdziestu lat wskaźnik urodzeń w USA spadał, zespoły doradcze establishmentu narzekają, że kraj ten jest zbyt stary.
Przygotowując się do ataku na Ubezpieczenia Społeczne w 2017 r., spiker Izby Reprezentantów Paul Ryan powiedział: „Wyżu demograficznego odchodzą na emeryturę i mniej osób podąża za nimi na rynek pracy…. Musimy mieć wyższy wskaźnik urodzeń w tym kraju”.
Scott A. McMillan, prawnik z La Mesa w Kalifornii, wywołał oburzenie, gdy doskonale podsumował pragnienia kapitalistów, pisząc 23 marca na Twitterze: „Zasadniczym problemem jest to, czy zamierzamy zaryzykować całą gospodarkę, aby uratować 2.5% populacji, czyli (1) ogólnie drogie w utrzymaniu i (2) nieproduktywne.”
Ryan i McMillan powtarzają obsesję kapitalistycznych ośrodków doradczo-doradczych, które pragną, aby większa liczba młodszej populacji była siłą napędową wzrostu gospodarczego. Tymczasem programy uprawnień – Ubezpieczenie społeczne i Medicare – to koszt, którego chcą się pozbyć.
To, w co nie chcą oczywiście inwestować, to opieka nad dziećmi, opieka zdrowotna i płatne urlopy, które ułatwiłyby kobietom posiadanie dzieci, jeśli chcą, i zakończenie ciąży, jeśli tego nie chcą.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna