„Przyjrzyjcie się związkom zawodowym; to moja rada. Powojenny poseł lewicy Partii Pracy Ian Mikardo obserwował polityczne konsekwencje przejścia związków zawodowych z ich wcześniej defensywnej postawy do bojowości fabrycznej z lat 1960. i 70. XX wieku. Jest to wskazówka, która ma zastosowanie dzisiaj, gdy zastanawiamy się, jakie strategie mogłyby przełamać obecny impas polityczny.
Mam przeczucie, że przemysłowa pewność siebie z lat 1970. jest wciąż aktywną pamięcią, która pozwala na nowe utwierdzenie się w bojowości przemysłowej, ale z zupełnie innym i wciąż otwartym stosunkiem do polityki. Dzisiejsza bojowość, skłaniająca do ponownego przemyślenia polityki ruchu robotniczego, była jasna podczas tegorocznej Gali Górników w Durham.
Gala, czyli „Wielkie Spotkanie”, to wydarzenie o ogromnym prestiżu w kalendarzu ruchu robotniczego. Do niedawna każdy przywódca Partii Pracy upewniał się, że jest na balkonie hotelu County, witając procesję ze sztandarami i orkiestrami dętymi, na której do dziś ludzie maszerują w swoich kilkadziesiąt tysięcy (w tym roku było to 200,000 tys.). Jednak to wydarzenie o znaczeniu ogólnokrajowym organizowane jest przez lokalne Stowarzyszenie Górników w Durham (DMA), obecnie wraz z innymi regionalnymi związkami zawodowymi, niezależnie od TUC czy jakiegokolwiek związku krajowego. Sir Keira Starmera nie uważał tego za priorytet. Tony Blair również odrzucił tę propozycję. Obaj wiedzieli, że spotkają się z wrogim przyjęciem.
Od połowy lat 1980. i sukcesów lewicy, na czele której stali „dwaj Daveyowie” (Davey Guy, który przewodniczył tegorocznej gali, oraz śp. Davey'a Hoppera) przejmując kontrolę nad DMA, ten lokalny związek wraz z innymi związkami i ruchami społecznymi uczynił galę „najbardziej tętniącym życiem zgromadzeniem związkowym na świecie”, według słów Lena McCluskeya.
Odmawiaj bycia biednym
W tym roku ogromna publiczność entuzjastycznie przyjęła prelegentów, w skład których wchodzili wyłącznie liderzy związków zawodowych i społeczności lokalnych. W przemówieniach oderwano się od konwencjonalnej formuły ataków na torysów i zaangażowania w pracę dla laburzystowskiego rządu. Ci bojowi związkowcy otworzyli nowy program.
„Zbiorowe działanie jest sposobem na dokonanie zmian” – stwierdził Claire Williams, północny regionalny prezydent Unison. „Unison jest gotowy do ataku”. „Nigdy więcej politycznego ogona machającego przemysłowym psem” – oznajmił Sharon Graham, nowy sekretarz generalny Unite. „Ruch związkowy musi się odrodzić” – stwierdził Lider RMT Mick Lynch „Nie bądź biedny”. „Nasza flaga jest niezależna od jakiejkolwiek partii politycznej” – kontynuował. „Wszelka polityka, która stanie na przeszkodzie, zostanie odrzucona. Stworzymy własną politykę.
Wiarę w możliwość wprowadzenia zmian często budowano i odbudowywano poprzez lokalne, często niepełne, zwycięstwa niezależne od Partii Pracy
Tego typu zobowiązania, podejmowane z zaufaniem wobec popierającego je tłumu, wskazują na nową relację między związkami a polityką, w której nie są one już podporządkowane parlamentarnej Partii Pracy. Inne przemówienia wskazały ponadto, że nie są już one oczywistymi partnerami partii w szerszych kwestiach politycznych.
Pracownik poczty w Sheffield Rohan Kon przemawiając w imieniu CWU, opisała, jak jej związek współpracował z Acorn, związkiem lokalnym prowadzącym kampanię na rzecz mieszkalnictwa, bezpieczeństwa sąsiedztwa oraz innych kwestii społecznych i politycznych, w tym rejestracji wyborców. Był jednym z niewielu mówców spoza związku Yvette Williams, z Justice 4 Grenfell i organizatora karnawału w Notting Hill. Mówiła o potrzebie „płynnego zjednoczenia”.
Jak wygrywamy
To, w jaki sposób ruchy, związki zawodowe, kampanie i lewicowi przedstawiciele polityczni mogą się połączyć, jest tematem nowej ważnej książki Jamesa Schneidera, współzałożyciela Momentum i byłego szefa komunikacji strategicznej Jeremy’ego Corbyna. Nasz blok: jak wygrywamy otwiera bardzo potrzebną dyskusję na temat strategii, po refleksji nad porażką w 2019 r., w hojny, niesekciarski i otwarty sposób. „Elastyczność i otwartość muszą być naszymi hasłami” – mówi.
Schneider opowiada się za federacyjnym „blokiem lewicowym” z sekretariatem, którego główną funkcją byłaby koordynacja, ułatwianie i wymiana informacji. Argument ten opiera się na fakcie, że choć wartości antysystemowe i socjalistyczne są w Wielkiej Brytanii szeroko rozpowszechnione, nie ma już partii politycznej, która zgromadziłaby je pod jednym sztandarem.
Jego propozycja bloku lewicowego federacyjnego na elastycznych i otwartych zasadach (przy założeniu, że uznaje się nierówny charakter każdej federacji organizacji o ogromnej różnorodności) z pewnością stanowi jeden z elementów strategii, której potrzebujemy. Umiejętność Schneidera w zakresie krytycznego czerpania ze swojego doświadczenia jest wzorowa. Musimy jednak także czerpać z szerszego zakresu doświadczeń związanych z próbami zmian transformacyjnych, zarówno na poziomie lokalnym, jak i krajowym.
Odbudowa zaufania
Schneider mówi o znaczeniu odbudowy zaufania, „mnóstwem tego”. W ciągu ostatnich 40 lat zaufanie zostało nadszarpnięte, zarówno przez porażki za czasów Thatcher, jak i zniszczenie Partii Pracy jako partii opowiadającej się za potrzebami klasy robotniczej. Jednak wiara w możliwość wprowadzenia zmian, bycia twórcami społeczeństwa, a nie konsumentami, była często budowana i odbudowywana poprzez lokalne, często niepełne, zwycięstwa niezależne od Partii Pracy. Na przykład kampania „Sprawiedliwość dla Hillsborough” w Liverpoolu pomogła odbudować zaufanie społeczności klasy robotniczej w mieście, które było niszczone przez dziesięciolecia. Wielu działaczy kampanii rozwinęło władzę społeczności klasy robotniczej wokół innych kwestii. Niekoniecznie są to priorytety organizacji stowarzyszonej na szczeblu krajowym.
Doświadczenia międzynarodowe wskazują także na głębsze potrzeby strategiczne niż federacja. Weźmy pod uwagę regionalny proces edukacji politycznej, który był podstawą władzy ludu i pewności siebie poprowadził Gustavo Petro i Francię Márquez do zwycięstwa wyborczego w Kolumbii. Przez ponad dwie dekady mała radykalna organizacja praw człowieka, Nomadesc, pracował w południowo-zachodniej Kolumbii, biorąc udział w jednych z najbardziej charakterystycznych kolumbijskich walk związkowych i społecznych, które spotkały się ze skoordynowanymi ofensywami prawicowych sił paramilitarnych. Nomadesc zachęcał do dialogu międzykulturowego, opierając się na szeregu różnych praktyk wiedzy – milczącej, ucieleśnionej, przodkowej i organicznej, a także zawodowej i teoretycznej. Współpraca ta miała wymiar prefiguracyjny, wspierając autonomiczne, oddolne alternatywy, a jednocześnie nawiązując współpracę z instytucjami państwowymi jako element szerszej strategii politycznej.
Sam World Transformed ilustruje możliwość łączenia tych różnych elementów strategii. Będąc jednym z najbardziej pozytywnych, ciągłych zapisów politycznej pewności siebie zainspirowanej przez zbyt krótkie przywództwo Corbyna, TWT zapewnia również celową przestrzeń dla dwóch innych takich dziedzictw: radykalnych organizacji niepewnych pracowników i niezależnej bojówki, więc wyraźnie widać na gali w Durham, że przywódcy związkowi stracili całe zaufanie do partii parlamentarnej, która zniszczyła cenną szansę dla socjalistycznego premiera.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna