Mściciel zamordował młodego Trayvona Martina i jego legalny lincz na sali sądowej prowadzi do cennej rozmowy na temat rasizmu, która dociera do samego serca naszego kraju.
Miejmy nadzieję, że wszystko to doprowadzi do uczciwego i szczerego zbadania białej populacji.
Jak dotąd intensywne dyskusje toczące się w praktycznie wszystkich mediach demaskują bezpodstawny rasistowski argument jako żałośnie płytki i pusty, podobnie jak zarzut, że Trayvon Martin był w jakiś sposób odpowiedzialny za własną śmierć.
To niedorzeczne oskarżenie wyląduje na śmietniku historii wraz z obroną brzydkiego dziedzictwa Ameryki, jakim jest niewolnictwo i segregacja.
Z pewnością wszystkie główne rasistowskie argumenty naszej brudnej historii były wielokrotnie odrzucane, ale wciąż są powtarzane, jak w przypadku ponownego rozpowszechniania i ponownego pakowania.
Na przykład prawicowi komentatorzy zaprzeczają, że rasa była czynnikiem w zabiciu Trayvona Martina przez George'a Zimmermana. Co? Trayvon był absolutnie celem ze względu na swój kolor. To właśnie wzbudziło pierwotnie stronnicze obawy Zimmermana. Czy jakakolwiek myśląca osoba może temu zaprzeczyć?
Może i jestem biały, ale nie jestem głupi!
Inną ulubioną taktyką tych komentatorów przeszłości jest szybkie odwracanie uwagi od badania faktycznego prześladowania i profilowania Martina przez Zimmermana. Zmieniają temat i próbują zrzucić winę na społeczność Czarnych, powołując się na statystyki przestępczości w dużych miastach, takich jak Chicago.
Oczywiście przestępczość w Chicago nie ma nic wspólnego z faktami dotyczącymi morderstwa Trayvona. Ponadto prawdziwej dyskusji na temat przestępczości nie można w żaden sposób oddzielić od dyskusji na temat tego, jak trwałe dziedzictwo rasizmu i biedy niszczy tkankę społeczną społeczności.
Ale nie to jest ich celem. Założeniem konserwatystów jest sugerowanie, że Czarni, jak w ich sfabrykowanym przykładzie Chicago, są odpowiedzialni za swoją własną trudną sytuację, nawiązując w ten sposób do pokrętnego poglądu, o którym wielokrotnie wspominano, że sam Trayvon był odpowiedzialny za własną śmierć. To okropny nonsens.
Może i jestem biały, ale nie jestem głupi.
Aby jeszcze bardziej wzmocnić swoje wsteczne uprzedzenia, te nadęte wychwalacze cytują sędziego zakazującego wspominania o rasie podczas procesu, policja w Sanford i FBI donoszą, że odrzucają rasę jako czynnik, a zespół prokuratorski nadal upiera się po rozprawie, że rasa nie miała znaczenia.
Ale te zaprzeczenia prawie wszystkich potężnych instytucji rządowych i ich przedstawicieli, że rasa nie odegrała roli w morderstwie Trayvona, w rzeczywistości ujawniają ważną kwestię, ale jest ona odwrotna do zamierzonej przez reakcyjnych zaprzeczających rasie.
Ściganie: nie tyle niekompetentne, co niesprawiedliwe
Rasizm w Ameryce nie tylko istnieje, jest niezwykle głęboki, przenikający nie tylko do osobistej świadomości, ale do najpotężniejszych instytucji naszego społeczeństwa.
Na przykład nie można polegać na systemie sądownictwa karnego, który ściga na szczeblu federalnym i lokalnym większą liczbę Czarnych, więzi więcej Czarnych i skazuje na dłuższe kary więzienia niż biali z podobnymi zarzutami, że zmieni swoje barwy oraz energicznie i dokładnie będzie ścigał przestępstwo na tle rasistowskim jak u Zimmermana.
Uznanie rasizmu za motywację Zimmermana byłoby wyzwaniem dla udokumentowane od dawna stronnicze założenia władz Sanford. Ich historia wyjaśnia, dlaczego Zimmerman został początkowo szybko zwolniony bez postawienia zarzutów.
Lokalna prokuratura okazała się zatem nie tyle niekompetentna, co niesprawiedliwa. Tylko w ten sposób można zrozumieć, dlaczego niezwykle doświadczony zespół prawniczy, pomimo wielu innych błędów, odmówił rzucenia wyzwania własnemu śledczemu, twierdząc, że „uwierzył” Zimmermanowi.
Czarni są różnie traktowani przez gliniarzy i sądy w całym kraju. To oczywiste i zapisane w protokole.
Może i jestem biały, ale nie jestem głupi.
Dlaczego rasizm trwa
Dominująca kultura zawsze kontroluje przekaz i wszędzie szerzy swoje uprzedzenia.
Na przykład żadna z monumentalnych reform w zakresie praw obywatelskich wygranych w tym kraju nie rozpoczęła się od góry. Wszystkie zostały zapoczątkowane przez masowe ruchy od dołu, na zewnątrz i często przeciwko instytucjom władzy.
Ale oprócz tego, że rasizm utrzymuje się w rządzie, policji i sądach, sięga jeszcze głębiej w samą tkankę naszego społeczeństwa. Na przykład wśród pracodawców są pieniądze, ogromne pieniądze na dyskryminację.
Podtekst rasizmu, obecnie nigdy nie wyrażany otwarcie, brutalnie przedstawia Czarnych jako leniwych i agresywnych, pozbawionych aspiracji do odniesienia sukcesu. Podobnie seksizm ukazuje rolę kobiet przede wszystkim jako opiekunek do dzieci, co jest kolejnym uprzedzeniem rzadko wyrażanym otwarcie.
W obu przypadkach te fałszywe stereotypy powodują piętno społeczne, które w miejscu pracy wydaje się usprawiedliwiać niższe płace, świadczenia i możliwości awansu. Im bardziej na przykład Czarni i kobiety są społecznie podzieleni na te fałszywe kategorie, tym bardziej wydaje się to akceptowalnym uzasadnieniem ich niższego statusu w miejscu pracy.
Niezliczone miliardy dolarów trafiają każdego roku do przedsiębiorstw, które płacą mniej czarnym osobom i kobietom, zwłaszcza czarnym kobietom statystyka, w przypadku porównywalnych rodzajów pracy wykonywanych przez osoby rasy białej z mniejszym wykształceniem i umiejętnościami.
To jest fakt, to jest rekord. Dopóki przedsiębiorstwa będą czerpać korzyści z dyskryminacji, istnieje ogromna zachęta, aby ta dyskryminacja trwała.
Może i jestem biały, ale nie jestem głupi!
Jak to naprawić
Szczególnie inspirują mnie słowa czołowego abolicjonisty Fredericka Douglassa. Nieustannie agitował na rzecz budowania masowych ruchów protestacyjnych. „Ci, którzy twierdzą, że opowiadają się za wolnością, a jednocześnie deprecjonują agitację, to ludzie, którzy chcą żniw bez orania ziemi…” – słynął z wypowiedzi.
I nawoływał ludzi do aktywnego wyzwalania się. „Modliłem się o wolność przez dwadzieścia lat, ale nie otrzymałem odpowiedzi, dopóki nie pomodliłem się nogami” – tak żywo napisał zbiegły niewolnik.
Zawsze rozumiałem, że jego mocne słowa oznaczają, że należy jasno rozpoznać surową rzeczywistość uprzedzeń i bezpośrednio się z nią skonfrontować, zanim rasizm kiedykolwiek ustąpi miejsca rozsądkowi i człowieczeństwu.
Innymi słowy, ludzie odrzucą postawy rasowe, gdy przyjmą świadomość społeczną rozumiejącą, że ogromne problemy rasowe w naszym społeczeństwie nie są osobistymi wymówkami ani wywołanymi przez siebie, ale zamiast tego rzeczywistymi, trudnymi warunkami narzuconymi osobom kolorowym przez potężne, głęboko zakorzenione interesy, które korzyść i zysk.
To właśnie ta postępowa świadomość społeczna, gdy zostanie przyjęta, promuje więcej człowieczeństwa i więcej aktywizmu, co jest potężną kombinacją, która miała miejsce w przeszłości i może ponownie dosłownie zmienić nasz świat.
Oczywiście większość z nas woli być kochana, a zwłaszcza szanowana, ale tak naprawdę nie możemy kontrolować tego, co do siebie czujemy. Jednak społeczeństwo może kontrolować sposób, w jaki wszyscy jesteśmy traktowani, i w związku z tym musimy działać, aby wszyscy byli traktowani sprawiedliwie. Biorąc przykład z sygnalisty Edwarda Snowdena, „to jest społeczeństwo, w którym chcę żyć”.
Może i jestem biały, ale nie jestem głupi!
Carl Finamore dorastał w latach pięćdziesiątych w całkowicie białej, północno-zachodniej dzielnicy Chicago, zamieszkałej przez klasę robotniczą. Ruch na rzecz praw obywatelskich pokazał mu, że ludzie muszą „walczyć z władzą”, aby zdobyć wolność. Obecnie mieszka w San Francisco. Można się z nim skontaktować pod adresem [email chroniony]
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna