Pomimo prób Muqtady Al-Sadra zaakceptowania żądań, aby jego armia Mehdi opuściła Sanktuarium Imama Alego i pokojowo zaangażowała się w iracki proces polityczny, w tym widocznego ruchu mającego na celu przekazanie sanktuarium najwyższym duchownym szyickim, atak na Mehdiego siły nasiliły się w nocy i w piątek rano.
Siły amerykańskie zbombardowały pozycje milicji Mehdiego na starym mieście Nadżaf i według doniesień użyły pojazdów opancerzonych, aby otoczyć Sanktuarium, które, jak się uważa, buntowniczy duchowny wykorzystuje jako kwaterę główną. Nocny atak powietrzny obejmował ogień z przerażających śmigłowców bojowych C-130 „Spectre”, samolotów krążących wokół celu, wykorzystujących mnóstwo amunicji do nasycania i przytłaczania określonych obszarów tysiącami strzałów na minutę.
Dziś iracki Minister Zdrowia poinformował, że co najmniej 75 Irakijczyków po obu stronach zginęło podczas wczorajszych walk, w wyniku których rannych zostało co najmniej 70 kolejnych, podaje CNN.
Dziennikarze, którzy weszli na teren kompleksu w czwartek, donoszą, że mury Sanktuarium – uważanego za jedno z najświętszych miejsc szyickiego islamu – uległy zniszczeniom w bitwie pomimo obietnic sił amerykańskich, że nie zrobią one krzywdy meczetowi. Walki uszkodziły także domy wokół świętego miejsca.
Mianowany przez USA premier Iraku Iyad Allawi powiedział reporterom, że Al-Sadr otrzymał ostateczne ostrzeżenie w formie kolejnego ultimatum: rozbroić się lub zostać rozbrojony siłą. Według doniesień Al-Sadr nalegał, aby pozwolono mu kontaktować się z ośmioosobową delegacją Konferencji Narodowej Iraku, a nie z rządem Allawi, co Al-Sadr uważa za nielegalne i „zdradzieckie”.
Chociaż w środę okazało się, że Al-Sadr przyjął propozycję pokojową przedstawioną przez małą delegację Konferencji, która obejmowała ofertę przekształcenia bojówek Mehdiego w ruch polityczny, według doniesień Al-Sadr odmówił całkowitego rozbrojenia wszystkich swoich sił i wezwał wojska amerykańskie do opuszczenia Nadżafu.
Według Aljazeera TV rzecznik Nadżafu Al-Sadra, Ahmed Al-Shaibani, upiera się, że Al-Sadr był zaskoczony wciąż groźną postawą Allawiego, ponieważ Al-Sadr wysłał list do Bagdadu, oferując spotkanie z większością żądań Allawiego, w tym opuszczenie Nadżafu, jeśli armia amerykańska i piechota morska będą przestrzegać zawieszenia broni. W liście i innych oświadczeniach Al-Sadr podobno oświadczył, że jego siły są skłonne przekazać meczet Imama Alego, w którym szukali schronienia przez ostatnie dwa tygodnie, wielkiemu ajatollahowi Ali Al-Sistaniemu i jego radzie.
Tymczasem członkowie irackich komandosów, którzy spodziewają się udziału w ostatecznym nalocie na siedzibę Al-Sadra, wyrażają poważne obawy co do atakowania innych Irakijczyków w świętym miejscu. „Nigdy nie byłem w świątyni Imama Alego” – powiedział 23-letni szyicki strzelec Tofik Kasim. Washington Post. To byłby pierwszy raz. I pójdę walczyć?”
Associated Press donosi, że bojownicy Mehdiego zaatakowali w czwartek komisariat policji w Nadżafie, zabijając siedem osób i raniąc kolejnych 35. Walki trwały także w Sadr City, slumsach Bagdadu, które ponad milion szyickich muzułmanów nazywa domem.
Jeszcze dalej na południe, w pobliżu Nasariyah, szyiccy bojownicy podpalili kolejne szyby naftowe. Niezależnie od doniesień, które są przeciwne, nie wydaje się, aby istniały jakiekolwiek dowody na to, że ataki te zostały przeprowadzone przez personel armii Mehdiego lub na rozkaz Muqtady Al-Sadra. Szejk Aws al-Khafagi, cytowany przez chiński serwis informacyjny Xinhua, nazwał sabotażystów „mieszkańcami”, którzy podpalili swoje domy w proteście przeciwko twardemu stanowisku Allawiego wobec Al-Sadra i amerykańskim działaniom wojskowym w Nadżafie .
Świadkowie powiedzieli Associated Press, że bojownicy lojalni wobec Al-Sadra zaatakowali siedzibę w Basrze irackiej spółki South Oil Company. Niemniej jednak AP cytuje „brytyjskiego urzędnika wojskowego”, który doniósł, że z południowych pól naftowych wypompowano 1.7 miliona baryłek ropy – czyli prawie tyle, ile wynosiła normalna wydajność tydzień temu. Ten sam urzędnik powiedział także AP, że „nie było ostatnio żadnych ataków” na te pola naftowe.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna