Poszukiwania na całym świecie i w historii społeczeństw egalitarnych przynoszą dziwne znaleziska. Pewien antropolog, znany, radykalny, niedawno zmarły autor bestsellerów i założyciel ruchu Occupy w Zuccotti Park, David Graeber, odkrył taki świat na Madagaskarze, w osadach piratów z XVII i XVIII wieku, zapisując swoje obserwacje w księdze pośmiertnej, Pirackie oświecenie, czyli prawdziwa libertalia. Ten portret zaginionej niemal utopii nie jest idealizacją; Graeber przedstawia to szczegółowo, ale wniosek jest nieunikniony: obywatele tych pirackich miast portowych mieli znacznie więcej wolności niż przeciętny amerykański prole XXI wieku, spędzający długie godziny w pracy dla monopolistycznych korporacji. Wygląda na to, że cieszyli się znacznie większym szczęściem, no wiesz, tym, do czego my, Amerykanie, rzekomo możemy swobodnie dążyć.
Miały też więcej demokracji: debatowano nad decyzjami i rządziła większość, w przeciwieństwie do tego kraju, gdzie obywatele wyrażają swoje preferencje poprzez franczyzę, ale w jakiś sposób, kiedy ich przedstawiciele przybywają do stolicy, słuchają tylko swoich darczyńców i tylko i to najbogatszych. Piraci u wybrzeży Afryki nie mieli takich problemów. Gdyby jakikolwiek taki tyrański oligarcha, który rządzi światem z Waszyngtonu, pojawił się na Madagaskarze, piraci poderżnęliby mu gardło. Kiedy dokonali wyboru w sposób demokratyczny, został on dokonany.
Ta książka pokazuje, jak anemiczna jest w rzeczywistości nasza tak zwana wolność i rzekoma demokracja. Czyni to poprzez ledwie wzmiankę o naszych obecnych udrękach, lecz zamiast tego przywołuje świat, który istniał przed wiekami, bez tych trudów, i chociaż czyni to za pomocą narzędzi antropologii i historii, wykorzystuje także opisową władzę powieściopisarza. Jednakże bohaterowie tej relacji rzeczywiście istnieli i posiadali rozległą suwerenność i niezależność działania, której my, najemni niewolnicy, możemy tylko pozazdrościć.
Ta piracka kultura oczarowała Graebera, co nie jest zaskakujące, biorąc pod uwagę jego osiągnięcia. Wkład Graebera w kulturę i politykę był ogromny, co uwypukliła jego przedwczesna śmierć w Wenecji w 2020 r. w wieku 59 lat. Jego wnikliwe artykuły na temat długów i jego aktywizm Occupy wywarły wpływ na ludzi na całym świecie. Wraz z Occupy pomógł rozpocząć światowy lewicowy ruch przeciwko nierówności. A ta nowa, pośmiertna książka odsłania niektóre źródła jego niezwykłego myślenia, co z kolei ukazuje rygor antropologa wykonującego prace terenowe i historyka przesiąkniętego oświeceniowymi dokumentami.
Graeber uważa badane przez siebie społeczeństwo Madagaskaru za kolebkę oświeceniowych eksperymentów politycznych, dlatego jego celem jest „rozpatrzenie historii piratów na Madagaskarze… w tym świetle”. Zauważa, że „od 1697 r. osadnicy piraccy byli coraz bardziej wrogo nastawieni do handlu niewolnikami” – nic dziwnego, biorąc pod uwagę sposób rządzenia piratów, sprzeczny z ich legendami. „Na statkach pirackich wygodnie było zbudować reputację wszechpotężnych i żądnych krwi kapitanów, aby budzić strach u osób z zewnątrz, nawet jeśli wewnętrznie większość decyzji była podejmowana większością głosów”.
Antropolog przyznaje, że jest zafascynowany tym społeczeństwem. „Można zatem nazwać legendy piratów najważniejszą formą ekspresji poetyckiej stworzonej przez wschodzący proletariat północnoatlantycki, którego wyzysk położył podwaliny pod rewolucję przemysłową”. Graeber zauważa również z entuzjazmem, że „praktyki demokratyczne piratów były niemal całkowicie bezprecedensowe”. Jeśli połączyć to z ambitną, asertywną i rzeczywiście agresywną lokalną populacją kobiet, powstanie coś zupełnie niespotykanego. Chociaż Graeber nie używa terminu feminizm, wyraźnie stanowi on część tego, o czym mówi, ponieważ zawsze ma to miejsce, gdy kobiety przejmują swój los i przejmują kontrolę nad swoim życiem dla własnych celów. Takie kobiety nie przerażały piratów. Wręcz przeciwnie.
Kobiety te chciały swobodnie handlować, zawierać małżeństwa z obcokrajowcami i wykorzystywać swoje dzieci do stworzenia nowej arystokracji, a przybycie piratów o skłonnościach demokratycznych umożliwiło im to. „Pierwszym skutkiem pojawienia się piratów” – pisze Graeber – „było umożliwienie dużej liczbie ambitnych kobiet, w większości pochodzących z wpływowych linii… miasta portowe, które miały zdominować późniejszą historię wybrzeża.” (Wiązało się to ze zmiażdżeniem władzy poprzednich pośredników, Zafy'ego Ibrahima). Dzieci z takich małżeństw mieszanych między piratami a miejscowymi kobietami odegrały kluczową rolę w tym wysiłku, „a kluczem do sukcesu byłoby zapewnienie, że w dużej mierze poślubią się nawzajem (lub inni cudzoziemcy).” To jest to, co się stało.
Tak więc ambitne miejscowe kobiety, egalitarni piraci i pewna wiedza na temat europejskich trendów oświeceniowych stworzyły rzadką kulturę i społeczeństwo. Ale jak wszystkie trzy się splotły? Przede wszystkim dla Graeberarozmowa. Piraci „na pokładzie statku… prowadzili swoje sprawy poprzez rozmowy, narady i debaty”. Takie podejście prezentowało także społeczeństwo Madagaskaru i Oświecenia. Zatem Graeber uznaje Madagaskar za ojczyznę oświeceniowych eksperymentów politycznych. Osadnictwo na Madagaskarze „wydaje się być samoświadomą próbą odtworzenia tego modelu [pirackiej demokracji na morzu] na lądzie, z dzikimi historiami o królestwach pirackich, które miały onieśmielić potencjalnych zagranicznych przyjaciół lub wrogów, czemu towarzyszył staranny rozwój egalitarnych procesów deliberacyjnych w ich obrębie. Ale sam proces osiedlania się piratów, sprzymierzania się z ambitnymi Madagaskarami i zakładania rodzin, wciągnął ich w zupełnie inny świat rozmów”.
Piraci nie są jedynymi, którzy przeprowadzali eksperymenty polityczne. Graeber zrobił to samo w przypadku Occupy, kiedy wraz z innymi przeniósł dyskusję na temat nierówności ekonomicznych do światowego głównego nurtu. Ta rozmowa zainspirowała m.in. walkę w USA o minimalną stawkę godzinową wynoszącą 15 dolarów. Według Michaela Levitina na Atlantyku we wrześniu 2021 r., chociaż ruch zniknął, „jego dziedzictwo jest wszędzie”. Protestujący Zuccotti ogłosili: „Jesteśmy 99 procentami” i większość Amerykanów się z tym zgodziła, jak wynika z sondaży, które wykazały szerokie poparcie dla Occupy, pomimo pogardy Obamy i bezczelnego zachęcania przez jego administrację do oficjalnych ataków na nią. Amerykanie w zasadzie zgodzili się z tym zwrotem w narodowej rozmowie, który pomógł wywołać entuzjastyczny antropolog, antropolog, którego promotorem był znany Marshall Sahlins i który przeprowadził badania terenowe, badając korzenie egalitaryzmu, feminizmu i demokracji na Madagaskarze.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna