Kiedy John Lewis nas opuścił, artykuły redakcyjne i felietony składały hołd jego przywództwu, odwadze i przykładowi moralnemu. Pochwała była w pełni zasłużona. Szerszy kontekst pomaga zrozumieć jego prawdziwy wkład.
John Lewis urodził się jako jedno z 10 dzieci dzierżawcy w Troy w Alabamie. Należy go teraz pamiętać jako jednego z ojców założycieli amerykańskiej demokracji. Kiedy w 1965 roku prowadził ten słynny marsz przez most Edmunda Pettusa w Selmie w Alabamie, Ameryka nie była jeszcze pełną demokracją.
Tak, toczono brutalną wojnę domową, aby położyć kres pladze niewolnictwa. Prawie sto lat później Sąd Najwyższy orzekł w sprawie Brown przeciwko Boardowi, że segregacja – prawny apartheid – stanowi naruszenie Konstytucji. Jednak w 1965 roku Czarni nadal nie mieli prawa do głosowania. Ich próby rejestracji i głosowania były rutynowo tłumione, często brutalnie na całym Południu. To samo dotyczyło Latynosów i Amerykanów pochodzenia azjatyckiego. Młodzi ludzie mogli służyć w wojsku, ale nie mieli prawa głosu.
W Selmie John Lewis z niesamowitą odwagą wszedł w blokującą drogę policję konną. W wyniku zamieszek policyjnych, które nastąpiły, został dotkliwie pobity, obawiając się o swoje życie. Ta scena oburzyła naród. Dwa tygodnie później Lyndon Johnson obiecał, że „przezwyciężymy” i wprowadził do Kongresu ustawę o prawach wyborczych z 1965 roku. Ustawa ta zakazała dyskryminacji w prawie do głosowania ze względu na rasę, kolor skóry lub status mniejszości językowej. Po tej ustawie młodzi ludzie otrzymali prawo wyborcze. Prawa kobiet zostały rozszerzone. Narodziła się pełna demokracja amerykańska.
John Lewis był prawdziwym bohaterem, ale nie działał sam. Jak zawsze nauczał, znalazł swoje miejsce w ruchu na rzecz praw obywatelskich, który budował się, gdy był małym dzieckiem. Thurgood Marshall stanął na czele strategii prawnej, która zakończyła się decyzją Browna w Sądzie Najwyższym. Rosa Parks siedziała w tym autobusie w Montgomery w Alabamie i została aresztowana za ignorowanie przepisów dotyczących tylko białych. Jej odwaga i poświęcenie przyciągnęły doktora Martina Luthera Kinga do walki w Montgomery. Organizacja Kinga zwróciła uwagę młodego Johna Lewisa w Troy w Alabamie.
John Lewis był liderem, ale był bardziej koniem pociągowym niż koniem pokazowym. Pokaż konie, które chcą zdobyć niebieską wstęgę i oklaski publiczności. Konie pociągowe ciągną wóz — i wykonują swoją pracę. John Lewis swoją cichą odwagą i silną wizją moralną przyciągał ludzi ze sobą. Wybrany do Kongresu, wziął Kongres na swoje barki i swoim przykładem i organizując, próbował go ulepszyć.
Nigdy nie przestał. Cieszył się z tego, jak daleko zaszliśmy. Istniało bezpośrednie powiązanie pomiędzy tą okropną Krwawą Niedzielą w Selmie a wyborem afroamerykańskiego prezydenta. Wiedział jednak, że przed nami jeszcze długa droga.
Nie mamy już do czynienia z odrębnymi i nierównymi obiektami publicznymi. Nasze prawo do głosowania jest jasne, nawet jeśli nadal trwają wysiłki mające na celu jego stłumienie. Jednak ostatni rozdział ruchu na rzecz praw obywatelskich – wysiłki na rzecz osiągnięcia sprawiedliwości ekonomicznej – został udaremniony. Dziś nierówności ekonomiczne są tak samo duże, jak 60 lat temu. Jesteśmy świadkami rasizmu strukturalnego, w wyniku którego Afroamerykanie są trzy razy bardziej narażeni na zakażenie pandemią niż biali i dwa razy większe ryzyko śmierci. Jesteśmy świadkami zakorzenionej dyskryminacji, która kończy się policyjnym zabójstwem George’a Floyda i wielu innych osób.
Dlatego tak ważna jest niezwykła, bezprecedensowa fala protestów w sprawie życia Czarnych. John nas opuścił, ale miliony przejęły pałeczkę, którą kiedyś niósł – skupiając się teraz na równej sprawiedliwości w świetle prawa i położeniu kresu strukturalnemu rasizmowi, który sprawia, że nierówność rasowa jest istniejącym wcześniej stanem. Niech przykład Johna – jego odwaga, wyrzeczenie się przemocy i chęć robienia „porządnych kłopotów” przez całe życie – pomogą w dalszym rozwoju tej walki.
Demokracja z 1787 r., w której głosować mogli wyłącznie biali właściciele ziemscy płci męskiej, uznając Czarnych za trzy piąte ludzi, bez względu na białych i kobiety z klasy robotniczej, była bardzo niekompletna – nie ma ona dziś żadnej wartości eksportowej w świecie. Ale demokracja z 1965 r., gdzie Czarni mogą głosować, białe kobiety mogą głosować i zasiadać w jury, Latynosów i rdzenni Amerykanie, w wieku 18 lat, mogą głosować na kampusach uniwersyteckich, demokracja SELMY jest przedmiotem zazdrości świata.
Pielęgnujmy to.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna