Amerykański Kongres Robotniczy
100-osobowy organ ustawodawczy ustala politykę
Po 2 delegatów ze Stanowego Fed. Pracy
Spotyka się co kwartał. Brak władzy wykonawczej
50 Państwowych Federacji Pracy
2 współprzewodniczących, po jednym z ACU i AFU 2 delegatów na Kongres, po jednym z każdego ACU i AFU
Amerykańska Rada Związków
Podstawowa misja: Punkt produkcji (Organizowanie. Strajków, Poparcia, Bojkotów, Kampanie, działania społeczności itp.)
- Struktura krajowa i regionalna
- Federacja Związków Branżowych
- Określa kwestie jurysdykcyjne Unii
- Kieruje Lokalnymi Komitetami Mobilizacyjnymi
Amerykańska Federacja Związków
Podstawowa misja: akcja polityczna (wybory, poszukiwanie pracy i szkolenia, Administracja itp.)
- Struktura narodowa
- Obecni partnerzy związkowi
- Sprawy międzynarodowe
- Kieruje Lokalną Centralną Radą Pracy
Lokalne Komitety Mobilizacyjne
2 pełnoetatowych, opłacanych organizatorów. Jeden związek i jeden społeczność.
- obaj podlegają regionalnemu ACU
- jeden wybrany spośród delegatów WŻCh
- jeden z lokalnej organizacji społecznej
- koordynować i prowadzić mobilizacje międzyzwiązkowe i związkowo-społeczne na rzecz organizowania się, strajków, bojkotów, kampanii, protestów itp.
Centralne Rady Pracy
Obecne lokalne rady pracy skupiają się na działania polityczne i wybory
- wybrać spośród delegatów organizatora LMC
- nowa misja: szkolenie zawodowe i poszukiwanie niezorganizowanych i zwolnionych członków związku
- Inne działania wspierające AFU i LMC
Reorganizacja AFL-CIO: propozycja wstępna
Głównym pytaniem organizacyjnym stojącym dziś przed afl-cio i zrzeszonymi w nim związkami związkowymi jest to, jak osiągnąć restrukturyzację organizacyjną niezbędną do zmiany priorytetów pracy w punkcie produkcji (np. organizowanie, koordynacja negocjacji, wsparcie strajku, bojkoty, kampanie korporacyjne, obrona walk społecznych itp.), aby po raz kolejny skuteczniej stawić czoła nowym wyzwaniom XXI wiekust stulecia.. Wyrażone w inny sposób pytanie brzmi: jak osiągnąć bardziej efektywny podział pracy pomiędzy działaniami politycznymi (na których skupia się afl-cio) i skoordynowanymi działaniami robotniczymi w punkcie produkcji (na których afl-cio radzi sobie słabo)?
W 2005 roku propozycje zmian w afl-cio wysuwane przez jej grupę reformatorską pod przewodnictwem seiu, unite-here, Teamsters i innych, razem zwanych Change to Win, miały przede wszystkim charakter organizacyjny. I skupili się w dużej mierze na zmianach organizacyjnych „od góry do dołu”. Jednak kryzys, przed którym stanęło afl-cio i jego związki, zarówno wówczas, jak i dzisiaj, to coś więcej niż kwestia struktury organizacyjnej na szczycie. Chodzi w dużej mierze o mobilizację członkostwa, co oznacza jeszcze bardziej fundamentalną zmianę organizacyjną na szczeblu lokalnych związków zawodowych. Zmiana dotychczasowej struktury organizacyjnej afl-cio od góry może być konieczna, ale nie wystarczy. Jeśli nastąpi jedynie odgórna restrukturyzacja, porażki, jakie odnotowały ostatnie ćwierćwiecze, zarówno na poziomie produkcji, jak i na arenie legislacyjno-politycznej, będą kontynuowane.
Zasadnicza zmiana sposobu działania zorganizowanej Partii Pracy na lokalnym, oddolnym poziomie jest tak samo konieczna, jak zmiana sposobu działania na górze. Wzrost bezwzględnego poziomu członkostwa w związkach jest niezwykle konieczny, ale wciąż niewystarczający. Równie istotna jest zmiana formy i charakteru działalności związkowej na poziomie lokalnym. Rzeczywiście jest wysoce prawdopodobne, że bez tego ostatniego nie da się osiągnąć znaczącego wzrostu liczby członków. Organizacja może jednak odegrać rolę w osiągnięciu obu celów.
Wzrost liczby członków o 10 milionów
Głównym celem Partii Pracy musi być przywrócenie członkostwa związkowego w ciągu następnej dekady do poziomu co najmniej równego temu z końca lat siedemdziesiątych. Oznacza to, że dotyczy to co najmniej 1970% siły roboczej. Oznacza to ponadto, że związki zawodowe jako grupa będą musiały prawie podwoić swoją obecną liczbę członków, dodając w nadchodzącej dekadzie ponad 20 milionów zatrudnionych członków – milion nowych członków rocznie – i robić to w czasie, gdy korporacje przyspieszają eksportowanie i przenoszenie miejsc pracy w jeszcze większym tempie niż dotychczas. Jak zatem dodać milion członków rocznie przez następne dziesięć lat, skoro Partia Pracy traci ostatnio średnio 10 1 członków rocznie?
Ten rodzaj wzrostu członkostwa w związkach wymaga nowego rodzaju skupienia się na organizowaniu i nowego rodzaju struktury organizowania, jakiej nigdy wcześniej nie podjęto w historii amerykańskiej Partii Pracy. Wymaga to także zaangażowania zasobów i opracowania nowego podejścia do wzrostu członkostwa, radykalnie odmiennego od tego, jakie związki stosowały w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat.
Próba zreformowania obecnego prawa pracy w celu wprowadzenia drobnych poprawek w procesach Nlrb przyniesie niewielką lub jakąkolwiek różnicę. Nie nastąpią też drobne zmiany w sposobie, w jaki Partia Pracy prowadziła akcje organizacyjne w przeszłości. Nie zrobi też żadnej różnicy symboliczne zwiększenie zaangażowania zasobów. Zakres organizowania niezbędny do przyjęcia tak wielu nowych członków i ponownego przywrócenia poziomu gęstości negocjacji związkowych będzie wymagał nowego rodzaju mobilizacji pracowników, zorganizowanych i niezorganizowanych, na oddolnym poziomie lokalnym. Będzie to wymagało nowego rodzaju roli i udziału w tym organizowaniu interesów społecznych i działaczy; nowy rodzaj partnerstwa pomiędzy związkami, niezorganizowanymi i organizacjami społecznymi; oraz, co nie mniej ważne, nową strukturę lokalną, która umożliwi i ułatwi tę mobilizację. Jedynie radykalna transformacja samego procesu organizacyjnego na poziomie lokalnym może przesunąć Partię Pracy z obecnej straty netto wynoszącej 300,000 1 członków rocznie do rocznego zysku netto w wysokości XNUMX miliona rocznie. A ten nowy proces będzie wymagał fundamentalnej restrukturyzacji państwa i jego związków, zarówno „od dołu”, jak i „od góry”.
Tworzenie skutecznej bazy członkowskiej
Zorganizowanie 1 miliona nowych członków związku rocznie wymaga stworzenia nowej warstwy, masy krytycznej członków związku na lokalnym poziomie oddolnym, którzy są dostępni i chętni do udziału w organizowaniu, a także ogólnie w działaniach solidarnościowych międzyzwiązkowych i związkowo-społecznych . Oznacza to nowy rodzaj efektywne członkostwo: ponadzwiązkowy rdzeń członkostwa, zmobilizowany do udziału w nowych formach działalności solidarnościowej obejmujących wiele związków oraz działaniach wspierających związki i społeczności. Efektywne członkostwo oznacza członków, którzy są aktywni i zaangażowani poza swoją bezpośrednią grupą w miejscu pracy. Stworzenie tego rodzaju aktywnego członkostwa będzie z kolei wymagało stworzenia nowych rodzajów członkostwa „ośrodki działalności solidarnościowej” za zaangażowanie członkowskie, oprócz typowych i ograniczonych ról stewardów w miejscu pracy lub różnych projektów organizacyjnych w lokalnych związkach zawodowych, które większość członków uważa w najlepszym wypadku za nudne. Obecne projekty aflcio uruchamiane z Waszyngtonu „od góry do dołu” są w dużej mierze nieskuteczne, jeśli chodzi o mobilizację lokalnych członków związków zawodowych. A to, co niektórzy z nas zwykli nazywać projektami „radzić sobie, mieć nadzieję i ćpać”, centralne rady pracownicze nie są tym, co rozumie się przez nowe „ośrodki działalności solidarnościowej”,
Przewiduje się tutaj nową strukturę organizacyjną, która umożliwi i ułatwi nowe formy działalności – w obrębie i pomiędzy związkami, pomiędzy związkami a organizacjami społecznymi oraz pomiędzy uzwiązkowionymi i niezorganizowanymi. Struktura i działania, które zmobilizują członków związku, przyjaciół i sojuszników na poziomie lokalnym. Stworzy to nową masę krytyczną niezbędną do nieinstytucjonalnego podejścia do organizowania (tj. poza NLRB), która będzie wymagana do zorganizowania 1 miliona nowych członków rocznie. Bez nowej struktury i nowego rodzaju zmobilizowanego członkostwa na poziomie lokalnym skuteczne organizowanie akcji w Wal-Marcie, fast foodach i podobnych firmach nie będzie możliwe. Nie będzie też w najmniejszym stopniu osiągalny wzrost w okolicach 1 miliona rocznie.
Krótko podsumowując kluczowe punkty poprzednich akapitów: Odgórne zmiany w strukturze organizacyjnej i zmiana rozmieszczenia zasobów finansowych mogą pomóc lub zahamować wzrost liczby i gęstości związków zawodowych. Niezbędna jest restrukturyzacja organizacyjna na wyższych poziomach afl-cio. Jednak sama taka zmiana nie wystarczy do zorganizowania miliona nowych członków rocznie. Zmiany strukturalne muszą być kompleksowe, od góry do poziomu lokalnego. Zmiany w strukturze organizacyjnej afl-cio, które nie sięgają do poziomu oddolnego, nie przyniosą rezultatów. Nowe struktury na lokalnym poziomie są tak samo niezbędne, aby osiągnąć sukces w zorganizowaniu 1 miliona nowych członków, jak zmiana struktury organizacyjnej na górze. Zmiany na poziomie lokalnym są również kluczowe dla tworzenia nowych ośrodki działalności solidarnościowej i nowy rodzaj mobilizacji skuteczny członekstatek. Jednak znowu pozostaje zasadnicze pytanie: jak tego wszystkiego dokonać, biorąc pod uwagę podzieloną Izbę Pracy?
Grafika na początku tego artykułu przedstawia wstępną propozycję restrukturyzacji afl-cio, aby umożliwić ponowne skupienie się zarówno na organizacji, jak i ogólnie na innych punktach działalności produkcyjnej, aby stworzyć nową warstwę zmobilizowanego członkostwa, nowy rodzaj ściślejszych relacji z interesami społeczności lokalnej, nie rezygnując przy tym z działań politycznych ani nie dzieląc samego majątku. Poniżej znajduje się dalsze słowne wyjaśnienie grafiki. Grafika i objaśnienia nie mają stanowić ostatecznej propozycji, ale początek dalszej dyskusji.
Zacznijmy od „środka” grafiki. Obecny wpływ podzieliłby się na dwie równe struktury; amerykańską Radę Związków z podstawową misją w miejscu produkcji i Amerykańska Federacja Związki którego główna misja obejmuje działania polityczne, szkolenie i poszukiwanie pracy oraz inną tradycyjną działalność administracyjną.
Równoległe struktury współrówne
Amerykańska Federacja Związków wyglądałoby podobnie do obecnego rozwiązania zarówno pod względem zadań, jak i funkcji, z dodanym jednym ważnym nowym zadaniem funkcjonalnym. Afu skupiałoby się głównie na tych działaniach, które afl-cio zwykle wykonywał w przeszłości: mianowicie działaniach politycznych, sprawach międzynarodowych i tradycyjnych funkcjach wsparcia administracyjnego personelu. Jednakże do tych tradycyjnych funkcji dołączyłaby nowa misja polegająca na opracowywaniu programów szkoleń zawodowych i poszukiwania pracy dla niezorganizowanych, którą dziś rząd federalny prawie porzucił.
Szkolenie zawodowe i poszukiwanie pracy to dwie kluczowe korzyści, które mogą przyciągnąć niezorganizowanych pracowników do ruchu związkowego i rozwinąć poczucie lojalności wobec związków zawodowych, które można wykorzystać na wiele sposobów w późniejszych kampaniach organizacyjnych. Związek jako droga do zdobycia pracy był kiedyś potężną korzyścią zapewnianą przez zorganizowaną Partię Pracy. Do końca lat czterdziestych w wielu branżach pracę można było zdobyć jedynie za pośrednictwem związkowej hali rekrutacyjnej. Zamknięty sklep i hala rekrutacyjna były drogą do pracy. Byli także kluczowym źródłem lojalności i solidarności związkowej. Ta ścieżka oraz źródło lojalności i solidarności zostały świadomie wyeliminowane przez elity korporacyjne wraz z uchwaleniem ustawy Tafta-Hartleya w 1940 r. Partia Pracy musi teraz znaleźć nowe sposoby i nowe formy, aby ponownie zapewnić pracownikom świadczenia pracownicze. Opracowanie tych form i sposobów byłoby głównym zadaniem misyjnym Amerykańskiej Federacji Związków, afu.
Równolegle do nowego afu miałaby powstać kolejna całkowicie nowa struktura, nowa Amerykańska Rada Związków, lub acu. Nie ma potrzeby kończenia istniejącego afl-cio i zastąpienia go zupełnie nową organizacją. Niech robi to, co robił jako zrewitalizowane afu. Istnieje jednak zdecydowana potrzeba do stworzyć nową organizację równoległą do afu, która będzie w stanie wykonać zadania, których obecny afl-cio okazał się niezdolny lub nie chciał się podjąć; mianowicie zadania na etapie produkcji, takie jak organizowanie koordynacji, strajk i współpraca rokowań między związkami, realizacja bojkotów i kampanii korporacyjnych, mobilizacja członków i organizowanie lokalnych akcji protestacyjnych w imieniu walk społecznych, skuteczne rozstrzyganie związkowych sporów jurysdykcyjnych, przeprowadzanie fuzji między związkami oraz inne działania mające na celu zwiększenie gęstości związków zawodowych i pomoc w ponownym ustanowieniu negocjacji w całej branży.
Połączenia Amerykańska Rada Związków nie jest starą Radą Związku Przemysłowego afl-cio, ale czymś zupełnie innym. Będzie miała pełne uprawnienia do realizacji szeroko pojętej misji w miejscu produkcji. Rada pełniłaby także funkcję podstawowej formy organizacyjnej umożliwiającej ściślejszą integrację działań pracowniczych i solidarności społecznej na poziomie lokalnym. Byłoby to ramię ruchu związkowego zajmujące się działaniami i mobilizacją w miejscu pracy, w przeciwieństwie do ramienia polityczno-administracyjnego, Amerykańska Federacja Związków.
Podobnie jak Amerykańska Federacja Związków zadaniem jest praca nad osiągnięciem gęstość polityczna, dotychczasowy Amerykańska Rada Związków zadaniem jest rozwinięcie gęstość związkowa poprzez przewodzenie i koordynację organizowania napędza negocjacje międzyzwiązkowe i działalność strajkową oraz ogólnie mobilizację obecnych członków związku, niezorganizowanych i sojuszników społecznych wokół konkretnych wydarzeń i walk. AFL-CIO w dzisiejszej strukturze nie jest w stanie skutecznie realizować jednocześnie obu celów w zakresie gęstości politycznej i związkowej. Ma tendencję do wybierania i powracania do pogoni za tym pierwszym kosztem tego drugiego. Należy zatem podzielić zadania i dzisiaj afl-cio zrestrukturyzować je na dwa równorzędne, równoległe ciała, aby umożliwić efektywną realizację obu zadań. Misją Amerykańskiej Rady Związków jest skupienie się na mobilizowaniu pracowników wokół problemów i zmagań w miejscu pracy i społeczności.
Rada i Federacja byłyby współrówne pod innymi względami. Obaj zapewniliby współprzewodniczącego każdemu z nich Państwowe Federacje Pracy Ta ostatnia struktura organizacyjna istnieje dzisiaj i w związku z tym będzie kontynuowana, ale obecnie z dodatkowymi zadaniami i pod podwójną strukturą przywództwa. Każdy stanowy Fed zapewniłby dwóch delegatów, jednego z Amerykańskiej Rady Związków i jednego z Amerykańskiej Federacji Związków do nowego organu parlamentarnego, Amerykańskiego Kongresu Pracowników.
Amerykański Kongres Robotniczy
Jest to nowy organ organizacyjny. „Parlament Pracy”, który zbierałby się co kwartał i ustalałby ogólne kierunki polityki. Nie miałby żadnej władzy wykonawczej. To dotyczyłoby wyłącznie Amerikańska Rada Związków oraz Amerykańska Federacja Związków, w obszarach należących do ich odrębnych misji. Obecna struktura afl-cio charakteryzuje się zasadniczo konserwatywnym nastawieniem, co sprawia, że w sytuacjach kryzysowych nie jest ona w stanie wystarczająco szybko wprowadzać poważnych zmian strategicznych lub politycznych. Wiele małych związków zawodowych staje się zależnych od kilku członków na stanowiskach kierowniczych, którzy następnie polegają na tym bardzo fragmentarycznym wsparciu, aby utrzymać się na stanowiskach przez dłuższe okresy. Tylko od czasu do czasu poważny bunt znacznej frakcji związków zawodowych jest w stanie obalić kierownictwo i zmienić politykę. Jest to bardzo nieefektywny „proces sukcesji” i jest szkodliwy dla Partii Pracy w czasach kryzysu, takiego jak obecny, kiedy konieczne są szybsze zmiany i reakcja. Ponadto większa rola w określaniu krajowej polityki unii musi pochodzić z terenu, od dołu. Nawet Partia Demokratyczna ma bardziej rozproszony organ kształtujący politykę, składający się z przedstawicieli terenowych, czyli komitet centralny. Partia Pracy potrzebuje organu kształtującego politykę o szerokich podstawach, lepiej odzwierciedlającego głos swoich członków „w terenie”. The Amerykański Kongres Robotniczy idea reprezentuje zmianę w tym kierunku, w kierunku otwarcia tworzenia polityki organizacyjnej „w terenie i od dołu”. Przedstawiciele szczebla stanowego, po dwóch z każdego stanu, stanowiliby delegatów do Amerykańscy robotnicy Kongres, z zastrzeżeniem, że z nowego państwa będzie pochodził jeden przedstawiciel z każdego stanu Amerykańska Rada Związków i jeden z Amerykańska Federacja Związków.
Tymczasowa Federacja Związków Sektorowych
Powyżej Amerykańska Rada Związków nie odniesie jednak sukcesu na dłuższą metę, jeśli pozostanie jedynie kolejnym składem istniejących związków. Nowa Rada powinny być zorganizowane w oparciu o połączone, nowe „związki branżowe”. Początkowo te związki branżowe mogłyby być organizacjami „federacyjnymi”, co stanowiłoby wstęp do późniejszej formalnej reorganizacji związków na wzór sektorowy.
Struktura organizacyjna związku zawsze odzwierciedlała zmiany w organizacji korporacyjnej. Wczesne formy organizacji związkowych budowano na wzór rzemiosła, aby organizować małe i średnie przedsiębiorstwa zatrudniające wykwalifikowaną siłę roboczą. W tym kontekście okazały się skuteczne. Jednak w miarę jak formy korporacyjne zaczęły się rozwijać wzdłuż linii przemysłowych, koncepcja związków rzemieślniczych okazała się nieskuteczna. Historycznie rzecz biorąc, następowała zatem koncepcja związku przemysłowego, mająca na celu przyjęcie lepszego podejścia pracowników do kontaktów z korporacjami, które same były dużymi podmiotami przemysłowymi. Jednak obecnie wiele korporacji wyrosło z prostej struktury przemysłowej i przekształciło się w globalne konglomeraty zintegrowane całymi sektorami gospodarki. Struktura organizacyjna Unii musi zatem również opracować nowe formy i ponownie dostosować się organizacyjnie. Zrzeszanie się rzemieślników okazało się nieskuteczne w organizowaniu i negocjacjach z przedsiębiorstwami przemysłowymi w latach trzydziestych XX wieku (choć do dziś pozostaje skuteczną formą organizacyjną w budownictwie i innych pracach). Teraz doświadczenie maty się powtarza. Obecnie same związki zawodowe stają się coraz bardziej nieskuteczne jako forma organizacyjna w kontaktach z nowymi globalnymi korporacjami międzybranżowymi. Ze zniszczonej bazy związków przemysłowych w dzisiejszej Ameryce musi wyewoluować sektorowa forma organizacyjna związków zawodowych. Podobnie jak w przeszłości związki zawodowe stworzyły związki przemysłowe, aby poradzić sobie z nową rzeczywistością korporacyjną, tak samo muszą stworzyć nowe związki branżowe, aby poradzić sobie z nową rzeczywistością korporacyjną teraźniejszości. Podejście do organizowania się lub negocjacji na dłuższą metę wyłącznie w oparciu o linie przemysłowe przypomina to, jak związki rzemieślnicze w przeszłości próbowały zorganizować korporację o charakterze przemysłowym.
Związki branżowe obejmowałyby na przykład połączenie wszystkich związków i członków z branż produkcyjnych w jeden Związek Produkcyjny. Hutnicy, pracownicy branży motoryzacyjnej, pracownicy branży gumowej i tym podobni zostaliby w ten sposób połączeni w jedną organizację związkową. W podobny sposób wszystkie związki skupiające członków w sektorze transportu połączą się i utworzą jedną sektorową Unię Transportu. Kierowcy pojazdów, pracownicy dokerów, koleje, linie lotnicze, kierowcy autobusów, metro i wszyscy pracownicy zaangażowani w jakiś sposób w przewóz osób lub towarów byliby częścią takiego związku. Podobnie wszyscy pracownicy zaangażowani w jakiś sposób w świadczenie usług opieki zdrowotnej byliby członkami związku branżowego opieki zdrowotnej. Podczas gdy wszyscy pracownicy i związki zawodowe w sektorze hotelarsko-gastronomicznym tworzyliby jeden związek branżowy. Partia Pracy powinna ominąć zadanie odbudowania obecnie zniszczonych związków przemysłowych i zamiast tego przejść do następnej fazy ewolucyjnej organizacji związkowej i stworzyć sektorową formę organizacji związkowej. Te związki sektorowe reprezentowałyby kierownictwo nowej Amerykańskiej Rady Związków, najpierw na bazie przejściowej federacji, a następnie, jeśli pozwolą na to warunki, na bardziej zintegrowanej podstawie.
Jedną z głównych słabości Partii Pracy jest dziś brak współpracy i koordynacji między związkami zawodowymi at w miejscu produkcji – tj. na obszarach strajku, bojkotu i innych działań bezpośrednich. A afl-cio w swojej obecnej formie nie jest w stanie nic z tym zrobić. Zbyt wielu na stanowiskach kierowniczych w związkach zadowala się pozostaniem wielką rybą w kurczących się stawach organizacyjnych. Członkostwa w związkach i gęstości negocjacji nie można osiągnąć bez w pewnym momencie połączenia dzisiejszych związków w większe, bardziej skuteczne sektorowe organizacje związkowe.
Lokalne Komitety Mobilizacyjne
Kluczem do pomyślnego zorganizowania w przyszłości 10 milionów nowych członków związku jest to, co dzieje się na poziomie lokalnym. Jak zauważono wcześniej, strukturalne zmiany organizacyjne na górze nie doprowadzą do pomyślnego zorganizowania 10 milionów nowych członków związku. Osiągnięcie tego poziomu rozwoju związku będzie wymagało zmobilizowanej, skutecznej bazy członkowskiej, a także szerokiego zaangażowania sił i organizacji społecznych w proces organizowania. Z kolei osiągnięcie tego rodzaju skutecznego członkostwa i zaangażowania społeczności wymaga rozszerzenia restrukturyzacji i reorganizacji związków na lokalny, oddolny poziom. Zatem klucz do zorganizowania 10 milionów leży zasadniczo w stworzeniu nowego Amerykańska Rada Związków koncentrując się na miejscu pracy i społeczności lokalnej, a w szczególności na nowych Lokalna mobilizacja Komitety składanie sprawozdań tej Radzie.
Prąd Centralne Rady Pracy dzisiejszej afl-cio na poziomie lokalnym nadal istniałaby i podlegałaby nowemu Amerykańska FederaUnii. Kontynuowaliby swoją pracę w obszarze polityki lokalnej oraz w nowym zadaniu, jakim jest rozwój usług szkoleniowych, poszukiwania pracy i pośrednictwa pracy dla niezorganizowanych. Jednak obok Centralnych Rad Pracy na szczeblu lokalnym uformowałaby się odrębna organizacja lokalna, która podlegałaby bezpośrednio strukturze Rady Związków Amerykańskich. Tą nową formą organizacyjną jest Lokalny Komitet Mobilizacyjny.
Połączenia Lokalny Komitet Mobilizacyjny będzie obsługiwanych przez dwóch lokalnych organizatorów opłacanych w pełnym wymiarze czasu pracy. Obydwaj współorganizatorzy LMC mieliby za zadanie koordynować organizację kampanii, bojkotów, społecznych akcji protestacyjnych, pomocy w zakresie wsparcia strajku, realizacji kampanii korporacyjnych itp. na poziomie lokalnym pod kierownictwem regionalnego Amerykańska Rada ds Związki. Na tym poziomie rozpoczęłoby się tworzenie idei efektywnego członkostwa, angażując członków związku, a także pracowników społecznych i niezorganizowanych we wspólne działania i walki wspierające. Oto, gdzie nowy ośrodki działalności solidarnościowej będzie się rozwijać i pojawiać, skupiając członków związku, osoby niezorganizowane i członków grup społecznych we wspólnych działaniach w organizacjach i odpowiednich bazach członkowskich. Tylko z takich rzeczywistych działań i zmagań może powstać idea nowego efektywne członkostwo w związku przybrać formę. Jednak ten rodzaj członkostwa międzyzwiązkowego sam w sobie nie może się rozwinąć bez formalnej struktury lokalnej, która by to umożliwiała, lub bez zasobów zapewnionych tym, którzy mogą nim przewodzić.
Ważne jest również, aby LMC były uznanymi organami lokalnymi, zatrudnianymi i wspieranymi „od dołu”, a nie mianowanymi „od góry”. LMC będzie także ściśle współpracować z lokalnymi Centralnymi Radami Pracy i stowarzyszonymi z nimi związkami związkowymi przy mobilizowaniu wsparcia dla działań w miejscu produkcji dla konkretnego związku, takich jak organizowanie akcji, bojkotów, wsparcia strajku itp. W zamian LMC zapewni szkolenia zawodowe i wsparcie w poszukiwaniu pracy dla niezorganizowanych. Współorganizator związkowy LMC byłby wybierany spośród delegatów związkowych do terenowej Centralnej Rady Pracy. Współorganizator społeczny zostanie wybrany zgodnie z odpowiednią procedurą uzgodnioną przez te organizacje i zatwierdzoną przez regionalną jednostkę organizacyjną. Obydwaj współorganizatorzy otrzymywaliby wynagrodzenie i podlegaliby władzom regionalnym Amerykańska Rada Związków, które ustalałyby priorytety i wyznaczały ich działania, a także, w stosownych przypadkach, koordynowałyby te działania z innymi jednostkami regionalnymi (np. ogólnokrajowa akcja organizacyjna w Wal-Marcie, masowe protesty przeciwko niszczeniu związkowych planów emerytalnych, eliminacja finansowania mieszkalnictwa publicznego na podstawie sekcji 10 , zamykanie szkół publicznych w gminach, świadczenia dla bezrobotnych itp.).
Podsumowanie komentarzy na temat zmian organizacyjnych
Powyższe propozycje organizacyjne są jedynie propozycjami wstępnymi. Istnieje wiele pytań bez odpowiedzi i innych kluczowych pytań, których te propozycje nie uwzględniają. Uznaje się również, że same propozycje rodzą nowe, istotne kwestie wymagające dalszego rozważenia i dyskusji. Propozycje wypływają jednak z podstawowego założenia, że w ciągu ostatniego ćwierćwiecza siła robocza w jej dzisiejszej strukturze pokazała, że nie jest w stanie skutecznie stawić czoła obecnej ofensywie korporacyjnej. Nie stanie się to również w okresie bezpośrednio nadchodzącym, gdy ofensywa korporacyjna będzie się dalej nasilać.
Afl-cio w dzisiejszej strukturze radzi sobie z niektórymi rzeczami dobrze, innymi słabo, a jeszcze jeszcze innymi bardzo słabo lub wcale. Ożywienie amerykańskiej Partii Pracy musi opierać się na nowej, masowej kampanii organizacyjnej, która będzie musiała zastosować zupełnie nowe strategie i taktyki, aby w ciągu następnej dekady pozyskać 10 milionów nowych członków. Organizowanie za pomocą nlrb lub nawet kontroli kart nie wystarczy. Jednak nowe podejście do organizowania może odnieść sukces tylko wtedy, gdy nastąpi rzeczywista mobilizacja bazy związkowej i jeśli ta mobilizacja obejmie także niezorganizowanych i sojuszników społecznych w sposób wcześniej nieopracowany. Zmiany strukturalne zarówno na górze, jak i na poziomie lokalnym są konieczne, aby ułatwić nową organizację i nową mobilizację Partii Pracy. Osiągnięcie gęstości związku w liczbach is niezbędny. Jednak gęstość liczebna i gęstość jednostek negocjacyjnych niekoniecznie są tym samym, a to drugie nie nastąpi bez ostatecznego połączenia związków zawodowych w pewnym momencie w nowe organizacje sektorowe. Gęstość związków zawodowych w żadnym sensie nie będzie skutkować bez stworzenia nowej struktury poświęconej misji mobilizacji nowych sił lokalnych, zarówno związkowych, jak i niezrzeszonych, wokół konkretnych konfliktów i walk, takich jak organizowanie popędów, bojkoty, wsparcie strajków, kampanie korporacyjne, żądania społeczności i protesty i tym podobne.
Droga powrotna oczywiście nie będzie łatwa. Historyczne oddziały labourzystów w sektorze produkcyjnym zostały zdziesiątkowane w ciągu ostatnich dwudziestu pięciu lat i stoją przed jeszcze większymi wyzwaniami, które mają wkrótce nastąpić, próbując powstrzymać jeszcze większy offshoring i outsourcing. Związki zawodowe branży budowlanej zostały rozerwane jeszcze wcześniej, w latach 1970. XX w., przez akcję otwierania sklepów kierowaną wówczas przez Okrągły Stół Biznesu Użytkowników Budownictwa (obecnie po prostu Okrągły Stół Biznesu), a następnie zepchnięte do głównych enklaw metropolitalnych, gdzie niegdyś gwarantowane panujące płace są obecnie atakowany przez siły korporacyjno-rządowe. Już od ćwierć wieku związki zawodowe są niszczone przez korporacyjną politykę „wolnego handlu”, uciekające sklepy, outsourcing i offshoring. Związek Teamsterów został zepchnięty w kąt przez deregulację i podważenie ich niegdyś najważniejszej Krajowej Umowy Frachtowej. Tymczasem nowy atak na podstawowe prawo publicznych związków pracowników do targowania się w sprawie swoich członków i świadczeń emerytalnych zaczął nabierać kształtu. Jednocześnie na poziomie polityczno-legislacyjnym ogromne zaangażowanie finansowe i restrukturyzacja polityczna korporacyjnej elity Partii Republikańskiej oraz związana z nią zmiana przywództwa Partii Demokratycznej umożliwiły ofensywie korporacyjnej oskrzydlić i przytłoczyć elementy liberalne w Kongresie oraz w samej Partii Demokratycznej. Biorąc pod uwagę te realia, nie rezygnując z działań politycznych, pracownicy i związki muszą jednak powrócić do swoich korzeni, swojej bazy, co jest ich pierwszym priorytetem, oraz odbudować się i zmobilizować na nowo.
Ta odbudowa wymaga nowej struktury na górze, ale tylko wtedy, gdy będzie oparta na nowej, otwartej, demokratycznej strukturze także na dole. Ta nowa struktura na wszystkich poziomach powinna dążyć do stworzenia nowego rodzaju szeregowych i nowych form międzyzwiązkowych działań solidarnościowych, które generują solidarność nie tylko wewnątrz związków, ale także między związkami, a także między związkami i organizacjami społecznymi. Co najważniejsze, struktura ta musi chcieć wyzwolić energię i kreatywność samego członkostwa związkowego, bez czego praktycznie nie ma możliwości zorganizowania 10 milionów nowych członków, przywrócenia negocjacji związkowych i gęstości politycznej lub posiadania najmniejszej szansy, że pracownicy będą jeszcze mogli sprawdzić obecną Ofensywę Korporacyjną – ofensywę, która w nadchodzących miesiącach będzie się jeszcze bardziej nasilać.
Końcowa myśl
Siedząc ostatnio na lokalnym przystanku dla ciężarówek klasy robotniczej, miałem okazję zamówić filiżankę taniej kawy. Parzyło się zbyt wiele godzin w garnku, który prawdopodobnie nie był czyszczony od jakiegoś czasu, nadając mu ostry, gorzki smak, którego nie jest w stanie ujarzmić ani tania sacharyna, ani chemiczna śmietanka. Kawa była zła. Okres. Ale z boku kubka widniały słowa WE.B. Dubois, wielkiego czarnoskórego myśliciela i aktywisty Ameryki początku XX wieku, niewątpliwie napisanego gdzieś w latach dwudziestych i trzydziestych XX wieku, który brzmiał po prostu: „Nadszedł czas, aby przestać myśleć o tym, kim jesteś i zacząć myśleć o tym, kim możesz się stać”. Pił kawę powoli, delektując się każdym słowem z każdym łykiem słonawego naparu. I pomyślałem o słowach innego człowieka, który wiele lat temu powiedział mi, gdy byłem młodszy: „Pierwszym aktem zmiany nie jest działanie. To nawet nie jest wiara, że ci się uda. To zobaczenie, co zrobiłeś, zanim to się w ogóle wydarzyło”.
Jack Rasmus, Wojna w domu: ofensywa korporacyjna od Ronalda Reagana do George'a W. Busha, Kyklos Productions LLC, San Ramon, Kalifornia, 2006
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna
1 Komentarz
***
Co ostatnio AFL-CIO zrobiło dla Ciebie?
WOLNA AMERYKA
DEMOKRACJA BEZPOŚREDNIA