Rok temu, w listopadzie 2014 r., w USA odbyły się wybory do Kongresu USA. W artykule dla teleSUR z tego miesiąca autor przewidział, że dwoma najważniejszymi celami nowego Kongresu w 2015 r. będą traktat o wolnym handlu w ramach Partnerstwa Transpacyficznego (TPP) i duże obniżki podatków dla amerykańskich korporacji. Dzięki niedawnemu podpisaniu umowy TPP głównym priorytetem Kongresu USA są obecnie dalsze obniżki podatków od przedsiębiorstw. Liderem w tym zakresie są międzynarodowe korporacje amerykańskie (MNC).
Od 2001 r. obniżki podatków pozwoliły amerykańskim korporacjom wielonarodowym zatrzymać biliony dolarów, które w przeciwnym razie powinny były zapłacić z tytułu podatków. I to nie liczy dodatkowych setek miliardów dolarów więcej w wyniku quasi-legalnego unikania podatków i jawnie nielegalnych oszustw podatkowych.
Można by pomyśleć, że kwestia międzynarodowych oszustw w zakresie podatku dochodowego od osób prawnych będzie na pierwszym miejscu w dyskusjach i debatach pomiędzy kandydatami na prezydenta obu partii amerykańskich. Ale jak dotąd kandydaci, Clinton, Bush, Trump i inni, nie powiedzieli prawie ani słowa. Jedynym wyjątkiem jest Bernie Sanders, który ogólnie poruszył kwestię podatków od osób prawnych, ale niewiele powiedział konkretnie o korporacjach międzynarodowych – tj. o największych świniach na progu obniżek podatków od osób prawnych.
To rok wyborczy, a amerykańskie korporacje międzynarodowe należą do największych podmiotów przekazujących pieniądze na kampanię wyborczą politykom ubiegającym się o urząd. Zatem politycy obu partii „wypuszczą dym”, powiedzą wyborcom to, co chcą usłyszeć, „wezmą korporacyjne pieniądze i uciekną”. Po wyborach uchwalą nowe przepisy dające amerykańskim korporacjom w ogóle, a w szczególności korporacjom wielonarodowym, jeszcze większe obniżki podatków.
Oto kilka interesujących szczegółów na temat amerykańskich korporacji i podatków, których nie płacą:
– Biuro rachunkowe rządu USA (mało radykalne źródło) oszacowało w 2013 r., że amerykańskie korporacje płaciły rządowi USA efektywną (tzn. faktyczną) federalną stawkę podatku wynoszącą jedynie 12.6 procent – a nie oficjalne 35 procent, jak lubią podawać media.
– Ta efektywna stopa wynosząca 12.6 procent w 2013 r. można porównać z dawną efektywną stopą wynoszącą 33 procent w 1990 r. i 29 procent jeszcze w 2000 r., kiedy stopy nominalne wynosiły 34 procent (1990) i 35 procent (2001).
– W 2013 roku amerykańskie korporacje zapłaciły kolejne efektywne 2.2 procent stanom USA, które pobierają podatek dochodowy w USA
– Nominalna stopa procentowa amerykańskich korporacji międzynarodowych płacona zagranicznym rządom wynosi średnio kolejne 6 procent. Ale ta liczba to także żart. Amerykańskie firmy, takie jak Apple, Google, Starbucks, amerykańskie koncerny naftowe, duże firmy farmaceutyczne i firmy telekomunikacyjne manipulują dziesiątkami luk w kodeksach podatkowych, aby ostatecznie płacić zagranicznym rządom średnio nie więcej niż kolejne 2 procent z nominalnych 6 procent.
– W wyniku płacenia 2 procent amerykańskie korporacje międzynarodowe gromadzą obecnie od 1.7 biliona dolarów do 2.1 biliona dolarów w gotówce w swoich zagranicznych spółkach zależnych, odmawiając przeniesienia zysków z powrotem do USA w celu inwestowania tam, aby uniknąć płacenia amerykańskich podatków.
To nie tak, że amerykańskie korporacje nie mogą sobie pozwolić na płacenie więcej. Zyski przedsiębiorstw przed opodatkowaniem w USA potroiły się od 2001 r. i podwoiły od 2008 r., osiągając 1.65 biliona dolarów w 2014 r. I to nie liczy gromadzenia gotówki na morzu; lub kolejne 1.35 biliona dolarów na zyski z działalności niekorporacyjnej. Oznacza to, że w ubiegłym roku zyski przedsiębiorstw w USA wyniosły 3 biliony dolarów.
Międzynarodowe korporacje amerykańskie mają najlepszą ofertę ze wszystkich korporacji amerykańskich. Mają „luki”, które pozwalają im płacić jeszcze mniej podatków ogółem w skali globalnej. Na przykład, ponieważ mają siedziby w wielu krajach, mogą manipulować swoimi wewnętrznymi cenami płaconymi pomiędzy swoimi spółkami zależnymi, tak aby zyski były rejestrowane w kraju o najniższych stawkach nominalnych. Ulubionymi lokalizacjami amerykańskich korporacji międzynarodowych są Irlandia, Holandia i ulubione wyspy rajów podatkowych, takie jak Bermudy i Kajmany na Karaibach. Ich stopy nominalne są następnie dalej obniżane ze względu na luki wprowadzone przez te kraje. Prawnicy zajmujący się obniżkami podatków i menedżerowie finansów przedsiębiorstw żartują nawet z luk prawnych, które w Holandii nazywają „holenderską kanapką”, dzięki którym nie muszą potrącać podatków. W Irlandii istnieje także „podwójny irlandzki”, który pozwala im obniżyć efektywne stawki podatkowe o połowę. W ten sposób Google Corporation rejestruje wszystkie swoje zagraniczne dochody przez Irlandię, które następnie kieruje przez Holandię, tworząc w ten sposób „holenderską kanapkę z podwójnym irlandzkim” na wynos. W zeszłym roku Apple Corp. zaoszczędziło w ten sposób 9 miliardów dolarów na podatkach. To dlatego ledwo płacą więcej niż symboliczne 2 procent swoich zagranicznych dochodów w podatkach do innych krajów.
Z pewnością amerykańscy celnicy wiedzą o wszystkich tych manipulacjach dokonywanych przez amerykańskie korporacje międzynarodowe. Tak, oczywiście, że tak. I nie tylko pozwalają, ale wręcz zachęcają do stosowania luk prawnych. Od 1995 r., pod rządami Clintona i nadal za rządów Busha, a obecnie Obamy, rząd USA pozwala amerykańskim korporacjom wielonarodowym manipulować lukami podatkowymi bez kar. Po 1995 r. jedyne, co muszą zrobić korporacje międzynarodowe w USA, to zaznaczyć pole w swoich korporacyjnych formularzach podatku wewnętrznego, aby wskazać, że zagraniczna spółka zależna korporacji jest tak zwanym „podmiotem pomijanym” w płaceniu podatków. Następnie mogą aktywować lukę „Look Through” w swoich formularzach IRS, aby przenosić zyski między swoimi zagranicznymi spółkami zależnymi.
Istnieje tak zwany chwyt „odwrócenia podatków”, który ujrzał światło dzienne w zeszłym roku i którym manipulują w szczególności amerykańskie firmy farmaceutyczne. „Inversions” to strategia korporacyjna polegająca na zakupie małej firmy za granicą, a następnie przeniesieniu tam na papierze siedziby amerykańskiej korporacji. To sprawia, że technicznie rzecz biorąc, korporacja MNC jest spółką zagraniczną i obniża podatki w USA, zwłaszcza jeśli zakupu dokonuje się w Irlandii, Bermudach, Luksemburgu, Belgii lub gdzie indziej.
Po fali rozgłosu i uwagi poświęconej szerzeniu się „inwersji” korporacji wielonarodowych w 2014 r. administracja Obamy milczała w sprawie powstrzymania inwersji. Miliardowe „umowy” inwersyjne są kontynuowane.
A co z amerykańskim podatkiem od zysków zagranicznych? Czy amerykańskie korporacje wielonarodowe nie muszą płacić 35-procentowego amerykańskiego podatku dochodowego od osób prawnych od zysków offshore, czego wymaga amerykańskie prawo? Nie. Nie, jeśli prawo nie jest egzekwowane, a tak nie jest. Właśnie dlatego zgromadzili w swoich zagranicznych spółkach zależnych zasoby gotówkowe o wartości 1.7 biliona dolarów i 2.1 biliona dolarów. Sam Apple Corp. ukrył za granicą ponad 150 miliardów dolarów.
Podczas gdy amerykańscy politycy i administracja Obamy nie robią nic w sprawie ciągłego „grania” przez amerykańskie korporacje wielonarodowe w globalny system podatkowy, niedawno w Europie podjęto inicjatywę mającą na celu ściganie Apples, Googles, Starbucks, Amazon i innych amerykańskich korporacji wielonarodowych w celu nakłonienia ich do płacenia .
W zeszłym tygodniu Margrethe Vestager, unijna komisarz ds. konkurencji, stwierdziła, że luki prawne w amerykańskich korporacjach międzynarodowych stanowią „nielegalne formy pomocy państwa”. Następnie wszczęła dochodzenie w sprawie Apple, Amazon, Starbucks i innych amerykańskich korporacji międzynarodowych. Nadchodzi więcej. Nic dziwnego, że w odpowiedzi Departament Skarbu USA administracji Obamy protestuje przeciwko śledztwu Vestager. Ministerstwo Skarbu twierdzi, że być może będzie musiało obniżyć podatki w USA dla Apple i innych firm, aby zrekompensować to, jeśli Europa zmusi ich do płacenia więcej za granicą. W międzyczasie Obama i Kongres ponownie wprowadzili ustawodawstwo mające na celu jeszcze dalsze obniżenie nominalnych i efektywnych stawek podatkowych amerykańskich korporacji wielonarodowych od zysków offshore. Należy zatem zwrócić uwagę, czy podatki amerykańskich korporacji międzynarodowych spadną jeszcze bardziej.
A co na ten temat mówią kandydaci na prezydenta USA i Kongres obu partii? Nic. Ale czego można oczekiwać od tych, którzy otrzymują dziś miliardy dolarów korporacji na finansowanie swoich kampanii reelekcyjnych.
Jack Rasmus jest autorem nadchodzącej książki „Niestabilność systemowa w gospodarce globalnej”, Clarity Press, grudzień 2015. Więcej informacji można znaleźć na stronie: http://www.kyklosproductions.com/homewar.html
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna