W ubiegłym roku „prawdziwa” gospodarka USA i świata odnotowała umiarkowane ożywienie. W dużej mierze wynika to z stymulowania przez Chiny gospodarki w celu zapewnienia realnego wzrostu w oczekiwaniu na właśnie zakończoną konwencję Partii Komunistycznej. Prezydent Chin Xi i prezes banku centralnego (Peoples Bank of China) Zhou ogłosili po konwencji, że realny wzrost gospodarczy Chin spowolni, i ostrzegali przed globalnym „momentem Minsky’ego” (tj. kryzysem finansowym), który może nadejść. Chiny spróbują teraz po raz kolejny ujarzmić swoich równoległych bankierów i spekulantów, którzy zasilają chiński dług i bańki, oraz przygotować się na narastającą globalną niestabilność finansową. Globalne bańki finansowe – na akcjach, obligacjach, walutach (kryptograficznych i realnych), instrumentach pochodnych, nieruchomościach itp. – są napędzane od 2008 r. przez kapitalistyczne banki centralne, na czele których stoi Rezerwa Federalna Stanów Zjednoczonych i jeszcze bardziej agresywnie podążana przez Europejski Bank Centralny. Bank i Bank Japonii. Wolny pieniądz banku centralnego spowodował wzrost cen akcji i innych aktywów finansowych do poziomu bańki spekulacyjnej i wygenerował historyczne zyski kapitałowe dla korporacji, inwestorów profesjonalnych i 1% najbogatszych gospodarstw domowych w USA i na świecie. Majątek około 1,500 miliarderów na świecie wynosi obecnie ponad 6 bilionów dolarów – i to tylko oficjalnie potwierdzona liczba. Więcej nie ma w dziesiątkach rajów podatkowych na całym świecie, w których parkują swoje pieniądze z dala od opinii publicznej i celników.
Tymczasem Stany Zjednoczone i inne rządy gorączkowo próbują wprowadzić jeszcze większe obniżki podatków dla miliarderów i multimilionerów, aby mogli zatrzymać dla siebie jeszcze więcej bilionów. Spekulacja finansowa stała się głównym sposobem jeszcze większego wzbogacania się superbogatych – z pomocą bankierów centralnych i opłacanych przez nich obniżek podatków przez rząd Kongresu.
Banki centralne umożliwiły przyspieszenie wzrostu zamożności, zapewniając im praktycznie darmowe pieniądze na inwestycje na rynkach finansowych w drodze pożyczek (długu) i dźwigni finansowej. Rządowi obcinacze podatków pozwalają im także zatrzymywać coraz większą część darmowych pieniędzy, zysków i zysków kapitałowych. Konsekwencją są bańki finansowe.
Po 8 latach pompowania darmowych pieniędzy do prywatnych banków, korporacji i inwestorów, amerykański bank centralny rozpoczął desperackie wysiłki mające na celu podniesienie stóp procentowych i próbę spowolnienia przepływu płynności z węża strażackiego z darmowymi pieniędzmi, który od 2008 r. potrojenie zysków przedsiębiorstw, czterokrotny wzrost cen akcji w USA, bitcoin, bańki kryptowalutowe i emisja obligacji korporacyjnych o wartości 6 bilionów dolarów, z których większość została przekazana akcjonariuszom w postaci dywidend i wykupów akcji. Będzie to jednak za mało i za późno, jak argumentowałem wcześniej, że Fed nie może podnieść stóp procentowych znacznie wyżej bez wywołania załamania kredytów finansowych, które spowoduje następną recesję. Zatem Fed ostro wypowiada się na temat stóp procentowych, ale robi bardzo niewiele. Banki centralne Europy i Japonii robią jeszcze mniej.
Globalne banki i inwestorzy są uzależnieni od darmowych pieniędzy z banków centralnych i ta polityka niewiele się zmieni, poza symbolicznymi korektami i rozmowami. Dylemat Fed (i wszystkich banków centralnych) polega na tym, że podniesienie stóp procentowych i sprzedaż swojego bilansu (co również spowoduje podwyżkę stóp) spowoduje wzrost wartości dolara na rynkach światowych, wykorzystując z kolei załamanie waluty na rynkach wschodzących, które gwałtownie zmniejszyć zyski amerykańskich międzynarodowych korporacji za granicą. Fed nie narazi na szwank zagranicznych zysków amerykańskich międzynarodowych korporacji poprzez nadmierne podniesienie stóp procentowych. Wyższe stopy zamknęłyby także i tak już słaby sektor budowlany w USA (spadek liczby nowych mieszkań) oraz ograniczyłyby wydatki konsumpcyjne w USA, które również ledwo rosną, ponieważ opierają się na redukcji zadłużenia i oszczędności, a nie na wzroście płac realnych. Fed angażuje się więc w farsę podnoszenia stóp procentowych. A kogokolwiek Trump ponownie mianuje na przewodniczącego Fed po Janet Yellen, nie będzie miało znaczenia. Ta sama polityka dotycząca darmowego pieniądza będzie kontynuowana, ponieważ system jest uzależniony od darmowych pieniędzy i niskich stóp procentowych w nadchodzących latach – i to będzie kontynuowane, podsycając bańki finansowe.
Fed, jak wszystkie dzisiejsze banki centralne, stał się instytucją, której głównym zadaniem jest dalsze subsydiowanie kapitału i dochodów kapitałowych. Ponieważ Fed symbolicznie podnosi stopy procentowe, inne instytucje państwowe (kongres, prezydentura) również rozpoczynają masowe obniżki podatków dla korporacji i inwestorów, aby zrównoważyć umiarkowane podwyżki stóp procentowych ogłaszane przez Fed. Za rządów Busha-Obamy obniżono podatki dla inwestorów korporacyjnych o ponad 10 bilionów dolarów. Kolejne biliony trafią pod rządy Trumpa.
W XXI wieku zaawansowane gospodarki kapitalistyczne są w coraz większym stopniu subsydiowane przez państwa – monetarnie przez banki centralne za darmo i fiskalnie przez rządy, zapewniając coraz większe obniżki podatków dla korporacji i inwestorów. Za pośrednictwem banków centralnych i organów ustawodawczych państwo w coraz większym stopniu angażuje się w obniżanie kosztów kapitału, a tym samym dotowanie dochodów kapitałowych. Jest to główny nacisk polityki neoliberalnej w gospodarce kapitalistycznej XXI wieku.
Słabsze sektory kapitalistyczne – Europa i Japonia – są zaangażowane w jeszcze bardziej agresywne dostarczanie darmowego pieniądza przez bank centralny. Europejski bank centralny właśnie ogłosił sztuczkę, fałszywą zmianę w polityce pieniężnej: ograniczenie miesięcznych zastrzyków darmowych pieniędzy (na których skorzystali głównie bankierzy i korporacje z Niemiec i Francji), przy jednoczesnym wydłużeniu okresu, w którym będzie kontynuował swój program . Zapewni mniej miesięcznie, ale na dłużej. Jak to mówią, po prostu przesuwam pieniądze w inne miejsce, tak naprawdę niczego nie redukując.
Bank Japonii okazał się jeszcze bardziej hojny dla swoich bankierów, inwestorów i przedsiębiorstw. Bank Japonii odmówił zaangażowania się w farsę dotyczącą darmowego pieniądza/wyższych stóp procentowych (USA) lub manipulację językową w celu udawania ograniczenia swobodnego przepływu pieniędzy (Europa). Japoński bank centralny ogłosił, że będzie nadal skupować i subsydiować obligacje korporacyjne, akcje spółek prywatnych i inne aktywa finansowe w historycznym tempie, przyczyniając się w ten sposób do wspierania rynków finansowych bez końca. Nic dziwnego, że japońskie rynki akcji i rynki finansowe również przeżywają kryzys, osiągając poziom nienotowany od 20 lat. Podobnie, podobnie jak w Europie, rynki aktywów finansowych zaczęły się rozwijać.
Jak wskazałem, kapitalistyczne banki centralne są pierwotnymi, głównymi winowajcami polityki wolnego pieniądza przyjętej przez wszystkie zaawansowane gospodarki kapitalistyczne – polityki, która napędza dług i dźwignię finansową oraz podsyca rynki aktywów finansowych, obecnie ponownie wkraczających na terytorium bańki – tj. tworząc Minsky Moment niestabilności finansowej, przed którym właśnie ostrzegł przewodniczący banku centralnego Chin, Zhou.
W pierwszym tygodniu listopada w USA zapadną dwie ważne decyzje: Trump ogłosi swoją nową nominację na prezesa Amerykańskiego Banku Rezerw Federalnych, a zdominowana przez prawicę Izba Reprezentantów USA określi dalsze obniżki podatków dla inwestorów korporacyjnych przez Trumpa .
Jednak ktokolwiek stanie na czele Fed, nie będzie żadnych realnych zmian w polityce zapoczątkowanej kilkadziesiąt lat temu przez Greenspana, kontynuowanej przez jego protegowanego Bena Bernanke i rozszerzanej przez Janet Yellen. Darmowe pieniądze będą w dalszym ciągu napływać z Fed (a jeszcze swobodniej z banków centralnych Europy i Japonii). Niezależnie od tego, czy Powell, Taylor, Cohn czy ktokolwiek zostanie mianowany, polityka darmowych pieniędzy będzie kontynuowana. Stopy nie będą mogły znacznie wzrosnąć. Prywatni bankierzy i inwestorzy chcą, żeby tak było. A kupieni i opłaceni przez nich politycy zapewnią, że tak będzie dalej. Tymczasem obniżki podatków Trumpa będą dodatkowo subsydiować korporacje i inwestorów w jeszcze większym stopniu. Obniżki podatków Trumpa (które nastąpiły za czasów Obamy i Busha o ponad 10 bilionów dolarów) umożliwią amerykańskim korporacjom dalsze wypłacanie rekordowych dywidend i wykup akcji własnych w celu wzbogacenia swoich akcjonariuszy. Wartość dywidend i wykupów akcji wynoszących 6 bilionów dolarów od 2010 roku zostanie przekroczona jeszcze o kolejne biliony dolarów. Trendy w zakresie nierówności dochodów w USA będą zatem w dalszym ciągu niesłabnąć. Prawdą jest, że w 2017 r. gospodarka światowa doświadczyła krótkiego i łagodnego przyspieszenia wzrostu. Wzrost ten był napędzany bodźcami ze strony Chin oraz inwestycjami w zasoby przedsiębiorstw z USA w oczekiwaniu na podatki Trumpa i inne zmiany wynikające z polityki deregulacyjnej (także redukcji kosztów). Ale wzrost latem 2017 r. wkrótce znacznie spowolni.
Tymczasem w 2018 r. gwałtowny wzrost gospodarczy w USA również osłabnie, do czego dotychczas przyczyniły się głównie inwestycje przedsiębiorstw w zapasy, które nie zostaną zrealizowane w postaci sprzedaży i przychodów w 2018 r. Konsumpcja gospodarstw domowych klasy średniej robotniczej opiera się na zadłużeniu i w zeszłym roku ograniczenie oszczędności zamiast ożywienia dochodów z wynagrodzeń realnych. To nie jest podstawa do długoterminowego wzrostu. Konsumpcja w gospodarstwach domowych nie może być utrzymana. Samochody i budownictwo w USA już zanikają. Jednocześnie rosnące koszty składek na ubezpieczenie zdrowotne głęboko obniżą wydatki konsumentów również w 2018 roku. Wydatki rządowe, obecnie znajdujące się w stagnacji, również ulegną spowolnieniu, ponieważ Kongres obcina programy socjalne, aby zrównoważyć deficyty powstałe w wyniku ogromnych obniżek podatków dla korporacji i inwestorów.
W Europie siły niestabilności politycznej będą utrudniać ożywienie gospodarcze w tym kraju (coraz bardziej prawdopodobny staje się twardy brexit, niepewność niepodległości Katalonii, nowe separatystyczne regiony we Włoszech wkrótce również głosują za niepodległością, powstanie prawicowych rządów w Europie Wschodniej itp.). ). W Japonii interesy biznesowe będą nadal ignorować prośby premiera Abe o podniesienie płac, tak jak miało to miejsce od lat, podczas gdy Japonia daje zielone światło, aby stać się globalnym centrum finansowym spekulacyjnego inwestowania w kryptowaluty. W związku z tym rośnie prawdopodobieństwo, że pod koniec 2018 lub na początku 2019 r. w USA i na całym świecie nastąpi recesja. Prawdopodobnie wkrótce, przed lub po, nastąpi nowy Moment Minskiego niestabilności finansowej, który zaostrzy realne pogorszenie koniunktury gospodarczej. Z