Briana Dominika
Nie
od powstania zapatystów w styczniu 1994 r. pokładam nadzieję w radykalności społecznej
zmiany zostały tak ożywione, jak niedawne powstania tutaj, na północy
Światową Organizację Handlu, MFW/Bank Światowy i Organizację
Stany amerykańskie. Było to więc tym bardziej niepokojące, że ostatnia burza
protestów i akcji bezpośrednich wymierzonych w takich globalnych winowajców, ich politykę i
ich porozumienia handlowe, prawie nigdzie nie było powiązane z działalnością Zapatystów
niezwykle udaną próbę zajęcia się globalizmem, a w szczególności NAFTA.
A
kolektyw wypełnia obecnie ogromny napływ świeżych, energicznych aktywistów
„szeregów” postępowych i radykalnych ruchów społecznych. Niestety, to
wydaje się, że niewielu spośród nich posiada cokolwiek przypominającego solidne zrozumienie
Zapatyści, ich trudna sytuacja, ich nauki oraz ich strategia i wizja.
Have
zapomnieliśmy o naszych rdzennych sąsiadach z południa? Czy przeoczyliśmy ten fakt
że nikt nie jest bardziej odpowiedzialny za przebudzenie i inspirowanie antykorporacji
ruch globalizacyjny, który już zaczynamy uważać za coś oczywistego? Rzeczywiście, są
zdajemy sobie nawet sprawę, że dla mieszkańców Chiapas, podobnie jak na całym Globalnym Południu,
przemoc w Seattle jest częstym doświadczeniem?
I
myślę, że już czas, abyśmy poważnie ponownie przyjrzeli się zapatismo. W końcu to sprawa podstawowa
instrukcje dotyczące w szczególności mieszkańców Ameryki Północnej i Europejczyków
wokół desperackiej potrzeby Zapatystów równoległego oporu na Północy. Oni
powiedzieli nam na początku, że bez naszej solidarności ich szanse na sukces są niewielkie
wyzwalając swoje społeczności i kultury z uścisku wielonarodowości
kapitał i jego żądanie wobec potulnej, nadającej się do wyzysku klasy chłopskiej w Trzecim
Świat.
So
podczas gdy my klepiemy się po plecach za sukcesy w Windsorze w stanie Waszyngton
i Seattle, powinniśmy patrzeć na południe, aby uzyskać więcej lekcji i inspiracji.
Zapatyści wymyślili na nowo antykorporacyjny globalizm. Po prostu podążaliśmy za nimi
prowadzić, nie przyznając im racji za pchnięcie.
So
jakie wnioski z zapatyzmu płyną dla działaczy Pierwszego Świata? The
po pierwsze, solidarność z Trzecim Światem nie kończy się na wysyłaniu materiałów
pomoc, nauczyciele lub obserwatorzy dla zubożałych wiosek w Ameryce Łacińskiej, Afryce,
Azji i Pacyfiku.
Prawdziwy
solidarność oznacza wychowywanie naszych wspólnot do zmagań narodów
na całym świecie. Oznacza to podnoszenie świadomości wśród ludzi pracy —
zwłaszcza ludzie kolorowi i marginalizowane grupy etniczne – że tak nie jest
osamotnieni w swoich doświadczeniach i oporze wobec walki klasowej i rasizmu.
Solidarność
oznacza także powstanie tutaj, w domu, aby podnieść koszty społeczne takiego dążenia
wyzysku ludzi – zarówno w kraju, jak i za granicą – do poziomu korporacji
a agenci instytucjonalni, którzy ułatwiają ich realizację, nie są w stanie pomieścić.
Oznacza to odwrócenie uwagi instytucji międzynarodowych od ich dążenia do zysków
zmuszając ich do przejścia do defensywy. Wymaga to również usunięcia z UE armii amerykańskiej
obcej ziemi i wygaszenie funduszy, które wyposażają wrogów naszych
bracia i siostry z ekwipunkiem wojennym. Celem jest wysłanie wojsk amerykańskich
maszerując na północ, w stronę domu, zdemoralizowani, chcący raz na zawsze złożyć broń
dla wszystkich.
Zapatyzm
uczy nas również, że wszelki opór musi być informowany i ożywiany
głęboko zakorzenione więzi ze społecznością i kulturą. Rdzenni mieszkańcy Zachodu
Półkula miała 500 lat na rozwinięcie kultury oporu wobec tego, co było
niegdyś kultur istnienia oraz zdefiniowania wspólnoty i tożsamości w odniesieniu do nich
wspólny prześladowca. Większość z nas dopiero teraz zaczyna się formować
więzi kulturowych w ramach walki o wyzwolenie, a my jesteśmy uwięzieni pomiędzy dwoma
społeczności: jedna wykazująca wyraźny, choć okresowy, opór; drugi wchłonął i
wytworzonych przez kulturę dominującą.
Wreszcie,
Zapatismo uczy nas, że demokracja – wewnątrz i pomiędzy naszymi grupami ruchowymi, as
jak również między nimi a „społeczeństwem obywatelskim” – – jest integralnym elementem
rewolucyjna strategia. Nic nie zastąpi przywództwa partycypacyjnego
kierunek ruchów społecznych.
Organizowanie
gdyż prawdziwie bezpośrednia demokracja w grupach oddolnych jest wystarczająco trudna; więcej
nadal trudne jest zadanie stworzenia konkretnych powiązań między naszymi ruchami
oraz społeczeństwo, któremu rzekomo służą i które reprezentują. Jeśli jednak mamy rozmawiać
dla „ludzi” musimy zostać przyjęci i ostatecznie dołączeni
"ludzie." Osiągnięcie tego nie było łatwe dla EZLN i FZLN
koniec, zatem niczego innego nie powinniśmy się spodziewać tutaj, w domu. Ale dopóki nie weźmiemy ich pod uwagę
poważnie, będziemy działać pozbawieni pewnej, spójnej wizji i
bez istotnego wsparcia.
Tam
można się wiele nauczyć od Zapatystów i innych wojowników Trzeciego Świata
dookoła świata. Ale jeśli jest jakaś lekcja, od której nie możemy się obejść,
tak jest, dopóki nie zaczniemy zwracać uwagi na nauki i je uznawać
solidarność innych wcieleń ruchu antykorporacyjnego globalizacji,
możemy się spodziewać, że zostaniemy pochłonięci przez naszą własną izolację, ignorancję i arogancję.
In
Oprócz tego, że jest nieregularnym komentatorem, Brian zajmuje się interaktywnością
Rozwój i wsparcie dla członków w ZNet. Jest członkiem On the Ground, a
grupę powinowactwa akcji bezpośredniej z siedzibą w jego rodzinnym mieście Syracuse w stanie Nowy Jork
pracuje nad solidarnością zapatystów od stycznia 1994 r.