Zadzwoniłem dziś do biura burmistrza Nowego Jorku Michaela Bloomberga. Zostawiłem mu krótką wiadomość, w której oznajmiłem, że w przyszłą sobotę, 15 lutego, będę maszerować ulicami jego miasta w proteście przeciwko wznowieniu wojny z Irakiem. Dodałem, że zrobię to niezależnie od tego, czy zostanie wydane zezwolenie na demonstrację, czy nie. Wspomniałem też, że zamierzam zabrać ze sobą dwustu lub trzystu sąsiadów na autobusy, współorganizatorów i mam czarter. Wyraźnie wyraziłem się, że niezależnie od tego, czy mamy pozwolenie, czy nie, będziemy maszerować.
W miarę gromadzenia się amerykańskich sił inwazyjnych na Bliskim Wschodzie, największy i najbardziej zróżnicowany ruch, jaki kiedykolwiek rzucił wyzwanie wojnie, zwiększa swój zasięg i intensywność na całym świecie. To ostatnie starcie ulicy z elitami nie jest na tym etapie ani kataklizmem, ani rewolucją, ale z pewnością jest doniosłe. Skoordynowane, globalne działania podjęte 15 lutego niemal na pewno będą największą oddolną mobilizacją w historii.
Powołując się na obawę, że „codzienne życie” ludzi zostanie zakłócone przez masową demonstrację na Manhattanie, policja i władze miejskie odmówiły organizatorom protestu pozwolenia na marsz poza siedzibą ONZ. Władze i większość reporterów zdają się w jakiś sposób nieświadomie niedorzeczności tego stwierdzenia: to właśnie niszczeniu i zaprzestaniu życia ludzi będziemy maszerować, aby zapobiec. Zakłócenia życia na całym świecie są gwarantowane przez politykę agresywnie prowadzoną przez rząd USA. Będziemy maszerować, aby sprzeciwić się eliminacji życia ludzkiego.
Próba Bloomberga zaniżania rozmiarów demonstracji poprzez odmowę pozwolenia jest niezwykle przejrzysta. Próbowano tego już wcześniej w Nowym Jorku i wielu innych miastach w całych Stanach Zjednoczonych. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że – jak to zwykle bywa – pozwolenie zostanie wydane o jedenastej, gdy urzędnicy upewnią się, że znaczna liczba potencjalnych demonstrantów odwołała swoje plany udziału.
Jak na ironię, jeśli zezwolenie nie zostanie wydane, urzędnicy będą częściowo odpowiedzialni za przekształcenie tego, co w przeciwnym razie byłoby prawnie usankcjonowanym wyrazem sprzeciwu, w naprawdę masowy akt obywatelskiego nieposłuszeństwa. Pozostała część tej odpowiedzialności spoczywa na barkach tych z nas, którzy mogą wziąć udział. Jeśli państwo chce dać nam wybór między milczeniem a nieposłuszeństwem obywatelskim, nie pozostawia nam żadnego wyboru. Jeśli będzie nas liczba dziesiątek tysięcy, nie będą w stanie nas powstrzymać, a jakakolwiek próba zrobienia tego byłaby ogromnie szkodliwa dla wizerunku miasta. Rozejrzymy się po sobie, po ogromnej masie protestujących i będziemy maszerować.
W tym momencie motywuje nas coś, czego żaden polityk nie może tak łatwo zmanipulować ani stłumić. Odpycha nas antydemokratyczny proces, w wyniku którego nasi przywódcy ustalili przebieg wojny. Jesteśmy zniesmaczeni pogardą, jaką wykazują ich nieostrożność wobec bezpieczeństwa Bliskiego Wschodu i świata. Jesteśmy przerażeni tym, co rakiety, bomby i kule zrobią z ludnością kraju, który jest już torturowany przez ponad dekadę okrutnych sankcji. Te motywacje zmusiły nas do wylania się na ulice niezliczonych miast, dużych i małych, w niespotykanej dotąd liczbie. W miarę jak gromadzenie się sił inwazyjnych na Bliskim Wschodzie trwa, porównywalna eskalacja wielkości i intensywności sił antywojennych osiąga punkt wrzenia na całym świecie.
Teraz, gdy rząd ujawnił, że jego celem jest użycie brutalnych represji w celu stłumienia naszego sprzeciwu, ci z nas, którzy mieszkają w północno-wschodnich Stanach Zjednoczonych, mają jeszcze więcej powodów, aby pojawić się w Nowym Jorku. Zamiast pozwolić im przestraszyć ruch, którego nie są w stanie w praktyce ograniczyć, pokażemy, że ich wysiłki mające na celu uciszenie nas mogą przynieść jedynie odwrotny skutek, inspirując do jeszcze większej liczby działań. Będziemy maszerować!
Brian jest organizatorem antywojennym w Syracuse w stanie Nowy Jork. On i inni lokalni aktywiści zorganizowali 5 czarterowych autobusów i liczne wspólne przejazdy do Nowego Jorku na 15 lutego.
Więcej informacji na temat demonstracji w Nowym Jorku i San Francisco można znaleźć na stronie http://unitedforpeace.org.
Aby poinformować władze miasta Nowy Jork, że zamierzasz maszerować na ulicach Nowego Jorku 15 lutego:
Burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg: 212-788-9600, 212-788-3010, 212-788-3040 Komisarz policji Nowego Jorku Raymond W. Kelly: 646-610-8526 Szef wydziału NYPD Joseph Esposito: 646-610-6710