Danny'ego Schechtera
I
po prostu słyszę, jak niektórzy z hollywoodzkich wykonawców zastanawiają się, czy jest tam „serial”.
potencjał” podczas oglądania dramatycznego pojedynku w najnowszym odcinku
przeciąganie liny Eliána Gonzáleza. 22 kwietnia agenci federalni w dawno spóźnieni
i przekroczona odpowiedź „uratowała” sześciolatka z kłopotów politycznych
napędzana operą mydlaną i waśniami rodzinnymi. Połączył się z ojcem, spotkanie
które cieszyły się poparciem większości ludzi żyjących poza granicami kraju
Nienawidząca Castro cieplarnia w Little Havana w Miami.
Połączenia
Media były oczywiście wszechobecne, żywe i kolorowe, wywołując dramatyzm wśród wszystkich
było warto. W wielu sieciach „cały czas Elián” miał miesiące
temu stał się podstawą programów - zasięg, który w większości nie obejmował
krytyczne spojrzenie na okrutne 30-letnie amerykańskie embargo nałożone na Kubę, które stworzyło
przede wszystkim warunki, które doprowadziły do „ucieczki” matki Eliána.
Jego pierwsza akcja ratunkowa, na morzu, już dawno została przyćmiona przez zakładnika
sytuacji stworzonej przez jego krewnych i ich fanatycznych zwolenników m.in
prawicowe grupy emigracyjne. Niekoniecznie chodziło o dobro dziecka
rozpatrywane w ich najlepszym interesie. (Jeden niezgłoszony na bok: przyjaciel-ekspert od Kuby
mojego, który podróżował między Hawaną, Miami i Waszyngtonem, aby rozwiązać ten problem
kryzys powiedział mi o wcześniejszym spotkaniu z Eliánem. Zapytano go, czy chce
idź do domu. Jego odpowiedzią było pytanie wskazujące na naturę tego sześciolatka
lęki. – Czy będę musiał wrócić tą samą drogą, którą przyszedłem, na tratwie? On
podobno zapytał.
Połączenia
Głównym zarzutem większości redakcji telewizyjnych był niewątpliwie czas emisji
nalot. Dlaczego prokurator generalny Reno nie mógł poczekać z podjęciem działań do czasu największej oglądalności?
że mogli cieszyć się większą publicznością? Zamiast tego marszałkowie przenieśli się z
zmilitaryzowaną prędkością – i w nieodpowiednim sprzęcie bojowym – w samą porę, aby to zapewnić
uwagę podczas sobotnich porannych programów telewizyjnych dla dzieci, powodując w ten sposób traumę dla całości
naród dzieciaków z wizerunkami ciężko uzbrojonych mężczyzn celujących w przerażającą broń
nieuzbrojonych cywilów. Wydaje mi się, że to Departament Sprawiedliwości sprowadził na nas klęskę w Waco
nadal nie wie, jak postępować w mniej brutalny sposób. Jedno zdjęcie AP A
pistolet wycelowany w jednego z dzieciaków skutecznie podważył jego pozycję moralną. Oni mają
sposób na schrzanienie sprawy, nawet jeśli starają się postępować właściwie.
As
Myślałam o ratowaniu dziecka w tym miesiącu Paschy i Wielkanocy
biblijne opowieści o wyjściu ludu do wolności i zmartwychwstaniu Chrystusa, my
myśli poszły gdzie indziej. Zabrało mnie z powrotem do innego kraju i do dziesiątek milionów
dzieci bez ojców i matek, które nie mają do ratowania marszałków federalnych
nich, a media poświęcały znacznie mniej uwagi ich trudnej sytuacji.
Sześć
lata temu, w tym miesiącu, wykonałem zadanie swojego życia, dokumentując Nelsona
Kampania prezydencka Mandeli w pierwszych demokratycznych wyborach w Republice Południowej Afryki. I
znalazł się tam na jego zaproszenie, w wyniku całokształtu pracy telewizyjnej naszej firmy
Globalvision [LINK do Globalvision.org] opublikowało już więcej artykułów na temat apartheidu
lata. Wciąż myślałem o naszym publicznym serialu telewizyjnym South Africa Now
oraz ku pamięci wielu mieszkańców Afryki Południowej zmuszonych do wygnania przez długie lata
ich walce o wyzwolenie. Zapewnili nam dostęp, chociaż nasz film,
„Odliczanie do wolności: dziesięć dni, które zmieniły Afrykę Południową” było
niezależny w swoim podejściu.
In
euforia towarzysząca tej chwili, gdy ludzie od dawna pozbawieni praw wyborczych ustawiali się w kolejce do głosowania
27 kwietnia 1994, czasem stojąc godzinami w wijących się kolejkach
miasteczek, panowało poczucie, że tu wreszcie pojawiły się siły demokratyczne
triumfując nad siłami rasizmu i represji. Mandela był postrzegany jako
wybawca swego ludu. Najbardziej znany na świecie więzień polityczny poszedł dalej
zostać prezydentem. Dla wielu mieszkańców Afryki Południowej i dla ludzi, którzy maszerowali
w wielu krajach, czułem się jak w stanie snu. Świat się odwrócił
do góry nogami. W Republice Południowej Afryki wreszcie skończyły się rządy białych. I przejście było
w dużej mierze pokojowe.
Połączenia
Światowe media były na miejscu, aby relacjonować to widowisko, ale skupiały się na nim
osobowości, a nie walkę, którą prowadziły. Ich „wyzwolenie”, jak
teraz widzimy, był tylko częściowy. A „zwycięstwo” to tylko jedna część
bardziej skomplikowana prawda. „Problemy były czarno-białe,„ źli ”
i „gadżety” łatwe do rozróżnienia dzięki różnicom w melaninie
niedobór” – zauważył weteran obserwatorów z Republiki Południowej Afryki, dziennikarz David
Beresforda w Johannesburgu Mail & Guardian. „Kiedy [Mandela] chodził
za bramami więzienia, chwila potwierdziła tę pewność –
oczekiwane zwycięstwo moralne oferujące odpowiednią kulminację tego, co wydawało się
opowieść o moralności, którą miliony oglądają w telewizji. Z perspektywy czasu tak było
coś w rodzaju udawanego orgazmu w krainie baśni, bo prawda nie jest taka łatwa.”
Nieproduktywny
powiedzieć, że nigdy nie ma jednej prawdy, ale z pewnością jest to prawda
dziennikarze w tamtym czasie, łącznie ze mną, nie byli tak świadomi, jak moglibyśmy mieć
dotyczy ludobójstwa, które ma wkrótce nastąpić w Afryce, w Rwandzie. Większość
media przeoczyły wydarzenia związane z tą katastrofą spowodowaną przez człowieka i niewłaściwe postępowanie ONZ
To. Ta historia pozostała niewyjaśniona aż do lat później.
Również
w dużej mierze niezgłoszony, był to kolejny holokaust, który miał miejsce w samej Republice Południowej Afryki,
pandemia HIV-AIDS. Podczas gdy ja robiłem kronikę pełnej nadziei polityki kraju
transformacji, z ogólnoświatowych mediów wydobywała się tragedia na skalę kataklizmu
widok.
Z
co najmniej 3.5 miliona mieszkańców Republiki Południowej Afryki zakażonych wirusem HIV, epidemia ta nie może już trwać
być ignorowane. Część ukochanego kraju już nie płacze; umiera i w
jeździ. Kiedy w 1967 roku zacząłem zajmować się Afryką Południową, obowiązywał stan wyjątkowy
efekt. Teraz, gdy liczba ofiar śmiertelnych AIDS wzrosła – chociaż
nie formalnie – jako stan pilny. W jej rdzeniu znajduje się dziesięć milionów młodych ludzi
dzieci takie jak Elián, tyle że te zostały osierocone przez AIDS i to w większości
część nadal pozostaje poza ekranem radaru mediów. Chociaż Newsweek i CNN na to zasługują
zasługą za opisanie historii sierot chorych na AIDS, potrzeba znacznie więcej.
Te
dzieci są spychane na ostatnie strony gazet, ponieważ zrobiło to „duże” dziennikarstwo
sympatia do Wielkiej Medycyny i jej odgórnego sposobu postrzegania AIDS wyłącznie w Afryce
z medycznego punktu widzenia, jako chorobę, z którą należy walczyć, stosując leki zaawansowane technologicznie
oraz badania zorientowane na znalezienie „lekarstwa”, czyli „magii”.
kula.” Jednak w krajach, w których brakuje odpowiedniej infrastruktury opieki zdrowotnej,
Można postawić uzasadnione pytania dotyczące tego, czy metody leczenia opracowane w
West są równie odpowiednie w Afryce. Jedyny afrykański przywódca, który robi coś takiego
to przesłuchanie stało się celem redakcyjnych potępień jego motywów
i wyrok.
It
to prezydent Republiki Południowej Afryki Thabo Mbeki, wybrany następca Nelsona Mandeli, który
znajduje się w centrum tego sporu. Mbeki kwestionował ten link
między HIV a AIDS oraz konsultując się z naukowcami-dysydentami, którzy tam byli
praktycznie wyszli ze świata medycyny, aby kwestionować ortodoksyjne rozumienie.
W zeszłym tygodniu napisał list do prezydenta Clintona i innych światowych przywódców
Wyjaśnienie jego stanowiska wyciekło do „Washington Post” [LINK do listu?]. Dzień
w liście gazeta potępiła go redakcyjnie za kwestionowanie głównego nurtu AIDS
myśli, nazywając to „śmieszną stratą cennego czasu i okrutnym oszustwem”.
na swój cierpiący lud.” Podtekst jest taki, że winni są afrykańscy przywódcy
rozprzestrzeniania się AIDS, nie robiąc wystarczająco dużo – jest to perspektywa tak popularna u niektórych
liberalnych kręgach medialnych jako przekonanie wśród rasistów, że Afrykanie mają nadmierną seksualność
sami sprowadzili problem. Zawsze łatwiej jest zwalić winę na ofiarę niż
przyjrzeć się bliżej sposobowi rozprzestrzeniania się epidemii. Znamienne, że był to tzw
Village Voice, niezależny tygodnik informacyjny, który zdobył nagrodę Pulitzera
donoszących na temat AIDS, a nie „Post” czy „New York Times” (które również opublikowały an
redaktorskie przesunięcie w kierunku Mbeki).
jeden
Wyzwaniem jest, aby zarówno media, jak i świat medyczny wiedziały, jak to zrobić
skomplikowana jest ta walka. Wiele społeczeństw afrykańskich wciąż zaprzecza tej kwestii
AIDS, które nie czują się komfortowo, nawet rozmawiając o seksie w rodzinie, są uwięzione
w głęboko zakorzenionych kulturowych tabu. Niektóre rządy twierdzą nawet, że tak
tradycje kulturowe muszą być „szanowane” przez osoby z zewnątrz i pracowników chorych na AIDS.
Na to południowoafrykańscy działacze na rzecz AIDS, tacy jak David R. Patient, mówią: „Możesz
bardzo dobrze, że masz rację w swojej argumentacji, ale w rezultacie będziesz ŚMIERTELNIE miał rację.
W artykule w gazecie Citizen wydawanej w Pretorii upiera się: „My
albo radykalnie zmienimy nasze kultury, albo w końcu je pogrzebiemy”.
Dodawanie
Problem polega na tym, że wielu obserwatorów mediów nie dostrzega tego faktu
że szybkie rozprzestrzenianie się AIDS na świecie należy spojrzeć na problem globalny
sytuacji nadzwyczajnej w zakresie zdrowia publicznego, a następnie osadzone w ramach zdrowia i praw człowieka.
Jako Joyce Pekane, wiceprzewodnicząca Kongresu Związków Zawodowych Republiki Południowej Afryki
(COSATU), przedstawił to w niedawnym przemówieniu na konferencji mieszkańców Republiki Południowej Afryki
z AIDS: „Gwałtowne rozprzestrzenianie się choroby jest związane z biedą i
brak dostępu do praw społeczno-gospodarczych, takich jak mieszkanie, czysta woda i zdrowie
opieki.” Ten problem strukturalny w kraju, w którym 37.5 proc
jest bezrobotna, a tam, gdzie powszechne są gwałty i załamanie społeczne
jest to główny czynnik utrudniający ludziom zmianę zachowań, które je narażają
zagrożone Pandemia rozprzestrzenia się w innych krajach z podobnych powodów, wraz z
wojny i kryzysy uchodźcze.
Nierozerwalnie
z tym wszystkim wiąże się ogromny wzrost liczby osieroconych dzieci
przez AIDS na całym świecie. Te dzieciaki, w przeciwieństwie do Eliána, nie mają rodzin, o które mogliby się kłócić
ich. Ale oni także desperacko potrzebują ratowników, a także głównych mediów, które mogłyby o tym poinformować
ich historie. Skala i konsekwencje tego problemu są ogromne i
przerażające, jak przekonałam się pracując z doradcą MediaChannel Albiną du
Boisouvray, którego stowarzyszenie FXB [LINK: www.fxb.org] koncentruje się na trudnej sytuacji
tych sierot. Organizacja finansuje badania w Harvard’s FXB Health and
Centrum Praw Człowieka [LINK: ] organizuje projekty terenowe w 13 krajach i to robi
propagowanie polityki wśród rządów i agencji międzynarodowych. Du Boisouvray’a
własna praca rozpoczęła się po tym, jak straciła jedynego syna, François, akcję ratunkową helikopterem
pilot w katastrofie lotniczej w Afryce. Teraz próbuje zmobilizować zainteresowanie m.in
media, które od miesięcy zdają się mieć czas tylko dla jednego dziecka – „tratwy
chłopak."
We
poświęcono zbyt wiele uwagi jednemu dziecku z niewłaściwych powodów
niewiele płacono milionom innych za tych właściwych.
Danny
Schechter wyprodukował 10 filmów dokumentalnych dla GlobalVision, gdzie pełni funkcję zastępcy
prezes i producent wykonawczy. Jest redaktorem naczelnym MediaChannel
i autor „News Dissector”, zbioru jego felietonów i
teksty z Electronpress.com.