Niedzielna inauguracja prezydenta Gustavo Petro rozpoczyna nową erę polityczną w Kolumbii, a Francia Márquez Mina zostaje pierwszą Afrokolumbijką zaprzysiężoną na wiceprezydenta. Przedstawiamy część historycznego przemówienia inauguracyjnego Petro i fragment niedawnego wywiadu z Simónem Mejíą, członkiem założycielem nagrodzonego nagrodą Grammy kolumbijskiego zespołu Bomba Estéreo, który twierdzi, że nowa lewicowa prezydentura „przynosi nadzieję… niedostatecznie reprezentowanym ludziom z peryferii Kolumbii.” Opowiada także o czasie pracy nad nowym projektem filmowym „El Duende”, którego bohaterami są AfroKolumbijczycy, którzy od dawna spotykają się z przemocą i represjami.
AMY GOODMAN: „Mamita” Bomby Estéreo i Simóna Mejíi, którego usłyszymy w następnym odcinku. Właśnie ukazała się płyta „Mamita”. To jest Democracy Now!, democracynow.org, Raport o wojnie i pokoju. Jestem Amy Goodman.
W niedzielę w Kolumbii tysiące ludzi świętowało historyczną inaugurację prezydenta Gustavo Petro i wiceprezydent Francii Márquez Miny, rozpoczynając nową, pełną nadziei erę polityczną w narodzie Ameryki Południowej po wiekach prawicowych rządów. Petro jest pierwszym lewicowym prezydentem, jaki kiedykolwiek rządził Kolumbią, a Francia Márquez przechodzi do historii jako pierwsza Afro-Kolumbijka wybrana na wiceprezydenta. Para zwyciężyła w czerwcowej drugiej turze wyborów prezydenckich w Kolumbii, zdobywając ponad połowę głosów.
Petro to były członek grupy partyzanckiej M-19, były senator i burmistrz Bogoty, który ślubował walkę z nierównością i ubóstwem w Kolumbii, podniesienie podatków dla bogatych, rozszerzenie programów socjalnych, przywrócenie pokoju i walkę z kryzysem klimatycznym poprzez wstrzymanie wydobycia nowej ropy i odejście od gospodarki od dawna zależnej od paliw kopalnych. Zapowiedział także bezpłatną publiczną edukację uniwersytecką, reformę opieki zdrowotnej i przywrócenie stosunków z sąsiednią Wenezuelą.
Gustavo Petro zwrócił się do zwolenników w niedzielę w Bogocie podczas swojej inauguracji, gdzie potępił także brutalną, wspieraną przez USA, tzw. wojnę z narkotykami.
PREZYDENT GUSTAVO PETRO: [przetłumaczone] W końcu zjednoczę Kolumbię. Zjednoczymy między nami wszystkimi naszą ukochaną Kolumbię. Musimy położyć kres podziałom, które stoją przed nami jako narodem. Nie chcę dwóch krajów, tak jak nie chcę dwóch społeczeństw. Chcę silnej, sprawiedliwej i zjednoczonej Kolumbii. Wyzwania, przed którymi stoimy jako naród, wymagają okresu jedności i podstawowego konsensusu. To nasza odpowiedzialność. …
Wzywamy wszystkich, którzy są uzbrojeni, aby zostawili broń we mgle przeszłości, przyjęli korzyści prawne w zamian za pokój, w zamian za definitywne zaprzestanie stosowania przemocy i pracowali jako właściciele zamożnej, ale legalnej gospodarki, która stawia na koniec zacofania regionów. …
Nadszedł czas na nową konwencję międzynarodową, która uzna, że wojna z narkotykami całkowicie się nie powiodła, że w ciągu ostatnich 40 lat zabiła milion mieszkańców Ameryki Łacińskiej, w tym wielu Kolumbijczyków, i że w wyniku przedawkowania każdego dnia zginęło 70,000 XNUMX mieszkańców Ameryki Północnej roku od leków, które nie są produkowane w Ameryce Łacińskiej. Wojna z narkotykami wzmocniła mafie i osłabiła państwa.
AMY GOODMAN: To był wczoraj prezydent Kolumbii Gustavo Petro przemawiający do Kolumbii podczas swojej inauguracji w Bogocie. Dzień wcześniej, w sobotę, przywódcy rdzennej ludności z całej Kolumbii zorganizowali w Bogocie symboliczną inaugurację Petro i wiceprezydenta Francii Márqueza Miny.
Márquez jest wybitnym obrońcą gruntów i wód, zdobywcą nagrody Goldman Environmental Prize 2018, który pomógł zorganizować kobiety ze społeczności La Toma w południowo-zachodnim regionie Cauca w Kolumbii, aby zaprzestały nielegalnego wydobycia złota na ziemi ich przodków. Pomimo gróźb ze strony międzynarodowych korporacji i organizacji paramilitarnych nadal walczyła w obronie Ziemi. Márquez Mina jest także prawnikiem i byłą gospodynią domową.
Mówi Francia Márquez podczas sobotniej ceremonii prowadzonej przez rdzennych mieszkańców.
WICEPREZENT FRANCIA MÁRQUEZ MINA: [przetłumaczone] Bracia i siostry, jestem tu z wami, gotowy trzymać was za ręce i towarzyszyć tej kadencji rządu, co nie będzie łatwe, ponieważ, musimy powiedzieć, tutaj, w Kolumbii, mamy najniebezpieczniejszą elitę w regionie .
AMY GOODMAN: Francia Márquez Mina, pierwsza Afro-Kolumbijka, która pełniła funkcję wiceprezydenta w historii Kolumbii.
Cóż, tuż po ich wyborze, ale przed inauguracją w ten weekend, rozmawiałem z Simónem Mejíą, członkiem założycielem nagrodzonego nagrodą Grammy kolumbijskiego zespołu Bomba Estéreo, o nowym projekcie skupiającym opór, doświadczenia i tradycje Afro-Kolumbijczyków, ludzie, którzy od dawna spotykają się z przemocą i represjami ze strony prawicowych rządów i organizacji paramilitarnych, handlarzy narkotyków i międzynarodowych korporacji pragnących eksploatować święte zasoby naturalne na tej ziemi. Projekt nazywa się Bomba Estéreo Presents, goblin, co oznacza „Elf” lub „Goblin” – muzyczną podróż po kolumbijskim wybrzeżu Pacyfiku. Zaczęliśmy naszą rozmowę od rozmowy o znaczeniu wyboru Gustavo Petro, byłego członka partyzantki, Kolumbii – i Francii Márquez Miny, afrokolumbijskiej kobiety i działaczki na rzecz ochrony środowiska, na wiceprezydentów Kolumbii.
SIMÓN MEJÍA: Tak, cóż, myślę, że to historyczne. To historyczne wydarzenie dla Kolumbii, ponieważ wiadomo, że Kolumbia była – powiem – od wieków – politycznie zorientowana na prawo. I wszyscy lewicowi kandydaci, jakich mamy w najnowszej historii, którzy byli kandydatami na prezydenta, zostali zabici. Zatem posiadanie tej osoby, która wywodziła się z bardzo symbolicznej partyzantki tutaj w Kolumbii, zwanej M-19, osoby o orientacji lewicowej, wybrało go na wiceprezydenta Francię Márquez, czyli przywódcę społecznego i środowiskowego, w kraju, w którym panuje większe na świecie giną przywódcy społeczni, jest naprawdę symboliczne.
I tak naprawdę – przynosi nadzieję, nadzieję ludziom, niedostatecznie reprezentowanym mieszkańcom peryferii Kolumbii, którzy głosowali na Gustavo Petro, społecznościom afro, społecznościom tubylczym, kampingom, rolnikom, biednym ludziom w całym kraju, które podejmowane są od lat. Zatem to dobry czas na zmiany. W powietrzu wisi nadzieja. Nie wiemy, co się wydarzy, ale dobrą rzeczą jest to, że w powietrzu wisi nadzieja. I czuję, że gdy w powietrzu wisi nadzieja, pojawia się światło w tunelu. Zobaczymy, co się stanie, a ludzie są tym naprawdę podekscytowani.
I myślę, że patrząc na to, co dzieje się z — na świecie, widać, że wszystko skręca w prawo. Zwrócenie się Kolumbii i wielu innych krajów Ameryki Łacińskiej w stronę centrum, w lewo, jest bardzo symboliczne dla tego, jak ten kawałek Ziemi i Ameryki Środkowej w Ameryce Łacińskiej może być naprawdę ważny dla przyszłości polityki na świecie, zwłaszcza jeśli zjednoczymy się jeden blok, nie tylko małe kraje, ale jeden blok, chroniący nasze środowisko i proszący o rzeczy od krajów Pierwszego Świata.
AMY GOODMAN: Simón Mejía, chciałem Cię zapytać o film, w którym wystąpiłeś w 2020 roku, Las Soniczny, który przedstawia Twoją podróż przez kolumbijskie wybrzeże Pacyfiku, podczas której spędziłeś kilka tygodni ze społecznościami afro-kolumbijskimi i rdzennymi, które stały na pierwszej linii frontu przemocy i zabójstw. Kolumbia to jedno z najbardziej brutalnych miejsc, miejsca śmiercionośne dla ekologów na całym świecie planeta. Czy możesz opowiedzieć o tym, czego nauczyłeś się podczas tej podróży i co chcesz przekazać światu poprzez swoją muzykę i badania?
SIMÓN MEJÍA: Tak. To był projekt, który realizowaliśmy z organizacją pozarządową, północnoamerykańską organizacją pozarządową, zajmującą się ochroną środowiska. To film czysto ekologiczny. Zrobiliśmy to z organizacją o nazwie Stand for Trees. Realizują te projekty na całym świecie, łącząc ochronę lasów z kredytami węglowymi. Zostaliśmy więc przez nich zaproszeni, abyśmy nakręcili kawałek Kolumbii, to znaczy – to znaczy i dzieje się w lesie deszczowym Pacyfiku w Kolumbii.
Las deszczowy Pacyfiku jest lasem prawie tak samo ważnym jak dżungla amazońska dla Kolumbii i dla świata. To jedna z najbardziej różnorodnych biologicznie dżungli na świecie. Jest pełne wody. Robi wrażenie, jest pełne wody. Ale jednocześnie jest to jedno z najbardziej konfliktowych miejsc w Kolumbii, ponieważ odbywa się tu nielegalne i legalne wydobycie złota oraz istnieją szlaki przemytu narkotyków. Muszę powiedzieć, że głównym problemem tutaj w Kolumbii jest handel narkotykami – nie handel narkotykami, ale myślę, że nielegalna kokaina jest przyczyną wszystkich zgonów, które mamy w Meksyku i Kolumbii. Muszę zatem powiedzieć, że każdy, kto na świecie kupuje kokainę, niesie śmierć tutaj, w Meksyku i Kolumbii. Tak więc, jeśli tego nie zalegalizują, problem pozostanie na zawsze, a w krajach zaangażowanych w ten nielegalny biznes, który powinien być legalny, na zawsze będziemy mieli śmierć i przemoc.
Zatem ten film nie był o handlu narkotykami. Dotyczyło projektów społecznych na Pacyfiku, Afro – jednego Afro i jednego rdzennego, które chronią tysiące, miliony i miliony hektarów lasów w zamian za kredyty węglowe. W ten sposób finansują — finansują, wykonują pracę i wykonują swoją pracę oraz chronią dżunglę. Celem filmu było po prostu stworzenie pary – muzyka lub artysty, którzy poszliby i pokazali to światu, wiedzieli, w jaki sposób te społeczności chronią lasy, że są kluczem do równowagi klimatycznej, kluczem do zmiany klimatu i kluczem do pochłaniając cały węgiel znajdujący się w atmosferze.
Pojechaliśmy więc tam i jako że byłem muzykiem, powiązaliśmy to z muzyką. Byłem więc ze wspólnotami. Robiliśmy coś w rodzaju muzycznych spotkań. W środku muzycznego spotkania rozmawialiśmy o pracy, jaką wykonują na rzecz ochrony tego lasu, o zagrożeniach, jakie stwarzają. I to było piękne, ponieważ oferowało rdzennej społeczności – żyją każdy obok siebie, ale jednocześnie pozwalało poznać proces stojący za tą ogromną i naprawdę ważną pracą, którą wykonują, w obliczu prawdziwych niebezpieczeństw, ponieważ ochrona lasów tutaj, w Kolumbii, jest niebezpieczne zadanie. A bycie liderem społecznym lub ekologicznym jest w Kolumbii naprawdę niebezpieczne, bo ich zabijają. Zabijają ich. Zatem wizualizacja tego jest sposobem na pokazanie światu tego, co ważne – tego, co robią i tego, jak ważne jest to i jak ważna jest również ochrona tych ludzi.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna