Pod koniec lipca Alberto guevara, Minister Skarbu Nikaragui, właśnie wrócił z udanego spotkania z MFW w Waszyngtonie, zauważył: „…teraz, w czasie, gdy nasze programy makroekonomiczne naprawdę zaczynają odnosić sukcesy, zaczynają na nas wpływać czynniki zewnętrzne, które opuszczają nasze kraje bez zdolności fiskalnej. Ale to nie jedyny problem. Problemem jest brak jakiejkolwiek rzeczywiście skoordynowanej reakcji ze strony międzynarodowych organizacji finansowych, które współpracują z nami na rzecz utrzymania stabilności makroekonomicznej za wszelką cenę.
Guevara wypowiadał się w kontekście dyskusji na temat wpływu wysokich cen żywności i ropy na Amerykę Środkową oraz wpływu tych cen na inflację w regionie. Zmienność na rynkach ropy, surowców i walut pokazała, że w chwili obecnej utrzymuje się silna korelacja między ceną ropy a ceną dolara amerykańskiego do euro. Jeśli cena dolara amerykańskiego do euro poruszy się o cent w górę lub w dół, wówczas cena ropy naftowej przesunie się o około dwa lub trzy dolary w tym samym kierunku. Chociaż obecne odwrócenie sytuacji przynosi krótkoterminową ulgę wrażliwym gospodarkom, takim jak gospodarka Ameryki Środkowej, ciągła zmienność cen energii sprawia, że planowanie rozwoju dla rządów tych krajów jest loterią.
Tło odwrócenia dolara
Wydaje się, że do gwałtownego odwrócenia się ceny dolara przyczyniły się różne czynniki. Wszystko wskazuje na to, że rozwijająca się recesja może równie mocno dotknąć Europę, jak Stany Zjednoczone. Brytyjski rynek mieszkaniowy może okazać się proporcjonalnie w gorszym stanie niż w USA, ze wszystkimi ponurymi konsekwencjami dla wydatków konsumenckich. W strefie euro Hiszpania i Irlandia mają podobnie ponure perspektywy.
Kolejnym czynnikiem jest determinacja Chin w utrzymaniu niskiej wartości swojej waluty w stosunku do innych walut. Piotr Morici zauważył: „W 2007 r. chiński rząd zakupił 462 miliardy dolarów w amerykańskiej i innych walutach obcych oraz papierach wartościowych, a w 2008 r. jest na dobrej drodze do zakupu około 640 miliardów dolarów w walutach obcych. Odpowiada to około 17 procent chińskiego PKB i około 43 procent swojego eksportu towarów i usług… W ostatnich tygodniach Chiny zaczęły obniżać wartość juana i jeśli tak się stanie, będzie to prawdopodobnie miało poważne konsekwencje dla światowego handlu i stabilności finansowej w nadchodzących miesiącach”. (1)
To się wiąże Jakub Turekobserwacja, że „16 lipca 2008 r. (data najbliższa tygodniowym raportom do najniższego poziomu indeksu dolara z 15 lipca) Rezerwa Federalna poinformowała o przetrzymywaniu w banku centralnym amerykańskich papierów rządowych o wartości 2,349 miliardów dolarów. W swoim opublikowanym raporcie dzisiaj kwota ta wzrosła w ciągu ostatnich trzech tygodni do 2,401 miliardów dolarów, co stanowi roczną stopę wzrostu wynoszącą 38.4%… banki centralne gromadziły dolary w ciągu ostatnich trzech tygodni w tempie znacznie przekraczającym to, czego można by się spodziewać w wyniku amerykańskiej polityki pieniężnej deficyt handlowy. Logiczny wniosek jest taki, że interweniowali na rynkach walutowych.”
Komunikat prasowy Europejskiego Banku Centralnego z 30 lipca i podobne, skoordynowane komunikaty Rezerwy Federalnej i Szwajcarskiego Banku Narodowego również mogły odegrać rolę w ukształtowaniu nastrojów na rynku. Do chwili obecnej, korzystając z innych mechanizmów umożliwiających ponowne pożyczanie sobie banków, Rezerwa Federalna pożyczyła ponad 900 miliardów dolarów za pośrednictwem terminowych obiektów aukcyjnych na okres 28 dni. W komunikacie prasowym stwierdzono, że Rezerwa Federalna, Europejski Bank Centralny i Narodowy Bank Szwajcarii będą udostępniać dolary w cyklach trwających 84 dni.
Istnieje jednak prawdopodobieństwo, że banki będące beneficjentami nie pożyczą tych pieniędzy. Zamiast tego wydaje się, że udają się do swoich ulubionych salonów hazardu na Wall Street, City of London i innych europejskich giełdach, a także na rynki walutowe i towarowe. Teraz zamiast jednego miesiąca będą mieli trzy miesiące na zabawę niewiarygodnymi pieniędzmi, zanim będą musieli je oddać.
W komunikacie prasowym EBC z 30 lipca zakończono następująco: „Zamierza się kontynuować zapewnianie płynności w USD tak długo, jak Rada Prezesów uzna to za potrzebne w świetle panujących warunków rynkowych”. Krótko mówiąc, wydaje się to oznaczać, że EBC i Szwajcarzy będą wspierać dolara tak długo, jak będzie to konieczne. Niezły, krótkoterminowy powód do kupowania dolarów.
Ponieważ dolar był tak tani przez tak długi czas, prawdopodobnie był on również intensywnie kupowany przez kraje i korporacje, które chciały zagwarantować kontrakty na ropę na północną zimę. Wiele osób może także obstawiać wcześniejszą niż oczekiwano podwyżkę stóp procentowych w USA w połączeniu z wcześniejszą niż oczekiwano obniżką stóp procentowych w Europie. Być może słabość euro jest ważniejsza niż kondycja dolara. Waluta Rosji, rubel, jest w pełni wymienialna od 2006 roku, co dodało do handlu walutowego opcję waluty wspieranej przez ogromne rezerwy rosyjskiej ropy i gazu.
Euro może także osłabiać się względem dolara w związku z ostatnim konfliktem na Kaukazie, co może mieć wpływ na koszty energii w Europie. Zmienne kumulują się, uniemożliwiając wiarygodne obliczenia. Mimo to Orwell miał rację, mówiąc, że prawda istnieje niejako za plecami. W gospodarce USA prawie nic się nie zmieniło. Deficyt budżetowy USA jest większy niż kiedykolwiek. Najnowsze dane dotyczące miesięcznego deficytu handlowego pokazują, że zmniejszył się on jedynie o około 4%. Wydaje się, że korzyści, jakie przyniósł słaby dolar amerykański eksport, zostały zrównoważone przez wyższe ceny ropy.
Nic nie wskazuje na to, że polityka rządu USA dokona dostosowań strukturalnych niezbędnych do ochrony interesów zwykłych obywateli Stanów Zjednoczonych w perspektywie krótko- lub średnioterminowej, niezależnie od tego, kto wygra listopadowe wybory. Uwypukliła to niedawna akcja ratunkowa na Wall Street przeprowadzona przez Kongres Fannie Mae i Freddy'ego Maca. Jest więc mało prawdopodobne, aby ostatnie niestabilne odwrócenie sytuacji oznaczało coś więcej niż tylko tymczasową zmianę – może tygodni, a może miesięcy – długoterminowego trendu spadkowego dolara w stosunku do innych walut, a co za tym idzie długoterminowego trendu wzrostowego cen ropy.
Ameryka Środkowa i Karaiby
Szerszy kontekst recesji w bogatych krajach i zmienności rynku nie zapewnia pocieszenia ani zachęty dla słabych gospodarek, takich jak te w Ameryce Środkowej i na Karaibach, silnie uzależnionych od eksportu żywności i upraw pieniężnych, takich jak kawa, banany i inne owoce, wołowina i krewetki, a także od minerałów i drewna oraz na turystyce. Gospodarki tych krajów ucierpią podwójnie. Tracą dochody z eksportu, ponieważ popyt konsumentów z bogatych krajów na ich towary i usługi ma tendencję do spadku. Tracą także dochody dewizowe z przekazów rodzinnych wysyłanych do domu przez obywateli pracujących za granicą, którym coraz trudniej jest utrzymać opłacalne zatrudnienie w Ameryce Północnej i Europie.
Kontekst ten uwypukla także oszałamiająco rażącą hipokryzję bogatych krajów w kwestii współpracy na rzecz rozwoju i zadłużenia. Ten instrument aukcyjny Rezerwy Federalnej wyrzucający prawie 1 bilion dolarów w postaci śmiesznych pieniędzy z powietrza pokazuje, jak naprawdę żałosna i cyniczna jest pomoc na rzecz rozwoju bogatego kraju. Spójrzmy na Europejski Bank Centralny, który w swoich dwutygodniowych operacjach aukcyjnych pożycza 50 miliardów dolarów.
Jak powiedział Ralph Gonsalves, premier Saint Vincent i Grenadyn w maju na szczycie Food For Life w Managua: „Nie mam pewności, czy kraje poza nami i osobami zasiadającymi przy tym stole są w stanie całkowicie poważnie uporać się z tym problemem Nie widzę, żeby Amerykanie nam pomagali, ani nie widzę, żeby Europejczycy nam pomagali, a tak naprawdę przy wielu okazjach, kiedy przedstawiają programy na rzecz dywersyfikacji, produkcji rolnej itd., dopuszczają się oszustwa wobec ludzi, podnosząc oczekiwania, a jest ich wielu ze względu na niewielki wkład, jaki wnoszą”.
Pod koniec lipca minister skarbu Nikaragui Alberto Guevara powiedział o inflacji w Ameryce Środkowej: „…ten wzrost cen ropy jest bardzo ważną przyczyną. To tragedia dla naszych krajów. Przedstawię liczbę, która moim zdaniem może pomóc w zakłuciu kryzysu sumienia świata w związku z tragedią, którą przeżywamy, 70% naszego eksportu idzie na opłacenie rachunków za ropę. Tutaj praktycznie nie ma już nic do inwestowania w programy społeczne ani w rozwój gospodarczy czy społeczny. Ropa pożera nasze gospodarki.
Guevara dodał: „Myślę, że gdyby istniał konsensus między wszystkimi co do rzeczywistości związanej z ropą, wówczas ropa nie mogłaby podlegać zmienności baniek finansowych. Nie mogłaby podlegać przyszłym cenom. Nie mogłaby podlegać wpływom krajów „indywidualnej polityki, ponieważ ropa ma związek z samym życiem planety”. Ta regionalna rzeczywistość i wynikający z niej konsensus co do myślenia na wzór Guevary wyjaśnia, dlaczego wszyscy tradycyjni sojusznicy Stanów Zjednoczonych w Ameryce Środkowej, z wyjątkiem wciąż walczącego z zimną wojną Salwadoru, podpisali się pod programem koncesji na dostawy energii Petrocaribe koordynowanym przez Wenezuela.
ALBA – wzór człowieczeństwa
Siedemnaście krajów, w tym Jamajka, Republika Dominikany, Gwatemala, Honduras, Nikaragua i Belize, są krajami członkowskimi Petrocaribe. Kostaryka złożyła wniosek o członkostwo i powinna zarejestrować się we wrześniu. Honduras i Nikaragua są teraz członkami ALBA. Jeżeli kandydat FMLN Mauricio Funes wygra wybory prezydenckie w Salwadorze w marcu 2009 r., Salwador z pewnością wkrótce potem dołączy zarówno do Petrocaribe, jak i ALBA. Od czasu przystąpienia do ALBA Nikaragua cieszy się skromnym wzrostem eksportu, nieznacznie wspomaganym przez umowę o wolnym handlu CAFTA ze Stanami Zjednoczonymi, które pozostają najważniejszym rynkiem Ameryki Środkowej.
Jak odnotowało Biuro Przedstawiciela Handlowego Stanów Zjednoczonych w swoim „Arkuszu informacyjnym CAFTA – ROLNICTWO” z dnia 6 lutego 2004 r., „Ponad 99% eksportu produktów rolnych z Ameryki Środkowej (w oparciu o wagę handlu) trafia do Stanów Zjednoczonych bezcłowo już w ramach KNU cła i preferencje CBI. Stany Zjednoczone zaimportowały z Ameryki Środkowej ponad 2 miliardy dolarów w 2002 r. Zdecydowana większość tego importu dotyczyła niekonkurencyjnych upraw, takich jak kawa i owoce tropikalne. W przypadku gospodarki opartej na rolnictwie, takiej jak Nikaragua, CAFTA przyniosła USA większe korzyści niż Nikaragui.
Z kolei w przypadku Nikaragui członkostwo w Petrocaribe i ALBA złagodziło problemy z przepływem środków pieniężnych spowodowane rachunkiem za ropę naftową dzięki preferencyjnym warunkom rozkładającym płatności na 25 lat. Nikaragua importuje prawie 11 milionów baryłek ropy rocznie. W 2008 r. prawie 7 milionów z tego zostanie importowanych przez Petrocaribe. Przy średniej cenie, powiedzmy 125 dolarów za baryłkę w ciągu roku, rachunek za ropę naftową na podstawie koncesji ALBA dla Nikaragui wyniesie 875 mln dolarów. 50% tej kwoty jest inwestowane w programy rozwoju społecznego i gospodarczego, zanim ostatecznie zostanie zwrócone państwowemu koncernowi naftowemu PDVSA w Wenezueli. Zatem w roku 2008 zostanie uwolnionych ponad 430 milionów dolarów na finansowanie inwestycji społecznych i gospodarczych.
Dlatego przywódcy Ameryki Środkowej o tak różnorodnych ideologiach, jak Oscar Arias, Manuel Zelaya, Alvaro Colom i Daniel Ortega zdecydowali się dołączyć do Petrocaribe, które jest kluczowym elementem szerszych ram ALBA. Podobnie jak Ralph Gonsalves, patrzą na rządy Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej i widzą, jak ratują chciwych superbogatych oszustów, którzy przez kilka następnych lat niszczą postęp gospodarczy tych krajów.
Widzą, jak te rządy zdradzają własne narody, ratując oszukańcze banki i instytucje finansowe setkami miliardów dolarów z pieniędzy podatników. Jaka jest nadzieja na prawdziwą współpracę na rzecz rozwoju i umorzenie długów ze strony takich gangsterów? Jednocześnie rządy tych bogatych krajów interweniują na swoich rynkach bezpłatnego lunchu, jeśli jesteś bogaty, kwotą setek miliardów dolarów, twierdzą, że niewiele mogą zrobić, aby pomóc biedniejszym krajom uporać się z ropą i żywnością szoki cenowe.
Przykład Wenezueli i Kuby pokazuje, jakimi żałosnymi oszustami są w rzeczywistości przywódcy bogatych krajów. Wenezuela i Kuba pomagają prawie 20 krajom ustabilizować i utrzymać ich rozwój gospodarczy i społeczny za pośrednictwem ram Petrocaribe-ALBA. Jednak rząd USA w dalszym ciągu oskarża Wenezuelę o destabilizację regionu. Chociaż sam rząd Stanów Zjednoczonych finansuje często brutalne antydemokratyczne ruchy opozycji w Ameryce Łacińskiej.
Kraje ALBA oferują humanitarny model współpracy opartej na solidarności, aby pomóc w rozwiązaniu problemów gospodarczych, społecznych i środowiskowych swojego regionu. Dla ponurego kontrastu Stany Zjednoczone i ich sojusznicy oferują cyniczną elitarną korupcję, rasistowskie podżeganie do wojny i sadystyczny terroryzm państwowy, a wszystko to w skali globalnej. Jest oczywiste, że obawiają się poprawy standardów życia zubożonej większości świata, ponieważ wtedy będą musieli konkurować na równi z równymi o pozostałe ograniczone zasoby świata. Dlatego ALBA jest tak głęboko rewolucyjna.
toni solo pisze dla www.tortillaconsal.com
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna