Podczas niedawnego wywiadu poproszono mnie o przedstawienie moich wniosków na temat zestrzelenia samolotu Malaysia Airlines Flight 17 nad Ukrainą 2014 lipca 17 r., co skłoniło mnie do ponownego dokładnego przyjrzenia się wątpliwym twierdzeniom oficjalnego Waszyngtonu – wskazania palcem winy na wschodnią Ukrainę. rebeliantów i Moskwy – w oparciu o niepewne dowody dotyczące tego, kto był odpowiedzialny za tę straszliwą tragedię.
W przeciwieństwie do poważnych zawodowych reporterów śledczych, decydenci często wymagają od analityków wywiadu wydawania szybkich ocen bez podwójnego luksusu, jakim jest wystarczająca ilość czasu i rozstrzygające dowody. Spędziwszy prawie 30 lat w branży analizy wywiadowczej, stawiałem czoła temu niewygodnemu wyzwaniu więcej razy, niż chciałbym pamiętać.
Wiem zatem, jakie to uczucie stawić czoła problemom o poważnych konsekwencjach, takim jak zestrzelenie MH-17 oraz zabicie 298 pasażerów i załogi, w obliczu intensywnej presji, aby choreografować orzeczenia do propagandowej muzyki preferowanej przez wyższych urzędników, którzy chcą, aby Stany Zjednoczone „wroga” – w tym przypadku uzbrojonej w broń nuklearną Rosji i jej zdemonizowanego przez Zachód prezydenta Władimira Putina – w jakiś sposób ponosić odpowiedzialność. W takich sytuacjach najłatwiejszym i najbezpieczniejszym (pod względem zawodowym) posunięciem jest skierowanie analizy do preferowanej melodii lub przynajmniej przesiedzenie tego.
Ale maraton „zaufaj nam, to był” Putin trwa już od 13 miesięcy – i zaczyna być męczące słuchanie, jak specjaliści od PR w biurze dyrektora wywiadu narodowego Jamesa Clappera w dalszym ciągu twierdzą, że społeczność wywiadowcza USA nie dokonała rewizji ani nie zaktualizowała swoją analizę zdarzenia od 22 lipca 2014 r., zaledwie pięć dni po katastrofie.
Wówczas biuro Clappera, próbując poprzeć antyrosyjski pośpiech sekretarza stanu Johna Kerry’ego do wydania wyroku, przytoczyło bardzo pobieżne dowody – w obu znaczeniach tego słowa – zaczerpnięte w dużej mierze z kont w „mediach społecznościowych”. Oczywiście, drogie i wysokiej klasy środowisko wywiadowcze USA dowiedziało się od tego czasu znacznie więcej o tej bardzo delikatnej sprawie, ale administracja nie powie o tym narodowi amerykańskiemu i światu. Biuro DNI w dalszym ciągu odsyła dociekliwych reporterów do nieaktualnego raportu sprzed ponad roku.
Żadne z tych zachowań nie miałoby większego sensu, gdyby późniejsze dane wywiadu USA potwierdzały pośpieszne wskazywanie palcem na Putina i rebeliantów. Gdyby bardziej solidne i przekonujące informacje wywiadowcze potwierdziły te początkowe założenia, można by pomyśleć, że urzędnicy rządu USA wpadliby w panikę, chcąc ujawnić dowody i oświadczyć, że „tak wam mówiliśmy”. Twierdzenie biura DNI, że nie chce ono zaszkodzić dochodzeniu w sprawie MH-17, również nie jest przekonujące – ponieważ początkowy pośpiech z wydaniem wyroku właśnie to zrobił.
Zatem pomimo dyskomfortu związanego z wydawaniem osądów na podstawie niewielu wiarygodnych dowodów – i ryzykując, że zabrzmi to jak były sekretarz obrony Donald Rumsfeld – wydaje się, że najwyższy czas zająć się tym, co wiemy, czego nie wiemy i dlaczego może tak być nie wiemy, czego nie wiemy.
Niezależnie od tych zastrzeżeń, powiedziałbym, że można bezpiecznie założyć, że twarde dowody wywiadu technicznego, na których wolą polegać zawodowi analitycy wywiadu, nie nie poprzeć niestosowny pośpiech sekretarza stanu Kerry'ego do wydania wyroku, obwiniając stronę rosyjską zaledwie trzy dni po zestrzeleniu.
„Niezwykłe narzędzie”?
Kiedy doszło do tragedii, zasoby wywiadowcze Stanów Zjednoczonych zostały jak laser skupione na pograniczu ukraińsko-rosyjskim, gdzie rozbił się samolot pasażerski. Oprócz danych pochodzących z obrazów i czujników umieszczonych nad głową, wywiad amerykański prawdopodobnie dysponowałby elektronicznymi przechwytywaczami komunikacji, a także informacjami pochodzącymi ze źródeł ludzkich pochodzących z wielu różnych frakcji.
Oznaczałoby to, że setki analityków wywiadu prawdopodobnie będzie posiadało dokładną wiedzę na temat tego, jak i przez kogo zestrzelono MH-17. Chociaż wśród analityków mogą występować pewne różnice zdań co do sposobu odczytywania dowodów – jak to często ma miejsce – nie jest wykluczone, że środowisko wywiadowcze zataiłoby te dane przed prezydentem Barackiem Obamą, sekretarzem stanu Kerrym i innymi najwyższymi urzędnikami.
Zatem jest praktycznie pewne, że administracja Obamy dysponuje o wiele bardziej przekonującymi dowodami niż „media społecznościowe”, na które Kerry powołuje się, rzucając podejrzenia na rebeliantów i Moskwę podczas obchodów Niedziela talk show zaledwie trzy dni po katastrofie. W programie „Meet the Press” stacji NBC Kerry powiedziała Davidowi Gregory’emu, że „media społecznościowe” to „niezwykłe narzędzie”. Pytanie brzmi: narzędzie do czego?
W raporcie DNI dwa dni później powtórzono wiele odniesień do „mediów społecznościowych”, które zacytował Kerry, i dodano pewne poszlaki na to, że Rosja dostarczała rebeliantom inne formy sprzętu wojskowego. Jednak raport DNI nie zawiera żadnej wzmianki o dostawie przez Rosję przeciwlotniczego systemu rakietowego Buk, który Kerry i DNI wymienili jako podejrzaną broń, która zestrzeliła samolot.
Dlaczego więc administracja w dalszym ciągu nie chce wyjść poza tak wątpliwe źródła i niepewne informacje i przypisać winę za zestrzelenie? Dlaczego nie wypełnić wielu luk rzeczywistymi i twardymi danymi wywiadu USA, które byłyby dostępne i zbadane w ciągu następnych dni i tygodni? Czy Rosjanie dostarczyli Buk lub inną baterię rakietową, która byłaby w stanie trafić MH-17 lecący na wysokości 33,000 XNUMX stóp? Tak lub nie.
Czy rebelianci, jeśli nie dostarczyli ich ze strony Rosjan, zdobyli Buk lub podobną baterię rakietową od Ukraińców, którzy mieli je na swoim wyposażeniu? A może jakiś element ukraińskiego rządu – prawdopodobnie powiązany z jednym ze skorumpowanych ukraińskich oligarchów – wystrzelił rakietę, albo myląc malezyjski samolot z rosyjskim, albo kalkulując, w jaki sposób można wykorzystać tragedię w celach propagandowych? A może był to jakiś inny złowrogi motyw?
Bez wątpienia rząd USA ma dowody, które mogą poprzeć lub obalić którąkolwiek z tych możliwości, ale nie przedstawią ich nawet w odtajnionej formie streszczenia. Dlaczego? Czy spekulacje, że John Kerry, cieszący się burzliwą reputacją osoby mówiącej prawdę na temat Syrii i innych zagranicznych kryzysów, od razu zdecydował się obrócić tragedię MH-17 na propagandową korzyść Waszyngtonu, są w jakiś sposób niepatriotyczne? zepchnąć Putina do defensywy i zjednoczyć Europę za amerykańskimi sankcjami gospodarczymi, aby ukarać Rosję za wspieranie etnicznych Rosjan na Krymie i wschodniej Ukrainie, opierających się nowemu, zorganizowanemu przez USA porządkowi politycznemu w Kijowie?
Czerpiąc przykład z podręcznika Busha, Cheneya, Tony’ego i Blaira, Kerry mógłby „naprawić wywiad wokół polityki” atakowania Putina. Biorąc pod uwagę antyputinowskie nastawienie szerzące się w głównych zachodnich mediach, nie byłoby to trudne do sprzedania. I tak nie było. Stenografowie/dziennikarze „głównego nurtu” szybko zaakceptowali, że „media społecznościowe” są rzeczywiście godnym zaufania źródłem, na którym można polegać – i nigdy nie naciskali na rząd USA, aby ujawnił jakiekolwiek dane wywiadowcze.
Jednak bezpośrednio po zestrzeleniu MH-17 pojawiły się oznaki, że uczciwi analitycy wywiadu nie czuli się komfortowo, dając się wykorzystać, tak jak oni i inni ich koledzy przed inwazją na Irak w 2003 roku.
Aby wzmocnić niepewną sprawę Kerry'ego, DNI Clapper przygotował marną „Ocenę rządu” – zawierającą wiele odniesień Kerry'ego do „mediów społecznościowych” – która została przedstawiona kilku starannie wybranym reporterom establishmentu dwa dni po występie Kerry'ego w niedzielę TELEWIZJA. Mało zauważalną różnicą było to, że niniejszy raport nie był zwyczajowym „oceną wywiadu” (gatunek, który był de rigueur w takich okolicznościach w przeszłości).
Kluczowa różnica między tradycyjną „oceną wywiadu” a tym stosunkowo nowym tworem, „oceną rządową”, polega na tym, że ten drugi gatunek jest opracowywany przez wyższych urzędników Białego Domu lub innych nominatów politycznych, a nie starszych analityków wywiadu. Inną znaczącą różnicą jest to, że „ocena wywiadu” często zawiera alternatywne poglądy, w tekście lub w przypisach, szczegółowo opisując spory między analitykami wywiadu, ujawniając w ten sposób, gdzie sprawa może być słaba lub sporna.
Brak „Oceny wywiadu” sugerował, że uczciwi analitycy wywiadu opierali się odruchowemu oskarżeniu Rosji – tak jak to miało miejsce po tym, jak Kerry po raz pierwszy wyciągnął z kołczanu strzałę „Oceny rządu”, próbując zrzucić winę na 21 sierpnia 2013 r. Atak gazowy sarinem pod Damaszkiem na rząd syryjski.
Kerry przytoczył ten produkt pseudowywiadowczy, który nie zawierał ani jednego sprawdzalnego faktu, aby doprowadzić Stany Zjednoczone na skraj wojny z wojskiem prezydenta Bashara al-Assada, co było fatalną decyzją, która została podjęta dopiero w ostatniej chwili po tym, jak prezydent Barack Obama został poinformowany o poważnych wątpliwościach analityków wywiadu USA co do kryminału. Sprawa Kerry'ego dotycząca sarinu upadła. [Widzieć Consortiumnews.com's "Upadająca sprawa Syria–Sarin."]
Sprawy Sarin i MH-17 ujawniają ciągłą walkę pomiędzy oportunistycznymi agentami politycznymi a zawodowymi analitykami wywiadu o to, jak postępować z informacjami geopolitycznymi, które mogą albo obiektywnie wpływać na politykę zagraniczną USA, albo zostać wykorzystane do realizacji jakiegoś programu propagandowego. Jest oczywiste, że walka ta nie zakończyła się po tym, jak analitycy CIA zostali zmuszeni do przekazania prezydentowi George’owi W. Bushowi fałszywych – a nie „błędnych” – dowodów, których użył do uzasadnienia inwazji na Irak w 2003 roku.
Jednak wkrótce po tym haniebnym wydarzeniu Biały Dom i Departament Stanu ryzykują, że niektórzy uczciwi analitycy wywiadu ujawnią informacje, zwłaszcza biorąc pod uwagę niebezpiecznie bluźniercze podejście establishmentu waszyngtońskiego do niebezpieczeństw związanych z eskalacją konfrontacji Ukrainy z uzbrojoną w broń nuklearną Rosją. Biorąc pod uwagę bardzo wysoką stawkę, być może jeden lub dwóch specjalistów wywiadu zbierze się na odwagę, aby stawić czoła temu wyzwaniu.
Wpadanie w kolejkę
Na razie reszta z nas ma się zadowolić Niedziela cyrk medialny zorganizowany przez Kerry'ego 20 lipca 2014 r. przy fachowej pomocy pragnących zadowolić ekspertów. Przegląd transkrypcji CBS, NBC i ABC Niedziela Follies ukazuje niezwykłą – jeśli nie bezprecedensową – konsekwencję w podejściu Boba Schieffera z CBS, Davida Gregory’ego z NBC (zręcznie wspieranego przez Andreę Mitchell) i George’a Stephanopoulosa z ABC, z których wszyscy wiernie trzymali się scenariusza, który najwyraźniej dał im dwa główne punkty do dyskusji : (1) obwinić Putina; oraz (2) sformułować zestrzelenie jako „pobudkę” (Kerry wielokrotnie używał tych słów) dla rządów europejskich, aby nałożyły surowe sankcje gospodarcze na Rosję.
Jeśli rząd USA miał nadzieję, że połączenie pochopnej oceny Kerry'ego i wspierającej ją „oceny rządu” DNI zrzuci winę PR za MH-17 na Putina i Rosję, ten gambit najwyraźniej zadziałał. USA nałożyły na Rosję poważne sankcje gospodarcze dzień przed zestrzeleniem – ale Europejczycy się wahali. Jednak po katastrofie MH-17 zarówno w mediach amerykańskich, jak i europejskich pojawiło się oburzenie na Putina za rzekome zamordowanie 298 niewinnych osób.
Niemiecka kanclerz Angela Merkel i inni europejscy przywódcy, którzy sprzeciwiali się nałożeniu silnych sankcji gospodarczych ze względu na lukratywny handel Niemiec i Unii Europejskiej z Rosją, zaledwie dwa tygodnie po strzelaninie dali się zmusić do przyjęcia wzajemnie szkodliwych sankcji które zaszkodziły Rosji, ale także wstrząsnęły kruchym ożywieniem gospodarczym w UE.
W ten sposób rozpoczął się nowy, szkodliwy etap w narastającej konfrontacji między Rosją a Zachodem, kryzys, który pierwotnie został wywołany zorganizowanym przez Zachód zamachem stanu w Kijowie 22 lutego 2014 r., w wyniku którego obalono wybranego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza i nawiązano obecną wojnę domową, która była świadkiem jednego z najgorszych rozlewów krwi w Europie od dziesięcioleci.
Może wydawać się dziwne, że ci europejscy przywódcy tak szybko dali się wciągnąć w snooker. Czy ich własne służby wywiadowcze nie przestrzegły ich przed przyzwoleniem na „wywiad” z mediów społecznościowych? Jednak fala wściekłości wobec Putina, jaka rozprzestrzeniła się po katastrofie MH-17, była trudna, jeśli nie niemożliwa, dla każdego zachodniego polityka.
Tylko jedno konkretne pytanie?
Czy jednak ukrywanie przez USA informacji wywiadowczych dotyczących MH-17 może trwać w nieskończoność? Niektóre punkty aż proszą o odpowiedź. Na przykład oprócz opisania mediów społecznościowych jako „niezwykłego narzędzia” Kerry powiedziała Davidowi Gregory’emu 20 lipca 2014 r.: „Zarejestrowaliśmy zdjęcia tego startu. Znamy trajektorię. Wiemy, skąd to się wzięło. Znamy termin. I to było dokładnie w tym czasie, gdy ten samolot zniknął z radarów.”
Dziwne, że ani Gregory, ani inni stenografowie „głównego nurtu” nie pomyśleli o poproszeniu Kerry’ego wtedy lub później, aby podzielił się z Amerykanami i światem tym, co według niego „wie” – choćby tylko z przyzwoitego szacunku dla opinii ludzkości. Jeśli Kerry ma źródła poza „mediami społecznościowymi” potwierdzające to, co, jak twierdzi, „wie” i potwierdzają one jego natychmiastowe twierdzenia o winie Rosji, to waga jego oskarżeń nakazuje mu dokładnie opisać to, co udaje, że wie i w jaki sposób. Kerry jednak milczy na ten temat.
Jeśli z drugiej strony prawdziwy wywiad nie poprze tezy, którą Kerry argumentował zaraz po zestrzeleniu, cóż, ostatecznie trudno będzie zatuszować prawdę. Angela Merkel i inni przywódcy, którzy mają uszkodzone stosunki handlowe z Rosją, mogą ostatecznie zażądać wyjaśnień. Czy to możliwe, że obecnym przywódcom europejskim zajmie kilka lat, zanim zorientują się, że ich ktoś miał – znowu?
Rząd USA prawdopodobnie spotka się również z rosnącym sceptycyzmem społecznym w związku z wykorzystywaniem mediów społecznościowych do zrzucania winy na Moskwę za zestrzelenie MH-17 – nie tylko w celu usprawiedliwienia nałożenia sankcji gospodarczych, ale także w celu podsycenia zwiększonej wrogości wobec Rosji.
Administracja Obamy i media głównego nurtu mogą próbować udawać, że nie ma wątpliwości – że „grupowe myślenie” o winie Rosji jest żelazne. Wydaje się prawdopodobne, że oficjalne dochodzenia prowadzone obecnie przez wspierany przez USA rząd na Ukrainie i innych bliskich sojuszników USA będą miały trudności ze zbudowaniem poszlak, podtrzymujących przy życiu narrację o Putinie.
Ale kurczaki mają sposób, aby wrócić do domu na grzędę.
Ray McGovern współpracuje z Tell the Word, oddziałem wydawniczym ekumenicznego Kościoła Zbawiciela w śródmieściu Waszyngtonu. W ciągu 27 lat pracy jako analityk CIA pełnił funkcję szefa sowieckiego wydziału polityki zagranicznej oraz przygotowywał i osobiście prowadził poranne odprawy Dziennik dzienny prezydenta. W styczniu 2013 roku był współzałożycielem Veteran Intelligence Professionals for Sanity (VIPS).
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna
3 Komentarze
Myślałem, że ustalono, że samolot został zestrzelony nie przez rakietę, ale przez ogień z ciężkiego karabinu maszynowego z myśliwca rządowego w Kijowie, który zasypał kabiny pilotów. Widziałem zdjęcia tego fragmentu samolotu i zrozumiałem, że został on skonfiskowany przez rząd holenderski?
Czy nikt inny nie widział tych samych dowodów co ja?
Z istniejących zdjęć wydaje mi się, że w samolocie pojawiają się oba rodzaje ataku, liczne małe dziury prawdopodobnie tworzą karabin maszynowy i duża dziura, znacznie większa niż może wytworzyć karabin maszynowy.
Istnieją również informacje o myśliwcu, który pojawił się w pobliżu samolotu, gdy został zaatakowany, zatem istnieje prawdopodobieństwo, że atak (zarówno rakietowy, jak i karabin maszynowy) nastąpił z powietrza, a nie z ziemi.
Z drugiej strony generał Malezji twierdził, że został zaatakowany przez rakietę z ziemi, a dziury po kulach zostały wykonane przez jednostki naziemne wymiany ognia obu stron walki, ale to twierdzenie wydaje mi się słabe.
Myślę jednak, że wszystkie te kwestie można łatwo i szybko zbadać w drodze dochodzenia. Co i ile myśliwców znajdowało się wokół samolotu, kiedy został zaatakowany. Jaki typ pocisku pokazano na samolocie. Jaka jest możliwa przyczyna dużej dziury. Jeśli był to pocisk, to jakiego typu itd. Poza tym informacje z czarnej skrzynki powinny zostać wydobyte już dawno temu. Ludzie powinni wiedzieć lepiej o tej tragedii, ale wcale tak nie jest.
Po prostu myślę, że to wydarzenie zostało już dobrze zrozumiane przez USA i ich sojuszników, ale prawda jest żenująca.