Inspektor Clouseau Różowej Pantery ma nowego rywala. Niedawne wystąpienie Sekretarza Generalnego Interpolu Ronalda Noble’a dla reżimu narkotykowo-terrorystycznego kolumbijskiego prezydenta Alvaro Uribe było podprogramem autopilota wywodzącym się z farrago ONZ Colina Powella z 2003 r., usprawiedliwiającego atak na
Zarówno rządy Ekwadoru, jak i Wenezueli z pogardą odrzucają te zarzuty. Prezydent Ekwadoru Rafael Correa powiedział niedawno, że jego rząd ma powody sądzić, że część sprzętu mogła już znajdować się w posiadaniu armii kolumbijskiej na długo przed atakiem z 1 marca.(2) Pewna niespójność pomiędzy ostrą prezentacją konferencji prasowej Noble a nieco bardziej ostrożna treść raportu Interpolu (3) potwierdza zasadność sceptycyzmu wobec sprawy, która sprawia, że pogrążony w kryzysie reżim prezydenta Uribe wygląda jeszcze bardziej chwiejnie i nieprzekonująco niż wcześniej.
Niektóre europejskie media podały, że konferencja medialna Noble'a zawierała solidne podstawy do oskarżenia zwłaszcza rządu Wenezueli o materialną pomoc dla FARC. Raport brytyjskiego Guardiana (4) wydaje się być typowy. Rory Carroll i Sibylla Brodzinsky zgłosili prezentację raportu przez firmę Noble, nie zauważając, że prezentacja firmy Noble została częściowo mniej kategoryczna dzięki samemu raportowi, który wyraźnie określa jej ograniczone kompetencje techniczne.
Raport Guardiana robi dokładnie to, w czym specjalizuje się grupa naukowców i pisarzy
List otwarty być może daje błędną wiarę w zdolność mediów propagandowych bloku zachodniego do rzucenia wyzwania ich własnej stronie. Obecny względny upadek ancien reżimu Bloku Zachodniego pozostawia obecnie niewielki margines dla niewczesnych ataków mediów na obiektywizm, ale mnóstwo miejsca na nierówną „równowagę”. Na przykład raport Interpolu konsekwentnie odnosi się do sprzętu komputerowego, który został przechwycony podczas nielegalnego nalotu
Jednak jedyną podstawą do przyjęcia takiego założenia jest zaufanie do rządu kolumbijskiego. To rząd, którego prezydent związany z terroryzmem narkotykowym stoi obecnie w obliczu kryzysu instytucjonalnego, a dziesiątki jego współpracowników politycznych, posłów i senatorów postawiono w stan oskarżenia lub przebywa w więzieniu. Uribe desperacko pragnie umiędzynarodowić swoje wewnętrzne trudności przeciwko przeciwstawnemu i uzbrojonemu, rywalizującemu projektowi politycznemu, tak samo jak innemu
Raport Carrolla i Brodzinsky'ego „Ronald Noble, sekretarz generalny Interpolu, powiedział, że nie zawsze przestrzegano przyjętych na szczeblu międzynarodowym metod obsługi komputerów, ale Bogot nie modyfikował, nie zmieniał ani nie tworzył plików”. Jednakże Noble nie może tak twierdzić, gdy nie tylko pochodzenie sprzętu jest całkowicie wątpliwe, ale także, jak zauważyło wielu komentatorów, szczegóły samego raportu Interpolu są znacznie bardziej szczegółowe niż prezentacja Noble'a.
Wniosek 2 raportu stwierdza, że sprzęt komputerowy był zarządzany nieprawidłowo przez dwa dni pomiędzy 1 a 3 marca. Paragrafy 77–90 raportu wyjaśniają, w jaki sposób Interpol znalazł tysiące plików systemowych i plików użytkowników, które zostały aktywowane lub do których uzyskano dostęp między 1 a 3 marca. Wniosek 3 raportu stwierdza, że analitycy Interpolu nie znaleźli żadnych oznak modyfikacji jakichkolwiek plików użytkownika w tym okresie.
Z raportu nie wynika, że pliki nie zostały zmienione, a jedynie, że nie znaleziono żadnych śladów modyfikacji powstałych w wyniku ingerencji. Zachęca się zatem do zaufania, że analitycy Interpolu są mądrzejsi od potencjalnych intruzów. Można się zastanawiać, kto może zapłacić za najlepszą pomoc. Czy to byłby Interpol? A może CIA i wspierany przez narkotyki reżim Uribe?
Choć odwrócony do góry nogami styl Ronalda Noble'a Clouseau - „nikogo nie podejrzewamy… i nie podejrzewamy wszystkich!” – zmobilizował słabo opłacanych, przepracowanych maniaków Interpolu do zabawy w grzebanie w bitach i bajtach bezsensownych danych komputerowych. Alvaro „Ocean's 11” Uribe i jego zbiry prawdopodobnie nieźle się uśmieli za plecami Noble-Clouseau, kiedy podsunęli mu długie, prefabrykowane towary. Cały cel ćwiczeń polegał na wywarciu nacisku na króla Juana Carlosa W.Busha lub innego namaszczonego plutokratą delfina, który może go zastąpić na stanowisku prezydenta USA, aby uzasadnić wsparcie rządu USA dla ewentualnego zastępczego ataku wojskowego Kolumbii na Wenezuela.
Nie jest niespodzianką, że media propagandowe bloku zachodniego, takie jak Guardian, wolały sporządzić stronniczy raport na temat monotonnej prezentacji Noble’a w mediach, niż uczciwie przedstawić zaskakującą ekstradycję 14 paramilitarnych sojuszników Uribe do Stanów Zjednoczonych pod zarzutem handlu narkotykami.(5) Posunięcie reżimu Uribe w dogodny sposób eliminuje możliwość przedstawiania przez te siły paramilitarne sądom kolumbijskim rozdziałów i wersetów na temat powiązań Uribe z paramilitarnymi masakrami i transakcjami narkotykowymi.
Historia laptopa wpisuje się w długotrwały i wyświechtany schemat manipulacji, zaniedbań i jawnego oszustwa w mediach propagandowych bloku zachodniego. Po prezentacji Interpolu Sekretarz Generalny Organizacji Państw Amerykańskich, Chilijczyk Jose Miguel Insulza powiedział: „Bardzo szanuję Interpol, ale wydany raport miał charakter opinii technicznej i nie odnosił się do przedstawienia ani treści uzyskanych dokumentów”. (6) Insulza przemawiał w Limie w Peru, gdzie uczestniczył w szczycie Unia Europejska-Ameryka Łacińska.
Ważną historią dotyczącą Kolumbii w Ameryce Łacińskiej jest to, że obecnie nawet małoduszna Organizacja Państw Amerykańskich nie jest już gotowa dać wiary Prezydentowi Uribe. Kolumbia jest izolowana i przez większość krajów Ameryki Łacińskiej uważana jest za państwo problematyczne, którego wojna domowa i przemysł narkotykowy nieodwracalnie zepsuły jej procesy polityczne. Meksyk zmierza w tym samym kierunku.
Tej historii nie przeczytacie w mediach propagandowych bloku zachodniego. Są nieodwracalnie związani z hipokryzją handlową, pomocową i zadłużeniową swoich krajów oraz z sadystycznym, militarystycznym imperializmem swoich przywódców. Zamiast wiernie relacjonować Amerykę Łacińską, media te są zajęte wytwarzaniem materiałów mających zaatakować redystrybucyjny, humanitarny, oparty na solidarności model handlu i współpracy wypracowywany przez kraje ALBA – Boliwię, Kubę, Nikaraguę, Wenezuelę i inne, w tym, najprawdopodobniej wkrótce, Ekwador .
Konsekwencją afery z Interpolem jest to, że wrogowie ALBY mają jeden z chwytów, których potrzebują do wojny. Choć jest to tendencyjne, słabe i nieuczciwe, nie ma to znaczenia w kontekście oszukiwania ludzi w USA czy w Europie. Wystarczy, że w najbliższej przyszłości USA i ich sojusznicy zdecydują się na agresję militarną na Wenezuelę w połączeniu z atakiem na Iran. Słychać tylko, jak Dick Cheney i korytarze Waszyngtonu powtarzają Rumsfelda: „Idź na masową skalę… zamiataj to wszystko…”.
toni solo pisze dla tortillaconsal.com
Uwagi
1. „Informe de Interpol sobre la computadora m�gica”, Luis Britto, Rebeli�n, 18.
2. (WIDEO) Correa asegura que computadores no estaban en campamento de las FARC Aporrea, TeleSUR, 17
3. Raport Interpolu w sprawie sprzętu komputerowego rzekomo skonfiskowanego w Ekwadorze
4. „E-maile z laptopów łączą Wenezuelę z partyzantami kolumbijskimi” , Rory Carroll i Sibylla Brodzinsky, Guardian.co.uk, 16 maja 2008
5. „List otwarty do mediów: Analiza Interpolu autentyczności laptopa FARC nie „udowodni” powiązań między Wenezuelą a rebeliantami”, wielu autorów, ZNet, 27 kwietnia 2008.
6. „Ekstradycja szefów paramilitarnych – cios w prawdę”, Constanza Vieira, IPS, 13 maja 2008 r
7. „El informe de Interpol, s�lo „una opini�n t�cnica”: Insulza”, AFP, La Jornada, 16
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna