Teraz, kiedy podpisałeś ustawę o przywłaszczeniu obronności narodowej, dającą sobie prawo do aresztowania i uwięzienia każdego Amerykanina na czas nieokreślony, chcę ci powiedzieć, jak bardzo, bardzo, bardzo początku. Przepraszam za te wszystkie paskudne rzeczy, które o Tobie napisałem. Wyzwiska nigdy nie są właściwe i powinienem był wiedzieć lepiej, zwłaszcza gdy porównałem cię do Benito („Trzy wiwaty na rzecz wojny!”) Mussoliniego za wywoływanie niewypowiedzianych wojen w Afryce. Z perspektywy czasu byłem droga poza bazą. Ponieważ NDAA unieważnia Konstytucję, można zgodzić się z punktem widzenia Mussoliniego: „Ludzkość jest zmęczona wolnością”, ale na tym zdecydowanie kończą się porównania. Mussolini był grubym niechlujem, podczas gdy wszyscy widzą, że ty jesteś najchudszym, najskromniejszym i najprzystojniejszym prezydentem, jakiego mieliśmy w Białym Domu od czasów JFK, może nawet przystojniejszym.
Podobnie jest mi niezmiernie przykro, że napisałem, że siły amerykańskie w Afganistanie codziennie zabijają niewinnych ludzi. Wiem, że nie taki jest ich zamiar. Jak powiedział kiedyś Hermann Goring: „Mam w zwyczaju strzelać od czasu do czasu i jeśli czasami popełniam błędy, to przynajmniej strzelam”. Ponieważ porównywanie twoich działań do czołowych nazistów jest obrzydliwe, powiedzmy, jak kiedyś przechwalał się znany amerykański gangster Mickey Cohen: „Nigdy nie zabiłem człowieka, który na to nie zasługiwał”. Jasne, technicznie rzecz biorąc, egzekucja ludzi bez procesu jest „zabójstwem”, ale CIA namierzyła twoich podejrzanych. Musimy pamiętać, że staracie się ograniczyć terroryzm, niekoniecznie przestrzegając prawa, ponieważ, cytując J. Edgara Hoovera, „sprawiedliwość jest sprawą drugorzędną w stosunku do prawa i porządku”.
Gdyby CIA miała dość sprytu, żeby to wykorzystać ty zaraz po ukończeniu college'u i dali ci pracę, zdziwiłbym się, że mogli się tak pomylić, aby nakazać egzekucję niewinnych ludzi. Nieżyjący już prezydent Nixon mógł o nich powiedzieć: „Co do cholery robią ci klauni w Langley?” ale co on wiedział? Właściwie możesz teraz czerpać pociechę ze słów Nixona: „Kiedy prezydent to robi, oznacza to, że nie jest to nielegalne”.
W każdym razie, chociaż cię przepraszam, proszę powiedz CIA, że wycofuję wszystkie te paskudne rzeczy, które napisałem, mówiąc, że to największy syndykat przestępczy na świecie i porównując go do Ku Klux Klanu za tajne działanie, porwania i lincz. Wszyscy wiemy, że krytycy CIA mają tendencję do przesadzania. Niektórzy twierdzą, że Agencja obaliła siłą i przemocą 30 krajów, podczas gdy prawdopodobnie było to zaledwie 26. Jak powiedział kiedyś były dyrektor CIA William Colby: „Mam problemy z definicją słowa „przemoc”. Nie wiem, co oznacza słowo „przemoc”. Czasami Agencja mogła wpaść w szał tu i ówdzie, ale przynajmniej wykazała się sprytem nie kopiowanie spalenia krzyży przez KKK, co zdecydowanie postawiłoby nas w złym świetle w krajach muzułmańskich.
Cieszę się zatem, że odmówiłeś ścigania oprawców CIA. Nawiasem mówiąc, kiedy Agencja niszczyła swoje filmy o torturach, nie tyle udowodniła utrudnianie działania wymiaru sprawiedliwości, ile nie chciała, aby hollywoodzcy producenci wyglądali jak amatorzy filmów akcji. Wyobraźcie sobie scenę, w której agent CIA mówi o ofierze podtapiania: „Śpi z rybami” i dzieje się to naprawdę, a nie fikcyjnie, jak w „Ojcu chrzestnym”. Kiedy opuścisz Biały Dom, możesz pomyśleć o Hollywood. Zrozumielibyście prawdziwe znaczenie słów Samuela Goldwyna: „Umowa ustna nie jest warta papieru, na którym została spisana”, ponieważ bez konstytucji wszystko będzie teraz ustne.
Przepraszam również, że określiłem Cię jako moralne przeciwieństwo księdza Martina Luthera Kinga, ponieważ był on przeciwny wojnie, podczas gdy ty wywoływałeś wojny po upadku bomby. Kto by powiedział, że MLK skrytykowałoby wasze wojny w Libii, Pakistanie, Afganistanie, Somalii, Iraku i Jemenie, prawda? A to tylko pół tuzina krajów na 200, więc o co chodzi? Próbujesz tylko być przyjazny, zwiększając liczbę amerykańskich baz wojskowych za granicą. Mamy ich tylko 900. Jak powiedział kiedyś sekretarz stanu JFK, dziekan Rusk: „Kiedy my śpimy, dwie trzecie świata knuje spisek, by nas wykończyć”. Lub, jak ostrzegał Billy the Kid: „Widzę wokół wielu wrogów i bardzo niewielu przyjaciół”.
Jeśli chodzi o to, że cię dyskredytuję za przejęcie władzy „króla świata” nad życiem i śmiercią nad wszystkimi ludźmi na planecie, cóż, chociaż jest to technicznie to prawda, wiem, że nie jesteś typem faceta, który naprawdę to robi wykonywanie te uprawnienia, nawet jeśli wprowadzeni w błąd liberałowie będą drwić z ciebie jako „Prezydenta O’Bombera”. NBA zawsze reklamuje dobro, jakie jej gracze czynią w swoich społecznościach, a ty sam jesteś koszykarzem, prawda? Mam na myśli, że masowe zabijanie nie jest czymś, co zrobiłby gracz NBA, prawda? Logicznie rzecz biorąc, ty też byś tego nie zrobił. Właściwie myślę, że gdybyś chciał zawodowo grać w koszykówkę, byłbyś wielką gwiazdą, jak Dwayne Wade czy Kobe Bryant. Mam rację, bracie? Nie masz nic przeciwko, jeśli będę do ciebie mówił, bracie, prawda?
Podsumowując, myślę, że możesz czerpać satysfakcję ze świadomości, że przewyższyłeś reżim Nixona, o którym Henry Kissinger powiedział kiedyś: „To, co nielegalne, robimy natychmiast. Sprawy niezgodne z konstytucją trwają trochę dłużej.” Faktem jest, że zaledwie po trzech latach sprawowania urzędu zainspirował pan 300 milionów Amerykanów do jak najlepszego zachowania, albo, nie byle jakie osiągnięcie. Z poważaniem, Twój przyjaciel, lojalny zwolennik, naczelna cheerleaderka i wkrótce współpracownik kampanii, Sherwood Ross.
P.S. Oby Ci pozostały cztery lata! (I ja też.)
Sherwood Ross jest konsultantem ds. public relations, którego klienci właśnie go opuścili. Jest wdzięczny „The Bad Guys’ Quote Book” Roberta Singera wydanej przez Avon Press, z której zaczerpnął wiele cytatów do tego artykułu.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna