Rozwiązanie już nastąpiło. Przywódcy obu partii w Kongresie, obaj główni kandydaci na prezydenta, głupcy medialni, mężowie stanu finansowi, od Warrena Buffetta po Boba Rubina, wszyscy opowiadali się za przekazaniem Sekretarzowi Skarbu odnawialnego funduszu o wartości 700 miliardów dolarów na ratowanie Wall Street.
A potem Amerykanie powiedzieli: „upychajcie to”. Ustawa była wyjątkowo niepopularna. Liczba wezwań przeciw była 100 do 200 do 1, z jadem. W sytuacji, gdy Amerykanie borykają się z trudnościami, ich pensje nie nadążają za kosztami gazu i opieki zdrowotnej, ich domy tracą na wartości, wyczerpują się ich oszczędności, limity na kartach kredytowych są wyczerpane, rośnie liczba przejęć nieruchomości i bankructw, co daje Sekretarzowi Skarbu, byłemu szefowi Goldman Sachs, 700 miliardów dolarów na ratunek swoim przyjaciołom z Wall Street, był bardzo trudny do sprzedania.
Zatem w Izbie liczniki głosów zabrały się do pracy. W obu partiach, w miarę możliwości, członkowie spornych okręgów mieli uzyskać pozwolenie na głosowanie przeciw. Oczekiwano, że mieszkańcy bezpiecznych dzielnic będą na nią głosować. Przywódcy pracowali nad zgromadzeniem zdecydowanej ponadpartyjnej większości, aby ją uchwalić. Zwiększyło to jednak wpływ postępowców na lewicy i konserwatystów na prawicy, którzy mieli stosunkowo bezpieczne miejsca. Członkowie Klubu Postępowego podzielili się w stosunku 50 do 50, ale spikerka Pelosi zapewniła obiecane 150 głosów. Konserwatyści, chcąc zdystansować się od Busha, buntując się przeciwko przywództwu republikańskiego Boehnera i mając nadzieję, że za bałagan zrzucą winę na Demokratów, masowo skorzystali z kaucji. Pelosi mądrze postanowiła nie próbować przeforsować się wyłącznie głosami Demokratów.
Ale Kongres nie może odejść. Coś musi być zrobione. Rynki już wskazywały, że plan Paulsona był niewystarczający. Ruch w celu ułagodzenia prawej strony nie zadziała. Konserwatyści nie mają pojęcia. Ich plan obejmował zawieszenie podatków od zysków kapitałowych (tak jakby inwestorzy mieli następnie spieszyć się z ulokowaniem swoich pieniędzy w toksycznym papierze banków) i dalszą deregulację, pozwalającą bankom ukrywać aktualną wartość swoich aktywów poprzez zawieszenie zasad wyceny według wartości rynkowej. Fakt ten znalazł się w ostatecznym projekcie ustawy, ale raczej nie zwiększyłby zaufania do Wall Street. Zamiast iść na dalsze kompromisy z konserwatystami, Demokraci powinni przedstawić plan, który jest znacznie odważniejszy i dotyczy rzeczywistych problemów.
1. Potrzebujemy realnego planu, aby ożywić gospodarkę.
Plan Paulsona miał wysoką cenę, ale prawdopodobnie nie zadziałał. Była to, jak zauważył zdobywca Nagrody Nobla Joseph Stiglitz, zasadniczo wersja ekonomii spływowej, która wpędziła nas w ten bałagan. Ratuj chłopaków na górze, a korzyści spłyną na resztę z nas.
Kryzys finansowy wynika z upadku bańki na rynku nieruchomości o wartości 8 bilionów dolarów. Banki – i wielu właścicieli domów – poczyniło wiele błędnych założeń, zakładając, że ceny mieszkań będą zawsze rosły. System równoległego systemu bankowego – w tym jednostki pozabilansowe utworzone przez banki komercyjne – zaciągnął masowe pożyczki, aby dokonać tych zakładów. Wynaleźli egzotyczne papiery wartościowe i nieuregulowane swapy kredytowe i tym podobne, dodając kolejne warstwy do domku z kart.
Teraz się zawalił. Realna gospodarka ma kłopoty. Konsumenci stracili biliony kapitału własnego i zaciskają pasa. Wkraczamy w okres, który prawdopodobnie będzie długim i poważnym pogorszeniem sytuacji. Rosną niespłacane kredyty hipoteczne, karty kredytowe, kredyty samochodowe i inne długi konsumenckie. Banki i domy inwestycyjne nie mają pojęcia, jaka jest wartość posiadanych przez nich papierów, a tym bardziej nie mają pojęcia o kondycji innych banków. Rynki finansowe są bliskie zamrożenia.
Dlatego Paulson poprosił władze o wykupienie ich za kaucję – o zakup części toksycznego papieru – w żadnym wypadku nie całości – aby „przywrócić zaufanie” i stworzyć cenę rynkową tego materiału. Powodzenia z tym. Ratujmy chłopaków na górze, a pieniądze przeniosą się do realnej gospodarki.
W rzeczywistości pogorszenie koniunktury w gospodarce realnej – rosnące bezrobocie, spadająca konsumpcja, upadek budownictwa, upadek handlu detalicznego, produkcja już ponad zdziesiątkowana, stany i miejscowości zamierzające dokonać głębokich cięć w opiece zdrowotnej i budownictwie, zwolnienia policji i nauczycieli – jest bardziej prawdopodobnie wyśle ból w górę.
Co więc robi administracja? Prezydent uważa, że „przedwczesne” jest opracowanie poważnego planu stymulacyjnego, który umożliwiłby ożywienie gospodarki realnej. Przywódcy Demokratów oferują symboliczny bodziec w wysokości 50 miliardów dolarów. Republikanie w Senacie dokonują obstrukcji, aby to zabić.
Co gorsza, zezwalając na ratowanie banków w wysokości 700 miliardów dolarów, Kongres stworzyłby tych, którzy będą argumentować, że nie mamy już pieniędzy na stymulowanie realnej gospodarki.
Zamiast tego postępowcy powinni domagać się prawdziwego bodźca o wartości 200 miliardów dolarów lub więcej, który inwestuje w nową energię, zwiększa zasiłki dla bezrobotnych, pomaga stanom i gminom w uniknięciu wyniszczających cięć, odbudowuje naszą rozpadającą się infrastrukturę i zapewnia ludziom pracę.
2. Plan odbudowy finansowej
Po drugie, sam plan Paulsona po prostu nie idzie wystarczająco daleko, aby stawić czoła rzeczywistości, w której Wall Street należy oczyścić z niewypłacalnych firm, nadmiernych mocy produkcyjnych oraz że nieostrożni pożyczkodawcy i inwestorzy muszą ponieść straty. Paulson chce przywrócić zaufanie, kupując część toksycznego papieru banku. Równie dobrze mógłby skończyć z planem na Halloween, pompując krew do żywych trupów.
Potrzebujemy, jak przekonują Alex Pollock i John Makin z konserwatywnego American Enterprise Institute, korporacji zajmującej się finansowaniem rekonstrukcji, która będzie miała władzę przejmowania firm finansowych, oddzielania wypłacalności od niewypłacalnych, zamykania niektórych, łączenia inne i powrót do tych, które są rozpuszczalnikami.
3. Zatamuj krwotok mieszkaniowy
Wreszcie należy podjąć bardziej bezpośrednie kroki, aby zapobiec przejęciom nieruchomości i zapewnić, że ceny mieszkań nie spadną po prostu. Ustawa Paulsona rzeczywiście nakazywała Sekretarzowi podjęcie kroków w celu renegocjacji kredytów hipotecznych na papierze kupowanym przez Skarb Państwa. Jednak biorąc pod uwagę fakt, że wiele kredytów hipotecznych zostało pokrojonych w papiery wartościowe, skarb państwa nadal będzie miał trudności z wykonaniem zbyt wielu zadań. Ponadto ustawa, będąc świadectwem siły Wall Street, pomija najsprawiedliwszy sposób oddzielania ofiar od granic: upoważnienie sądów upadłościowych do renegocjacji kredytów hipotecznych, aby zatrzymać zasłużonych właścicieli domów w ich domach i zmniejszyć powódź przejęć w całym kraju.
Zamieszanie w
Potrzebujemy prawdziwych inwestycji, aby ożywić gospodarkę. Potrzebujemy niezależnej agencji o większej mocy, aby przejąć kontrolę i uporządkować społeczność finansową. Musimy też bardziej skoncentrować się na zatamowaniu spadku wartości mieszkań
Robert L. Borosage jest prezesem Instytutu ds
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna