Ellen Brown: Moim dzisiejszym gościem jest dr Michael Hudson, którego jesteśmy zachwyceni obecnością w Radzie Doradczej Instytutu Bankowości Publicznej i który tak naprawdę powinien doradzać Rezerwie Federalnej i Ministerstwu Skarbu, ale wydaje się, że BlackRock dostał tę pracę. Paul Craig Roberts, były zastępca sekretarza skarbu za czasów Reagana, nazwał Michaela Hudsona największym ekonomistą na świecie. Jest analitykiem finansowym z Wall Street, profesorem ekonomii na Uniwersytecie Missouri w Kansas City i autorem ponad dwudziestu książek, w tym Zabicie gospodarza i jeden zwany… i przebacz im ich długi, które są dziś szczególnie aktualne. Wspaniale jest z tobą rozmawiać, Michael.
Michael Hudson: Dobrze jest wrócić, Ellen.
Ellen Brown: Dziękuję. Tak więc niedawno napisałeś w The Washington Post, że epidemia wirusa koronowego służy jako ćwiczenie poszerzania umysłu, dzięki czemu możliwe są do pomyślenia rozwiązania dotychczas nie do pomyślenia. Długów, których nie da się spłacić, nie będzie. Najlepszym wyjściem może być jubileusz zadłużenia. Zatem każdemu, kto nie słyszał wcześniej, jak to wyjaśniasz, czy mógłbyś wyjaśnić, co rozumiesz przez jubileusz zadłużenia i dlaczego może to być najlepsze wyjście oraz z jakiego prawdziwego kryzysu jest to najlepsze wyjście?
Michael Hudson: Cóż, pojawił się problem zadłużenia, który narastał od czasu II wojny światowej. Każde ożywienie gospodarcze, każdy cykl koniunkturalny od 1945 r. zaczynał się od wyższego poziomu zadłużenia. Większość ludzi myślała, że wzbogacą się na długach, ponieważ większość kredytów bankowych – 80 procent kredytów bankowych – to kredyty hipoteczne. Są one dokonywane przeciwko nieruchomościom. Banki starały się poszerzyć rynek i coraz więcej pożyczały pod zastaw nieruchomości. Kiedy w latach sześćdziesiątych kupowałem dom, obsługa zadłużenia pochłaniała nie więcej niż 1960 procent moich dochodów. Trzeba było odłożyć 25 procent ceny domu. Zasadniczo dom był wart tyle, ile pożyczył bank.
Jednak do czasu załamania gospodarki w 2008 r. – a raczej do czasu załamania się systemu finansowego – banki udzielały pożyczek z zerową wkładem własnym. Nie potrzebowałeś 30 procent. Wymóg, aby spłata kredytu hipotecznego była przystępna cenowo – 25 procent twoich dochodów – zniknął. Banki pożyczyłyby każdą kwotę pieniędzy, niezależnie od tego, ile zarabiałeś. I nawet odsetek nie trzeba było płacić. Zamiast zaciągać samoamortyzujący się kredyt hipoteczny, w ramach którego po 30 latach płacenia bankowi byłbyś właścicielem domu, spłacałbyś bank po 30 latach i nie byłbyś już właścicielem domu, ponieważ nie płaciłbyś jakąkolwiek amortyzację.
Zasadniczo banki pożyczały tyle pieniędzy pod zastaw mieszkania, zawyżając je do tak wysokiej ceny, że po opłaceniu kosztów kredytu hipotecznego – lub, jeśli nie stać cię na dom, jeśli jesteś najemcą – po spłacie obsługi zadłużenia i zadłużenie na karcie kredytowej, drugi dług, a po opłaceniu kosztów ubezpieczenia i podatków naprawdę niewiele zostaje na podstawowe towary i usługi, które produkujesz, z wyjątkiem absolutnego minimum żywności, odzieży i transportu.
Zatem już w momencie wybuchu wirusa osiągnięto punkt, w którym gospodarka może dalej się rozwijać. W przypadku 95 procent populacji gospodarka przestała rosnąć w 2008 roku, kiedy Obama uratował banki i pozostawił wszystkie nieściągalne długi. Od 2008 roku cały wzrost PKB – cały wzrost dochodu narodowego – przypada tylko na pięć procent najbogatszych populacji. Oznacza to, że w przypadku 95 procent populacji gospodarka w ogóle nie rośnie. Zmniejszyło się.
Pytanie brzmi: jak zamierzasz się rozwijać, jeśli pozostawisz całą obsługę długu na miejscu, jeśli zostawisz na miejscu wszystkie piramidy zadłużenia mieszkaniowego? Obligacje i akcje są tak drogie, że nie przynoszą już dochodu na emeryturze. Gospodarka już na początku tego roku osiągnęła punkt, w którym musiała wybrać albo spłacić wszystkie długi, kontynuować spłacanie wzrostu dochodów do pięciu procent, którymi w zasadzie są wierzyciele i klasa finansowa, albo spłacić długi i pozwolić gospodarka znów rośnie.
Podstawowe pytanie brzmi: dla kogo będzie prowadzona gospodarka? Czy będzie skierowany do banków i Wall Street, czy do Main Street? Cóż, powiedziałeś, że powinienem być doradcą Rezerwy Federalnej i Skarbu Państwa. Nie zwracaliby uwagi na nic, co mówię, ponieważ zarządzają gospodarką na Wall Street. Jak właśnie widzieliście, Rezerwa Federalna stworzyła wirusa luzowania ilościowego od 2008 roku. Najpierw cztery i pół biliona dolarów na pomoc dla Obamy, a potem kolejne dwa biliony, które mają wzrosnąć do 10 bilionów, w zasadzie po prostu kupować akcje i obligacje oraz podnosić ceny aktywów będących w posiadaniu pięciu procent.
Zatem Rezerwa Federalna zasadniczo działa przeciwko Main Street. Działa tylko na rzecz swoich wyborców, którymi są banki komercyjne, zamiast zastanawiać się, w jaki sposób gospodarka może uwolnić się od tego ogólnego zadłużenia? Z pewnością nie uda mu się wyjść z długów, bo nikt nie zarabia na tyle, żeby je amortyzować, czyli spłacić kapitał. Jedyne, co mogą zrobić, to spróbować spłacić bieżące odsetki. Zatem gospodarka wepchnęła się w kąt. I to jest problem, w którym się poruszam Zabicie gospodarza i wszystkie książki, które piszę, i wszystkie wywiady, których udzielam.
Ellen Brown: Całkowicie się z tym wszystkim zgadzam. Wspomniałeś o tych czterech i pół biliona, które są podniesione. Zastanawiałem się tylko, jak im się to udaje? To znaczy, to nie jest bank. Dlaczego wyliczyli dziesięć do jednego? Mogliby zrobić 100 do jednego. Rezerwa Federalna może emitować obligacje, kiedy tylko chce. Myślę, że jednym z podstawowych pytań, jakie zadaję na temat Rezerwy Federalnej, jest to, że ludzie mówią, że faktycznie mogą zbankrutować, ich bilans nie jest zrównoważony i tak dalej. Czy rzeczywiście mają bilans, który się liczy?
Michael Hudson: Jasne, że mają bilans. Pytanie brzmi: co is bilans? Masz aktywa po lewej stronie, a pasywa i wartość netto po prawej stronie. Rezerwa Federalna może utworzyć kredyt/depozyt, tak jak robi to bank. Jeśli udasz się do banku i będziesz chciał pożyczyć pieniądze, bank utworzy dla Ciebie konto właśnie na komputerze. „Oto 100,000 100 dolarów, które wpłacamy na twoje konto czekowe. Idź kup dom albo zrób cokolwiek. W zamian bank ma aktywo, czyli roszczenie do Ciebie o spłatę wraz z odsetkami. Cóż, Rezerwa Federalna również może zrobić wszystko ze swoim bilansem. Może powiedzieć korporacjom i bankom: „Jesteśmy Statuą Wolności: dajcie nam swoje kiepskie śmieciowe pożyczki, dajcie nam swoje złe długi, oddajcie nam wszystkie śmieci, a my utworzymy depozyt – XNUMX centów za dolara to – a my odbierzemy wszystkie Twoje złe pożyczki. I wiemy, że pożyczek nie da się spłacić, bo gospodarki nie stać.
Po stronie aktywów bilansu powiemy, że mamy wobec Ciebie roszczenie. A my wtedy oddamy Ci za to pieniądze. Postaramy się też mieć pewność, że nie będziemy musieli tracić pieniędzy na aktywach, które pozwoliliśmy Ci w zastawie, ponieważ będziemy ciągle podnosić ceny na rynku. Możemy tego dokonać nie tylko kupując akcje, obligacje śmieciowe i pakietowe kredyty hipoteczne, ale możemy też stosować sztuczki finansowe.
Wspomniał pan wcześniej Paula Craiga Robertsa, byłego podsekretarza skarbu do spraw międzynarodowych. Powiedział mi, że obecnie Rezerwa Federalna manipuluje rynkiem terminowym. Pójdzie na Wall Street i powie: „Obiecujemy kupić średnią Dow Jones o 50 punktów wyżej niż dzisiaj, w przyszłym tygodniu”. Cóż, kiedy już złoży obietnicę zakupu, spekulanci to zauważą i zaczną podnosić ceny do poziomu, jaki Rezerwa Federalna obiecuje zapłacić za akcje. Może to powtarzać tydzień po tygodniu i miesiąc po miesiącu, a to może w dalszym ciągu pchać giełdę w górę. W ten sposób pcha rynek obligacji w górę, obiecując kupno obligacji po coraz wyższej cenie. Oznacza to, że istniejąca obligacja przyniesie mniejszy dochód odsetkowy. Mogą po prostu nadal pompować gospodarkę kredytami, niczym schemat Ponziego.
Zatem Rezerwa Federalna jest oficjalnym schematem Ponziego, który utrzymuje kapitalizm finansowy w Stanach Zjednoczonych. Oczywiście w pewnym momencie każdy plan wykładniczego wzrostu musi się zatrzymać, ponieważ w przeciwnym razie miałbyś nieskończoną kwotę długu. Zatem w pewnym momencie Fed usiądzie z głównymi firmami z Wall Street i głównymi miliarderami stojącymi za tymi firmami i powie: „No cóż, gra się skończyła. Musimy to odpuścić.” Inwestorzy ci powiedzą: „OK, bierzemy pieniądze i uciekamy”. Wielu już to robi. „Zamierzamy kupić złoto. Zamierzamy kupić nieruchomość w Nowej Zelandii, więc będziemy mieli dokąd uciec, gdy gospodarka się załamie.” Po prostu rzucą wszystko, sprzedają i nastąpi krach z funduszami emerytalnymi i drobnymi oszczędzającymi, którzy nie biorą udziału w grze, tracąc wszystko, co mają.
Ellen Brown: To się powtarza. Moje pytanie jednak dotyczy bilansu Fed, czy jego bilans musi być zrównoważony?
Michael Hudson: Każdy bilans jest saldem, ponieważ każda transakcja jest saldem. Jeśli jesteś fizykiem i mówisz o mężczyźnie upadającym na twarz, to jest to równowaga. Wszystko można postrzegać jako dwoistość dwóch stron tej samej monety. Obie strony to aktywa i pasywa. A jeśli obiecuję zapłacić ci 100,000 100,000 dolarów za zepsuty samochód, mogę powiedzieć, że mam aktywa warte 100,000 XNUMX dolarów, a ty masz ode mnie IOU o wartości XNUMX XNUMX dolarów. To się równoważy. To po prostu nie jest realistyczna równowaga. Zatem bilanse muszą być zrównoważone, ale nie muszą być realistyczne.
Ellen Brown: Oczywiście. Myślę, że potrzebujemy uniwersalnego dochodu podstawowego. I myślisz, że potrzebujemy jubileuszu zadłużenia i musimy przedyskutować, co to jest. Ale powiedzmy, że opłaca je Rezerwa Federalna. Argumentem przeciwko temu jest to, że podobnie jak prawdziwe pieniądze z helikoptera, w przypadku których po prostu zrzuca się je ludziom, nie można ich zwrócić i dlatego spowodowałoby to inflację, podczas gdy to, co robią, jest rzekomo odwracalne. Zatem jeśli kupujesz aktywa, inwestujesz pieniądze w gospodarkę. A jeśli, jak mówią, gospodarka się przegrzeje, zawsze można sprzedać aktywa, wycofać pieniądze i zmniejszyć podaż pieniądza. I nie można tego zrobić za pomocą UBI, umorzenia długów ani tych wszystkich innych rzeczy. Wydaje mi się jednak, że i tak nigdy nie będą w stanie odwrócić swojego luzowania ilościowego. Co powiesz na ten argument?
Michael Hudson: Masz całkowitą rację. Pamiętaj, że helikopter Rezerwy Federalnej leci tylko nad Wall Street. To nie przekłada się na gospodarkę. Całe te 4.5 biliona dolarów luzowania ilościowego i wszystkie 2 biliony dolarów, które powstało pod rządami Trumpa na mocy ustawy CARES – wszystko to można było wydać na realną gospodarkę. Można je było przeznaczyć na budowę infrastruktury. Można je było wydać na wsparcie dochodu podstawowego. Można je było wydać na ludzi i na Main Street. Zamiast tego wydano je wyłącznie na Wall Street. Chodzi o to, że jeśli kupisz aktywa, zawsze możesz osiągnąć zysk. To stworzyło klasę średnią od 1945 do około 2008 roku. Prawie całe bogactwo klasy średniej w Ameryce zostało zgromadzone poprzez rosnące ceny mieszkań. Innymi słowy, każda rodzina, która kupiła dom, za zakup domu musiała płacić coraz większą część swoich dochodów i coraz wyższą cenę. To wzbogaciło ludzi, którzy mieli szczęście kupić nieruchomość w 1945 roku: białych ludzi, a nie czarnych, nie Latynosów; były zaznaczone czerwoną linią. Ale gdybyś był białym człowiekiem i miał pracę, mógłbyś wpaść na bieżnię długów klasy średniej i sprawić, by to faktycznie działało na twoją korzyść – przez jakiś czas.
Wszyscy myśleli, że mogą po prostu dalej pożyczać pieniądze, aby uzyskać jeszcze większy wzrost cen aktywów. Pamiętajcie, że w latach 2006, 07 i 08 ludzie myśleli, że jeśli pożyczycie tyle, ile się da, zapominając o stopie procentowej, będziecie mogli spłacić bankom rosnące ceny mieszkań. Ale potem ceny mieszkań ustały i dziewięć lub 10 milionów rodzin straciło domy w wyniku wielkich przejęć nieruchomości przez Obamę. Powiedział: „Albo mogę wspierać banki, albo mogę wspierać moich wyborców. Kogo będę wspierać? Cóż, banki wnoszą wkład w moją kampanię i mam zamiar wspierać moją klasę darczyńców”. Zaprosił ich do Białego Domu i powiedział: „Jestem gościem stojącym między wami a tłumem z widłami”. dla mnie wyborcy, ludzie, których Hillary określiła mianem godnych ubolewania. Powiedział: „Będę cię chronić” i rzeczywiście to zrobił. Żaden bankier nie poszedł do więzienia. Dał bankom ogromne sumy pieniędzy kosztem 10 milionów rodzin, które wyzyskiwał. Kosztem było zatrzymanie industrializacji w tym kraju, zatrzymanie rynku krajowego i doprowadzenie do depresji Obamy.
Oto polityka, którą Biden jest zobowiązany przestrzegać. W ostatnich dniach zobowiązał się, że jego zamiarem ubiegania się o reelekcję nie jest apelowanie do Berniego Sandersa, lewicy czy klasy robotniczej, ale próba pozyskania wystarczającej liczby Republikanów do głosowania na niego, aby mógł pokonać Trumpa. Popiera stanowisko, które forsował jako wiceprezes, wspierając banki, próbując spisać na straty Ubezpieczenia Społeczne, obciąć Ubezpieczenia Społeczne, obciąć Medicare, obciąć wydatki socjalne, aby przekazać je klasie darczyńców na Wall Street. Zatem zobaczymy Obamę z wykrzyknikiem w związku z programem Bidena-Republikana, który prawdopodobnie pojawi się w tym kraju.
Ellen Brown: Uważam, że jesteśmy w opłakanym stanie. Zatem twoja propozycja byłaby taka, żebyśmy mieli jubileusz zadłużenia. Czy możesz więc opisać, co to jest i skąd pochodzi to określenie i jak byś to zrobił?
Michael Hudson: Termin jubileusz pochodziło z Biblii. Wymawiano „jobel.” Literę J wymawiano jako Y, podobnie jak w języku hiszpańskim i hebrajskim. „Yobel” to termin użyty w Księdze Kapłańskiej 25, mówiący, że co 50 lat umorzycie długi i uwolnicie sługi długów, którzy byli poddani niewoli, i zwrócicie wszystkich niewolników oddanych w zastaw wierzycielom jako główne zabezpieczenie dłużnika, a ty zwrócisz ziemię, którą on również utracił. The jobel był to róg, w który dmono z okazji jubileuszu, aby to zasygnalizować. Ale słowo, którego używali dodatkowo jobel była Deror, które było spokrewnione ze słowem babilońskim andurarum. Był używany od czasów Hammurabiego i dynastii babilońskiej w 1750 roku p.n.e. Hammurabi, jak każdy inny członek jego dynastii, rozpoczął swoje panowanie od żądania: Anderarum, czysta karta, umorzenie długów. Zrobił to, bo zdawał sobie sprawę, że długi rosną szybciej niż możliwości ich spłaty. Gdybyś nie spisał długów, duża część populacji popadłaby w długi wobec wierzycieli, w tym zamożnych członków pałacowej biurokracji. Hammurabi i inni władcy Bliskiego Wschodu zdali sobie sprawę, że jeśli pozwoli się ludziom zadłużyć się u wierzycieli, będą musieli poświęcić swoją pracę na pracę dla wierzycieli na swojej ziemi i nie będą mogli pracować przy pracach nad infrastrukturą pańszczyźnianą. Nie mogliby budować pałaców ani murów i nie mogliby płacić swoich plonów w postaci podatków, ponieważ byliby winni je jako odsetki swoim wierzycielom.
Powodem, dla którego wspomniałem o Hammurabim i go wybrałem, są jego prawa. Masz pierwszy przykład klauzuli o działaniu siły wyższej. Jedno z praw Hammurabiego mówiło, że jeśli zdarzy się akt Boży, jeśli burza Bóg Adad zaleje pola wodą i nie będzie można zebrać plonów, lub jeśli będzie susza, to nie trzeba płacić czynszów ani długi podatkowe. „Zostaliście uwolnieni od długów, bo nie chcemy, żebyście popadli w niewolę wierzycieli, bo wtedy zapłacilibyście im nadwyżkę i nie mielibyśmy jej w pałacu”. W innych częściach swoich praw stwierdził, że jeśli wybuchnie epidemia, choroba lub porażka militarna, długi zostaną umorzone, ponieważ cała idea jest taka, że nie pozwolimy, aby pieniądze, które ludzie są winni, urosły do kwoty tak duży, że gospodarka się kurczy, a ludzie wpadają w niewolę. Wiedział bardzo dobrze, że jeśli ludność wpadnie w niewolę, to albo oni uciekną. Trwała ciągła wojna. Albo przejdą na stronę kogoś innego, albo będzie rewolucja i obalą władcę i umorzą długi.
Próby obalenia władców, którzy nie anulowali długów, podejmowano przez całą starożytność grecką i rzymską, od VIII wieku p.n.e. aż do czasów I wieku p.n.e. w Rzymie. Ciągle dochodziło do buntów dłużników. Od czasów rzymskich zadawane było pytanie: co zrobić, gdy długi stają się zbyt duże, aby je spłacić? Cóż, na Bliskim Wschodzie po prostu spisano długi. Nie spisano ich w Rzymie. Zamiast tego mała oligarchia przejęła gospodarkę i zniewoliła lub zredukowała większość populacji do niewoli. Rezultatem był Ciemny Wiek.
Wracając do pytania, jak umorzyć długi? Spójrzcie, co się teraz dzieje z wirusem. Dużo ludzi jest bezrobotnych – jaka jest liczba 20 czy 40 milionów bezrobotnych? Nie są w stanie opłacić czynszu, a jeśli kupili dom, nie są w stanie spłacić kredytu hipotecznego i innych długów. Zatem czynsze i kredyty hipoteczne nie są spłacane. Od lipca, a zwłaszcza w sierpniu, mówi się o eksmisjach na masową skalę. Miliony Amerykanów, którzy stracili pracę, nie otrzymają więcej pieniędzy od rządu. Musieli wykorzystać pieniądze z programu stymulacyjnego, aby kupić jedzenie na stole i wyjść na zero. Jeśli więc nie spiszesz długów tych osób, nie anulujesz czynszu i nie powiesz: „OK, wiemy, że nie miałeś pracy, nie możesz zapłacić czynszu”.
To samo dotyczy przedsiębiorstw, zwłaszcza restauracji. Jeśli nie uwolnicie ich od czynszów, wypadną z biznesu i zostaną bezrobotni. I będziecie mieli gigantyczny problem bezdomnych w Stanach Zjednoczonych. Można sobie wyobrazić polityczne skutki tego wszystkiego. Po pierwsze, teraz, gdy czynsze nie są płacone, właściciele domów twierdzą… oraz firmy, restauracje i sklepy… że mają ubezpieczenie na wypadek przerwy w prowadzeniu działalności. Firmy ubezpieczeniowe, które są tak samo nieuczciwe jak banki w tym kraju, mówią: „No cóż, nie stać nas, żeby ci zapłacić. To prawda, masz ubezpieczenie, ale gdybyśmy ci płacili, to zbankrutowalibyśmy. Dlatego nie będziemy ci płacić.”
Tymczasem właściciele mówią: „No cóż, jeśli nie dostaniemy czynszu, to nie będziemy mogli płacić bankom, a banki je przejmą”. To jeden z powodów, dla których Wall Street gwałtownie rośnie. To gratka dla naprawdę bogatych miliarderów i multimiliarderów oraz dużych firm, takich jak Blackstone. Myślą: „O rany, będzie kolejna fala przejęć nieruchomości. Trump wykonuje dla nas równie wspaniałą robotę, jak Obama”. Pod rządami Obamy odsetek właścicieli domów spadł z 57% do około 51%. A teraz jest tak wielu ludzi, którzy nie są w stanie spłacić swoich kredytów hipotecznych, że stracą domy. Banki będą sprzedawać domy i budynki biurowe w konwulsji wyprzedaży. Blackstone i inni spekulanci będą mogli się wzbogacić, a liczba właścicieli domów w Stanach Zjednoczonych spadnie o kolejne pięć punktów. Odwrócimy się od społeczeństwa klasy średniej posiadającej domy w społeczeństwo klasy średniej najemca społeczeństwo, które jest coraz bardziej zubożałe. Oto skutek tego, co się stanie, jeśli długi nie zostaną umorzone.
Pytanie więc brzmi, czy naprawdę warto narażać gospodarkę na biedę, bezdomność, zamykać firmy, eliminować klasę średnią, aby spłacić długi wobec klasy finansowej, która osiągnęła cały wzrost i wzrost od 2008 roku? A może chcemy powiedzieć: „OK, długów nie da się spłacić”. To znaczy, że kredyty hipoteczne nie zostaną spłacone, pożyczki nie zostaną spłacone i część z tych bilionów dolarów, które zarobił sektor finansowy oraz Pięć Procent i Jeden Procent, zostanie zwrócona? Cóż, One Percent mówi: „Nie oddamy ani grosza. Będziemy nalegać na spłatę długów. Warto zubożyć gospodarkę, abyśmy mogli się wzbogacić, nawet jeśli zdobywając jednego dolara, jesteśmy gotowi sprawić, że gospodarka straci miliard dolarów, bo tylko na tym nam zależy. To jest punkt, do którego doszła dziś amerykańska gospodarka. W większości dyskusji w prasie głównego nurtu nie wyjaśnia się faktu, że jeśli gospodarka nie spłaci długów, czeka nas chroniczna depresja, która będzie trwać do czasu, aż długi jest w końcu spisane.
Ellen Brown: Więc jeśli miałabyś je spisać, tak jak mówisz, musiałoby to zależeć od Kongresu. To znaczy, oni są jedynymi, którzy mają na to wpływ. Mają kontrolę.
Michael Hudson: Albo może to zależeć od ludzi biorących udział w rewolucji. W Rzymie odbyły się rewolucje, które miały to zrobić.
Ellen Brown: To prawda. Myślę, że jest kilku kongresmenów, których moglibyśmy pozyskać, aby przedstawili ustawę czy coś. Jak byś to zrobił? Czy banki po prostu umorzą te kredyty hipoteczne, czy może są właściciele, którzy… jak małe starsze panie, wynajęły kilka pokoi i to jest na przykład ich dochód. To znaczy, są ludzie, którzy naprawdę prawdopodobnie nie zasługują na to stanowisko. Ale bankom zdecydowanie nie przeszkadza spisywanie swoich kredytów. Zastanawiałem się tylko, czy gdybyś miał możliwość wdrożenia takiego prawa, jak byś je napisał?
Michael Hudson: Trzeba pozwolić naturze działać. Trzeba pozwolić bankom upaść. W 2008 roku miałeś wspaniałą szansę na upadek banków. W tym programie rozmawialiśmy już wcześniej o propozycji FDIC pod rządami Sheili Bair. Powiedziała: „Spójrzcie, najbardziej niekompetentnym i najgorzej zarządzanym bankiem, który ma największe kłopoty, jest Citibank”. Powiedziała: „Mogliśmy to przejąć”. W Citibanku było wystarczająco dużo pieniędzy, aby spłacić wszystkich ubezpieczonych deponentów. Spekulanci, akcjonariusze i niektórzy posiadacze obligacji zostaliby wyeliminowani. Ale posiadacze obligacji to najbogatszy Jeden Procent. Mogliśmy to wyjąć. A wtedy Citibank mógłby działać jako bank publiczny, o czym pan mówi.
Faktem jest, że bankowość powinna być użytecznością publiczną. Sprywatyzowana bankowość tak naprawdę nie pomogła gospodarce, ponieważ udziela pożyczek głównie pod zabezpieczenie. Kiedy udzielasz pożyczek pod zastaw – dom, nieruchomość, akcje przedsiębiorstw i obligacje – efektem udzielania kredytów bankowych jest wzrost ceny tego zabezpieczenia. W rezultacie mamy gospodarkę o wysokich cenach: wysokie ceny mieszkań, wysokie ceny emerytur, wysokie ceny ubezpieczeń. Nie można też zbudować działającego systemu bankowości publicznej na gruzach systemu bankowości komercyjnej, który, jak to opisałeś, prawie popełnił samobójstwo. Nie będziesz mógł iść do przodu.
Nie można po prostu wrócić do normalności, ponieważ normalność była sytuacją, która na początku doprowadziła nas do tego problemu. Nie można po prostu dalej udzielać pożyczek, ratować banki i dawać im coraz więcej pieniędzy, aby coraz bardziej zwiększać zadłużenie, ponieważ w pewnym momencie długu nie da się utrzymać. Tak czy inaczej nastąpi umorzenie długów. Pytanie brzmi, jak spisać długi, skoro nie da się ich spłacić? Albo dojdzie do przejęć nieruchomości, co było rozwiązaniem Partii Demokratycznej Obamy i Bidena, albo stracą wierzyciele i system bankowy. Jeśli napisać na nowo przepisy, aby usunąć całe szczególne faworyzowanie podatkowe sektora finansowego, całą szczególną deregulację i faworyzowanie banków, upadłyby one, a rząd mógłby z łatwością je przejąć i prowadzić jako banki publiczne coraz bardziej przypominały kiedyś kasy oszczędnościowe. Niekoniecznie byliby w stanie kreować kredyty, chyba że na cele publiczne. Nie byliby w stanie udzielić pożyczek na przejęcie, drapieżnych chwilówek ani innych rodzajów drapieżnego finansowania, jakim stał się komercyjny system bankowy w tym kraju. Zatem problemem nie jest po prostu umorzenie długu; chodzi o restrukturyzację systemu finansowego, aby przekształcić go w obiekt użyteczności publicznej, a nie w prywatny monopol.
Ellen Brown: Jasne. Całkowicie to popieram. To brzmi świetnie. Widziałem, że ostatnio pisałeś o pytaniu, czy te wszystkie akcje ratunkowe nie będą inflacyjne. Powiedziałeś, że nie, że właściwie żyjemy w epoce deflacji, a sposób, w jaki Fed przekazuje pieniądze sektorowi finansowemu, pogarsza problem deflacji. Czy możesz to wyjaśnić?
Michael Hudson: W gospodarce istnieją dwa rodzaje cen. Jednym z nich są ceny towarów i usług kupowanych przez ludzi: wskaźnik cen konsumpcyjnych żywności, odzieży i schronienia; drugim jest cena aktywów. Mamy do czynienia z inflacją cen aktywów. Banki zostały objęte pomocą ratunkową, aby pożyczać coraz więcej pieniędzy pod aktywa, to znaczy pod zabezpieczenie, pod które pożyczają. Banki spowodowały więc ogromny wzrost cen mieszkań. Podstawę bogactwa klasy średniej stworzyły banki podnoszące ceny nieruchomości, ceny akcji i obligacji. Jednak wzrost cen nieruchomości oznacza, że aby kupić własny dom lub wynająć dom, trzeba oddawać większą część swoich dochodów sektorowi finansowemu, bankom w celu uzyskania kredytu hipotecznego. Czynsz służy do płacenia odsetek. Spekulanci, nieobecni właściciele i deweloperzy pożyczają pieniądze od banku, aby opłacić cały czynsz głównie z odsetek. Ich celem jest zysk kapitałowy – wzrost cen. Jednak w miarę wzrostu cen nieruchomości, akcji i obligacji reszta populacji musi płacić większe dochody, nie tylko za mieszkanie, ale także za dochody emerytalne oraz za monopolowe towary i usługi. Zamieniamy się w A najemca gospodarka. Coraz więcej dochodów jest płaconych na rentę ekonomiczną, a nie na zyski, nie na płace, nie na towary i usługi, ale jako opłatę manipulacyjną dla aktywów finansowanych kredytem bankowym. W tym miejscu sektor finansowy podcina gospodarkę.
To nie jest kapitalizm w tym sensie, że nie jest to kapitalizm przemysłowy. Nie tego oczekiwano w XIX wieku. Kapitalizm finansowy można uważać za porażkę kapitalizmu przemysłowego w uwolnieniu gospodarek od renty i odsetek oraz od dziedzictwa feudalizmu. Kapitalizm finansowy, jaki mamy, to droga powrotna do feudalizmu. To neofeudalizm. To neopoddaństwo. Zamienia społeczeństwo w zadłużonych poddanych, zadłużonych ludzi, którzy muszą płacić wierzycielowi cały swój dochód, a nie mają dość pieniędzy na zakup towarów i usług. Zatem ceny towarów i usług faktycznie spadają, ponieważ ludzie nie mają dość pieniędzy, aby je kupić. Dzieje się tak dlatego, że coraz większa część ich dochodów jest przeznaczana na dostęp do finansowanych mieszkań, finansowanych usług użyteczności publicznej i finansowanych usług monopolistycznych.
Ellen Brown: To także mój argument. Można wlać pieniądze do gospodarki realnej w formie powszechnego dochodu podstawowego lub innego rodzaju pieniędzy z helikoptera, zmniejszając długi studentów itp. A ponieważ w tej gospodarce faktycznie brakuje pieniędzy, wypełniłaby ona tę lukę, różnicę między zadłużeniem a dostępnych środków, aby go spłacić. A pieniądze, które spływają, trafiają do drugiej… W rzeczywistości istnieją dwie gospodarki i pieniądze, które trafiają do gospodarki sfinansowanej, nigdy nie wracają. Chciałbym to udowodnić, ale wydaje mi się, że po prostu widać, że to prawda. Tylko tyle butów możesz kupić. Cała reszta twoich dużych pieniędzy idzie na wielkie cele, takie jak przekupywanie polityków, kupowanie jachtów mieszkańcom Iowa lub coś w tym rodzaju.
Michael Hudson: Jest proste wyjaśnienie. Pieniądze nie wracają do gospodarki realnej, gospodarki produkcyjnej i konsumpcyjnej. Wkracza w gospodarkę finansową. Jest ono wykorzystywane do podwyższania cen domów, akcji i obligacji. A cena ta może spaść i może zniknąć. Można go wykorzenić, a zawsze jest to załamanie finansowe. Pytanie więc brzmi: co is gospodarka? Tak naprawdę są dwie gospodarki. Istnieje gospodarka produkcyjno-konsumpcyjna, w której pracownicy wytwarzają towary i usługi oraz kupują to, co wyprodukują. Jest jeszcze gospodarka finansowa. To naprawdę coś więcej niż gospodarka finansowa. To sektor finansów, ubezpieczeń i nieruchomości – sektor FIRE. Kiedy pieniądze wychodzą z gospodarki towarów i usług do gospodarki rent i odsetek, trafiają z 99 procent do rąk jednego procenta. Można więc mieć główną ulicę, na której zamieszkuje 95 lub 99 procent populacji, oraz gospodarkę finansową, która bardzo upodabnia się do dziedzicznej klasy właścicieli ziemskich, która rządziła Europą w średniowieczu aż do XIX wieku, kiedy kapitalizm przemysłowy miał wyzwolić gospodarki z tej klasy drapieżnej.
Wydawało się, że kapitalizm przemysłowy rozwija się aż do I wojny światowej, ale I wojna światowa zmieniła wszystko. Od tego czasu nastąpiła degeneracja kapitalizmu przemysłowego w jego przeciwieństwo kapitalizmu finansowego, co w rzeczywistości jest powrotem do neofeudalizmu i neopoddaństwa. Dokąd wyemigrują Amerykanie, gdy nie będzie pracy i stracą domy?
Ellen Brown: Tak, pojadą do Meksyku. Widziałem żart na ten temat, coś w stylu: „Wchodzisz czy wychodzisz?”
Michael Hudson: Cóż, lepiej nauczą się hiszpańskiego.
Ellen Brown: Tak. Tak. Widziałem kolejny żart: Statua Wolności powiedziała: „Kolejny taki rok i powrót do Francji”. Tak, cóż, wspaniale było z tobą rozmawiać.
Michael Hudson: Swoją drogą, Statua Wolności trzymająca pochodnię, ta ikonografia pojawiła się bardzo wcześnie w cywilizacji. Kiedy Hammurabi umorzył długi, wzniósł świętą pochodnię. A ogłoszenie „władca wzniósł świętą pochodnię” było w Babilonii symbolem ogłoszenia umorzenia długów.
Ellen Brown: Och, super. Mamy to prawo w porcie nowojorskim.
Michael Hudson: Tak.
To jest transkrypcja z wydania Ellen Brown's z 21 lipca 2020 roku To podcast „Nasze pieniądze”..
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna