W zeszłym miesiącu Agencja Narodów Zjednoczonych ds. Środowiska wydała prawdopodobnie swoje najostrzejsze ostrzeżenie jeszcze o kryzysie klimatycznym. Niepowodzenie rządów na całym świecie w ograniczaniu emisji gazów cieplarnianych oznacza, że „nie istnieje wiarygodna droga do osiągnięcia temperatury 1.5°C”. Ograniczenie wzrostu globalnego ocieplenia do 1.5°C w stosunku do poziomu przedindustrialnego było międzynarodowym porozumieniem podjętym podczas COP21, szczytu klimatycznego ONZ w Paryżu w 2015 r.
Inger Andersen, dyrektor wykonawcza Programu Narodów Zjednoczonych ds. Ochrony Środowiska (UNEP), powiedziany:
„Mieliśmy szansę na wprowadzenie stopniowych zmian, ale ten czas się skończył. Tylko oddolna transformacja naszych gospodarek i społeczeństw może uchronić nas przed przyspieszeniem katastrofy klimatycznej.
Profesor David King, były główny doradca naukowy Wielkiej Brytanii, odpowiedzi:
„Raport [UNEP] jest strasznym ostrzeżeniem dla wszystkich krajów – z których żaden nie robi nic na tyle, aby poradzić sobie z kryzysem klimatycznym”.
Naukowcy coraz częściej przyznają, że tak 'przestraszony' o kryzysie klimatycznym. Rekordowo wysokie temperatury tego lata w samej Wielkiej Brytanii skłoniły profesor Hannah Cloke z Reading University do powiedzenia:
„Takie rzeczy są naprawdę przerażające. To tylko jedna statystyka z lawiny ekstremalnych zjawisk pogodowych, które kiedyś nazywano „klęskami żywiołowymi”.
Język ten powtórzyła profesor Dame Jane Francis, dyrektor British Antarctic Survey. Zmierzono temperatury na Antarktydzie o 40°C powyżej normy sezonowej i o 30°C powyżej w Arktyce.
Francis był zaniepokojony przede wszystkim niedawny raport ostrzegający, że przekroczenie progu 1.5°C, obecnie uznawanego za niemal nieuniknione, „może spowodować wiele punktów krytycznych dla klimatu: nagłych, nieodwracalnych i mających niebezpieczne skutki”.
Blogerka powiedziany:
To naprawdę przerażające. Wydaje się, że niektóre z [tych trendów] już mają miejsce”.
Bill McGuire, emerytowany profesor zagrożeń geofizycznych i klimatycznych na University College London, napisał że ludzkość ma:
„aby zaakceptować fakt, że przebijemy się przez barierę załamania klimatu o 1.5 stopnia Celsjusza, co zmusi nas do stawienia czoła brutalnej rzeczywistości desperacko trudnych warunków klimatycznych w nadchodzących dziesięcioleciach. Oznacza to zmierzenie się z faktem, że nie mamy innego wyjścia, jak tylko szybko przystosować się do zupełnie innego świata, takiego, który nasi dziadkowie mieliby trudności z rozpoznaniem.
Dodał:
„Tylko jeśli policjant uzna, że temperatura spadła o 1.5 stopnia Celsjusza i że niebezpieczne, wszechobecne załamanie klimatu jest nieuniknione, korporacje i rządy nie będą już miały gdzie się ukryć ani siatki bezpieczeństwa, którą mogłyby wykorzystać jako wymówkę, aby zrobić niewiele lub Nic.'
Dodał jednak istotną, pełną nadziei perspektywę:
„Niepowodzenie procesu policyjnego mającego na celu zapobieżenie nadejściu warunków cieplarnianych na Ziemi nie oznacza, że wszystko się skończyło, że bitwa jest przegrana. Daleko stąd. Powyżej i powyżej 1.5°C każdy wzrost średniej globalnej temperatury o 0.1°C, któremu możemy zapobiec, staje się krytyczny; każda tona dwutlenku węgla lub metanu, której możemy zapobiec emisji, staje się istotnym zwycięstwem”.
Niektórzy naukowcy uciekli się teraz do działań bezpośrednich, za co zostali aresztowani. Klimatolog z NASA, Peter Kalman wyjaśnione jego motywacja, gdy zamykał się w drzwiach terminalu dla prywatnych odrzutowców:
„Mówimy: to jest nasza Ziemia; to nie jest Ziemia dla bogatych ludzi. To jest dla nas wszystkich. To jest dla przyszłych pokoleń. To dotyczy także wszystkich innych gatunków żyjących na tej planecie.
Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres ostrzeżony na początku COP27, szczytu klimatycznego ONZ odbywającego się w Szarm el-Szejk w Egipcie, że świat:
„na autostradzie prowadzącej do piekła klimatycznego, wciąż z nogą na pedale gazu”.
Dodał:
„Walczymy o życie i przegrywamy”.
Wojny na Ukrainie nie można używać jako pretekstu do opóźnienia pilnej transformacji społeczeństwa, która jest konieczna:
„To jest zasadniczy problem naszych czasów. Jest to główne wyzwanie naszego stulecia. Odkładanie tego na później jest niedopuszczalne, oburzające i samobójcze”.
Gustavo Francisco Petro Urrego, prezydent Kolumbii, rozpoczął swoje przemówienie podczas COP27 od: ostrzeżenie o ryzyku „wyginięcia ludzkości”.
He w dodatku:
„Nadszedł czas na ludzkość, a nie na rynki. Rynki wywołały ten kryzys i nigdy nas z niego nie wydostanie.
W szczególności potępił przemysł paliw kopalnych za jego zbrodnie klimatyczne.
Tymczasem BP właśnie to zrobił zgłaszane ogromny zysk ze względu na wysokie ceny ropy i gazu zaostrzone przez wojnę na Ukrainie. Gigant paliw kopalnych zarobił w okresie od lipca do września 7.1 miliarda funtów, co stanowi ponad dwukrotność zysku w porównaniu z tymi samymi trzema miesiącami ubiegłego roku. Jak pisaliśmy w niedawnym wydaniu alarm medialny, BP zarabia duże sumy na ropie naftowej w „wyzwolonym” Iraku, gdzie powoduje rozległe szkody dla ludzi i środowiska.
Podobnie Shelle ogłosił ogromny zysk w wysokości 8.2 miliarda funtów w tym samym okresie, co stanowi drugi najwyższy wynik kwartalny w historii. Reutera zgłaszane że łączne kwartalne zyski czterech największych światowych koncernów naftowych wyniosły prawie 50 miliardów funtów.
Te oszałamiające kwoty w obliczu załamania klimatu są zarówno oburzające, jak i niemoralne. A oni po prostu muskają powierzchnię. Ale jest nawet dużo, dużo gorzej.
Aaron Ichry, współzałożyciel Naukowcy na rzecz Extinction Rebellion, niedawno wskazał że:
„Największe na świecie koncerny naftowe i gazowe zainwestują w ciągu tej dekady 930 miliardów dolarów w nowe projekty dotyczące paliw kopalnych. Podczas gdy największe banki inwestycyjne, takie jak JP Morgan, Citigroup itp., nadal to robią wylać setki miliardów w sektorze od czasu porozumienia paryskiego”.
Dodał:
„Niedawno obliczono, że przedsiębiorstwa zajmujące się paliwami kopalnymi już je posiadają siedmiokrotnie więcej rezerw niż można spalić, jeśli mamy utrzymać globalne ocieplenie poniżej 1.5 stopnia Celsjusza – a mimo to, przy wsparciu rządu, nadal poszukują dalszych informacji! Mark Camanale, dyrektor generalny Carbon Tracker zwraca na to uwagę, jeśli spojrzymy na obecne strategie inwestycyjne "zmierzamy daleko poza 3 stopnie Celsjusza". Innymi słowy, globalne elity polityczne i finansowe w dalszym ciągu prowadzą nas w stronę katastrofy.
Nawet establishmentowy magazyn Economist był dosadny w swojej niedawnej wypowiedzi redakcyjny w specjalnym numerze poświęconym kryzysowi klimatycznemu ostrzegając, że:
„Światowi brakuje wzniosłych celów klimatycznych. Czas na odrobinę realizmu. Globalnego ocieplenia nie można ograniczyć do 1.5°C”.
The Economist wyjaśnione:
„Ścieżka emisji z szansą 50/50 na osiągnięcie celu 1.5°C była zaledwie wiarygodna w czasach Paryża. Siedem lat rosnących emisji oznacza, że takie ścieżki należą obecnie do sfery niewiarygodnej. Może to spowodować upadek cywilizacji; podobnie jak uderzenie komety lub inne wysoce nieprawdopodobne i przerażające naturalne zaburzenie. Polityka redukcji emisji nie będzie, jakkolwiek odważnie będzie zamierzona”.
W artykule kontynuowano:
„Większość specjalistów w tej dziedzinie wie, że to prawda; ci, którzy tego nie robią, powinni. Bardzo niewielu mówi to publicznie lub w protokole.
Choć „The Economist” prawdopodobnie nigdy nie wskazałby kapitalizmu jako źródła kryzysu, inni tak robią. Analityk mediów i pisarz polityczny Alan MacLeod podsumowałem:
„To kapitalizm albo planeta. To naprawdę takie proste.
Aktywiści klimatyczni to „prawdziwi”
W niedawnym badaniu pt. ”Zagadka monogamicznego małżeństwa", wywiad wraz z Aaronem Bastanim z Novara Media, prezenterem telewizji przyrodniczej i działaczem na rzecz ochrony przyrody Chrisem Packhamem wygłosili bardzo wyraziste uwagi na temat kryzysu klimatycznego, protestów obywateli i destrukcyjnego charakteru prywatnych mediów. Warto go obszernie zacytować. Jak zauważył Bastani, Packham jest prawdziwym skarbem narodowym, wysoko cenionym przez większość brytyjskiego społeczeństwa za jego wiedzę i pasję do świata przyrody i środowiska, a także za jego niezwykłą umiejętność skutecznego komunikowania tych kwestii.
Bastani zapytał go:
„Czy sądzi Pan, że polityka w tym kraju jest w stanie zaradzić kryzysowi klimatycznemu?”
Packham odpowiedział:
'NIE. Nie, myślę, że ludzie będą musieli zmusić naszych polityków, aby zajęli się tą sprawą. Dlatego w dalszym ciągu wspieram tych aktywistów [odnosząc się do Extinction Rebellion i Just Stop Oil], którzy robią na ten temat hałas i próbują wysunąć sprawę na pierwszy plan opinii publicznej oraz wyrazić i artykułować pilność [sytuacji], że teraz się znaleźliśmy.
„Nie tylko nie ufam im [politykom], ale nawet gdyby byli ludźmi godnymi zaufania, nie sądzę, że istnieje system, który by to zadziałał”.
Packham podkreślił przyspieszenie kryzysu klimatycznego i brak reakcji ze strony przywódców politycznych, aby sobie z nim poradzić:
„Z każdym dniem wyrządzamy coraz więcej szkód. Obawiam się oczywiście, że wyjdziemy poza punkt, w którym możemy się dostosować i odzyskać siły. I jako osoba, która jest świadoma tych szkód w środowisku – nie jestem ekonomistą ani socjologiem – ale z tego, co przeczytałem w środowisku naturalnym, z tego, co słyszałem od naukowców, wynika, że nadszedł czas na działanie. Nie jest to coś, na co powinniśmy dłużej czekać. I właśnie ten brak pilności, który widzimy u naszych wybranych przedstawicieli na całym świecie, oraz ogromna bezwładność, jeśli chodzi o zmiany transformacyjne, które musimy wprowadzić, są przerażające”.
Następnie wyraził swoje zdecydowane poparcie dla działaczy klimatycznych:
„Dlatego ludzie przyklejają się do mostów. Dlatego ludzie przyklejają się do Van Gogha i polewają go puree ziemniaczano-pomidorowym. Oni są bać. Oni są przerażeni do granic możliwości – ponieważ przeczytali napis na ścianie i rozumieją, że musimy się tym zająć i wdrożyć cały szereg środków, którymi dysponujemy, aby przywrócić, odzyskać i naprawić. A jest tam mnóstwo pracy, z którą moglibyśmy się zmierzyć. Nie twierdzę, że znamy odpowiedzi na wszystkie pytania. Ale mamy o wiele więcej niż wystarczająco, żeby zacząć.
Oczywiście większość tak zwanych mediów „głównego nurtu” oczernia działaczy klimatycznych, co następnie wywołuje wobec nich gniew niektórych członków społeczeństwa:
– A co potem stanie się z tymi ludźmi? Cóż, prasa miliarderów znowu ich demonizuje. Mamy też obywateli, którzy wyciągają ich z ulicy, niemal biją, ciągną z ulicy. Kiedy tak naprawdę jedyne, co zrobili, to okazali strach. Myślę, że jeśli chodzi o tego rodzaju protesty, powinniśmy dużo bardziej myśleć o tym, co motywuje tych ludzi, niż o sposobie, w jaki decydują się manifestować swój protest. Tak, to niewygodne. Ale dlaczego oni to robią?
Wsparcie Packhama dla Extinction Rebellion i Just Stop Oil nie jest bez zastrzeżeń; ale tylko w sensie zachęcania ich do tego nawet więcej skuteczny:
„W czasach, gdy tak trudno jest dotrzeć z „wiadomościami” do mas, robią wszystko, co w ich mocy, aby to zrobić. I tak, czasami mogliby wykazać się nieco większą wyobraźnią i tak, czasami ich pomysły są zbyt mile widziane. Powiedziałem im to; Powiem to teraz. Wiesz, tylko tyle razy można oblać obraz zupą, żeby zdobyć wiadomości, bo tak działają media. Ale dopóki będą podtrzymywać tę wyobraźnię, dopóki znajdą sposoby na pokojowe, pozbawione przemocy demonstrowanie i utrzymywanie tego w centrum uwagi ludzi, będą robić postępy. Ale walczą z ludźmi, którzy zamieniają ich w złoczyńców. Oni nie są; oni mówią prawdę. To kanarki w kopalni węgla. Powinniśmy słuchać tych ludzi, a wielu z nich jest niezwykle elokwentnych i wiedzą, co ich motywuje”.
Kiedy „sprzeciw” jest współudziałem
Po wywiadzie Bastani korzystał z Twittera podświetlić rażący kontrast pomiędzy przekonującymi uwagami Packhama na temat aktywizmu klimatycznego a pogardliwymi komentarzami marionetek establishmentu, Sir Keira Starmera. Bastani zaprezentował klip przedstawiający Starmera, rzekomego „przywódcę opozycji”, zwracającego się do Just Stop Oil tak, jakby był ministrem rządu przyjaznym paliwom kopalnym:
'Wstawaj, idź do domu. Jestem przeciwny temu co robisz. To nie jest sposób na walkę z kryzysem klimatycznym. I dlatego chcieliśmy dłuższych wyroków dla tych, którzy się kleją i utknęli na drogach.
Jako Bastani zauważony:
„To nie jest ładne, ale ciągłe utrzymywanie kryzysu klimatycznego na pierwszym miejscu w programie informacyjnym jest absolutnie „skuteczne”. Politycy zajmują się jedynie sprawami uznawanymi przez elektorat za istotne. W przeciwnym razie dostaniesz tylko słowa.
W zeszłym roku Starmer zlekceważył młodego działacza, członka Partii Pracy, zapytanego o wsparcie Zielony Nowy Ład. W wirusie klip wideo z Brighton, gdzie odbywała się doroczna konferencja Partii Pracy, Starmer wyraźnie zignorował młodą kobietę, która uprzejmie się do niego zbliżyła. To było potworne widzieć, jak Starmer desperacko próbowała uniknąć odpowiedzi.
Alex Nunns, autor książki „The Candidate – Jeremy Corbyn's Improbable Path to Power” i były autor przemówień Corbyna, zamieścił na Twitterze „Krótki film o oszustwie”, pokazujący przemianę Starmera z rzekomego zwolennika aktywizmu klimatycznego w 2019 r., kiedy powiedział:
„Zmiany klimatyczne są problemem naszych czasów i jak pokazał nam w tym tygodniu protest Extinction Rebellion, następne pokolenie nie wybaczy nam, jeśli nie podejmiemy działań. Było dużo rozmów. Teraz potrzebujemy działań.
Trzy lata później autorytarny, prawicowy polityk wzywa do dłuższych wyroków dla działaczy klimatycznych. Rzeczywiście, oszustwo.
Jest to jednak symptomatyczne dla haniebnej próby Starmera zerwania z wszelkimi powiązaniami z Partią Pracy pod rządami Corbyna, porzucając przysięgi stworzył, a teraz prezentuje się jako bezpieczna para rąk establishmentu, których prasa miliarderów nie musi się bać.
W jakim stopniu można zaufać Starmerowi, jeśli chodzi o walkę z establishmentem państwowo-korporacyjnym w sprawie klimatu? Jak zauważyliśmy w niedawnym alarm medialny odnosząc się do omerty środków masowego przekazu wobec „Akta pracy” Al Jazeery, sprzeciw w Starmer's Labour zostaje stłumiony.
Dotyczy to nawet oczyszczenia Partii Pracy z lewicowych kandydatów w procesie selekcji partii do wyborów parlamentarnych. Angus Satow, szef komunikacji w Momentum, oddolnym ruchu lewicowym składającym się z członków Partii Pracy, podświetlony na Twitterze, jak Partia Pracy Starmera blokuje przywódców rad, innych urzędników wyższego szczebla w radach, a nawet byłych parlamentarzystów Partii Pracy, jeśli uznano ich za niewystarczająco lojalnych wobec prawicy Partii Pracy:
„Oni to zszywają”.
Strategia selekcji pracowników dla kandydatów jest krzykliwy:
„Od początku blokują wszystkich lewicowców i dbają o to, aby każdy kandydat zaproponowany posłom był „przyjazny”.
„To wcale nie jest wybór demokratyczny”.
Proces pracy opiera się na czymś, co nazywają „należytą starannością”. Satow wyjaśnione:
„Dossier” składa się z „dowodów”, które „wyszły na jaw w trakcie rutynowych kontroli due diligence” w mediach społecznościowych.
He w dodatku:
„Istnieje kilka naprawdę zabawnych przykładów tego, z czego składają się te dowody.
– Kiedyś polubiłem tweet Caroline Lucas
– Polubienie tweeta Nicoli Sturgeon o negatywnym wyniku testu na obecność covida”
Ale, gorzej:
„Istnieje także kilka naprawdę niepokojących przykładów „dowodów” stanowiących podstawę do zablokowania:
– wspomnienie o uchodźcach palestyńskich (rażący akt antypalestyńskiego rasizmu)
– Polubienie tweeta wzywającego Partię Pracy do odważniejszej polityki gospodarczej
– „historia protestu””
Niektórzy czytelnicy mogą pamiętać to przerażające objawienie w Al Jazeerze „Akta pracy” że „Palestyna” była wyszukiwana przez kwaterę główną Partii Pracy w celu wykorzenienia członków, których mogliby uznać za „antysemitów”. Tymczasem partia wykazuje „hierarchię rasizmu”, charakteryzującą się islamofobią i rasizmem skierowanym przeciwko Czarnym.
Satow zauważony:
„Wszystko to jest całkowitym przeciwieństwem tego, co Starmer obiecał w 2020 roku.
„Media nie powinny się wahać, mówiąc to: Starmer kłamał, aby zostać wybranym.
„Uczynił to, ponieważ ta strategia całkowicie oderwała się od nastrojów w partii i w kraju”.
Satow zawarta:
Podsumowując:
*obietnice złamane
* zlekceważenie praw związków zawodowych
* Brak szacunku dla lokalnych członków i partii
* niepowodzenie w walce z rasizmem
* antydemokratyczne powiązania
To Partia Pracy Keira Starmera.
Jakby tego wszystkiego było mało, aby zdyskredytować Starmera, Petera Oborne’a, byłego głównego komentatora politycznego Telegraph, wskazał do:
„Spisek kłamstw na temat Corbyna, który jednoczy Sunaka i Starmera”.
Podczas pytań premiera w Izbie Gmin w dniu 2 listopada Rishi Sunak:
„uciekaliśmy się do oczerniania i fabrykowania na ten temat Jeremy Corbynmanifest wyborczy Partii Pracy w 2019 r., powiedzenie: „Pamiętajmy o programie bezpieczeństwa narodowego: zlikwidowaniu naszych sił zbrojnych, złomowaniu nuklearnego środka odstraszającego, wycofaniu się z NATO, głosowaniu przeciwko każdemu prawu antyterrorystycznemu, jakie próbowaliśmy i zaprzyjaźnieniu się z Hamasem i Hezbollahem. Być może on [Starmer] będzie chciał o tym zapomnieć, ale będziemy mu o tym przypominać co tydzień, ponieważ to rząd konserwatystów zapewni bezpieczeństwo temu krajowi.”
Oborne zauważył:
— A jednak Partia Pracy Manifest z 2019 r nie zaproponował żadnej z tych rzeczy.
Sunak z pewnością wiedział, że to wszystko nieprawda. Jako główny sekretarz skarbu odegrał znaczącą rolę w wyborach w 2019 roku i z pewnością znał treść manifestu laburzystów. Świadome mówienie nieprawdy jest kłamstwem.
Następnego dnia Corbyn odpowiedział w Izbie Gmin, mówiąc, że premier przedstawił „całkowicie niedokładne przedstawienie” manifestu laburzystów z 2019 r. i zasugerował, że premier powinien popraw zapis. To jeszcze się nie wydarzyło.
Następnie Oborne wskazał na haniebne milczenie Starmera:
„Kiedy Sunak wyładował swoją falę fabrykacji i oszczerstw, dziwię się, że Starmer go nie poprawił. Jako jeden z najważniejszych poruczników Corbyna podczas tej kampanii musiał znać każde słowo tego manifestu.
„Oznacza to, że kiedy Sunak wypluł swoje kłamstwa, Starmer był w stanie wskazać mu, że się mylił. Mógł po cichu zauważyć, że nie było planu Partii Pracy mającego na celu zniesienie nuklearnego środka odstraszającego, zniesienie sił zbrojnych, wycofanie się z NATO itp. Mógł zażądać przeprosin.
Oborne dodał:
„Nie zdecydował się jednak stanąć w obronie swojego byłego kolegi politycznego. Zakładam, że była to decyzja polityczna, a nie etyczna”.
Doszedł do wniosku:
„Starmer zdecydował się nie definiować swojego przywództwa Partii Pracy w opozycji do torysów. Definiuje się przeciwko swojemu poprzednikowi, Corbynowi, nawet jeśli oznacza to wstąpienie w oszukańczy spisek z człowiekiem, który powinien być jego prawdziwym przeciwnikiem – Rishim Sunakiem.
Czy ktoś może poważnie wierzyć, że Sir Keir Starmer, udawany polityk establishmentu, faktycznie podejmie niezbędne radykalne kroki, aby zaradzić kryzysowi klimatycznemu?
„Ekozeloci” i „socjopaci”, którzy chcą uratować ci życie
Starmer równie dobrze mógłby oświadczyć, że stoi cztery kroki za należącą do miliarderów, skrajnie prawicową prasą, która oczernia działaczy klimatycznych jako „ekozalotów” i „ekomobów” (Daily Mail); „socjopaci o obrzydliwym poziomie uprawnień i poczucia własnej wartości”, „fragment wariatów”, „sekta przestępcza”, „ekstremiści” (Niedz); oraz „eko dręczyciele, którzy sieją nieszczęścia na imponującą skalę” (Daily Express).
Felietonista Daily Telegraph i zastępca redaktora Michael Deacon opublikował artykuł pod tytułem: „Just Stop Oil to już nie tylko aktywiści – to kult”. Kolejny telegraf fragment komentarza, autorstwa notorycznego sceptyka klimatycznego Rossa Clarka, nosił tytuł: „Czy ekologiczni ekstremiści z Just Stop Oil powoli przemienią się w terrorystów?”
Jak powiedzieliśmy wcześniej, Chris Packham słusznie opisuje działaczy klimatycznych jako mówiących prawdę, którzy robią, co w ich mocy, nie tylko aby podnieść alarm klimatyczny, ale także żądać, aby rząd potraktował kryzys klimatyczny jako zagrożenie nagły wypadek. Just Stop Oil to nieugięty nie spoczną, dopóki rząd nie wstrzyma wszystkich nowych licencji i projektów związanych z ropą i gazem.
Extinction Rebellion też stojąc mocno w obliczu medialnej demonizacji:
Czy radykalne protesty odwracają opinię publiczną od sprawy? Nie, pomimo tego, co ludzie mówią w mediach społecznościowych.
Czy radykalne protesty zwracają uwagę na tę sprawę? Absolutnie.'
Rzeczywiście, an Ankieta opublikowane w zeszłym miesiącu wykazały, że dwie trzecie brytyjskiego społeczeństwa popiera pokojowe bezpośrednie działania na rzecz ochrony środowiska. W każdym razie jako niezależny dziennikarz i pisarz polityczny Jonathan Cook zauważyć niedawno:
„Krytyka protestów nie trafia w sedno. Działacze nie starają się wygrać wyborów – nie angażują się w konkurs popularności.
„Ich celem jest zakłócanie narracji i mobilizacja oporu. Wymaga to budowania świadomości wśród tych części społeczeństwa, które są bardziej otwarte na ich przesłanie, powiększania szeregów działaczy przygotowanych do wzięcia udziału w obywatelskim nieposłuszeństwie i coraz trudniejszego życia, aby wszystko mogło normalnie funkcjonować.
Teraz „MSM” może faktycznie usiąść i zwrócić większą uwagę na aresztowania dziennikarzy, którzy próbowali relacjonować protesty klimatyczne. Charlotte Lynch, dziennikarka LBC, podsumowałem 9 listopada:
„Wczoraj zostałem aresztowany przez @HertsPolicja relacjonując protest na M25. Pokazałem legitymację prasową i niemal natychmiast zakuto mnie w kajdanki. Telefon został mi wyrwany z ręki. Dwukrotnie mnie przeszukano, przetrzymywano w celi przez 5 godzin, w areszcie nie byłem przesłuchiwany.
Jun Pang, specjalista ds. polityki i kampanii w Liberty, powiedziany aresztowania „umożliwiał i zachęcał niebezpieczny atak rządu na prawa do protestów”.
Jane Merrick, redaktorka ds. polityki w „ ja gazeta i były redaktor polityczny „The Independent on Sunday”, podsumowałem:
„To niezwykłe i głęboko niepokojące. Pytanie „czy mogę pokazać legitymację prasową?” – który pozwoliłby tego uniknąć – jest po prostu ignorowany. Policja nie powinna aresztować dziennikarzy w tym kraju”.
Jako ważny wniosek nie zapominajmy, że dziennikarz i współzałożyciel Wikileaks Julian Assange jest faktycznie przetrzymywany w więzieniu od 2012 r. – najpierw podczas ubiegania się o azyl polityczny w ambasadzie Ekwadoru w Londynie, a następnie – po porwaniu przez policję w 2019 r. – w więzieniu o zaostrzonym rygorze w Belmarsh – za publikowanie dowodów zbrodni wojennych Stanów Zjednoczonych. Szkoda, że dziennikarze „głównego nurtu” w dużej mierze umyli od niego ręce.
Analityk polityczny Nafez Ahmed zauważyć w zeszłym miesiącu, że „Wielka Brytania lunatykuje pogrążając się w upadku społecznym”. Ostrzegł:
„W nadchodzących miesiącach będziemy świadkami przyspieszenia wzajemnie powiązanych kryzysów politycznych, społecznych i gospodarczych, które uderzają w samo serce brytyjskiej tkanki społecznej i obciążają najważniejsze instytucje i usługi – energię, transport, mieszkalnictwo, żywność, zdrowie, wymiar sprawiedliwości w sprawach karnych , policja i nie tylko.
Ahmed mówił dalej:
„Następny rząd labourzystowski odziedziczy większy i trudniejszy do rozwiązania kryzys niż krach z 2008 r. – kompleksowy kryzys, w wyniku którego każda część brytyjskiego społeczeństwa doświadcza załamania, co ma destrukcyjny wpływ na życie obywateli. Dlatego jest to forma upadku społecznego”.
Biorąc pod uwagę rezygnację Partii Pracy ze zobowiązań pod rządami Starmera, w miarę jak partia przesuwa się coraz bardziej w prawo, perspektywy zapobiegnięcia temu upadkowi w najbliższej przyszłości są nikłe.
Tymczasem szwedzka aktywistka klimatyczna Greta Thunberg słusznie oznaczone COP27 to „oszustwo”, które „zawodzi” ludzkość, nie prowadząc do „poważnych zmian”. Zamiast tego jest to głośne, zwracające na siebie uwagę zgromadzenie osób sprawujących władzę za „fałszowanie informacji, kłamstwa i oszukiwanie”.
Blogerka pod warunkiem, notatka pełna nadziei:
„Jestem przekonany, że kiedy będzie nas wystarczająco dużo, aby nalegać na zmiany, zmiany nadejdą i nigdy się nie poddamy. Nigdy nie przestaniemy walczyć o żywy świat. I nigdy nie będzie za późno, aby zaoszczędzić tyle, ile jesteśmy w stanie zaoszczędzić.
Doszła do wniosku:
„Około miesiąc temu, podczas światowego strajku klimatycznego, setki tysięcy ludzi na całej planecie strajkowały klimatycznie. Nadal tu jesteśmy i nie mamy zamiaru nigdzie się ruszać. Młodzi ludzie na całym świecie wnoszą sprzeciw i pokazują, że nasi przywódcy zadarli ze złym pokoleniem.
Jak historia wielokrotnie odkrywała, prawdziwa zmiana przychodzi od dołu. To samo będzie prawdą, jeśli mamy złagodzić najgorsze skutki załamania klimatu i załamania społecznego.
DC i DE
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna