Wpływowy przywódca izraelskiej partii Yair Lapid odwiedził Nowy Jork w podręcznikowym przykładzie izraelskiego myślenia świeckiego i liberalnego. Oskarżanie ruchu BDS o przeprowadzenie ataków terrorystycznych on Wrzesień 11, 2001 i próbując zmobilizować amerykańskich Żydów do wspierania izraelskiej polityki, teorie spiskowe Lapida uwypukliły, dlaczego izraelskie akcje stale spadają na arenie międzynarodowej.
Izraelscy politycy nie są znani z utrzymywania tak wysokich standardów, jeśli chodzi o dokładność w ocenie historii Izraela-Palestyny czy Bliskiego Wschodu. Jednak w miarę jak maleje międzynarodowa popularność Izraela i, odblaskowo, jego propaganda nie wykonuje swojej pracy tak skutecznie jak kiedyś, można zauważyć stale rosnący, niespotykany brak szacunku dla faktów wśród czołowych izraelskich polityków.
Yair Lapid, jeden z najbardziej wpływowych liberalnych polityków izraelskich, jest oskarżając ruchu Bojkotu, Zbycia i Sankcji (BDS), którego celem jest przeprowadzanie ataków terrorystycznych 11 września 2011 r.. Lapid wysunął te twierdzenia w synagodze Park Avenue na Manhattanie w Nowym Jorku.
To nie koniec. Lapid miał o wiele więcej do przekazania nam. Ruch BDS jest także odpowiedzialny za wojnę domową w Syrii i ataki terrorystyczne w Londynie i Madrycie. Cytując artykuł z The Jerusalem Post:
„Lapid powiedział, że sposobem na walkę z BDS jest przejście od obrony do ataku i przypomnienie światu, że stoją za tym ludzie „odpowiedzialni za 9/11, za ataki terrorystyczne w Madrycie i Londynie oraz za 250,000 XNUMX ludzi zabitych w Syrii” – a amerykańskie żydostwo może pomóc Izraelowi to udowodnić”.
Zastanówmy się nad tym przez chwilę. Przed uruchomieniem wezwanie BDS od lipca 9, 2005, maleńka, lewicowa grupa osób stojąca za inicjatywą BDS, jako pierwsza przeprowadziła 9/11 ataki terrorystyczne na Stany Zjednoczone. Następnie w 2004 roku, ponad rok przed wezwaniem BDS, ta sama mała grupa palestyńskich działaczy lewicowych zorganizowała zamachy bombowe na pociągi w Madrycie. Następnie, od lipca 7, 2005, ci sami palestyńscy oddolni organizatorzy przeprowadzili zamachy bombowe w Londynie. A potem, dwa dni później, wydali wezwanie BDS w oparciu o prawo międzynarodowe.
To dla mnie nowość. Chyba żyję i uczę się.
Próbuję sobie wyobrazić centrowego urzędnika palestyńskiego ogłaszającego w Nowym Jorku, że zwolennicy Państwa Izrael są „odpowiedzialni za 9/11za ataki terrorystyczne w Madrycie i Londynie oraz za 250,000 XNUMX osób zabitych w Syrii”. Coś mi mówi, że takie publiczne oświadczenie mogłoby stać się skandalem dyplomatycznym. To jednak nie stało się niczym. To nie było wydarzenie.
Każdy, kto bada żargon polityczny, natrafia na kłamstwa, czasem bezczelne kłamstwa. Biorąc to pod uwagę, rzadko widzimy, jak ktoś osiąga poziom umyślnego zniekształcania faktów Lapida.
Co jednak bardziej interesujące, zachodnie rządy dały Izraelowi carte blanche nie tylko na okupację terytoriów palestyńskich i narzucenie na Zachodnim Brzegu systemu politycznego przypominającego apartheid, ale także carte blanche na wyniesienie fałszowania historii na inny poziom. A zachodnie media idą w ich ślady.
Odkładając na razie na bok hipotetyczny polityk palestyński, pomyślmy o wpływowym polityku irańskim lub rosyjskim, który powiedział to samo, co powiedział Lapid. Lub przedstawiciel reżimu Assada. W Nowym Jorku. Zachodnie media i rządy mogą mieć na ten temat kilka zdań do powiedzenia. Ci Irańczycy i Rosjanie po prostu nie mają szacunku dla faktów.
Dla Izraela jego globalny wizerunek nie jest jedynym problemem. Rosnąca liczba europejskich i amerykańskich Żydów staje się obojętna lub zmęczona wybrykami Izraela. Oprócz tych dwóch kategorii istnieje także inne obiecujące zjawisko: coraz większa liczba europejskich i amerykańskich Żydów angażuje się w aktywizm polityczny i tworzenie strategii przeciwko izraelskiej okupacji i apartheidowi.
Mając to na uwadze, stwierdzenia Lapida na temat tego, jak „amerykańskie żydostwo może pomóc” poprzez rozpowszechnianie jego kłamstw na temat BDS, są prawie tak samo niepokojące, jak same te kłamstwa. Lapid rozwinął to dalej:
„Potrzebujemy społeczności żydowskiej. Potrzebujemy Was. Jesteśmy gotowi zapewnić Państwu wszelkie wsparcie, jakiego potrzebujecie, ale w tej bitwie jesteście naszymi żołnierzami na pierwszej linii frontu.”
Czy tylko ja mam takie wrażenie, czy w powietrzu wisi odrobina desperacji? To musi pochłonąć izraelskich planistów politycznych, że do tego doszło. Lepiej było, gdy zaczęła się Druga Intifada. Kiedy wybuchła Pierwsza Intifada, było o wiele lepiej, nie mówiąc już o wojnie w 1967 roku. Ale teraz miesiąc miodowy Izraela z amerykańskim żydostwem może dobiegać końca.
„Sposobem na pokonanie BDS jest zjednoczenie się i niezmienna postawa” – Lapid ślubował w Nowym Jorku. Ale amerykańscy Żydzi nie będą trzymać się razem ani wspierać sposobu, w jaki Izrael obecnie postępuje – i Lapid ani żaden inny izraelski polityk nie mogą nic na to poradzić.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna