Kiedy FBI aresztowało kilku członków (sic!) Frontu Wyzwolenia Ziemi (ELF) na początku 2006 roku, nie było zaskoczeniem, że większość korporacyjnych mediów była zachwycona. Świetnym przykładem jest artykuł wstępny, który ukazał się wówczas w Seattle Post-Intelligencer. Redaktorzy stwierdzili, że rzekome działania ELF podważają „zdolność społeczeństwa do pokojowego postępowania” i ukazują „aroganckie, błędne myślenie”. Najbardziej godna uwagi jest następująca deklaracja: „Nie ma filozoficznej różnicy pomiędzy zgodą na spalenie dużego nowego domu na wyspie Camano a atakiem na najwyższe wieżowce na Manhattanie”.
Na potrzeby dyskusji załóżmy, że Seattle Post-Intelligencer ma rację we wszystkich powyższych stwierdzeniach. Jaka jest zatem „filozoficzna różnica” pomiędzy atakowaniem najwyższych wieżowców na Manhattanie a zrzucaniem białego fosforu na dzieci w Iraku i dlaczego korporacyjne media nie poświęcają miejsca na rozważenie tej kwestii? Wiele mówi się o twierdzeniach FBI, że ELF i ALF (Front Wyzwolenia Zwierząt) stanowią obecnie największe wewnętrzne zagrożenie, ale w kraju, który nigdy nie przeprasza, wszystko odbywa się w imię prowadzenia wojny w oparciu o taktykę (terror).
Przybliżając to do domu, można się tylko zastanawiać, czy Seattle Post-Intelligencer postrzega hodowlę przemysłową jako wyzwanie dla „zdolności społeczeństwa do pokojowego postępowania”? Czy redaktorzy uważają, że moralnie zbankrutowana i oszukańcza pod względem naukowym instytucja eksperymentów na zwierzętach wykazuje „aroganckie, błędne myślenie”, czy też taka etykieta jest zarezerwowana tylko dla oficjalnych wrogów?
Niektórzy będą wspierać metody ELF, podczas gdy inni zdecydowanie je potępią. Aby jednak dokonać takiego ustalenia, potrzebujemy faktów, a nie hiperboli i na szczęście nie wszystkie media korporacyjne wydały ogólne potępienie ELF. Dziekan Schabner z ABCNews.com wyjaśnił, że „większość wpisów na stronie internetowej ELF zawierała zobowiązanie do unikania krzywdzenia ludzi, nawet tych odpowiedzialnych za projekty, którym się sprzeciwiają”. Schabner dodał: „Uważają, że należy powstrzymać szkody wyrządzane Ziemi przez zanieczyszczenia, pozyskiwanie drewna, wydobycie i rozwój, w przeciwnym razie planeta będzie skazana na zagładę. Mają nadzieję, że niszcząc mienie, wyrządzą wystarczające szkody finansowe firmom i osobom fizycznym, aby zmusić je do zaprzestania praktyk szkodliwych dla środowiska”.
Niezależnie od tego, czy zgadzamy się, czy nie, z misją i/lub taktyką ELF, przynajmniej ABCNews.com zaoferowało bardziej szczegółowy opis grupy bez przywódcy. W świadomym społeczeństwie właśnie w ten sposób obywatele mogą formułować wykształcone opinie.
Mickey Z. jest autorem kilku książek, ostatnio „50 amerykańskich rewolucji, których nie powinieneś znać” (Książki dezinformacyjne). Można go znaleźć w Internecie pod adresem http://www.mickeyz.net.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna