Trudno mi śledzić narodową „debatę” na temat zabezpieczenia społecznego. Trwa coś w rodzaju dyskusji, ale wszystko wydaje się dotyczyć „wypłacalności” systemu, przy wielkich rozbieżnościach co do tego, czy naprawdę mamy do czynienia z kryzysem.
Niektórzy, jak Paul Krugman, uważają, że jest to w dużej mierze sfabrykowane wydarzenie, które pozwoli troglodytom GOP na dalsze „zagłodzenie bestii”. Począwszy od lat 1970. obie gałęzie oligarchii angażowały się w ograniczanie roli rządu w rekonfiguracji nierówności społecznych. Jeśli Republikanie są entuzjastycznie nastawieni do „małego rządu” zajmującego się programami socjalnymi i „wielkiego rządu” do represji państwowych, głównym nurtom Demokratów brakuje tylko połowy emocji. Niezależnie od tego, czy chodzi o zasiłki, czy o więzienia, zbieżność między nimi jest oszałamiająca (nawet jeśli blok wybranych przedstawicieli Demokratów, taki jak większość Kongresu Czarnych Klubów i Postępowego Klubu, nie dorównuje kierownictwu swojej partii). W zakresie zabezpieczenia społecznego rozróżnienia są znaczące z punktu widzenia polityki publicznej, ale nie są tak wyraźne w sferze ideologii. Bush and Co. chce sprywatyzować zabezpieczenia społeczne, podczas gdy zespół Boxera chce utrzymać bardziej stabilną fiskalnie zbiorową pulę, do której płacimy i z której czerpiemy. Jeden chce to naprawić, drugi chce to naprawić. To spora różnica zdań.
Niemniej jednak obie strony łączy wspólny teren ideologiczny: obie postrzegają bezpieczeństwo społeczne w kategoriach indywidualistycznych i w tym kultywowaniu indywidualizmu troglodyci GOP zawsze będą mieli przewagę. Jedynym sposobem promowania prawdziwej zmiany kulturowej jest pielęgnowanie zbiorowej wartości zabezpieczenia społecznego, a nie korzyści dla jednostki opartej na jej wpłatach do systemu emerytalnego. Taka zbiorowa (ośmielę się powiedzieć, socjalistyczna) wartość będzie stanowić fundamentalne wyzwanie kulturowe dla zjadającego psa świata rynkowego indywidualizmu. Nie ma potrzeby rozwodzić się nad planem Busha. Jest to podejście wyraźnie indywidualistyczne, pragnące przenieść odpowiedzialność za opiekę i troskę z państwa i jego obywateli na jednostki (i ich rodziny, co w naszym seksistowskim społeczeństwie często oznacza, że ciężary przejmują kobiety). Jeśli rodziny nie mogą tego zrobić, podejście Busha i Gingricha wymaga, aby osoby ubogie zwracały się do wyznaniowych domów charytatywnych. Ponadto podejście Busha uwolni ogromne sumy pieniędzy, które można będzie zainwestować na giełdzie, która pragnie większych funduszy. Nowy „postępowy plan” Busha, mający na celu ograniczenie świadczeń dla bogatych, ma wszelki posmak politycznego nacisku: Demokratom spodoba się jego „postępowy” aspekt, pozwoli obu stronom świętować wypłacalność systemu (ze względu na obniżone nakłady) i za kilka lat sprawi, że Republikanie będą go oczerniać, uznając go za kolejny system opieki społecznej dla leniwych. Nawet przy tak niewielkim poparciu dla swojego planu Bush nadal wydaje się mieć jednego lub dwa asy w rękawie, aby ustalić program debaty. Główni Demokraci otwarcie krytykują program Busha dotyczący zabezpieczenia społecznego. Postrzegają system jako taki, w którym pracownik płaci na starość, a następnie odzyskuje te pieniądze w jakiejś formie, gdy przejdzie na emeryturę. Demokraci bronią systemu jako takiego, w którym pracownicy pozwalają na przetrzymywanie w ich imieniu pieniędzy, aby mogli się nimi cieszyć, gdy będą starsi. Twierdzą, że system działa tak, że pracownicy jednego pokolenia płacą za emeryturę innego pokolenia. To powiedziawszy, Demokraci w dalszym ciągu przedstawiają system tak, jakby miał chronić emeryturę każdego pracownika: płacę, żeby móc otrzymać swoją, gdy przejdę na emeryturę. W miarę jak cykl koniunkturalny wkracza na terytorium recesji, ogromne fundusze bezpieczeństwa społeczeństwa pozwalają państwu na prowadzenie wszelkiego rodzaju działań antycyklicznych. Nasze fundusze zabezpieczenia społecznego znajdują się w „funduszu powierniczym” zarządzanym przez państwo. Zarządzający tym funduszem zazwyczaj wykorzystują te pieniądze do utrzymania stabilności fiskalnej systemu. Będąc bardziej liberalną gałęzią oligarchii, główni Demokraci są mniej skłonni do ignorowania powszechnego niepokoju wśród pracowników w obliczu kurczenia się gospodarki.
Dlatego zwracają się do tego funduszu, aby utrzymać porządek w systemie, co łagodzi problemy robotników, ale ostatecznie przynosi korzyści oligarchii. „Fundusz powierniczy” mógłby jednak zostać wykorzystany do budowania siły robotników, a co za tym idzie – do transformacji systemu. Koncepcja „funduszu powierniczego”, rezerwuaru kapitału robotniczego, nie ma wrodzonego uprzedzenia klasowego. Debata na temat zabezpieczenia społecznego zapewnia lewicy doskonałą okazję do wyjaśnienia i rozpowszechnienia naszych wartości, co stanowi ostre przeciwieństwo bankructwa zarówno liberalizmu, jak i troglodytów GOP. Pierwszą kwestią, którą należy podkreślić, jest geneza zabezpieczenia społecznego. Nie przychodzi do nas z powodu szlachectwa. Jest raczej napędzana przez żądania związków zawodowych w XIX wieku.
Idea ubezpieczeń społecznych forsowana przez organizacje pracownicze jest prosta; zamiast szukać indywidualnego zwrotu z wstrzymanego dochodu w przypadku urazu, choroby lub starości, robotnicy zażądali utworzenia funduszu, do którego wszyscy wpłacaliby składki i z którego wszyscy mogliby czerpać. Fundusz ten był przykładem hasła „od każdego według jego możliwości, każdemu według jego potrzeb”. Ponieważ cała populacja, pracownicy najemni i plutokracja wpłacają do systemu, funkcjonuje on jako instrument redystrybucję dochodów. A biorąc pod uwagę fakt, że w programie uczestniczy całe społeczeństwo, pozwala to na budowanie solidarności społecznej. Ale „zabezpieczenie społeczne” lub „ubezpieczenie społeczne” nie mogą występować samodzielnie. Pojęcie „ubezpieczenia społecznego” ma o wiele większy sens, jeśli zestawi się je z pojęciem „płacy socjalnej”. „Płaca socjalna” to kwota odroczonych wynagrodzeń, która jest przeznaczana na tworzenie różnych publicznie dostępnych dóbr, takich jak transport publiczny, publiczna służba zdrowia, szkoły publiczne, parki publiczne, publiczne dostawy pocztowe, bezpieczeństwo publiczne i tak dalej. Usługi publiczne są dostępne dla wszystkich, niezależnie od dochodów i pozycji społecznej, nawet jeśli są opłacane z podatku progresywnego. Systemy ubezpieczeń społecznych stanowią część wynagrodzenia socjalnego.
Zapewnienie płacy socjalnej jest obiektywnym warunkiem, który może wyzwolić zbiorową świadomość społeczną z egoistycznego indywidualizmu naszych okropnych czasów. Wróćmy do kwestii zabezpieczenia społecznego. Masz starszego rodzica, który mieszka dość daleko od Ciebie. Pochłonięty pracą i rachunkami nie możesz sobie pozwolić na wykorzenienie się, aby zaopiekować się rodzicem, ani nie możesz zatrudnić kogoś, kto zrobi to za ciebie. Ponadto Twój rodzic może nie chcieć opuszczać znajomych i znanego miasta, aby się do Ciebie przeprowadzić.
Mały czek na ubezpieczenie społeczne jest przydatny, podobnie jak rządowa pomoc medyczna, ale w dużej mierze niewystarczająca. Rodzic nie może już prowadzić samochodu, a współpłacenie za leki i wizyty u lekarza jest uciążliwe. Prawdziwie wytwarzana płaca socjalna mogłaby zapewnić rodzicowi: transport publiczny umożliwiłby starszemu rodzicowi dalszą mobilność i niezależność, podczas gdy zdrowie publiczne (i kontrola firm farmaceutycznych) sprawiłyby, że leczenie byłoby przystępne.
Płaca socjalna (i zabezpieczenie społeczne) nie tylko zabezpiecza odległą przyszłość, ale już zapewnia spokój ducha rodzicom, osobom starszym i ich dzieciom. Debata o zabezpieczeniu społecznym powinna pozwolić nam na poszerzenie wyobraźni naszych przyjaciół i sąsiadów, tych, których tak jak ja do łez znudziły wąskie ramy odniesienia, jakimi posługują się „eksperci”. Idea płacy socjalnej pozwala nam wyrazić nasze wartości w dialogu dotyczącym polityki publicznej na temat zabezpieczenia społecznego.
Płaca socjalna nie zastąpi niezbędnych wysiłków o podwyższenie rzeczywistych wynagrodzeń pracowników: nie chcemy żądać większych świadczeń w zamian za brak podwyżek. Ta okazja jest fałszywa. Zapotrzebowanie na rozszerzoną płacę socjalną pozwala nam opisać naszą wizję przyszłości. Daje nam także szansę na walkę o utworzenie instytucji publicznych, które będą fundamentem przyszłości. Dla nas systemy ubezpieczeń społecznych nie dotyczą wyłącznie naszej przyszłości. Chodzi im o stworzenie zdrowego i sprawiedliwego świata społecznego.