Źródło: The Guardian
Joe Biden pokonał Donalda Trumpa. Miliony w całym kraju oklaskują upadek prezydenta, który kłamał w swoich wypowiedziach publicznych, był odrażający w swoim osobistym postępowaniu i całkowicie nieudolny w radzeniu sobie z pandemią, która zabiła 230,000 XNUMX Amerykanów.
Jednak wśród uroczystości powinien panować dokuczliwy strach. Biden w dużej mierze opierał się na założeniu, że będzie to powrót do normalności z lat Obamy. Jeśli jednak będzie rządził jak „normalny” Demokrata, nie minie dużo czasu, zanim będziemy musieli uporać się z kolejnym Donald Trump.
Prawdziwy Trump pogrążył się w błędach i nie był w stanie dotrzymać obietnic wyborczych złożonych wyborcom. Zamiast ratować miejsca pracy w przemyśle i chronić, jak obiecał, „miejsca pracy, płace i dobrobyt amerykańskich pracowników ponad wszystko”, administracja Trumpa wyeliminowała zasady dotyczące płatnych nadgodzin, wprowadziła obniżki podatków dla bogatych i utraciła 740,000 XNUMX stanowisk produkcyjnych tylko w tym roku.
Jednak inny Donald Trump mógłby kompetentnie poradzić sobie z pandemią wirusa i uruchomić ambitny program w zakresie infrastruktury i zatrudnienia, który byłby w stanie poprawić życie milionów ludzi. Bez rzucania wyzwania oligarchom i wielkim interesom biznesowym Trump z alternatywnej rzeczywistości byłby w stanie skutecznie poślubić populizm gospodarczy z ksenofobią, a jest to ta sama formuła, która pchnęła prawicowych autorytarystów do władzy w innych częściach świata. Inny Trump mógłby nawet pozyskać wystarczającą liczbę wyborców, którzy zazwyczaj głosują na Demokratów, w tym wyborców rasy czarnej i brązowej, aby rozszerzyć swoją bazę do takiej, która jest w stanie zdobyć powszechne głosowanie.
Choć ostatnie cztery lata były złe, mieliśmy szczęście, że trafiliśmy na prawdziwego – nieudolnego – Trumpa, w przeciwieństwie do skuteczniejszego polityka, amerykańskiego Narendry Modi czy Jaira Bolsonaro.
Oczywiście nie jesteśmy z góry skazani na podążanie drogą prawicowego populizmu. W ostatnich latach kraje takie jak Dania, Portugalia i Hiszpania scementowały rządy lewicy centrolewicowej i trzymały prawicę na dystans. Aby jednak zapobiec dojściu do władzy kolejnego Trumpa, liberałowie będą musieli zacząć poważniej myśleć o tym, co dało nam Trumpa.
Trump nie był jedynie produktem ukrytego rasizmu i seksizmu. Ekonomiczna hipokryzja niedawnych administracji Demokratów zraziła część tradycyjnej bazy wyborców robotników Demokratów, nie wspominając o milionach niezrzeszonych wyborców, którzy po prostu zdecydowali się nie głosować ani na Clinton, ani na Trumpa w 2016 r. To ci wyborcy, a nie zamożni mieszkańcy przedmieść którymi zajmuje się wielu członków establishmentu partii, a które nadal dzierżą klucze do amerykańskiej polityki.
Biden wygrał po prostu dlatego, że Trump jest niepopularny. Demokraci będą musieli zaoferować Amerykanom coś innego – rodzaj polityki, który może aktywizować nieregularną wyborców z klasy robotniczej i rozwiązać podstawowe problemy gospodarcze – jeśli mają stworzyć stabilny i reagujący rząd.
Postępowcy muszą rzucić wyzwanie centrowej polityce poprzednich administracji Demokratów. Ale będą musieli także przeciwstawić się wąskiemu tożsamościowi we własnych szeregach. Nie może być masowej, postępowej polityki, jeśli upieramy się, że rozmawiamy tylko z tymi, którzy już się z nami zgadzają. Pozostając wyciszeni w postępowej bańce, w sposób dorozumiany odrzucamy możliwość organizowania pracowników wszystkich ras, zarówno wiejskich, jak i miejskich, za programem Medicare dla wszystkich, dobrymi związkowymi miejscami pracy i Zielonym Nowym Ładem.
Biden prowadził kampanię inaczej niż Clinton. Objął A nieco bardziej populistyczny przesłanie i prowadził kampanię w obszarach zaniedbanych przez byłego sekretarza stanu. Jednak istota proponowanej przez niego metody rządzenia jest bliższa... normalna administracji Clintona i Obamy niż to, które zalecali niegdysiejsi, bardziej lewicowi sojusznicy Bidena, tacy jak Alexandria Ocasio-Cortez i Bernie Sanders.
Pod rządami Billa Clintona ta „normalność” spowodowała zniszczenie znacznej części bazy produkcyjnej Stanów Zjednoczonych, przyspieszenie masowych więzień i niezbędne wsparcie socjalne wyłączony. Pod rządami Baracka Obamy deportowano miliony ludzistanowiska w Białym Domu objęły osobistości establishmentu, takie jak John Podesta, i nawet podczas Wielkiej Recesji nie podjęto żadnej poważnej próby przełamania dziesięcioleci nieudanych polityk gospodarczych.
Kiedy Hillary Clinton powiedziała wyborcom, że pracuje w polityce od 30 lat, wyborcy mieli wiele powodów do sceptycyzmu, biorąc pod uwagę to, co stało się z ich życiem i społecznościami przez 30 lat stagnacji płac i rosnących nierówności. Decydując się na odgrywanie roli populisty, Trumpowi udało się pozyskać ich wystarczającą liczbę, aby wkraść się do Białego Domu.
Roztrwonił mandat, jaki posiadał. Jeśli Joe Biden zrobi to samo, następny prawicowy prezydent może tego nie zrobić.
Bhaskar Sunkara jest redaktorem-założycielem Magazyn Jakobinów oraz felietonista Guardiana w USA. Jest autorem Manifestu Socjalistycznego: Argumenty za radykalną polityką w epoce skrajnych nierówności
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna