Gwałtowny wzrost liczby smartfonów i korzystania z Internetu na całym świecie zmniejsza przepaść cyfrową, mimo że gospodarki zachodnie charakteryzują się wyższym wskaźnikiem wykorzystania technologii, twierdzi Pew Research Center zgłaszane w tym tygodniu. Jednak nawet w miarę jak coraz więcej osób korzysta z technologii, przepaść między posiadającymi i nieposiadającymi staje się coraz głębsza.
Do wyrzutków rewolucji cyfrowej zaliczają się cztery miliardy ludzi, których życie jak dotąd w dużej mierze nie zostało dotknięte innowacjami technologicznymi w zakresie informacji i komunikacji, które większość z nas uważa za oczywiste. Oznacza to, że ci z nas, którzy czytają ten artykuł, należą do szczęśliwych trzech miliardów.
W ciągu ostatniej dekady liczba użytkowników Internetu szybko wzrosła – z 1 miliarda w 2005 roku do około 3.2 miliarda na koniec ubiegłego roku. Masowa migracja ludzi do sfery internetowej jest jednak daleka od zakończenia. Doprowadziło to do ogromnych różnic w jakości życia, zarówno wirtualnego, jak i rzeczywistego.
W Google przeprowadza się około 3.5 miliarda wyszukiwań codziennie, a mimo to prawie 17 procent dorosłej populacji świata to analfabeci. Dwie trzecie z nich to kobiety. Podczas gdy 500 milionów użytkowników Facebooka ogląda 8 miliardów filmów za dzień, 67.4 mln dzieci nie uczęszcza do szkoły. 100 milionów aktywnych i w większości młodych użytkowników Snapchata codziennie udostępnia blisko 9 tysięcy zdjęć na sekundę; ale 122 miliony młodych ludzi – z których ponad 60 procent to młode kobiety – to analfabeci.
Pozytywne aspekty technologii cyfrowej są realne, ale korzyści nie są dzielone po równo. Odłączenie od Internetu powoduje, że ponad połowa światowej populacji jest wykluczona z jego korzyści, ewolucji i zarządzania. Ci, którzy są połączeni, tracą na uczestnictwie, różnorodności i wkładzie osób wykluczonych.
Przepaść cyfrowa odpowiada istniejącym nierównościom w alokacji towarów i usług. Ostatnio w Oxfamie zgłaszane że jeden procent najbogatszych ma obecnie więcej majątku niż reszta świata razem wzięta. „Władza i przywileje są wykorzystywane do wypaczania systemu gospodarczego i zwiększania przepaści między najbogatszymi a resztą” – stwierdza organizacja pozarządowa. W swoim raporcie za 2016 r Dywidendy cyfrowe, Bank Światowy wyjaśnia że gospodarstwa domowe w krajach większości częściej posiadają telefon komórkowy niż dostęp do elektryczności lub czystej wody.
Podczas gdy mieszkańcy Świata Większości nie mają dostępu do edukacji, elektryczności i czystej wody, wielu z nas na Globalnej Północy korzysta z stale rozwijającego się „Internetu rzeczy”. Inteligentne lodówki można zaprogramować tak, aby wykrywały, kiedy potrzebujesz kolejnej dostawy artykułów spożywczych, i zamawiały mleko i jajka z dostawą do domu. Jednocześnie za niedożywienie skazano na śmierć prawie 3.1 mln dzieci do piątego roku życia, każdego roku. Inteligentne samochody mogą włączać i wyłączać ogrzewanie domu i systemy alarmowe, gdy wjeżdżają na podjazd. Na tym samym świecie 1.6 miliarda ludzi żyje w nieodpowiednich schronieniach, a ponad 100 milionów ludzi pozostaje bez dachu nad głową.
Można zastosować ewoluujący rozwój technologiczny, aby zmniejszyć globalną niesprawiedliwość w dostępie do podstawowych praw gospodarczych i społecznych oraz ograniczyć nasz ślad węglowy. W rzeczywistości mają one na celu promowanie aktywnego stylu życia. Szacuje się, że marnuje się 89 milionów ton żywności każdego roku w Unii Europejskiej. Inteligentna technologia mogłaby pomóc w bardziej sprawiedliwej realokacji zasobów, w tym z korzyścią dla głodujących.
Zamiast tego Zachód wkracza w nową, złoconą erę cyfrowej dekadencji, która zapewnia cienką fasadę historycznych niesprawiedliwości. Koltan, który zasila nasze smartfony, wydobywają pracownicy w Demokratycznej Republice Konga, którzy walczą o przyzwoite zarobki. Odpady technologiczne – powstałe w wyniku cyklu zakupu najnowszego, zmodernizowanego urządzenia – tworzą góry zanieczyszczeń. Podrap powierzchnię cyfrowej rewolucji, a znajdziesz pełną nierówność w ultrawysokiej rozdzielczości.
Wielu ekspertów uważa, że rozwiązaniem problemu przepaści cyfrowej jest zwiększenie liczby osób korzystających z technologii informacyjno-komunikacyjnych. Dzieje się tak dlatego, że dla wielu osób w świecie większości technologia cyfrowa przyniosła realne korzyści.
Telefony komórkowe obniżyły koszty wysyłania pieniędzy do przyjaciół i rodziny, umożliwiając cyfrowe przekazy pieniężne. Bank Światowy podaje, że 1 miliard osób niepełnosprawnych – z których 80 procent żyje w krajach rozwijających się – korzysta z technologii tekstowych, głosowych i wideo, aby pomóc sobie w komunikowaniu się. Prawie 2.5 miliarda ludzi nie posiada formalnych dokumentów tożsamości, takich jak akty urodzenia i prawa jazdy, co stwarza ogromne przeszkody dla osób poszukujących usług zdrowotnych i socjalnych. Systemy cyfrowe mogą pomóc w zapewnieniu tych bardzo potrzebnych zapisów.
ONZ ma uznano, że internet jest niezbędny dla osiągnięcia swoich celów zrównoważonego rozwoju – walki z ubóstwem, głodem, zdrowiem i edukacją – do roku 2030. Chociaż korzyści są wymierne i niemożliwe do odrzucenia, propozycje dotyczące większej liczby technologii i łączności mają swoją ciemną stronę jako sposób na przezwyciężenie podziałów .
Chociaż technologię cyfrową postrzega się jako umożliwiającą innowacje i szansę dla biednych i znajdujących się w niekorzystnej sytuacji, wiele instytucji rozwojowych i organizacji pozarządowych proponuje rozwiązania wywodzące się z paradygmatu neoliberalnego. Paradygmat ten proponuje reformy w krajach świata większości, które deregulują rynki telekomunikacyjne i przyspieszają prywatyzację. Argumentem jest, że dzięki większym inwestycjom przedsiębiorstw i większej konkurencji można osiągnąć „wzrost gospodarczy”.
Jednak neoliberalna polityka gospodarcza spowodowała nierówności, które nękają niemal każdy kraj na całym świecie. Jeśli takie podejście będzie stosowane, kilka imperiów technologii cyfrowych – mających głównie siedzibę na Globalnej Północy – odniesie zyski i choć obiecana przez nich technologia może przynieść korzyści i dobrobyt nielicznym, zbyt wiele z nich nadal pozostanie w tyle.
Technologia sama w sobie nie jest rozwiązaniem globalnych niesprawiedliwości. Rozwiązania przyjdą dzięki sprawiedliwej dystrybucji i alokacji cała kolekcja zasoby – rolne, materialne i cyfrowe. Prognozy sugerować, że naukowe, prawne i kulturowe bariery w tworzeniu wielu powstających technologii odtworzą przyszłe dysproporcje w bogactwie i władzy między narodami. Stany Zjednoczone są obecnie znacznie lepiej przygotowane do rozwijania nanotechnologii i prowadzenia badań nad komórkami macierzystymi niż na przykład wiele krajów Ameryki Łacińskiej i Afryki. Istniejący system z nowymi narzędziami doprowadzi do tych samych starych rezultatów lub – co gorsza – utrwalonych i pogłębionych nierówności.
Przezwyciężenie przepaści cyfrowej oznacza ponowne przemyślenie możliwych możliwości technologicznych i przekonfigurowanie ich tak, aby służyły potrzebom ludzkim, zamiast odtwarzać przeszłe i nowe dysproporcje w bogactwie i władzy.
Chrisa Spannosa jest redaktorem cyfrowym pod adresem Nowy internacjonalista. W majowym numerze naszego magazynu szczególne spojrzenie na technologię i rozwój.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna
1 Komentarz
To prawda, że górnicy koltanu w Kongo są słabo opłacani, ale faktem jest, że zachodnia eksploatacja kongijskich zasobów doprowadziła w ciągu ostatnich 30 lat do większej liczby zabitych i zgwałconych kobiet niż liczba stracona podczas Holokaustu. Ale nikogo to nie obchodzi, bo byli czarni.