Mówienie Modiego o trzeciej kadencji wydaje się zarówno demokratycznie niemiłe, jak i raczej złowieszcze, biorąc pod uwagę bezwstydne wykroczenie w Chandigarh.
Nie dajcie się zwieść, moment Trump-Indie już nadszedł. Wybory mają się odbyć, ale tylko pod warunkiem, że establishment wygra.
W mediach wciąż jest kilka osób, które wydają się tym przejmować. Wśród nich APB Seedha pytanie show, którego prowadzącym jest Sandeep Chaudhary.
Odcinek z wieczoru 5 lutego w najbardziej zaskakujący sposób ujawnił w czasie rzeczywistym, jak wyniki wyborów na burmistrza Chandigarh powracający na stanowisko urzędnik liczący wybory na burmistrza, niejaki Anil Masih, który pełni także funkcję szefa tamtejszej komórki mniejszości rządzącej BJP, został przyłapany z rękami w kasie wyborczej.
Myśląc, że kamery CCTV zostały wyłączone, jeden z tych nieożywionych, ale uczciwych psów stróżujących sfilmował budzące wątpliwości zachowanie tego pana.
Na nagraniu opublikowanym przez kanał widać, jak Masih wybiera karty do głosowania, zaznacza osiem, a następnie wrzuca je na tacę. Jak się okazało, osiem nieważnych głosów – wszystkie oddane na kandydatów AAP/Kongres – zostało odrzuconych, co doprowadziło do zwycięstwa BJP.
Nieuchronnie sprawa trafiła do sądu najwyższego.
Zaskoczony nagranymi na wideo wybrykami, Prezes Sądu Najwyższego nazwał to „kpiną” i „morderstwem” „demokracji”, stwierdzając dalej, że przewodniczący powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej.
Być może pamiętamy, jak Donald Trump odbył długą pogawędkę z urzędnikiem wyborczym w Gruzji podczas wyborów prezydenckich w USA w 2020 r., delikatnie go szturchając, aby w ten sposób uzyskać zaledwie dodatkowe 11,000 XNUMX głosów i zapewnić sobie zwycięstwo w Gruzji. Niestety, ten człowiek o praworządnym, demokratycznym sumieniu nie zgodził się.
Na razie nie wiemy, czy Anil Masih w Chandigarh działał z własnej, lojalnej woli, czy też zostało do niego wezwane z góry, tak jak to miało miejsce w Gruzji.
Przypomnijcie sobie czas, kiedy były premier z tej samej partii rządzącej, co obecnie, stracił rząd w centrum w New Delhi o jednego, powtórzcie, głosujcie, zamiast uciekać się do jakiegokolwiek podstępu, aby zapobiec takiej detronizacji.
To było wtedy. Teraz nawet nędzny konkurs na burmistrza, w którym liczy się 36 głosów, musi zostać wygrany, bez względu na wszystko.
Wielu obywateli, którzy nadal opowiadają się za „wolnymi i uczciwymi wyborami” jako podstawową podstawą demokracji, musi chcieć usłyszeć Narendrę Modiego na temat wydarzeń w Chandigarh, zwłaszcza w świetle tego, co ma do powiedzenia sąd najwyższy.
Szerokie sekcje spekulują również, czy „morderstwo demokracji” w Chandigarh nie jest jednak zapowiedzią „rzezi” na większą skalę.
Pamiętajmy, że decydujące wybory powszechne do parlamentu odbędą się za niecałe trzy miesiące, a Modi już nie raz zapowiadał, co wydarzy się podczas jego „trzeciej kadencji”.
Taki priori pewność siebie wydaje się zarówno demokratycznie niemiła, jak i raczej złowieszcza, biorąc pod uwagę bezwstydne przestępstwo w Chandigarh.
W końcu niektórzy ankieterzy, w tym ci, którzy zwykle faworyzują rządzącą BJP, przedstawili kalkulację, że odejście Nitish Kumara z sojuszu INDIA raczej zaszkodzi koalicji rządzącej w Bihar, niż zwiększy jej fortunę.
Po raz pierwszy wstręt wyrażany przez zwykłych Biharczyków jest bezkompromisową i złą wiadomością dla tych, którzy doprowadzili do tego ostatniego, niesłychanie komicznego zamachu stanu.
To samo z brutalnymi wydarzeniami w Jharkhand. Również tam Kongres i JMM wydają się być dobrze przygotowane do zdobycia większości z 14 mandatów w parlamencie.
Aby uwierzyć, należy usłyszeć niechęć adiwasich, zarówno Sarny, jak i chrześcijanina, a także powitanie, jakie zgotowali Bharatowi Jodo Nyay Yatrze pod przewodnictwem Rahula Gandhiego.
Naloty zespołów Dyrekcji ds. egzekwowania prawa, rankiem 6 lutego, na grupę personelu związanego z rządzącą partią Aam Aadmi w stolicy, ukazały się jako poranny „Baddi Khabar” – ważna wiadomość – niektóre kanały medialne również odważyły się zamieścić jednoczesną konferencję prasową Atishi Singha, ministra w rządzie Kejriwal.
Podczas swojej odprawy oskarżyła Dyrekcję ds. Wykonania Prawa o naruszenie wytycznych Sądu Najwyższego podczas prowadzenia dochodzeń. ED stanowczo zaprzecza oskarżeniom Singha, lecz panuje powszechne przekonanie, że agencja nadzoruje „egzekwowanie” przepisów to dyktatura.
Demokracja została już zamordowana, jak stwierdził na posiedzeniu jawnym Prezes Sądu Najwyższego Indii.
Wyobraź sobie, jak napięte może być zwykłe D.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna