Wraz ze wzrostem widoczności skrajnie prawicowych bojowników w USA w następstwie wydarzeń w Charlottesville, większość opinii publicznej stara się zrozumieć, czym jest ten ruch i jakie siły nim kierują. Ponieważ większość społeczeństwa dyskutuje nad strategiami najlepszej walki z prawicowym ekstremizmem, potrzeba konstruktywnych rozwiązań jest większa niż kiedykolwiek.
Przede wszystkim należy podkreślić, że poparcie społeczne dla skrajnie prawicowych ekstremistów jest znikome. Zdecydowana większość Amerykanów odrzuca przemoc i nienawiść tego ruchu. Według Ankieta maristyczna od lata 2017 r. zaledwie 4 procent Amerykanów stwierdziło, że popiera „ruch białej supremacji” lub „biały nacjonalizm”. Podobnie zaledwie 6 procent przyjęło termin „alt-right”. Mimo to istnieje uzasadniona obawa, że poparcie dla prawicowej bigoterii może w przyszłości wzrosnąć, jeśli nie zostanie kontrolowane.
Biali nacjonaliści reprezentują jedną, choć najbardziej radykalną część bazy poparcia Trumpa. W ankiecie Marist zwolennicy Trumpa byli około dwa razy bardziej skłonni do przyjęcia „białej supremacji” i „białego nacjonalizmu” w porównaniu do zwolenników innych niż Trump, chociaż odpowiednio zaledwie 5 i 6 procent zwolenników Trumpa popierało te ideologie, podczas gdy tylko 9 procent „alt-prawo”. Chociaż ostatnie ankiety pokazują, że większość zwolenników Trumpa ma poglądy rasistowskie i ksenofobiczne, a zdecydowana większość podziela te poglądy małe zainteresowanie w walce z rasizmem, seksizmem i nierównością społeczną większość nie jest tak spolaryzowana, aby otwarcie wspierać protesty i przemoc białych nacjonalistów. W 2016 roku na Trumpa głosowało 25 miliony dorosłych Amerykanów, co stanowi około 4 procent dorosłego społeczeństwa. Dla porównania, biały nacjonalizm i supremację popiera zaledwie XNUMX procent Amerykanów. Chociaż poparcie dla białej supremacji i Trumpa w znacznym stopniu się pokrywa, te dwa zjawiska nie są synonimami.
Dostrzeżenie różnic między białymi nacjonalistami z „alt-prawicy” a zwolennikami Trumpa jest konieczne, aby zrozumieć, co napędza skrajną prawicę. To jest przesada twierdzić, że wyborcy Trumpa popierali kandydata, który był rasistą, seksistą i ksenofobem ze względu na ich obawy ekonomiczne. Poprzedni Badania naukowe pokazuje, że wyborcy Trumpa generalnie nie byli w trudnej sytuacji ekonomicznej; w każdym razie byli bardziej zamożni niż przeciętny Amerykanin i rzadziej pochodzili z grup społeczno-ekonomicznych znajdujących się w niekorzystnej sytuacji. Większość Trumpa baza wsparcia ma swoją siedzibę w historycznie uprzywilejowanej, konserwatywnej i republikańskiej części Ameryki. Więcej na temat danych dokumentujących te trendy można znaleźć w poniższych opracowaniach tutaj, tutaj, tutaj, tutaj.
Biali nacjonaliści i zwolennicy supremacji w pewnym sensie odzwierciedlają bazę demograficzną Partii Republikańskiej. Podobnie jak inni Republikanie, tak jest bardziej prawdopodobne być mężczyzną, konserwatystą i identyfikować się z prawicowym kontyngentem Tea Party w Kongresie. Jednak w przeciwieństwie do większości członków wspierającej Trumpa republikańskiej prawicy nie są oni bardziej uprzywilejowani ekonomicznie. Jako niedawny Sonda Marist Z badań wynika, że Amerykanie identyfikujący się z „alternatywną prawicą”, „białymi nacjonalistami” i „białą supremacją” trzykrotnie częściej zarabiali poniżej średniego krajowego dochodu gospodarstwa domowego wynoszącego mniej niż 50,000 XNUMX dolarów rocznie niż zarabiali powyżej tej mediany.
Rasa sama w sobie nie jest znaczącą cechą definiującą zwolenników prawicy białych nacjonalistów/suprematystów. Biali Amerykanie są nie bardziej prawdopodobne niż czarni i latynoscy Amerykanie do wspierania skrajnej prawicy, a zdecydowana większość białych nie jest zwolennikami białej supremacji odmiany „alt-prawica”. Raczej, wzajemne oddziaływanie między rasą a brakiem edukacji wydaje się odgrywać decydującą rolę w radykalizacji niektórych Amerykanów na rzecz skrajnej prawicy. Kiedy białym Amerykanom brakuje podstawowych możliwości edukacyjnych i dostępu do informacji niezbędnych do zwalczania uproszczonych i błędnych twierdzeń o wyższości białych nad ludźmi kolorowymi, jest bardziej prawdopodobne, że wpadną w pułapkę bigoterii i nienawiści rasowej.
Mimo poprzednie wysiłki aby kojarzyć skrajną prawicę z młodymi i rozczarowanymi Amerykanami, dowody na to są ograniczone. Chociaż w grupie wiekowej 18–29 lat prawdopodobieństwo poparcia etykiety „alt-prawica” jest dwukrotnie większe w porównaniu do wszystkich innych kohort wiekowych, grupa ta jest nie bardziej prawdopodobne niż inne grupy wiekowe w deklarowaniu, że popierają „białą supremację” lub „biały nacjonalizm”. Co więcej, młodzi Amerykanie częściej identyfikują się jako lewo w swojej polityce, niż słuszne.
Błędem byłoby także przypisywanie wsparcia dla skrajnej prawicy jedynie niepewności ekonomicznej.
Wiele z ostatnie dowody sugeruje, że brak bezpieczeństwa gospodarczego wiąże się ze zwiększonym poparciem dla postępowo-lewicowych postaw politycznych i gospodarczych oraz poparciem dla postępowych ruchów społecznych reprezentujących osoby w niekorzystnej sytuacji, takich jak Black Lives Matter, Occupy Wall Street i ruch Fight for 15 $ wystarczającej płacy. Wydaje się raczej, że jest to zbieżność czynników, które wspólnie pchają część Amerykanów na skrajną prawicę, w tym skłaniają się w stronę jednostronnych, alternatywnych treści medialnych, które obejmują retorykę nienawiści. Punkt ten jest zweryfikowany w A ostatnie badanie akademickie stwierdzając, że osoby przyjmujące etykietę „alternatywna prawica” częściej wyrażają nieufność do środków masowego przekazu i polegają na mediach alternatywnych w zakresie pozyskiwania informacji.
Nie powinno być zaskoczeniem, że poleganie na jednostronnych treściach medialnych napędza polaryzację społeczną. Poprzedni Badania naukowe pokazuje, że konsumpcja mediów skrajnie prawicowych wiąże się z rozwojem postaw prawicowych. Selektywny dostęp do informacji może mieć szkodliwe skutki, ponieważ osoby decydujące się na internetowe prawicowe „komory echa” są bardziej skłonne odmówić sobie dostępu do punktów widzenia, które podważają ich własne poglądy.
Powyższe dane sugerują, że skrajnie prawicowy biały nacjonalizm powstał w wyniku splotu wielu czynników. Czynniki te obejmują rasę, klasę, wykształcenie i konsumpcję mediów. Innymi słowy, słabo wykształceni biali, którzy ucierpieli w obliczu współczesnej neoliberalnej gospodarki i którzy w swojej wyobcowaniu skłaniają się do konspiracyjnych informacji w Internecie, są głównymi rekrutami ruchu białej supremacji. Przytaczanie bardzo realnych niepokojów ekonomicznych członków „alt-prawicy” nie ma na celu obrony ich nienawiści ani działań, ale raczej wskazanie dokładnego źródła tego problemu.
Powyższe ustalenia są cenne, ponieważ pozwalają nam nie tylko lepiej zrozumieć, skąd bierze się skrajnie prawicowy biały nacjonalizm, ale także mówią nam, jak z nim walczyć. Walka z nienawiścią rozpoczyna się od ponownego zaangażowania instytucji edukacyjnych w zwalczanie przekonań reakcyjnych i rasistowskich. Szczerze mówiąc, większość nauczycieli jest już zaangażowana w zwalczanie uprzedzeń i nienawiści rasowej. Jednak w obliczu konserwatywnego ataku na publiczne instytucje edukacyjne zapewnienie większości społeczeństwa wysokiej jakości edukacji staje się coraz trudniejsze. Problem ten staje się bardziej wyraźny w biedniejszych, wiejskich, białych społecznościach, w których wiele osób ma niewielki kontakt z różnorodnością rasową lub etniczną i w których instytucje edukacyjne są często poważnie niedofinansowane.
Innym sposobem walki z powstaniem „alt-prawicy” jest zmniejszanie nierówności ekonomicznych. Jeśli desperacja gospodarcza podsyca prawicowy radykalizm, wysiłki na rzecz zwalczania ubóstwa mogą pomóc w usunięciu desperacji gospodarczej, która leży u podstaw wzrostu bigoterii i nienawiści. Jednak nierówność rośnie w USA od dziesięcioleci i obecnie wynosi ok rekordowe poziomy. Bez poważnego zaangażowania rządu w programy redystrybucji zasobów od bogatych do biednych, jest mało prawdopodobne, że zobaczymy zmniejszenie nierówności. Postępowi aktywiści dobrze by zrobili, organizując się i wywierając presję na rząd, aby wdrożył takie programy. Należą do nich: płaca wystarczająca na utrzymanie dla wszystkich Amerykanów, nowe zabezpieczenia prawne umożliwiające pracownikom tworzenie związków zawodowych i zbiorowe negocjacje w sprawie lepszych wynagrodzeń, wprowadzenie powszechnej opieki zdrowotnej w celu złagodzenia rosnących kosztów opieki w USA, zwiększenie funduszy federalnych na rzecz K-12 edukacji (szczególnie w biedniejszych społecznościach) oraz wprowadzenie programu bezpłatnego czesnego w college'u, w połączeniu z masowym umorzeniem pożyczek studenckich milionom Amerykanów obciążonych ogromnymi długami.
Można zwalczać nienawiść i należy ją traktować priorytetowo. W czasie, gdy prezydent broni wielu zwolenników białej supremacji i nazistów z Charlottesville, nazywając ich „bardzo dobrzy ludzie”, nie można jaśniej określić, o jaką stawkę chodzi w ukazaniu potrzeby marginalizacji prawicowej bigoterii. Ale nie zaczniemy wycofywać problemu białej supremacji, dopóki nie rozpoznamy przyczyn tej nienawiści. Wiele mówi się o aktywnym zwalczaniu skrajnie prawicowych demonstrantów na ulicach metodami brutalnymi i pokojowymi. Jednak aby rozwiązać narastający problem amerykańskiego faszyzmu, trzeba czegoś więcej niż tylko walk ulicznych. Potrzebny będzie zorganizowany, skoordynowany wysiłek ze strony mas Amerykanów, aby wywrzeć presję na rząd, aby odwrócił tendencje gospodarcze, które napędzają wzrost reakcyjnego prawa do narodowego znaczenia. Będzie to wymagało ponownego ustalenia priorytetów edukacji, czego tak bardzo brakuje w epoce nowożytnej.
Anthony DiMaggio jest adiunktem polityki amerykańskiej na Uniwersytecie Lehigh. Jego nauczanie i badania koncentrują się na amerykańskiej polityce, ruchach społecznych i mediach. Jest autorem sześciu książek, w tym „Selling War, Selling Hope” (SUNY Press, 2015) i „The Politics of Persuasion” (SUNY Press, 2017).
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna