Książka Toma Wetzela Pokonać kapitalizm: strategia dla klasy robotniczej w XXI wieku jest zarówno wprowadzeniem do podstawowej lewicowej krytyki kapitalizmu, jak i podręcznikiem tworzenia nowego systemu gospodarczego. Wetzel wyjaśnia jasnym i przystępnym językiem, dlaczego wyzysk, marnotrawstwo i niszczenie środowiska są wbudowane w model kapitalistyczny, a następnie bada możliwe alternatywne struktury gospodarcze i pokazuje, jak możemy to osiągnąć. Zadaje ważne pytania, takie jak „Jaka jest rola polityki wyborczej?” „Jakiego rodzaju związków potrzebujemy?” oraz „Jakie przestrogi daje nam historia marksizmu-leninizmu?”
W najlepszej tradycji libertariańsko-socjalistycznej Wetzel jest krytykiem nie tylko dominacji i hierarchii we współczesnej gospodarce kapitalistycznej, ale także prób wprowadzenia socjalizmu poprzez instytucje autorytarne. Wyjaśnia znaczenie demokracji i dlaczego musi ona kierować wszystkim, co robimy. Pokonanie kapitalizmu jest produktem ponad dziesięciu lat badań i stanowi ważny wkład w rozwój technologii literaturę lewicową. Wetzel wszedł na boisko Sprawy bieżące Podcast porozmawiać z redaktorem naczelnym Nathanem J. Robinsonem, aby wyjaśnić podstawy jego pomysłów. Wywiad ten został zredagowany i skrócony ze względu na gramatykę i przejrzystość.
ROBINSON
Twoja książka jest zatem wprowadzeniem do antykapitalistycznej polityki i strategii na nasze czasy. Robin Hahnel w notce: „Napisana prostym angielskim, pozbawiona lewicowego żargonu, pełna zdrowego rozsądku i niuansów, Wetzel stworzyła perełkę”. Jestem podekscytowany, ponieważ śledzę rozwój tej książki przez lata. Gratulacje. Książka jest wręcz arcydziełem.
WETZEL
Dziękuję Ci.
ROBINSON
Książka składa się z kilku elementów. Pierwszy element przedstawia podstawową krytykę kapitalizmu. Następnie jest część strategiczna. Dowiesz się, jak być skutecznym lewicowcem i jak możemy pokonać kapitalizm. Twoja książka jest napisana dla odbiorców nieakademickich. Każdy piśmienny człowiek powinien móc przeczytać tę książkę i cieszyć się nią. Kiedy spotykasz ludzi, którzy mówią, że nie widzą problemu w kapitalizmie, jak zaczynasz ich przekonywać do lewicowej krytyki? Jak myślisz, jaki jest podstawowy problem kapitalizmu, który wymaga strategii, którą przedstawiasz w książce?
WETZEL
Zwykle zaczynam od bardzo podstawowej struktury kapitalizmu, która polega na tym, że jest on zakorzeniony w ucisku klasowym i wyzysku. Klasa robotnicza to ludzie, którzy nie mają własnych środków do życia. Jesteśmy zmuszeni szukać pracy u pracodawców i musimy podporządkować się tym autokratycznym, menadżerskim reżimom. Nie mamy nic do powiedzenia na temat pracy. Odmawia się nam zatem samodzielnego zarządzania nawet tym, w jaki sposób wykorzystywane są nasze zdolności. Relacja z kierownictwem jest z natury oparta na przymusie. Jeśli coś rzucisz wyzwanie, mogą zagrozić zwolnieniem lub degradacją. To jest więc podstawowy związek ucisku klasowego, na którym opiera się kapitalizm.
ROBINSON
Zajęcia to rozsądny początek. Niewielka liczba ludzi posiada kapitał i wydaje rozkazy, natomiast znacznie większa liczba ludzi musi je wykonywać i staje przed wyborem: pracować lub głodować. Następnie jest makroekonomiczny aspekt kapitalizmu w kategoriach tego, co produkuje. Na przykład kapitalizm wytwarza popyt na konsumpcję i wytwarza ogromną ilość odpadów oraz zniszczenia ekologicznego, nie dając ludziom tego, czego potrzebują. Mamy więc relacje w miejscu pracy, a następnie to, co produkuje gospodarka kapitalistyczna.
WETZEL
Prawidłowy. Mam rozdział zatytułowany Przesunięcie kosztów. Jedną z nieodłącznych cech kapitalizmu jest to, że aby osiągnąć zysk, kapitaliści przerzucają koszty produkcji na innych ludzi – na pracowników i społeczności poprzez zanieczyszczenie powietrza i wody. Doprowadziło to do narastania skutków i kryzysu globalnego ocieplenia. Kapitaliści wykorzystują naturę jako zbiornik na wodę. Kapitaliści nie martwią się o środowisko, chyba że są do tego zmuszeni. Jest to zatem kolejna nieodłączna strukturalna wada kapitalizmu, którą będziemy musieli pokonać.
ROBINSON
Masz rozdział poświęcony nierównościom rasowym. Jak powinniśmy konceptualizować związek pomiędzy nierównością rasową a kapitalizmem?
WETZEL
Cóż, nierówność rasowa jest cechą kapitalizmu. Amerykański kapitalizm od samego początku miał zawsze rasistowski i patriarchalny charakter. Istnieją grupy, które są rasistowskie jako osoby gorsze, więc nie jest w porządku, jeśli państwo lub kierownictwo traktuje je gorzej niż inne. W efekcie jest to korzystne dla kapitalizmu, ponieważ tworzy grupy ludzi o mniejszych szansach. Firmy mogą je wykorzystać, płacąc im niższe płace i gorzej traktując. Tworzy to także rasistowskie urazy pomiędzy różnymi podgrupami populacji i utrudnia klasie robotniczej gromadzenie się w związkach zawodowych w celu utworzenia koalicji politycznych w celu walki przeciwko klasie kapitalistycznej. Rasizm i podziały rasowe zmniejszają ogólną siłę przetargową klasy robotniczej, co prowadzi do niższych płac i gorszych świadczeń. Na przykład w USA nie mamy powszechnego systemu opieki zdrowotnej. Niektórzy biali ludzie sprzeciwiają się temu, ponieważ nie chcą tych ludzi, aby uzyskać świadczenia publiczne. Rasizm ma na to wpływ.
ROBINSON
Pomyślmy o alternatywach. Jeśli pijesz kawę z kimś, kto nie ma zielonego pojęcia o antykapitalizmie i zadziwiasz go tym, podważasz różne założenia, które wyznawał przez całe życie i sugerujesz, że rzeczy, które uważali za oczywiste lub traktowane jako stałe cechy świata społecznego, które można zmienić – od czego zacząć, aby wyznaczyć kierunek naszej alternatywnej wizji? Jaką gospodarkę musimy stworzyć, aby zapewnić sprawiedliwość?
WETZEL
Otóż odwołuję się do dwóch zasad, które nazywam zasadami sprawiedliwości naturalnej. Uważam, że są one zakorzenione w ludzkiej naturze. Jedną z nich jest zasada, że ludzie powinni mieć kontrolę nad decyzjami, które ich dotyczą. Oznacza to, że pracownicy powinni być w stanie wspólnie, zbiorowo samodzielnie zarządzać procesem pracy, własną pracą i miejscem pracy. Samorząd jest ogólną zasadą rekonstrukcji instytucji społecznych. Ludzie mogą podejmować własne decyzje i współpracować z innymi; to ludzka zdolność. Drugą zasadą jest to, co nazywam równym dostępem do zasobów w celu rozwijania swojego potencjału, rozwijania umiejętności i utrzymywania swoich zdolności. Oznacza to bezpłatną opiekę zdrowotną, edukację i tak dalej. To będą podstawowe zasady. A potem prowadzi nas to do naszej wizji gospodarki socjalistycznej.
ROBINSON
Te dwie zasady są bardzo, bardzo przydatne. Możemy myśleć o społeczeństwie i instytucjach takimi, jakie istnieją obecnie, i wyobrażać sobie zmiany, których musielibyśmy dokonać, aby te zasady stały się rzeczywistością. Kiedy zaczniemy analizować lewicowe instytucje i grupy korzystające z tych zasad, możemy zobaczyć, że istnieją coraz mniej demokratyczne sposoby poszukiwania tego rodzaju zmian.
WETZEL
Tak to prawda. W książce omawiam różne strategie radykalnej lewicy. A jednym z problemów, który stale się pojawia, jest to, że na górze tworzy się warstwa biurokratyczna. To skutecznie pozbawia zwykłych ludzi możliwości kontrolowania i uczestniczenia w podejmowaniu decyzji. Na przykład jednym z problemów socjalizmu wyborczego jest tendencja do budowania biurokratycznych machin partyjnych z udziałem zawodowych polityków i aparatu partyjnego. Rozwijają własne interesy, które niekoniecznie są tożsame z interesami szeregowych ludzi z klasy robotniczej. Ten sam problem występuje w przypadku związków zawodowych. Większość związków zawodowych AFL-CIO z biegiem czasu stawała się coraz bardziej scentralizowana i zbiurokratyzowana, a władza skoncentrowała się w rękach opłacanych urzędników i personelu. To skutecznie wyklucza kontrolę ze strony szeregowych członków tych związków. Obydwa są przykładami tego, co nazywam warstwą biurokratyczną. Historycznie rzecz biorąc, był to główny problem wysiłków lewicy.
ROBINSON
Masz rozdział o leninizmie. Wywodzisz się z tradycji libertariańsko-socjalistycznej. Jesteś zagorzałym krytykiem scentralizowanego lub biurokratycznego socjalizmu. W XX wieku dominowała marksistowsko-leninowska odmiana socjalizmu; jest ostro krytykowany przez prawicę za tendencje autorytarne. Jednak w tej książce przedstawiasz ostrą lewicową krytykę autorytarnego socjalizmu. Wyjaśnij, dlaczego jest to dla ludzi kuszące i dlaczego musimy się temu oprzeć.
WETZEL
Są tu trzy elementy. Jednym z nich jest nacisk na budowanie organizacji politycznej opartej na bojownikach, ludziach-aktywistach. To tzw awangarda. Pomysł sam w sobie niekoniecznie stanowi problem. Problem pojawia się, gdy zadaje się pytanie: Jaka jest rola organizacji leninowskiej? Ich koncepcja jest taka, że muszą przejąć kontrolę nad państwem i zmonopolizować kontrolę nad państwem, a następnie wykorzystać państwo do wprowadzenia w życie swojej koncepcji socjalizmu. A kończy się to poprzez scentralizowaną, znacjonalizowaną gospodarkę, w której zasadniczo tworzy się biurokrację kierowniczą, której – podobnie jak w kapitalizmie – podporządkowani są pracownicy. W rezultacie nie jest w stanie osiągnąć podstawowej rzeczy, na której powinien polegać socjalizm, a mianowicie wyzwolenia klasy robotniczej od bycia klasą uciskaną lub klasą podporządkowaną. Całe jego podejście, oparte na sile partii przejmującej kontrolę nad państwem, a następnie centralizującej gospodarkę we własnych rękach, całkowicie depcze tę ideę. Syndykaliści w latach dwudziestych XX wieku krytykowali leninizm i ruch komunistyczny właśnie z tego powodu. Patrząc wstecz, możemy powiedzieć, że ich krytyka znalazła potwierdzenie w późniejszej historii różnych reżimów komunistycznych.
ROBINSON
Niektórzy samozwańczy demokratyczni socjaliści powiedzieliby, że problem nie leży w socjalistach, którzy chcą przejąć i używać władzy państwowej, ale w braku odpowiedzialności w demokratycznych wyborach. Myślę, że prawdopodobnie z tej perspektywy czytasz jakobin. Chodzi o to, że nie ma sprzeciwu wobec scentralizowanego państwa; sens jest taki, że potrzebujesz potężnego państwa, aby coś załatwić, jeśli na przykład masz zamiar całkowicie przekształcić gospodarkę kapitalistyczną w gospodarkę ekologiczną. Potrzebujesz władzy państwa, aby móc przemieszczać zasoby i mówić ludziom, co mają robić. Ale możemy pociągnąć państwo do odpowiedzialności. Problemem leninizmu i stalinizmu była eliminacja społecznego wkładu w działania państwa. Ale rozumiem, że odrzucasz tę perspektywę lub twierdzisz, że jest ona niewystarczająco wrażliwa na problemy wynikające z pojawienia się naprawdę potężnego scentralizowanego aparatu?
WETZEL
Tak. Problem w tym, że państwo jest oddzielone od kontroli ludu. Wybory polityków nie dają masom zwykłych ludzi skutecznej kontroli nad tym, jaka będzie polityka. Na przykład, badanie przeprowadzone przez dwóch socjologów stwierdziło, że USA to oligarchia. Polityka, która cieszy się popularnością, nie jest realizowana, jeśli jest sprzeczna z interesami elit. Zatem struktura ucisku klasowego jest wbudowana w państwo. Przyjrzyjmy się podrzędnej pozycji pracowników sektora publicznego w stosunku do zarządzania państwem. To ten sam rodzaj relacji dominacji klasowej, jaki można znaleźć w kapitalistycznych korporacjach. Nie sądzę, że wykorzystanie państwa będzie rozwiązaniem problemów ekologicznych, ponieważ istnieje problem potencjalnego przejęcia regulacji przez grupy interesu, którym zależy na dalszym móc zanieczyszczać. Trzeba też mieć inny rodzaj systemu ekonomicznego, aby koszty ekologiczne były automatycznie brane pod uwagę. Myślę, że można to osiągnąć jedynie wtedy, gdy zapewni się partycypacyjny poziom demokratycznej kontroli sprawowanej przez masy ludzi w regionach i miastach. Osoby doświadczające zanieczyszczeń muszą mieć możliwość powstrzymania innych przed zanieczyszczaniem środowiska. Ale wybory nie dają ludziom wystarczającej władzy.
ROBINSON
Naprawdę interesującą kwestią, która nie została wystarczająco omówiona na lewicy, jest to, że jeśli pomyślimy o najbardziej hierarchicznej, przymusowej instytucji, jaką można sobie wyobrazić, to prawdopodobnie jest to armia, prawda? Prawdopodobnie jest to wojsko, organ państwa, który w zasadzie może nakazać śmierć. Możesz zostać powołany do wojska. To najbardziej ekstremalna część. Oczywiście mówienie o zdolności zwykłego żołnierza do odegrania roli w demokracji uczestniczącej jest niemal absurdem, ponieważ wojsko jest instytucją z natury hierarchiczną. Ale jak zauważyłeś, jeśli krytykujemy brak uczestnictwa w jakimś środowisku, możemy zastosować to do dowolnego sektora, nie tylko do korporacji nastawionych na zysk. A co z brakiem umiejętności nauczycieli w zakresie ustalania programów nauczania np.?
WETZEL
Zgadza się. Tak. Ten sam problem pojawia się, gdy spojrzymy na stan i jego różne komponenty. Mamy pracowników sektora publicznego, pracowników transportu publicznego i pracowników oświaty, którym odmawia się samodzielnego zarządzania swoją pracą. Jeśli pomyślimy o tym, co oznacza samozarządzanie w kontekście przebudowy instytucji społecznych, myślę, że ma to dwie strony. Chodzi o samozarządzanie pracą i samozarządzanie ludności nad wpływami systemu produkcyjnego. W tym miejscu wracam do kwestii rozwiązania problemu zanieczyszczeń. Trzeba mieć demokrację uczestniczącą także we wspólnocie. Dotyczy to również takich rzeczy, jak opracowywanie planów i propozycji rodzaju usług publicznych, które chcesz mieć. Ludność pragnąca tych usług musi mieć możliwość bezpośredniego udziału w opracowywaniu planów tych usług.
ROBINSON
Krytykujesz wiele różnych modeli lewicowego organizowania się. Krytykujecie związki zawodowe; krytykujesz centralizm demokratyczny i leninizm; krytykujesz socjalizm rynkowy. Ludzie mogą zacząć myśleć: OK, jaki jest model, do którego dążymy? Jakie są udane przykłady działań, które eliminują tę biurokratyczną warstwę i tworzą autentyczne uczestnictwo? Czy istnieją historyczne przykłady tego, co postrzegasz jako autentyczne instytucje demokracji uczestniczącej?
WETZEL
Podam kilka przykładów zaczerpniętych z rewolucji hiszpańskiej z lat trzydziestych XX wieku. W Hiszpanii ludzie przejęli kontrolę nad gałęziami przemysłu na bardzo dużą skalę. Stało się to dzięki samozarządzającemu się syndykalistycznemu unionizmowi, budowanemu przez poprzednie dziesięciolecia. Robotnicy debatowali między sobą, co powinni zrobić w sytuacji rewolucyjnej. I doszli do wniosku, że trzeba przejąć zakłady pracy. Nie tylko mieli izolowane miejsca pracy, które ze sobą konkurowały. Połączyli aktywa całych gałęzi przemysłu, tworząc tak zwane federacje przemysłowe, które kontrolowałyby całą branżę. Na przykład w służbie zdrowia przejęli fabryki leków i założyli bezpłatne kliniki. W branży kolejowej połączyli koleje. Połączyli całą branżę meblarską. Robili to w wielu różnych branżach.
Stanowiło to około 80 procent gospodarki Katalonii i 70 procent Walencji. Były to dwa najbardziej uprzemysłowione regiony Hiszpanii. Całe ich gospodarki zostały przejęte i zreorganizowane. Nie był on kompletny i popełnili błędy. Nie zaszło to tak daleko, jak chcieli, ponieważ nie byli w stanie zastąpić państwa. Ich pomysł polegał na tym, że połączą wszystkie te różne federacje przemysłowe w rodzaj rozproszonej, demokratycznej gospodarki planowej, która obejmowałaby również takie elementy, jak zgromadzenia sąsiedzkie, a także zgromadzenia w miejscu pracy. Ale przeszli długą drogę w kierunku odbudowy gospodarki w oparciu o bezpośrednią siłę robotniczą. Organizowali zgromadzenia w miejscu pracy. To bardzo ważny pozytywny przykład.
ROBINSON
We współczesnych Stanach Zjednoczonych odrodził się samozwańczy ruch socjalistyczny lub duże zainteresowanie socjalizmem, większe niż od dłuższego czasu. Było to częściowo spowodowane kampaniami Berniego Sandersa i rozwojem DSA. Twoja książka jest o strategii. Czy sądzisz, że niektóre taktyki współczesnych socjalistów – od Berniego przez AOC po DSA – schodzą w ślepą uliczkę? Nawet jeśli podzielamy te same wartości i te same aspiracje dotyczące społeczeństwa bezklasowego, czy dzięki obecnym ruchom osiągniemy pożądane rezultaty?
WETZEL
Tu wracamy do problemu osiągnięcia socjalizmu poprzez elektorat. Jeśli spojrzeć na partie socjalistyczne i komunistyczne w Europie, można zauważyć, że miały one tendencję do tworzenia biurokratycznych warstw zawodowych polityków. A ci politycy mieli swoje własne interesy. Jeśli spojrzeć na doświadczenia europejskie, z biegiem czasu przywódcy ci złagodzili swoje żądania, ponieważ chcieli zostać ponownie wybrani; nie chcieli stracić głosów klasy średniej. Często sprzeciwiali się także bezpośrednim działaniom pracowników i bojowości w miejscu pracy.
Na przykład w Szwecji Socjaldemokraci próbowali zakazać strajków w niektórych sektorach, np. w sektorze dokerów, gdzie istnieje niezależny związek zawodowy. Oto problemy, na jakie możesz natrafić, jeśli twoją strategią jest elektorat. Nieuniknione jest, że niektóre grupy klasy robotniczej będą postrzegać wybory jako sposób na dokonanie zmian. Dlatego nie mówię, że ludzie nie powinni głosować. Rozumiem, dlaczego ludzie to robią. Mówię tylko, że z punktu widzenia zmiany społeczeństwa to, na czym moim zdaniem działacze socjalistyczni powinni się skupić, to budowanie bezpośredniej walki, takiej jak budowanie związków zawodowych, które są bezpośrednio kontrolowane przez pracowników. Przeprowadziłeś wywiad Justyna Medina z magazynu JKF8. To świetny przykład. Zbudowali niezależny związek. A teraz zaczynają robić wybory. To potwierdza niektóre rzeczy, które mówię w mojej książce. Musimy budować związki zawodowe. To jest kierunek, który musimy obrać.
ROBINSON
Główne związki zawodowe w kraju chciały zorganizować się w Amazonie, ale nie udało im się to. A potem masz ten niezależny związek. Justine wspomniała, że zadbali o to, aby związek był kierowany przez pracowników, aby nie był organizacją zewnętrzną i nie był kierowany z daleka przez biurokrację związkową. To zwiększało prawdopodobieństwo, że odniosą sukces. Amazon nie mógł powiedzieć pracownikom, jak to miało miejsce w niektórych innych przypadkach, że jest to jakaś organizacja zewnętrzna. To było całkowicie oddolne. Sprawiło to także, że ludzie w magazynie poczuli, że zainwestowali w związek. Był to autentyczny wyraz własnych aspiracji. W tym sensie ucieleśnia zasady, o których mówiłeś.
WETZEL
Prawidłowy. To bardzo ważny przykład. To potwierdza strategię, którą proponowałem. To jest coś, nad czym musimy popracować. Musimy pracować nad budowaniem tego rodzaju miejsc pracy bezpośrednio kontrolowanych przez pracowników i tego rodzaju samorządnych, niezależnych związków zawodowych. A jeśli uda nam się to zbudować na większą skalę w większej liczbie miejsc, być może uda nam się je połączyć.
ROBINSON
Jeśli miejsce pracy i związki zawodowe są centralnym miejscem walki, czy istnieją inne rodzaje organizacji, które lewacy powinni budować? Jeśli lewicowe organizowanie nie polega na wyborach, gdzie jest centrum?
WETZEL
Miejsca pracy są najważniejsze. Jeśli klasa robotnicza ma z czasem zyskać większą pewność siebie, stanie się to poprzez organizację miejsca pracy. Ten rodzaj organizacji opiera się na możliwości zatrzymania produkcji. Ale są oczywiście inne miejsca zmagań. Dwa lata temu, przed pandemią, w Los Angeles miała miejsce fala strajków czynszowych. Ważną rolę odegrały tam związki lokatorów. Istnieją więc inne rodzaje organizacji masowych, które angażują się w ważne walki. Spójrzcie na ruch przeciwko rasistowskiej przemocy policji. Następnie istnieje związek pomiędzy sprawiedliwością środowiskową/klimatem a ruchem robotniczym. Trzeba te połączenia zbudować.
ROBINSON
Porozmawiajcie o tym, jak mogłaby funkcjonować niekapitalistyczna, nierynkowa gospodarka. Podaj jedno lub dwa najważniejsze momenty ze swojej książki, abyśmy mogli je lepiej zobaczyć.
WETZEL
W tej książce próbowałem przedstawić ideę gospodarki planowej, która jest rozproszona pod względem miejsca podejmowania decyzji. Pracownicy zarządzaliby własnymi miejscami pracy i koordynowali produkcję w różnych branżach. Innym obszarem samorządności jest odpowiedzialność gospodarki przed masami zwykłych ludzi w populacji ogólnej. Potrzebne byłyby takie rzeczy, jak zgromadzenia sąsiedzkie i ogólnomiejskie kongresy delegatów z sąsiedztw, aby zaplanować dobra i usługi publiczne, mieszkalnictwo, ochronę ekologiczną i tak dalej. Potrzebujesz sposobu na połączenie wszystkiego w jedną całość. Przyjmujemy za oczywistość, że w gospodarce rynkowej relacje między przedsiębiorstwami a konsumentami regulują ceny. Cena nie działałaby tutaj w ten sam sposób. Raczej potrzebny jest rodzaj federacyjnego porozumienia społecznego obejmującego wszystkie różne organizacje społeczne i miejsca pracy, które ustala ceny w oparciu o wyrażony popyt i plany produkcyjne każdej branży. Innymi słowy, należy wziąć pod uwagę popyt i podaż, aby kształtować ceny w planowej gospodarce socjalistycznej.
To nie jest gospodarka rynkowa. Pieniądz nie funkcjonuje jako kapitał w gospodarce, o której mówię. Mielibyśmy system cen odzwierciedlający decyzje planistyczne podejmowane przez poszczególne gospodarstwa domowe, społeczności i grupy w miejscu pracy. Zasadniczo wykorzystuję wiele pomysłów na planowanie partycypacyjne Robina Hahnela. Właśnie opublikował swoje opus magnum, Demokratyczne planowanie gospodarcze. Korzystam z niektórych jego pomysłów, ale mam też kilka innych pomysłów.
ROBINSON
Jesteś lewicowcem już od wielu dziesięcioleci. Byłeś pisarzem i aktywistą. Byliście świadkami powstania i upadku Nowej Lewicy, reaganizmu i neoliberalizmu. Widzieliście odrodzenie się lewicowej polityki wśród młodych ludzi tego pokolenia. Zakładam, że nie napisałbyś tej książki, gdybyś nie miał wciąż nadziei, że ścieżka, którą w niej zarysujesz, może zostać zrealizowana. Biorąc pod uwagę radykalizm Pańskich propozycji i niepowodzenia lewicowej polityki na przestrzeni lat, porozmawiajcie o tym, dlaczego wierzycie, że to, co tu przedstawiacie, jest rzeczywiście wykonalne.
WETZEL
Żyjemy w wyjątkowo paskudnej formie kapitalizmu. Jeśli spojrzeć na obiektywną sytuację klasy robotniczej w tym kraju – intensyfikację pracy w ciągu ostatnich 50 lat, trudności ze znalezieniem tanich mieszkań – te warunki sprzyjają powstaniom. Powstanie w Amazon na Staten Island to tylko jeden z przykładów tego, co może się wydarzyć. Jeśli weźmie się pod uwagę trudności, jakie mają obecnie pracodawcy w poszukiwaniu pracowników, myślę, że pracownicy mają potencjalną przewagę, którą mogą dzięki temu rozwinąć. Ponadto wiele wcześniejszych lewicowych strategii, które krytykuję, zostało podważonych przez bieg historii. Marksizm-leninizm nie ma już takiego poparcia, jakie miał we wcześniejszej epoce. Myślę, że zostało to w dużej mierze zdyskredytowane przez rzeczywistość, która miała miejsce w różnych krajach kierowanych przez Partię Komunistyczną. Myślę, że ze względu na obiektywne warunki pracy i trwający kryzys ekologiczny wchodzimy w okres sprzyjający procesowi formowania się klas.
ROBINSON
Czy mógłbyś zdefiniować termin „tworzenie klasy”?
WETZEL
Klasa robotnicza nie ma automatycznie zdolności, zdolności ani mocy, aby pozbyć się kapitalizmu. Musi zatem zaistnieć proces, dzięki któremu ludzie z klasy robotniczej będą budować lepsze i silniejsze organizacje, rozwijając w ten sposób większe poczucie pewności. Ludzie zaczynają myśleć, że mogą coś zmienić i przezwyciężyć podziały rasowe i płciowe. I to jest proces formowania się klasy. Klasa robotnicza musi rozwinąć się w bardziej zjednoczoną siłę, siłę społeczną, która rozwinie rzeczywistą, potencjalną siłę do stawienia czoła systemowi. I myślę, że jest to proces długotrwały. Musi minąć trochę czasu, zanim to się rozegra. Dzieje się tak, gdy ludzie angażują się w skuteczne wysiłki organizacyjne. Rozwijają poczucie świadomości klasowej i potencjału do zmiany stanu rzeczy.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna