źródło: Prawda
Witamy w Notatkach o ruchu, a Truthout podcast o tym, co powinieneś wiedzieć, jeśli chcesz zmieniać świat. Jestem gospodarzem, pisarzem i organizatorem, Kelly Hayes. W tym programie mówimy o budowaniu relacji i analizie, których potrzebujemy, aby stworzyć ruchy, które mogą zwyciężyć. Dziś, gdy kończymy nasz trzeci sezon Movement Memos, chcę podzielić się kilkoma ostatnimi przemyśleniami na temat roku 2021 i naszych doświadczeń związanych z oburzeniem w erze COVID. Ponieważ ostatnie dwa lata były wyjątkowo dystopijną podróżą i większość z nas wciąż ma mnóstwo emocjonalnego bagażu, którego jeszcze nie rozpakowaliśmy. Dlatego chciałam zakończyć sezon kilkoma przemyśleniami dla aktywistów, którzy są zmęczeni i zniechęceni. To nie jest pogawędka motywująca. Jest to jednak sprawdzenie, gdzie jesteśmy, dokąd zmierzamy i jak możemy sobie poradzić w tej podróży.
Już prawie dwa lata pogrążyliśmy się w pandemii, która zmieniła nasze postrzeganie świata. W niektórych przypadkach zmieniło to sposób, w jaki postrzegamy innych ludzi i pogłębiło podziały ideologiczne. Zaczęliśmy rok od oglądania Trumpowskich uczestników zamieszek atakujących Kapitol w ramach nieudanego prawicowego zamachu stanu. Od tego czasu obserwujemy, jak prawicowi przeciwnicy szczepionek pogarszają pandemię w obliczu trwającego światowego kryzysu. Naukowcy tak szacują Można było zapobiec 163,000 XNUMX zgonów z powodu Covid-XNUMX przez szczepienia w USA od czerwca 2021 r. Potwierdzono, że w Stanach Zjednoczonych zginęło ponad 800,000 XNUMX osób, a mimo to widzimy dumne artykuły konserwatystów o tytułach takich jak: „Tam, gdzie mieszkam, nikogo nie obchodzi Covid".
Jeśli chodzi o ochronę swoich wyborców przed Covid-XNUMX, urzędnicy republikańscy ponieśli sromotną porażkę, ale jako projekt autorytarny Partia Republikańska odniosła znaczne korzyści w dobie kryzysu. Ośmieleni tą samą narracją o „skradzionych wyborach”, która wywołała powstanie, Republikanie przedstawili swoje stanowisko co najmniej 400 ustaw ograniczających głosowanie w 49 stanach, Według Laboratorium Praw Głosowaniasiedem stanów przyjęło bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące identyfikacji wyborcy, a 14 stanów stworzyło lub rozszerzyło przestępstwa związane z wyborami w sposób, który może potencjalnie tłumić głosy. Około 55 milionów ludzi żyje w stanach, które w tym roku przyjęły bardziej restrykcyjne przepisy dotyczące głosowania.
Tymczasem dostęp do legalnej aborcji wisi na włosku, a prawicowe ataki na samą dyskusję o rasizmie w szkołach publicznych ilustrują, o co toczy się wojna kulturowa w czasach pandemii. Historycznie rzecz biorąc, pandemie to epoki podziałów i skrajności politycznych. Dla prawicy szybkowar pandemii był niezwykle owocny. Przy tak dużej liczbie osób w domu, szukających odpowiedzi w Google i zafiksowanych na mediach społecznościowych, pandemia jeszcze bardziej spopularyzowała teorie spiskowe i grupy mające obsesję na punkcie spisków. Dzięki sygnaliście wiemy już, że własne badania Facebooka potwierdziły, że platforma algorytm wpycha nowych, konserwatywnych użytkowników do „króliczych nor” radykalizacji treści, w tym spisków QAnon, w ciągu zaledwie dwóch dni.
Na lewo od centrum byliśmy świadkami kilku zaciętych bitew i kilku ważnych zwycięstw, takich jak niedawne utworzenie związku zawodowego Starbucks w Buffalo, ale także wielkiego wyczerpania i rezygnacji. Chociaż są ludzie, którzy bez przerwy organizują się w obronie dostępu do aborcji i praw wyborczych na szczeblu lokalnym, nie widzieliśmy jeszcze krajowej reakcji współmiernej do tych zagrożeń. Normalnie spodziewałbym się nieuchronnego upadku Ikra lub wskrzeszenie Jima Crowa, aby wywołać zdecydowaną reakcję zarówno liberałów, jak i lewicowców. A jednak, podczas gdy oburzenie Republikanów powoduje spustoszenie i potencjalnie zmienia zasady politycznego wznoszenia się, oburzenie liberałów i lewicowców często przybiera reaktywne napady i wybuchy. Często przyłapuję się na tym, że wracam myślami do komentarzy niektórych urzędników w Waszyngtonie wykonane do Axiospo uznaniu Dereka Chauvina za winnego morderstwa George’a Floyda. Urzędnicy stwierdzili, że wraz z wydaniem wyroku skazującego mieli pewność, że oburzenie wywołane przemocą policji będzie teraz miało taki sam przebieg, jak oburzenie liberalizmu związane z przemocą z użyciem broni — po dużej strzelaninie następuje kilka dni intensywnej wrzawy, po czym ludzie niezawodnie rozproszony przez następną ważną historię.
Ostatnio dużo myślałem o oburzeniu, o tym, jak je wyrażamy i co dla nas oznacza. Ostatnio przeczytałem o artykuł w Polityczny w którym autor argumentował, że ruchy Republikanów przeciwko aborcji nie zgromadzą w urnach wyborców pro-choice, jak przewidywali niektórzy liberalni eksperci. W artykule Julie Roginsky, była główna doradczyni demokratycznego gubernatora New Jersey Phila Murphy’ego, powiedziała:
Szkoda, że nie żyjemy w świecie, w którym liczy się oburzenie. Myślę jednak, że żyjemy w świecie, w którym doszło do oburzenia, a na dzisiejszych wyborców wpływa tylko to, co ich bezpośrednio dotyczy, dlatego też gospodarka, przystępność cenowa i koszty życia są tak poważnymi kwestiami dla tak wielu ludzi. Chociaż wiele osób wyrazi współczucie dla 12-letniej dziewczynki z Teksasu, która została zgwałcona, ale nie może już przerwać ciąży, niestety nie to motywuje je do pójścia do urn.
Czy wstrząsająca rzeczywistość post-Ikra świat ponownie wzbudził w lokalach wyborczych entuzjazm wokół praw do aborcji? Szczerze mówiąc, nie wiem. Ale wzburzyły mnie słowa „świat po oburzeniu”, ponieważ te słowa dotyczą możliwości, które są zarówno realne, jak i przerażające.
Oburzenie jest oczywiście częścią naszego codziennego życia. Dla niektórych to rutyna. Jeśli korzystasz z Twittera, być może dowiesz się, kto jest tak zwanym głównym bohaterem dnia — kimś, kogo obraźliwe słowa stały się tak popularne, że wszyscy na zmianę rzucamy w niego metaforycznymi zgniłymi owocami, gdy tylko dowiemy się, co to jest piekło, o którym wszyscy mówią. Więc żartujemy lub odpalamy wściekłą krytykę i jeśli mamy być szczerzy, satysfakcja jest zwykle krótkotrwała. Wielokrotnie oddawałem się tego rodzaju dyskursom i stwierdzenie, że zwykle nie jest ono generatywne, byłoby niedopowiedzeniem roku 2021. Ponieważ te konflikty nic nam nie dają i nie pomagają w żaden sposób, aby złagodzić nasz ból. Nosimy w sobie mnóstwo bólu.
Nasza biosfera jest zabijana i to z kolei zabija nas. Administracja Bidena przeprowadziła niedawno największą w historii aukcję dzierżawy odwiertów ropy i gazu w Zatoce Meksykańskiej, twierdząc, że jest do tego prawnie zobowiązana. To okazało się kłamstwemi jest to kłamstwo, które wydaje się reprezentatywne dla doświadczeń Bidena. Obietnica kampanii „koniec z odwiertami, w tym na morzu” ustąpiła miejsca administracji, która sprzedała na aukcji obszar zatoki dwukrotnie większy od Florydy.
Nawet wśród osób, które nie oczekiwały wiele od tej administracji, porzucenie kwestii, które były przedmiotem powszechnego niepokoju za czasów Trumpa, może wywołać ból i niechęć. Wielu z nas cierpi za siebie nawzajem, za miliony istnień ludzkich straconych przez Covid, a także za Ziemię. Jesteśmy ranni. I musimy uczcić ten ból w prawdziwy sposób.
Jestem zdeterminowana, aby w nowym roku opracować bardzo zamierzone praktyki i rytuały wokół oburzenia, żalu i traumy. Absorbujemy tak wiele przerażających obrazów i strasznych wiadomości, a większość z nas nie przyjmuje praktyk osobistych ani praktyk grupowych, które zapewniają ujście emocji, których potrzebujemy. Czy tego chcemy, czy nie, spędzimy nadchodzące lata, zajmując się traumami, urazami i nieprzepracowanym żalem związanym z pandemią w naszych przestrzeniach ruchu – albo w zamierzony sposób, który pomoże nam leczyć i rozwijać się, albo w niechlujny, niezamierzony sposób, który powodować szyderstwa i zakłócać naszą pracę.
Nasze ruchy mogłyby odnieść korzyści, oferując ludziom miejsce, w którym mogliby połączyć się w związku z bólem i dysfunkcją zbiorowości związaną z pandemią. To społeczeństwo nie oferuje nam żadnego powszechnego rozliczenia z wydarzeniami ostatnich dwóch lat, ponieważ ludzie, którzy nim rządzą, nie chcą rozliczenia. Chcą, żebyśmy przebrali się za normalność. Musimy budować ruchy, które będą stanowić alternatywę dla konsumpcyjnego podejścia zombie do masowej traumy.
Większość grup i organizacji, z którymi rozmawiałam w tym roku, zgodziła się co do potrzeby włączenia pracy w żałobie do swoich organizacji, ale prawie żadna z nich tak naprawdę nie przyjęła nowych praktyk lub procedur, aby pomóc swoim członkom radzić sobie z żałobą. Niektórzy po prostu nie wiedzą od czego zacząć. Skala strat, których doświadczyliśmy, jest zdumiewająca, a zaprzeczenie niektórych osób w obliczu tak dużej ilości śmierci może być trudne do pogodzenia. Myślę jednak, że ważne jest, aby pamiętać, że gniew jest jednym ze sposobów manifestowania żalu i że niektórzy z nas na nim polegają, ponieważ łatwiej jest się złościć niż odczuwać smutek. Możesz wdać się w debatę w mediach społecznościowych z nieznajomym i poczuć, że wygrywasz, gdy jesteś zły. Trudno jest czuć, że wygrywasz, kiedy jesteś smutny.
Niektóre osoby mówiły mi, że są smutne lub zmęczone, ponieważ mają wrażenie, że nie wykorzystano przemieniającego potencjału pandemii lub został on zmarnowany na elektorat. Ale transformacyjna siła pandemii nie jest już za nami. Niektórzy badacze zwracali uwagę, że pandemia może faktycznie stłumić niepokoje na ich wczesnych etapach. Obawy związane z rozprzestrzenianiem się choroby i wykorzystaniem nadzwyczajnych uprawnień przez represyjne rządy mogą oznaczać mniej protestów. Badacze Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) twierdzą, że w czasie pandemii liczba poważnych niepokojów na świecie spadła do najniższego poziomu od prawie pięciu lat. Badanie wykazało również, że historycznie rzecz biorąc, ryzyko wstrząsów wzrasta wraz z upływem czasu. Znalazłem następującą obserwację, która została opublikowana w Blog MFW w lutym tego roku szczególnie interesujące:
Wykraczając poza bezpośrednie następstwa, ryzyko niepokojów społecznych gwałtownie wzrasta w dłuższej perspektywie. Wykorzystując informacje na temat rodzajów niepokojów, badanie przeprowadzone przez MFW skupia się na formie, jaką niepokoje zwykle przybierają po epidemii. Z analizy tej wynika, że wraz z upływem czasu wzrasta ryzyko zamieszek i demonstracji antyrządowych. Co więcej, w badaniu znaleziono dowody na zwiększone ryzyko poważnego kryzysu rządowego – zdarzenia grożącego upadkiem rządu i zwykle występującego w ciągu dwóch lat po poważnej epidemii.
Nie twierdzę, że powinniśmy pozwolić, aby MFW był naszym przewodnikiem, ale z tej analizy wynika, że cała skrajność polityczna, której doświadczyliśmy już w Stanach Zjednoczonych podczas pandemii, miała miejsce w najspokojniejszych dniach ery Covid-XNUMX.
W tej chwili wielu z nas ze złością opłakuje stratę pracowników fabryk i magazynów — w tym pracownicy Amazona – którzy zmarli w zeszłym tygodniu, ponieważ tak było nakazano pozostać na drodze zimowego tornadaaby mogli dalej pracować. Kiedy zastanawiamy się nad tym, jak drastyczne były te burze i jak pracownicy doświadczyli tych wydarzeń, musimy również pamiętać, że w innych częściach świata, bardziej dotkniętych zmianami klimatycznymi, tego rodzaju żal i wściekłość narastały od dawna trudy pandemii. Wierzę, że nadchodzi era globalnych wstrząsów politycznych, która zmieni zasady gry.
Niestety, w Stanach Zjednoczonych to prawica wydaje się gotowa zmienić kształt systemu i obalić wszelkie pozory demokracji. Ich zdobycze są zniechęcające, ale istnieje wiele sposobów organizowania się przeciwko nim i wiele sposobów, na jakie należy z nimi walczyć. Jedna z największych bitew narracyjnych naszych czasów rozegra się pomiędzy tymi, którzy przedstawiają migrantów i uchodźców jako inwazyjne zagrożenie, a tymi, którzy chcą budować globalną solidarność z wysiedlonymi i uciskanymi ludźmi. Zorganizowanie abolicjonistów więziennych i policyjnych oraz działaczy pracujących na rzecz położenia kresu inwigilacji ma obecnie również kluczowe znaczenie.
Musimy zadać sobie pytanie, kim chcemy być w odniesieniu do tej chwili. Co oznacza dla nas nasze oburzenie? Jakie kształty powinien przybierać? Mam nadzieję, że wraz z wkroczeniem w nowy rok będziemy częściej rezygnować z niegodnych konfliktów. Mam nadzieję, że w konfrontacji z czymś oburzającym podejmiemy konstruktywne działania i mam nadzieję, że gdy nasze uczucia osiągną skrajność, będziemy mogli zamanifestować tę skrajność w skuteczny sposób, w tym w formie akcji bezpośrednich na szeroką skalę i wysiłków w zakresie wzajemnej pomocy, jakie podejmujemy będą potrzebne w nadchodzących latach. Mam też nadzieję, że uda nam się otrząsnąć z wszelkich złudzeń, jakie ludzie mogli mieć na temat administracji Bidena i neoliberalizmu jako drogi do zbawienia. Opóźniliśmy nadejście prawicowego autorytaryzmu, ale siły te nadal podążają właściwą drogą, a natura neoliberalizmu będzie nieustannie doprowadzać nas do tych samych destrukcyjnych celów: zorganizowanego porzucenia, masowej produkcji przedwczesnej śmierci i świata przyrody wydobytego z kopalni dla zasobów. Aby odrzucić te cele, musimy zrobić coś więcej niż tylko odpierać postępy prawicy. Musimy grać w ataku, mając odważną wizję przyszłości. Nie mając żądań zmieniających świat, w czasach apokaliptycznych praktykujemy politykę poddania się.
W 2022 roku nasza organizacja musi być wizjonerska i odważna, ale także otwarta. Musimy być gotowi stawić czoła niedoskonałościom i sprzecznościom budowania wspólnot i koalicji. Musimy o tym pamiętać, jako oddolny strateg Ejeris Dixon powiedział nam, że nie zawsze możemy wybrać, kto pomoże nam przetrwać. Musimy także przygotować się na coraz bardziej katastrofalną przyszłość i zrozumieć, jak twierdzi organizatorka z Chicago Monica Cosby zasugerowane w programie w zeszłym tygodniu, że kiedy nie możemy jeszcze zobaczyć ani wyobrazić sobie światełka w tunelu, czasami musimy współpracować z otaczającymi nas ludźmi, aby stworzyć własne światło.
Pod koniec 2021 roku prawica jest gotowa traktować pandemię jako portal polityczny, lewica nie. To niepokojąca rzeczywistość, ale nie jest to stan ustalony. Mamy ogromną władzę, ale to, co w Stanach Zjednoczonych uchodzi za demokrację, wkrótce rozbije się o mur i puste rytuały wyrażania siebie nie uratują nas. Musimy pogłębić nasze zobowiązania i relacje w nowym roku oraz zapiąć pasy na to, co z pewnością będzie trudne. Potrzebujemy odważnej wizji niestabilnego świata i musi to być wizja, o którą jesteśmy gotowi walczyć jako zbiorowość. Przed nami niezliczone burze i aby przetrwać, będziemy musieli zakotwiczyć się nawzajem.
Pod koniec tego roku myślę, że wielu z Was prawdopodobnie odczuwa tę samą miłość, wściekłość i żal, co ja. Myślę, że pytanie na rok 2022 brzmi: co planujemy zrobić z tymi uczuciami, wykraczając poza zwykłe ich wyrażanie. Do czego się przyczynimy? Co zbudujemy? Z kim poznamy lub pogłębimy nasze relacje? Ile wart jest dla nas świat? I ile jesteśmy dla siebie warci?
Wiem, że wiele osób lubi dotrzymywać postanowień noworocznych, ale ja jestem wielką fanką podejmowania zobowiązań. Dlatego zachęcam ludzi, aby na progu nowego roku podjęli przynajmniej jedno zobowiązanie dotyczące tego, jak spędzamy czas i jak wyładowujemy swoje oburzenie na świecie. Jeśli spędzasz dużo czasu na robieniu zdjęć ludziom w mediach społecznościowych i nie poprawia ci to samopoczucia, czy mógłbyś przekierować trochę tego czasu? Jeśli jest jakaś kwestia, która Cię pasjonuje, np. prawa głosu, sprawiedliwość klimatyczna lub zniesienie więzień, a nie angażujesz się aktywnie w tę pracę, czy ponownie przeznaczyć trochę czasu na tę kwestię? A może stworzysz rytuał, który da ci bardziej znaczące ujście dla gniewu lub zranienia?
Może to jest coś, nad czym moglibyśmy wspólnie popracować.
Chcę podziękować naszym słuchaczom, że byli z nami dzisiaj i przez cały trzeci sezon programu. Notatki o ruchu rozpoczęły się tuż przed tym, jak pandemia wywróciła nasz świat do góry nogami, a my zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby stworzyć coś przydatnego w chwili, w której żyjemy. Zbudowanie samolotu w locie jest cholernie trudne, więc jestem wdzięczny, niż mogę wyrazić wszystkim, którzy są ze mną w tej podróży. Zrobimy sobie kilkutygodniową przerwę, ale wrócimy w styczniu, aby porozmawiać o zniesieniu więzień, organizacji, wzajemnej pomocy i o tym, jak możemy walczyć z ciągłym wzrostem władzy prawicy. Jestem zaszczycona, że mogę brać udział w tych rozmowach i że są ludzie, dla których są one przydatne. Inspirują mnie Wasze przesłania i Wasze wysiłki. Dlatego proszę, uważajcie na siebie i pamiętajcie, że naszą najlepszą obroną przed cynizmem jest czynienie dobra i pamiętanie, że dobro, które czynimy, ma znaczenie. Do następnego razu, do zobaczenia na ulicach.
Kelly Hayes jest gospodarzem podcastu Truthout „Movement Memos” i współautorem Truthout. Prace pisane Kelly można znaleźć także w Teen Vogue, Bustle, Yes! Magazine, Pacific Standard, NBC Think, jej blog Transformative Spaces, The Appeal, antologia The Solidarity Struggle: How People of Color Succeed and Fail At Showing Up For each other In the Fight For Freedom i antologia Truthout na temat ruchów przeciwko przemocy ze strony państwa, Who Czy służysz, kogo chronisz? Kelly jest także trenerką akcji bezpośrednich i współzałożycielką kolektywu akcji bezpośredniej Lifted Voices. Kelly została uhonorowana za swoją działalność organizacyjną i edukacyjną w 2014 r. nagrodą Women to Celebrate, a w 2018 r. nagrodą Champions of Justice przyznawaną przez Chicago Freedom School. Fotografia ruchu Kelly'ego jest prezentowana na wystawie „Wolność i opór” w Muzeum Historii Afroamerykanów DuSable. Aby śledzić prace organizacyjne Kelly, możesz śledzić ją dalej Facebook i Twitter.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
DarowiznaPodobne posty
Brak pokrewnych postów.
1 Komentarz
Tak, trzeba raz na zawsze porzucić Partię Demokratyczną. Popadłem w rozpacz przed ostatnimi wyborami prezydenckimi, kiedy niektórzy znani lewicowi komentatorzy i pisarze, niektórzy na stronie internetowej Z, po raz kolejny namawiali ludzi do głosowania na Demokratów – niektórzy po prostu dlatego, że nie byli tak źli jak Republikanie, a niektórzy dali się nabrać na obietnice Bidena. Udowodniono im, że wybory po wyborach były błędne. Zadziwia mnie, że intelektualiści dają się tak łatwo i tak często oszukać.
Stany Zjednoczone nazywane są systemem dwupartyjnym, ale nie jest to uregulowane prawnie. W Kongresie są niezależni. Powodem, dla którego dwie partie są tak dominujące, jest to, że ludzie na nie głosują. Jeśli ubolewasz, że masz tylko dwie partie, najlepszym sposobem, aby to zmienić, jest głosowanie na kogoś innego!
Partie takie jak Demokratyczni Socjaliści Ameryki czy Partia Zielonych muszą wystawiać kandydatów w każdych wyborach – nie tylko na prezydenta, ale także do Kongresu, na gubernatora, na stanowisko stanowe, na ratusz, na szeryfa… Nie ma znaczenia, jeśli tego nie zrobią mieć miliony dolarów na każdą kampanię, wystarczy mieć kogoś na karcie do głosowania. To dobry początek.
Nie ma postępu wśród Demokratów. Należy znaleźć inne sposoby i zastosować je.