Ziemia żyje, ale także stwarza życie. W ciągu 4 miliardów lat na Ziemi rozwinęła się bogata różnorodność biologiczna — mnóstwo różnych żywych organizmów i ekosystemów — która może zaspokoić wszystkie nasze potrzeby i podtrzymać życie.
Poprzez różnorodność biologiczną i funkcje życiowe biosfery Ziemia reguluje temperaturę i klimat oraz stworzyła warunki do ewolucji naszego gatunku. Właśnie to odkrył naukowiec z NASA James Lovelock podczas współpracy z Lynn Margulis, która badała procesy, w wyniku których żywe organizmy wytwarzają i usuwają gazy z atmosfery. Ziemia jest samoregulującym się żywym organizmem, a życie na Ziemi stwarza warunki do utrzymania i ewolucji życia.
Hipoteza Gai, która narodziła się w latach 1970. XX wieku, była naukowym przebudzeniem na Żywą Ziemię. Ziemia skamieniała część żywego węgla i przekształciła go w martwy węgiel, przechowując go pod ziemią. Właśnie tam powinniśmy to zostawić.
Cały węgiel, ropa naftowa i gaz ziemny, które spalamy i wydobywamy w celu napędzania naszej współczesnej gospodarki opartej na ropie, powstawał przez 600 milionów lat. Co roku spalamy miliony lat pracy natury. Dlatego obieg węgla zostaje przerwany.
Kilka stuleci cywilizacji opartej na paliwach kopalnych zagroziło naszemu przetrwaniu, zakłócając obieg węgla na Ziemi, zakłócając kluczowe systemy klimatyczne i zdolność do samoregulacji, a także zmuszając różnorodne gatunki do wyginięcia w tempie 1000 razy większym niż normalnie. Związek między różnorodnością biologiczną a zmianami klimatycznymi jest ścisły.
Wyginięcie jest pewne, jeśli będziemy trochę dłużej podążać ścieżką paliw kopalnych. Przejście do cywilizacji opartej na różnorodności biologicznej jest obecnie koniecznością przetrwania.
Kilka stuleci cywilizacji opartej na paliwach kopalnych zagroziło naszemu przetrwaniu, zakłócając obieg węgla na Ziemi.
Weźmy przykład systemów żywnościowych i rolniczych. Na Ziemi występuje około 300,000 200 jadalnych gatunków roślin, ale współczesna globalna społeczność ludzka zjada tylko XNUMX z nich. A według New Scientist„połowa naszego białka i kalorii pochodzenia roślinnego pochodzi z zaledwie trzech źródeł: kukurydzy, ryżu i pszenicy”. Tymczasem tylko 10 procent soi uprawiana jest wykorzystywana jako żywność dla ludzi. Reszta przeznaczona jest na produkcję biopaliw i pasz dla zwierząt.
Nasz system rolnictwa nie jest przede wszystkim systemem żywnościowym, jest to system przemysłowy i nie jest zrównoważony.
Lasy deszczowe Amazonii są domem dla 10 procent różnorodności biologicznej Ziemi. Teraz bogate lasy są spalane w celu ekspansji upraw soi GMO.
Najnowszy raport Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) na temat gruntów i klimatu podkreśla, że problem klimatyczny zaczyna się od tego, co robimy na lądzie.
Wielokrotnie powtarzano nam, że do wyżywienia świata niezbędne są monokultury upraw z intensywnym użyciem środków chemicznych nawozów sztucznych, pestycydów i herbicydów.
Nasz system rolnictwa nie jest przede wszystkim systemem żywnościowym, jest to system przemysłowy i nie jest zrównoważony.
Podczas korzystania 75 procent całkowitej powierzchni gruntów użytkowanych rolniczorolnictwo przemysłowe oparte na monokulturach intensywnie wykorzystujących paliwa kopalne i chemikalia produkuje jedynie 30 procent spożywanej przez nas żywności, podczas gdy małe, bioróżnorodne gospodarstwa rolne wykorzystujące 25 procent gruntów dostarczają 70 procent żywności. Rolnictwo przemysłowe jest odpowiedzialne za 75 procent zniszczenia gleby, wody i różnorodności biologicznej planety. Jeśli w tym tempie udział rolnictwa przemysłowego opartego na paliwach kopalnych i żywności przemysłowej w naszej diecie wzrośnie do 40 procent, będziemy mieli martwą planetę. Na martwej planecie nie będzie życia ani jedzenia.
Oprócz dwutlenku węgla emitowanego bezpośrednio w rolnictwie opartym na paliwach kopalnych, podtlenek azotu jest emitowany z nawozów azotowych na bazie paliw kopalnych, a metan jest emitowany z gospodarstw przemysłowych i odpadów spożywczych.
Produkcja nawozów syntetycznych jest bardzo energochłonna. Jeden kilogram nawozu azotowego wymaga energii odpowiadającej 2 litrom oleju napędowego. Energia zużyta podczas produkcji nawozów odpowiadała 191 miliardom litrów oleju napędowego w 2000 r. i przewiduje się, że w 277 r. wzrośnie do 2030 miliardów. Jest to główny czynnik przyczyniający się do zmiany klimatu, choć w dużej mierze ignorowany. Na kilogram nawozu fosforowego potrzeba pół litra oleju napędowego.
Podtlenek azotu jest 300 razy bardziej szkodliwy dla klimatu niż dwutlenek węgla. Nawozy azotowe destabilizują klimat, tworząc martwe strefy w oceanach i pustynniejąc gleby. W kontekście planetarnym erozja różnorodności biologicznej i przekroczenie granicy azotu to poważne, choć często pomijane kryzysy.
Małe, bioróżnorodne gospodarstwa zajmujące 25 procent gruntów dostarczają 70 procent żywności.
Zatem regeneracja planety poprzez procesy ekologiczne oparte na różnorodności biologicznej stała się koniecznością przetrwania gatunku ludzkiego i wszystkich istot. Kluczowym elementem transformacji jest przejście od paliw kopalnych i martwego węgla do procesów życiowych opartych na uprawie i recyklingu żywego węgla, odnawianego i uprawianego jako różnorodność biologiczna.
Rolnictwo ekologiczne — praca z naturą — pobiera nadmiar dwutlenku węgla z atmosfery tam, gdzie nie powinien, i umieszcza go z powrotem w glebie, tam, gdzie powinien, w drodze fotosyntezy. Zwiększa także zdolność gleby do zatrzymywania wody, przyczyniając się do jej odporności w okresach częstszych susz, powodzi i innych ekstremalnych warunków klimatycznych. Rolnictwo ekologiczne ma potencjał pochłaniając 52 gigaton dwutlenku węgla, co odpowiada ilości potrzebnej do usunięcia z atmosfery, aby utrzymać zawartość węgla atmosferycznego poniżej 350 części na milion i średni wzrost temperatury o 2 stopnie Celsjusza. Możemy wypełnić lukę w zakresie emisji poprzez ekologiczne rolnictwo charakteryzujące się dużą różnorodnością biologiczną i współpracę z naturą.
Im więcej różnorodności biologicznej i biomasy uprawiamy, tym bardziej rośliny pochłaniają węgiel i azot z atmosfery, redukując zarówno emisje, jak i zapasy substancji zanieczyszczających powietrze. Węgiel powraca do gleby poprzez rośliny.
Nawozy azotowe destabilizują klimat, tworząc martwe strefy w oceanach i pustynniejąc gleby.
Im bardziej zwiększamy różnorodność biologiczną i biomasę w lasach i gospodarstwach rolnych, tym więcej materii organicznej może powrócić do gleby, odwracając w ten sposób tendencję do pustynnienia, która jest już problemem głównym powodem przesiedleń i wysiedleń ludzi oraz powstawania uchodźców w Afryce Subsaharyjskiej i na Bliskim Wschodzie.
Rolnictwo oparte na różnorodności biologicznej to nie tylko rozwiązanie klimatyczne, to także rozwiązanie problemu głodu. Około 1 miliard ludzi jest stale głodny. Systemy charakteryzujące się dużą różnorodnością biologiczną, wolne od paliw kopalnych i substancji chemicznych wytwarzają więcej składników odżywczych na akr i mogą wyżywić więcej ludzi przy użyciu mniejszej powierzchni.
Aby naprawić uszkodzony obieg węgla, musimy zwrócić się do nasion, gleby i słońca, aby zwiększyć ilość żywego węgla w roślinach i glebie. Musimy pamiętać, że żywy węgiel daje życie, a martwy węgiel kopalny zakłóca procesy życiowe. Dzięki naszej trosce i świadomości możemy zwiększyć ilość żywego węgla na planecie i poprawić dobrobyt wszystkich. Z drugiej strony, im bardziej eksploatujemy i wykorzystujemy martwy węgiel i im więcej tworzymy zanieczyszczeń, tym mniej mamy na przyszłość. Martwy węgiel należy pozostawić pod ziemią. Jest to obowiązek etyczny i imperatyw ekologiczny.
Martwy węgiel należy pozostawić pod ziemią. Jest to obowiązek etyczny i imperatyw ekologiczny.
Właśnie dlatego termin „dekarbonizacja”, który nie rozróżnia pomiędzy węglem żywym i martwym, jest niewłaściwy z naukowego i ekologicznego punktu widzenia. Gdybyśmy zdekarbonizowali gospodarkę, nie mielibyśmy roślin wytwarzających żywy węgiel. Nie mielibyśmy życia na ziemi, które tworzy i jest podtrzymywane przez żywy węgiel. Planeta pozbawiona węgla byłaby martwą planetą.
Musimy ponownie karbonizować świat dzięki różnorodności biologicznej i żywemu węglu. Musimy pozostawić martwy węgiel w ziemi. Musimy przejść od ropy do gleby. Musimy pilnie przejść od systemu opartego na paliwach kopalnych do cywilizacji ekologicznej opartej na różnorodności biologicznej. Możemy zasiać nasiona nadziei, nasiona przyszłości.
Ta historia jest częścią Covering Climate Now, globalnej współpracy ponad 220 serwisów informacyjnych, której celem jest wzmocnienie relacji na temat klimatu.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna