źródło: FAIR
Wydaje się, że wielu niezwykle bogatych ludzi jest przeciwnych idei dawania pieniędzy reszcie z nas. W ostatnich tygodniach, gdy Stany Zjednoczone w dalszym ciągu borykają się z rosnącą epidemią Covid-19, wielu polityków, od Berniego Sandersa po Donalda Trumpa, wyraziło poparcie dla jednorazowego czeku na 2,000 dolarów dla Amerykanów zarabiających mniej niż 75,000 XNUMX dolarów.
Wśród osób wątpiących w plan znalazły się media korporacyjne. A Washington Post redakcyjny (12/29/20) potępiła projekt jako „zły pomysł”, który pogłębiłby wszystkie błędy rządu z poprzednich dziewięciu miesięcy. Zgodnie z tradycją z Post (FAIR.org, 3/8/16, 2/24/20, 4/6/20), redakcja swoje najostrzejsze potępienia zastrzegła dla niezależnego senatora z Vermont. „Szczególnie błędna jest pod tym względem postępowa lewica, na której czele stoi senator Bernie Sanders” – napisano, szydząc z portretu Sandersa jako „zdesperowanych Amerykanów” potrzebujących pomocy, ponieważ „ogromne kwoty” trafiłyby do „całkowicie wygodnych rodzin”.
Przyznali, że należy coś zrobić, ale doradzili, że lepiej wydać pieniądze na „dłuższe przedłużenie zasiłków dla bezrobotnych, pomoc dla władz stanowych i lokalnych oraz szczepionki”. Oczywiście wybór na stole, gdy Post w swoim artykule wstępnym nie zastanawiał się, czy rozdysponować pieniądze w ramach kontroli stymulacyjnych, czy też skierować te pieniądze na zasiłki dla bezrobotnych oraz do władz stanowych i lokalnych, ale raczej wydać dodatkowe pieniądze na stymulacje lub w ogóle ich nie wydawać. Jak zauważył Eric Levitz w I Love New York (12/29/20):
Donald Trump nie ma zamiaru zmuszać republikańskich senatorów do poparcia federalizacji ubezpieczeń na wypadek bezrobocia. To czeki na 2,000 dolarów dla prawie wszystkich lub niewystarczająca pomoc dla biednych.
Mając do wyboru pomiędzy bodźcem a niczym, Post nic nie wybrał, dochodząc do wniosku, że proponowana ulga oznaczałaby po prostu „przepuszczenie prawie pół biliona dolarów podatników”.
Pomijając kwestię tego, czy pomaganie ludziom w odpędzaniu wilka od drzwi oznacza „wysadzanie go w powietrze”, ile tak naprawdę kosztuje pół biliona dolarów? Wzrost zamożności 15 najbogatszych Amerykanów w samym 2020 r wystarczy do pokrycia cały koszt planu o wartości 464 miliardów dolarów. Wartość bogactwa amerykańskich miliarderów ogółem wzrosła prawie 2 bilion dolarów w 2020 r., aby mogli sfinansować plan, zachowując jednocześnie trzy czwarte swoich zysków.
Połączenia Postwedług raportu „właściciel firmy (i najbogatszy człowiek na świecie) Jeff Bezos zwiększył swój majątek ze 113 miliardów dolarów do 186 miliardów dolarów od początku pandemii” Forbes lista miliarderów. Choć podwyżka o 65% nie pozwoliłaby Bezosowi na samodzielne opłacenie pakietu stymulacyjnego, mógłby osobiście wysłać czek na 300 dolarów każdemu dorosłemu Amerykaninowi i nadal być tak bogatym jak w marcu. Mógł nawet użyć własnego Amazonka usługa dostawy, aby to zrobić.
Nie wstrzymuj oddechu na Post jednak opowiadać się za takim rozwiązaniem, ponieważ gazeta zawsze wytrwale chroniła swojego plutokratycznego właściciela przed kontrolą (FAIR.org, 5/22/15, 7/28/17) i pilnie promował swoje zainteresowania wśród czytelników (FAIR.org, 10/25/17, 3/14/18, 7/25/18).
Połączenia Postnawiasem mówiąc, dla niektórych jest zwolennikiem czeków na 2,000 dolarów. W zeszłym tygodniu ogłosił że wszyscy jej pracownicy otrzymają specjalną premię w wysokości 2,021 dolarów za „wyjątkową obsługę w obliczu wyzwań roku 2020”. Dwa tysiące dla mnie, ale nie dla ciebie.
Nie daj się prześcignąć, Bloomberg (12/27/20) opublikował ostry atak na ten pomysł ze strony byłego sekretarza skarbu, głównego ekonomisty Banku Światowego, dyrektora Narodowej Rady Ekonomicznej i rektora Uniwersytetu Harvarda, Lawrence’a Summersa, który ostrzegł, że czek na 2,000 dolarów byłby „dużym błędem”, ponieważ groziłby „przegrzaniem gospodarki” .” Jak PostSummers zgodził się, że konieczne jest podjęcie jakiegoś działania, pisząc, że „ofiary zakłóceń spowodowanych Covid-19 mogą i powinny otrzymać hojne, ukierunkowane wsparcie, podobnie jak biedni”, ale zasugerował, że 2,000 dolarów to po prostu za dużo. „Nie ma dobrego ekonomicznego argumentu za czekami na 2,000 dolarów” – podsumował kategorycznie.
W rzeczywistości argument ekonomiczny przemawiający za kontrolą bodźców jest taki, że gospodarka potrzebuje bodźców – a ponieważ Zatrudnienie w USA nadal jest o ponad 6% niższy niż w lutym, jest to przekonujący argument. Stymulacja nie musi trafiać wyłącznie do najbardziej potrzebujących; musi po prostu trafić do osób, które prawdopodobnie z niego skorzystają. Zwiększenie kwoty 2,000 dolarów pomogłoby także władzom stanowym i lokalnym, zwiększając wydatki lokalne i generując dochody z podatku od sprzedaży.
Natomiast szeroko reklamowana (choć politycznie mało prawdopodobna) alternatywa w postaci zwiększenia zasiłków dla bezrobotnych w rzeczywistości pominęłaby wiele najbardziej potrzebujących osób, którym pomógłby bodziec o szerszym zasięgu. jako Projekt polityki ludowej (12/17/20) zauważył, że wiele osób, które obecnie żyją w ubóstwie i braku bezpieczeństwa żywnościowego – a mianowicie osoby długotrwale bezrobotne, osoby starsze i niepełnosprawne – nie kwalifikuje się do zasiłku dla bezrobotnych, co oznacza, że przeniesienie funduszy stymulacyjnych na ten program nie pomogłoby w ogóle ich.
Co więcej, czeki są już sprawdzane pod kątem dochodów, więc straszak rodziny multimilionerów wrzucający dodatkowe 2,000 dolarów na i tak już ogromny stos jest fałszywy.
Nie jest jasne, dlaczego ktokolwiek miałby uważać wszystko, co mówi Summers na temat gospodarki za ewangelię. Będąc głównym ekonomistą Banku Światowego, jego organizacja wywierała niszczycielski wpływ środki oszczędnościowe w większości krajów rozwijających się. Summers był także jednym z twórców Deregulacja za czasów Clintona sektora finansowego, polityki, która doprowadziła do załamania się amerykańskiej gospodarki w 2008 roku. Jako szef Harvardu lekkomyślnie ryzykował w związku z jego wyposażeniem, uważa, że podobno stracił uniwersytet 1.8 miliarda dolarów.
Bloomberg, oczywiście, jest własnością i jest zarządzana przez Michaela Bloomberga, 23. najbogatszą osobę na świecie i kandydata na prezydenta w 2020 r. przedstawianego przez korporacyjne media jako antidotum zarówno na Sandersa, jak i Trumpa (FAIR.org, 2/14/20). Bloomberg został poparty przez wpływowych New York Times felietoniści tacy jak Thomas Friedman (11/12/19) i Breta Stephensa (11/8/19). Podobnie jak Bezos, on także widział swoje wzrost bogactwa w okresie globalnego załamania gospodarczego.
Połączenia CzasyJak można było się spodziewać, felietoniści wagi ciężkiej również sprzeciwili się przekazywaniu pieniędzy bezpośrednio Amerykanom. „Musimy inwestować w infrastrukturę” – narzekał Friedman Twitter (12/30/20).
Musimy wesprzeć nasze miasta, którym kończą się pieniądze. Musimy inwestować w infrastrukturę. Jednak nieukierunkowane rozdawanie 2,000 dolarów, w wielu przypadkach osobom, które nie potrzebują pomocy, jest szaleństwem. Czy możemy zatrzymać się i pomyśleć?
Ekonomista/publicysta Paul Krugman (Twitter, 12/29/20) wyraził podobne zdanie, ubolewając, że taki pomysł „powodujący podziały” nie jest „wielką polityką” (ponieważ „ekonomika nie jest zbyt dobra”), ale z politycznego punktu widzenia może być „niezbędną częścią sprzedaży umowy” w przypadku jakiejkolwiek pomocy . Biorąc pod uwagę, że społeczeństwo wsparcie pomysł wysyłania czeków z marżą 78% do 17%, jasne jest, że w tym przypadku Krugman używa w swojej nowomowie słowa „powodujący podziały”, co oznacza „kontrowersyjny wśród ultrabogatej klasy darczyńców”.
Czek na 2,000 dolarów rzeczywiście nie jest idealnym planem pomocy zwykłym Amerykanom, ale jeśli jest to jedyny plan obecnie rozważany, wiele osób w mediach korporacyjnych jest skłonnych go tam zostawić. „Jak za to zapłacić” – to pytanie, które nieustannie sobie zadają, gdy pojawia się perspektywa pomocy zwykłym ludziom. Jednym z bardzo prostych rozwiązań byłoby opodatkowanie garstki ich multimiliarderów. Nie należy się jednak spodziewać, że prasa będzie to sugerować w najbliższym czasie; ich rolą jest reprezentowanie interesów właścicieli, a nie kwestionowanie ich.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna