(espanol abajo)
TŁUMACZENIE NA JĘZYK ANGIELSKI: MARIA CARLA BASSEGIO
1. Hugo Chávez Frías – wojskowy, który w lutym 1992 r. w drodze buntu wojskowego przy wsparciu cywilnym próbował usunąć ze stanowiska skorumpowanego prezydenta Carlosa Andrésa Péreza – wygrał wybory na Prezydenta Republiki sześć lat później znaczną większością głosów z 56%.
2. Przekonany jeszcze przed tym przewrotem, że trwający od dziesięciu lat głęboki kryzys strukturalny kraju można rozwiązać jedynie poprzez prawdziwą rewolucję społeczną, zdecydował się rozpocząć swój proces rewolucyjny, zaczynając od Zgromadzenia Ustawodawczego, aby zmienić skorumpowaną i nieefektywną sytuację polityczno-prawną strukturę kraju i – korzystając z nowych reguł gry – wywołać potrzebne krajowi przemiany społeczno-gospodarcze.
3. Próbował tego dokonać w lutym 1992 r. poprzez powstanie, które nie jest tożsame z wojskowym zamachem stanu, ponieważ nigdy nie stracił z oczu potrzeby udziału ludzi. Próba ta została udaremniona i trafił do więzienia, ale zarówno wtedy, jak i później, podczas swoich podróży po kraju, zawsze miał na myśli ludzi i organizował nowy przewrót. Później jednak, w obliczu nowej rzeczywistości w kraju, zdecydował się wziąć udział w wyborach. Utrzymał swój strategiczny cel, jakim było zwołanie Zgromadzenia Ustawodawczego – jedyną rzeczą, która uległa zmianie, była jego taktyka.
4. Jest to proces sui generis: całkowicie zdeformowany przez media i źle zrozumiany przez lewicę, bo odrywający się od wszelkich dotychczasowych schematów: po pierwsze, jest to wynik miażdżącego zwycięstwa Cháveza w wyborach, mimo to podąża ścieżką instytucjonalną wszystkich prowokacji ze strony opozycji. Po drugie, został on sklasyfikowany ideologicznie jako proces nieokreślony, gdyż zamiast przyjąć marksizm jako ideologię przewodnią, wybrał boliwaryzm. Po trzecie, na jego czele stoi wojskowy, który miał na tyle śmiałości, że przy wsparciu wielu wojskowych w rządzie promował przewrót militarny przeciwko reżimowi. Po czwarte, jest to populistyczny wojskowy. Po piąte, nie ma on żadnej partii awangardowej, która kierowałaby tym procesem. Po szóste, nie był w stanie wyeliminować korupcji, jednego z głównych celów jego walki. Po siódme, nie pokazał jeszcze istotnych zmian gospodarczych i sumiennie spłaca dług zagraniczny kraju.
5. Czy w świetle tego wszystkiego można określić ten proces jako proces rewolucyjny? Myślę, że łatwiej będzie zrozumieć to, co dzieje się w Wenezueli, jeśli przeanalizujemy te zastrzeżenia i stanie się bardziej oczywiste, dlaczego uważam, że proces Wenezueli jest rewolucyjny.
1. RZĄD WYBRANY DEMOKRATYCZNIE
1) JAK STWORZYĆ PRZYCHYLNĄ OPINIĘ PUBLICZNĄ
6. Chávez zdecydował się wystartować w wyborach prezydenckich w 1998 r., mimo że brakowało mu środków ekonomicznych i miejsca w środkach masowego przekazu – nie miał nawet skonsolidowanej partii politycznej, ponieważ właśnie zorganizowano reprezentującą Cháveza Movimiento V República , mając na uwadze konkretny cel: proces wyborczy. Wiele osób myślało, że po prostu marzy.
7. Ta słabość została jednak zrekompensowana jego charyzmatyczną osobowością, którą kraj po raz pierwszy zobaczył w Krajowej Telewizji po nieudanej rebelii zbrojnej w 1992 r., kiedy publicznie przyznał się do swojej odpowiedzialności – a wszystko to w kraju, w którym żaden przywódca polityczny nigdy nie miał odwagę zająć takie stanowisko. Wziął na siebie odpowiedzialność i wypowiedział swoje słynne zdanie: „Na razie!”, wyraźnie dając do zrozumienia swojemu ludowi, że nie poddał się w walce.
8. Taka postawa stworzyła przychylną opinię publiczną wobec niego i jego projektu w kraju, którego sceptycyzm zarówno wobec polityki, jak i polityków przenikał szerokie warstwy społeczeństwa, w tym także średnie.
2) ŻADEN POPRZEDNI RZĄD NIE PRZEJŚŁ TAK WIELU KONSULTACJI DEMOKRATYCZNYCH
9. Jak już wyjaśniliśmy, zdecydowaną większością głosów wygrał wybory prezydenckie. Następnie przeszedł pięć konsultacji, udowadniając w sondażach, że może liczyć na silne poparcie społeczne: referendum w sprawie zwołania Zgromadzenia Ustawodawczego; wybór członków składowych; Referendum w celu zatwierdzenia nowej konstytucji; wybory potwierdzające mandaty prezydenta, członków Zgromadzenia Narodowego, wojewodów, burmistrzów, radnych, rad parafialnych; oraz wybory do zarządu Confederación de Trabajadores de Venezuela (CTV).
10. Z wyjątkiem ostatniego przypadku, w którym doszło do tak wielu nieprawidłowych działań (obecny zarząd CTV ogłosił się wybrany, ale nigdy nie opublikował odpowiednich dokumentów potwierdzających to), we wszystkich pozostałych wyborach Movimiento V República zwyciężył zdecydowaną większością głosów .
11. Jednak podnosząc potrzebę demokracji, opozycja chce teraz usunąć ze stanowiska człowieka, który wygrał sześć demokratycznych konsultacji: cztery wybory i dwa referenda. Nigdy wcześniej w historii kraju reżim polityczny nie był poddawany tak licznym demokratycznym konsultacjom.
2. NIEOKREŚLONY IDEOLOGICZNIE?
12. Ideologicznie uważa się go za proces nieokreślony, gdyż marksizm nie jest jego ideologią przewodnią. Należy jednak wyjaśnić, że chociaż Ruch nie jest marksistowski, nie jest też antymarksistowski.
13. Chávez stara się oprzeć swój projekt na ideach zakorzenionych w tradycjach narodowych. Inspirują go trzy główne postacie: Simón Bolívar, Simón Rodríguez i Ezequiel Zamora.
14. Czy logiczne jest, aby rewolucja dokonana w XXI wieku czerpała inspirację z wielkich ludzi XIX wieku? Prawda jest taka, że dziś niektóre z ich pomysłów są nadal aktualne w Wenezueli.
15. Bolívar, najwybitniejsza postać walki Ameryki Łacińskiej o niepodległość od Hiszpanii, nigdy nie mówił o walce klasowej, ale odwoływał się do konieczności zniesienia niewolnictwa, a jego przekonania zawsze uwzględniały sektory popularne. Być może jego najważniejszym wkładem było zrozumienie, że Ameryka Łacińska musi zostać zintegrowana. Już w swoim czasie rozumiał, że nasze kraje nie mają przed sobą przyszłości, jeśli jako jeden organizm nie staną twarzą w twarz zarówno z krajami europejskimi, jak i Stanami Zjednoczonymi. Już w drugiej połowie XIX wieku był w stanie przewidzieć, że „Stany Zjednoczone Ameryki Północnej zdawały się być przeznaczone przez opatrzność do nękania Ameryki nędzą w imię wolności”. Z drugiej strony filozofia polityczna Bolívara postrzegała demokrację jako system polityczny odpowiedzialny za zapewnienie ludziom jak największego szczęścia, a także uważał, że żołnierzowi nigdy nie wolno celować przeciwko własnemu narodowi.
16. Simón Rodríguez, nauczyciel i przyjaciel Bolívara, był także znakomitym pedagogiem i reformatorem społecznym. Zdecydowanie bronił oryginalności naszej Ameryki Łacińskiej, jej wieloetnicznego składu i potrzeby integracji rdzennej ludności i czarnych niewolników w przyszłych społeczeństwach kontynentu. Zdecydowanie opowiadał się za tworzeniem instytucji oryginalnych, dostosowanych do naszych realiów, odrzucał naśladownictwo rozwiązań europejskich, przekonany, że „albo wymyślamy, albo błądzimy”.
17. Ezequiel Zamora był liberalnym generałem, który walczył z konserwatystami podczas wojny federalnej w 1850 r. Zachęcał do wojny totalnej przeciwko oligarchii i podziału ziemi między chłopów.
18. Możemy zatem zobaczyć, jak ci ludzie stanowią demokratyczny zalążek ideologiczny broniący suwerenności narodowej, ze stanowiskiem antyimperialistycznym i antyoligarchicznym, które niewątpliwie należy wzbogacić i ulepszyć, ale które jest już nasycone szeregiem kluczowych idei do wdrożenia proces rewolucyjny.
3. INNY RODZAJ ARMII
19. Niektórzy odrzucają boliwariański proces rewolucyjny, ponieważ ma on przywódcę wojskowego i ze względu na wybitną rolę, jaką wojsko odgrywa w licznych instytucjach państwowych i planach rządowych.
20. Mówią, że wojsko uczestniczy w represyjnym korpusie państwa burżuazyjnego, że jest przeniknięte ideologią burżuazyjną, że nie ma sposobu, aby je uratować. Uważam, że jest to bardzo sztywne podejście i że nie możemy uogólniać sytuacji, a raczej musimy analizować każdy indywidualny przypadek, w którym korpus zbrojny uczestniczy w państwie.
21. Armii chilijskiej, która przewodziła zamachowi stanu przeciwko Allende, nie można porównywać z armią wenezuelską, ponieważ począwszy od pokolenia Cháveza nigdy nie szkoliła ona swoich kadr w Szkole dla Ameryk, ale w Wenezuelskiej Akademii Wojskowej, przez wówczas już znacznie przemieniony. Tak zwany plan Andrésa Bello zapewnił mu pozycję uczelni. Kadry wojskowe rozpoczęły studia politologiczne, poznały swoich poprzedników wierzących w demokrację, studiowały analityków realiów Wenezueli. Wielu z tych wojskowych zostało specjalistami z różnych przedmiotów na poziomie uniwersyteckim i zaczęli wymieniać się pomysłami z innymi studentami uniwersytetu.
22. Uczyli się Clausewitza na zajęciach ze strategii wojskowej razem z azjatyckimi strategami, takimi jak Mao Tse Tung, a Chávez był pod wielkim wrażeniem niektórych pomysłów Mao, szczególnie gdy oświadczył, że morale żołnierzy jest znacznie ważniejsze niż jakakolwiek wyrafinowana broń technologiczna; albo że lud jest dla armii tym, czym woda dla ryb.
23. To pokolenie rodzi się, gdy kraj prawie zaznał spokoju, gdy przetrwało bardzo niewiele grup partyzanckich, więc nie musiało z nimi walczyć, ale raczej wtedy, gdy zamiast tego odwiedzało obszary wiejskie, gdzie partyzanci ci mogli znaleźć schronienie partyzantów odkryli panującą tam niesamowitą biedę. Panująca w naszych krajach ideologia burżuazyjna chce nas przekonać, że biedni ludzie są biedni, bo są pijakami, bo brakuje im inicjatywy i chęci do pracy, bo nie są inteligentni, i ta ideologia generalnie przenika nasze siły zbrojne; ale wenezuelscy wojskowi potrafią dostrzec, że za biedą stoi wenezuelska oligarchia, koncentrująca bogactwa, oraz Stany Zjednoczone, których powołaniem jest sianie biedy.
24. Docierając do granicy ze swoimi plutonami, część młodych kadr wojskowych dzieliła się racjami żywnościowymi z biedną ludnością regionu.
25. Z drugiej strony, w Wenezuelskich Siłach Zbrojnych nigdy nie było takiej kasty wojskowej jak w innych krajach. Synowie z bardzo biednych rodzin, ze wsi lub z miast, mogą zajmować wysokie stanowiska w korpusie wojskowym.
26. Dodaj do tego zamieszanie wywołane przez Caracazo dla pokolenia Cháveza. Nie chcieli być wykorzystywani jako narzędzie represji. Niektórzy z bardziej sumiennych dowódców odmówili wykorzystania swoich żołnierzy do represjonowania ludu. Rozmawiałem z wojskowym, który opowiedział mi, jak zdecydował się zorganizować plądrowanie supermarketu, kiedy zobaczył, jak atakują go głodni ludzie. Kazał ludziom ustawić się w kolejki: jedna po mięso, druga po ryż, druga po nabiał – ale nikt nie mógł wziąć kasy, bo ci ludzie w ogóle ich nie potrzebowali, właściwie korzystaliby z sytuacja do kradzieży.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna