źródło: Obywatel
Beawar, Radżastan, Indie, 12 maja 2021 r.: Członkowie rodziny w kombinezonach ochronnych dokonują ostatniego namaszczenia przed kremacją ofiary Covid w krematorium Hindu Moksha Dham w Beawar. Zdjęcie: Sumit Saraswat
Zdjęcie: Sumit Saraswat/Shutterstock
Nadchodzi wiadomość, że ciała dotknięte Covidem są obecnie wrzucane do Gangesu na granicy Ghazipur i Buxar(https://indianexpress.com/article/india/nearly-100-bodies-found-floating-in-ganga-spark-panic-in-bihar-up-7311518/).
Skończyło się drewno na stosy.
W blisko czterystu okręgach w Indiach wskaźnik pozytywnych wyników wynosi obecnie co najmniej dwadzieścia procent.
Wszystko to wśród opowieści o traumatycznej agonii, gdy system opieki zdrowotnej po prostu nie jest w stanie poradzić sobie ze skalą katastrofy, mimo że niezwykle oddani i bezinteresowni lekarze, pielęgniarki i inny personel medyczny narażają życie kolejny wstrząsający przypadek, podczas gdy niektórzy starają się także szybko zarobić na niedoborach materiałów potrzebnych do zapewnienia pacjentom oddychania.
Jeśli świat jest zaniepokojony sytuacją w Indiach, nie jest to spowodowane złym instynktem kierowanie krajem lub jego rządem w dół.
Jeden na sześciu obywateli świata jest Hindusem i każdy, kto nie nosi nacjonalistycznych okularów, rozumie, jakie nieszczęścia mogą się wydarzyć, jeśli wirus w Indiach nie zostanie opanowany, a apokaliptyczna sytuacja odwróci się.
Autoryzowani przedstawiciele Partii Kongresowej napisali listy do przewodniczących obu izb parlamentu, sugerując zwołanie izb na sesje, nawet jeśli wirtualne, aby wszyscy przywódcy mogli zebrać się razem i odpowiedzieć na wezwanie chwili.
Koncertowo, Indian Express, który nigdy nie był przyjacielem Partii Kongresowej, w mediach społecznościowych poparł tę sugestię i zauważył, że byłoby dobrze, gdyby ówczesny rząd „słuchał i uczył się, poprawiał błędy i znajdował rozwiązanie”. Gazeta ubolewa, że krytyczne uwagi Komitetu Roboczego Kongresu zostały tak bezdusznie przyjęte przez prezydenta rządzącej partii Bhartiya Janata, w tym samym duchu, co odpowiedź szanownego Ministra Zdrowia na sugestie byłego premiera Indii.
Paradoksalnie „nacjonalistyczny” rząd Indii pozostaje uczulony na włączenie całego narodu demokratycznego w walkę z pandemią. Jeśli wolno mi zacytować tylko jeden werset z niedawnego wydarzenia Ghazal mój:
Vaba aati hai, jaati hai,
Tanqeed mustaqil beemari hai.
Przetłumaczony:
Pandemie przychodzą i odchodzą,
Krytyka to trwała pandemia.
Niestety, Trumpowskie ramy ideologiczne przytłaczają indyjską władzę wykonawczą: słuchajcie tylko lojalistów, a nie wścibskich głosów opozycji, które chcą jedynie zniesławić rząd, a między innymi naród, który rzekomo reprezentuje tylko rząd.
Spójrzmy jednak, jak za nowej prezydencji Bidena nieustannie poszukuje się dwustronnych rozwiązań, aby sformułować politykę leżącą w najlepszym interesie wszystkich Amerykanów. To samo robi większość europejskich demokracji, ponieważ pandemia nie powoduje dyskryminacji między rządzącymi i reszta.
Dlatego godne ubolewania jest to, że rząd Indii wolałby raczej zaryzykować wykładnicze rozprzestrzenienie się trzeciej fali, jak spekulują jego doradcy i funkcjonariusze medyczni, niż sięgnąć po każdą możliwą sugestię i doradzić w parlamencie i poza nim. I pozbądź się tego obronnego niepokoju, że dotychczas uznano Cię za osobę niepotrzebną.
Rząd mógł również uznać, że nawet kanały medialne, które go dotychczas wspierały, musiały zaakceptować rzeczywistość chwili i odrzucić tę lojalność.
Zaletą, przebiegłą, rozmów z opozycją polityczną jest uczynienie jej również odpowiedzialną za rezultaty, jakie mogą wyniknąć z jej obrad.
Z pewnością zwycięstwo w następnej bitwie wyborczej, gdziekolwiek i kiedykolwiek, nie może i nie powinno mieć pierwszeństwa przed wydobyciem kraju z krawędzi śmiertelnej katastrofy, jeśli rzeczywiście już tam nie jesteśmy.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna