Marka Weisbrota
Powinien
kraje mają prawo ustalać standardy zdrowia i bezpieczeństwa dla żywności, która
jedzą ich obywatele? Czy należy im pozwolić na wykluczenie żywności wyprodukowanej za granicą
które nie spełniają norm krajowych? A może te kwestie powinny zostać rozstrzygnięte przez
Światowa Organizacja Handlu?
Jak
czy nie, kwestie te są obecnie rozstrzygane. W najnowszym sporze handlowym
pomiędzy dwoma największymi partnerami handlowymi na świecie, umieścił nasz rząd
w zeszłym tygodniu sankcje na towary europejskie o wartości około 117 milionów dolarów. Cel
sankcji polega na zmuszeniu Europejczyków do importu amerykańskiej wołowiny
wychowywane za pomocą hormonów wzrostu.
Zwykle
decyzję o nałożeniu 100-procentowych ceł na francuskie trufle, foie gras i
inne przysmaki, których większość z nas nigdy nie próbowała, naruszyłyby nasze
międzynarodowe umowy handlowe. Ale w tym przypadku USA mają wsparcie
Światowa Organizacja Handlu, organ skupiający 134 kraje, utworzony cztery lata temu
negocjować i zarządzać handlem światowym. WTO orzekła, że w Europie obowiązuje zakaz
wołowina zawierająca hormony jest nielegalna i upoważnia Stany Zjednoczone do stosowania środków odwetowych
sankcje handlowe nałożone na Unię Europejską.
Rozważać
argumenty: Europejczycy nie pozwalają na wołowinę poddaną wzrostowi
hormonów przeznaczonych do sprzedaży na ich rynkach, niezależnie od tego, gdzie są produkowane. Oni
po prostu nie myśl, że to wszystko jest aż tak bezpieczne do jedzenia. Jednak większość amerykańskiej wołowiny jest faktycznie poddawana obróbce
z tymi hormonami. Zatem nasz rząd, na prośbę branży wołowej,
złożył skargę do WTO, utrzymując, że zakaz ten stanowi niesłuszne ograniczenie
transakcji.
Połączenia
zasady WTO mówią, że każda norma zdrowotna lub środowiskowa ma na to wpływ
handel musi być poparty dowodami naukowymi. Zatem WTO wyznaczyła
trzyosobowy panel sędziowski, który w marcu 1997 r. uznał, że to niewystarczające
dowody naukowe uzasadniające europejski zakaz sprzedaży wołowiny poddanej działaniu hormonów.
dwa
miesięcy temu niezależny panel naukowców, wyznaczony przez Unię Europejską
Komisję do rozważenia tych kwestii, doszedł do innego wniosku. Oni
odkryli, że jeden z sześciu hormonów powszechnie występujących w wołowinie jest „kompletnym”.
W przypadku pozostałych pięciu doszli do wniosku, że konieczne będą dalsze badania
potrzebne – chociaż każdy, kto czyta 142-stronicowy raport, niewątpliwie się nad tym zastanowi
dlaczego pozwalamy na pompowanie tych leków do naszych zwierząt gospodarskich w Stanach Zjednoczonych
Stany
We
prawdopodobnie nie – zwłaszcza do spożycia przez osoby najbardziej podatne na
działanie hormonów, takie jak dzieci i kobiety w ciąży – jeśli większość ludzi
właściwie wiedzieli, co jedzą. Ale nie ma wymagań dotyczących etykietowania
te dodatkowe składniki w twoim hamburgerze.
Bez względu
tego, jak ocenia się dowody naukowe, czy Europejczycy nie powinni mieć takiego pozwolenia
aby zachować ostrożność, jeśli tak zdecydują? Większość ludzi odpowiedziałaby, że tak. Ten
Sprawa jest szczególnie niepokojąca, ponieważ wszyscy zgadzają się, że prawo jest przeciwne
wołowina zawierająca hormony została zaprojektowana, aby chronić europejskich konsumentów, a nie jej
krajowy przemysł bydlęcy. Prawo to obowiązuje bez dyskryminacji w stosunku do obu stron
producentów krajowych i zagranicznych. Jednak WTO upiera się, że niewytłumaczalny,
składający się z trzech sędziów, zbierający się w tajemnicy, może po prostu unieważnić europejską ustawę
ponieważ ma to niekorzystny wpływ na handel.
wyraźnie
ogon (handel) macha tutaj psem i o to właśnie chodzi
ochrony środowiska, konsumentów i grup pracowniczych, o których ostrzegano, że stanie się to w momencie powołania WTO
powstał cztery lata temu. Jeśli jakikolwiek Amerykanin myśli, że to jest tylko Europa
problemu, powinni przyjrzeć się kilku kluczowym decyzjom WTO podjętym w ciągu ostatnich kilku lat
lat, które obróciły się przeciwko nam. W 1997 r. amerykańska Agencja Ochrony Środowiska
Agencja po to osłabiła swoje przepisy dotyczące zanieczyszczeń w importowanej benzynie
zastosować się do orzeczenia WTO, które uznało te zasady za nieuczciwy handel
bariera. Egzekwowanie naszej ustawy o gatunkach zagrożonych – w szczególności:
ochrony żółwi morskich – została również zagrożona niedawnymi orzeczeniami WTO.
Cena Od
z punktu widzenia wielkiego biznesu, a zwłaszcza dużego międzynarodowego biznesu
korporacji, nie są to zjawiska niepokojące. Dla nich jest to po prostu naturalne
postrzegać ludzi i nasze środowisko jako zwykłe instrumenty globalnej ekspansji
handel i komercja. Czują się całkiem dobrze, że podjęto takie decyzje
przez trybunał organizacji międzynarodowej, gdzie mogą mieć do tego prawo
dominujący wpływ – nieobciążony żadnym kongresem, parlamentem ani czymkolwiek innym
wybierani urzędnicy, którzy być może będą musieli przejmować się opinią zwykłych obywateli.
Połączenia
WTO jest ich tworem, dlatego dość konsekwentnie opowiada się po którejś stronie
biznesu przeciwko prawom obywateli i szerszej społeczności. Spór
nad wołowiną leczoną hormonami to kolejna runda toczącej się walki o ich ugruntowanie
prawa. To nie będzie ostatnie.
Mark
Weisbrot jest dyrektorem ds. badań w Preamble Center w Waszyngtonie DC
Centrum Preambuły
1737 21st Street NW
Waszyngton 20009
(202) 265-3263, wew. 279
www.preamble.org/
www.preambuła.org