W ciągu ostatnich 15 lat indyjskie systemy żywnościowe i rolne uległy poważnej destabilizacji w wyniku polityki globalizacji gospodarczej i liberalizacji handlu. Dwa aspekty tej destabilizacji to kryzys agrarny i wzrost cen żywności. Obydwa mają swoje korzenie w tych samych procesach globalizacji. Rząd traktuje jednak każdego z osobna i niezależnie, a każde fałszywe rozwiązanie pogłębia kryzys.
Kryzys agrarny powstał w wyniku wycofania się państwa z inwestycji publicznych w rolnictwie, publicznych dostaw nasion i środków produkcji, zamówień publicznych na publiczną dystrybucję żywności. Funkcje te są w coraz większym stopniu przekazywane podmiotom korporacyjnym, które pracują dla zysku, a nie dla bezpieczeństwa żywnościowego biednych czy bezpieczeństwa rolników.
Bank Światowy narzucił Program Dostosowań Strukturalnych z 1991 r., a Zasady WTO, które weszły w życie w 1995 r., wspólnie pracowały nad demontażem publicznych ram suwerenności żywnościowej i bezpieczeństwa żywnościowego oraz wymuszonej integracji indyjskich systemów żywnościowych i rolnych z sektorem żywnościowym i rolnym. systemy krajów bogatych.
Doprowadziło to do głębokiego kryzysu agrarnego i nadchodzącego kryzysu żywnościowego, w wyniku którego dochody rolników gwałtownie się załamują, a ceny żywności gwałtownie rosną. Problemy z żywnością i rolnictwem, przed którymi stoi ten kraj, są bezpośrednim skutkiem polityki globalizacji korporacyjnej. Jednak jest to pigułka globalizacyjna, którą rząd oferuje jako lekarstwo na bolączki globalizacji.
Ceny żywności zaczęły rosnąć w wyniku połączenia indyjskiego rynku krajowego z rynkami światowymi, zwłaszcza poprzez import oleju jadalnego i pszenicy. Na początku globalizacji dominujący w handlu agrobiznes obniżył ceny, aby zdobyć rynki. Tak właśnie stało się z dumpingiem soi w latach 1990. Teraz, gdy globalne korporacje, takie jak Cargill, uzależniły się od importu, podnoszą ceny. Zmowy cenowe są powszechną praktyką korporacji międzynarodowych.
Oprócz ustalania cen istnieje spekulacja poprzez handel kontraktami futures. Zmiany klimatyczne oraz przechodzenie żywności na biopaliwa również wywierają presję na wzrost cen międzynarodowych. Wzrost cen międzynarodowych stanowi doskonały powód, aby skupić się na suwerenności żywnościowej. Koncentrowanie się na samowystarczalności w zakresie żywności i rolnictwa ma sens zarówno polityczny, jak i ekonomiczny.
Podczas gdy Indie uzależniały się od importu podstawowych artykułów spożywczych, indyjskie rolnictwo przestawiało się na uprawę roślin przeznaczonych na eksport. Głównym kierunkiem polityki były strefy eksportu produktów rolnych. Chociaż rząd zakazał eksportu roślin strączkowych i ryżu innego niż basmati, jego priorytetem jest przeznaczenie gruntów na eksport owoców i warzyw oraz bawełny. To również ma wpływ na bezpieczeństwo żywnościowe i samowystarczalność żywnościową. Wzrosły także ceny warzyw. Dlaczego obowiązuje zakaz eksportu roślin strączkowych i brak zakazu eksportu warzyw? Czy dzieje się tak dlatego, że potężne kraje, takie jak USA, chcą kontrolować rynek roślin strączkowych, w tym sprzedaż do Indii? I czy Indie będą kontynuować swoją politykę bycia dostawcą tanich warzyw bogatym konsumentom na północy, podczas gdy biednym w Indiach odmawia się żywności? Zamiast oddzielać krajową gospodarkę żywnościową od niestabilnego, spekulacyjnego rynku światowego, rząd wzmacnia powiązanie, wprowadzając w ten sposób poważne zawirowania zarówno w produkcji, jak i cenach.
Niskie cła importowe na olej jadalny miały już negatywny wpływ na rolników uprawiających kokosy, musztardę, soję i orzeszki ziemne. Rząd jeszcze bardziej obniżył cła, co zaostrzy kryzys agrarny dla producentów oleju jadalnego, a także zaszkodzi zdrowiu publicznemu, ponieważ importowany genetycznie modyfikowany olej sojowy i olej palmowy nie są tak naprawdę olejami jadalnymi, lecz olejami przemysłowymi wprowadzanymi do systemu żywnościowego przez światowe agrobiznes.
Półtora roku temu oleje jadalne były objęte cłem importowym w wysokości 99.4%. Pod koniec marca rząd obniżył cło na olej palmowy z 45% do 20%. Obecnie zostało to zredukowane do zera.
Zmiany obowiązków
Podstawowe niestandardowe Przed kwietniem 2008 r. Cło w procentach Od 1 kwietnia 2008 r
Surowy olej palmowy 20 0
Rafinowany olej palmowy 27.5 7.5
Surowy olej słonecznikowy 20 0
Rafinowany olej słonecznikowy 27.5 7.5
Surowy olej sojowy 40 0
Rafinowany olej sojowy 45 7.5
(Linia biznesowa 2.4.08)
W wyniku obniżki ceł importowych na oleje jadalne cena hurtowa oleju musztardowego spadła z 80 68 Rs. 2.4.08/kg do XNUMX zł XNUMX/- kg (Linia Biznesowa XNUMX). Ponieważ obniżkę ceł ogłoszono w chwili zbioru musztardy, plantatorzy musztardy staną w obliczu głębszego kryzysu niż dotychczas.
Główny Minister Kerali, V.S. Achuthanandan powiedział, że decyzja rządu Unii o wycofaniu ceł na oleje jadalne byłaby dużym ciosem dla Kerali, ponieważ obniżyłaby cenę kokosa, głównego produktu rolnego stanu (hinduski 2.4.08).
Zamiast chronić naszą bogatą różnorodność biologiczną nasion oleistych i nasz zdrowy, rodzimy olej jadalny, rząd niszczy naszą różnorodność biologiczną i rolników zajmujących się nasionami oleistymi, aby uzależnić nas od złych olejów, które i tak nie będą dostępne w przyszłości, ponieważ zostaną wykorzystane do produkcji biopaliw dla samochodów bogatych.
Pan Achuthanandan powiedział, że właściwym sposobem na ograniczenie cen podstawowych towarów jest wzmocnienie publicznego systemu dystrybucji. Jednak i to rząd demontuje.
Najpierw zniszczono uniwersalny PDS i zastąpiono go TPDS, argumentując, że zmniejszy to wydatki publiczne na dotacje do żywności. Jednak rachunek za dotacje do żywności stale rośnie, nawet gdy większa liczba osób głoduje. Przydział pszenicy dla gospodarstw domowych kategorii BPL spadł z 7.34 mln ton w latach 2005-06 do 5.5 mln ton. w latach 2006-07 do 1:735 m.t w latach 2007-08. Gospodarstwa domowe BPL zarabiają mniej niż 330 rupii miesięcznie.
Zmniejszenie połowu doprowadziło do zwiększenia zapasów w FCI. Wykorzystano to do otwarcia rynków dla graczy prywatnych. Ustawy APMC zostały rozebrane. Światowi giganci, tacy jak Cargill, ITC, Lever, AWB, skupowali zboża spożywcze i podnieśli ceny. Centrum rozwiązało także niezbędną ustawę o towarach, która zabraniała gromadzenia zapasów i spekulacji. Podczas gdy rząd zamieszcza reklamy zakazujące gromadzenia, prywatne mandi pozwalają na zalegalizowane gromadzenie i spekulację.
Ziarna wzrostu cen zostały zasiane wraz z korporatyzacją indyjskich rynków żywności. Sztuczny niedobór, jaki stworzyło to dla systemu PDS, został następnie wykorzystany jako pretekst do importowania drogiej pszenicy o niskiej jakości, co jeszcze bardziej podniosło ceny.
Zwiększanie zależności od importu nie rozwiąże problemu, ponieważ ceny międzynarodowe będą nadal rosły pod potrójną presją spekulacji, zmian klimatycznych i biopaliw, a także dlatego, że wiele krajów Argentyna, Ukraina i Rosja wprowadziły kontrole eksportu.
Neoliberalny ekonomista Bibek Debroy z zadowoleniem przyjął kryzys żywnościowy „kryzys żywnościowy może w końcu katalizować reformy w rolnictwie”, stwierdza w swoim artykule „Nie ma czasu na teorie pola” (Indian Express 2.4.08). „Liberalizacja i integracja zbliżają ceny krajowe do cen światowych.
W związku z tym indyjscy konsumenci zapłacą więcej za produkty rolne, ale mniej za produkty przetworzone. To jest argument za reformą”.
Jednak większość biednych Hindusów, którzy zarabiają mniej niż rupii. 20/- dziennie wydawaj wyłącznie na jedzenie – nie na lodówki i klimatyzatory. Mogą jedynie stracić na rosnących cenach żywności. Ekonomiści tacy jak Debroy zapominają, że globalizacja łączy ceny, ale płace stają się coraz bardziej nierówne. Rosnące ceny przy niższych dochodach biednych przekładają się na głód i głód. Podczas gdy Debroy może świętować wzrost cen żywności w Indiach w wyniku integracji naszej gospodarki żywnościowej z kontrolowaną przez korporacje globalną gospodarką żywnościową, mieszkańcy Indii nie świętują. Przy 90% dochodów biednych i 45 – 55% dochodów przeciętnego Hindusa przeznaczanych na żywność, recepta na globalizację nie sprawdza się w okresie światowego wzrostu cen żywności.
Kryzys agrarny i wzrost cen żywności mają te same korzenie w politykach globalizacyjnych, które promują interesy korporacji i dyskontują prawa rolników i konsumentów. Polityka ta opierała się na uprawie w Indiach roślin eksportowych, takich jak bawełna i warzywa, oraz imporcie podstawowych artykułów spożywczych, takich jak pszenica i oleje jadalne. Polegały one na demontażu systemów publicznych, na których opiera się rolnictwo i bezpieczeństwo żywnościowe. Kryzysu żywnościowego nie można rozwiązać poprzez forsowanie większej liberalizacji handlu i dalsze podważanie naszego bezpieczeństwa żywnościowego i suwerenności żywnościowej.
Rozwiązanie pozwalające na kontrolowanie cen żywności oraz położenie kresu zadłużeniom rolników i samobójstwom jest takie samo – promowanie suwerenności żywnościowej w oparciu o maksymalizację wartości odżywczej na akr przy jednoczesnym obniżeniu kosztów produkcji, a także na lokalizacji łańcuchów dystrybucji.
Choroby globalizacji potrzebują pigułki lokalizacyjnej. Nie więcej globalizacji.