Kiedy wyobrażamy sobie północno-zachodni Pacyfik Stanów Zjednoczonych, na myśl przychodzą nam zielone paprocie, porośnięte mchem drzewa w Parku Narodowym Olympic lub las deszczowy Hoh, gdzie roczne opady mierzone są w setkach cali. Wilgoć, zieleń, wiecznie zielone rośliny, obfite rzeki. To w dużej mierze powód, dla którego tu mieszkam.
Jednak dzięki nagłym antropogenicznym zakłóceniom klimatycznym (ACD) region ten zmienia się w szybkim tempie. Na Półwyspie Olimpijskim, gdzie mieszkam, było lato pełne dymu z pożarów.
Kiedy to piszę, Puget Sound, Seattle i Półwysep Olimpijski są pogrążone w gęstej wodzie dym i popiół z pożarów w wyniku pożarów we wschodnim Waszyngtonie i Montanie. Lokalne Seattle – zauważył meteorolog że „nigdy nie widział takiej sytuacji”.
Waszyngton Gubernator Jay Inslee ogłosił stan wyjątkowy dla całego stanu w sobotę 2 września.
Od miesiąca w tej części kraju niemal stale utrzymuje się dym powstający z różnych pożarów. Mniej więcej tydzień temu byliśmy otoczeni dymem z licznych pożarów w Oregonie, a wcześniej spędziliśmy prawie dwa tygodnie wdychając gęsty dym z ponad 1,000 pożarów, które spaliły Kolumbię Brytyjską na wybrzeżu od nas.
Wychodząc na zewnątrz, świat wydaje się surrealistyczny żółty. Słońce zmienia się od niewidocznego do wyłaniającego się w postaci żółtawo-pomarańczowej żarówki nawet w środku dnia. Kiedy zastyga, przez gęsty dym często wydaje się krwistoczerwony.
NASA zdjęcia satelitarne pokaż pióropusz dymu docierający nawet do wschodniego wybrzeża.
Biorąc pod uwagę przeszłe i najnowsze raporty naukowe, najwyraźniej jest to świat, w którym my, podobnie jak większość pozostałych Stanów Zjednoczonych, powinniśmy się odtąd lepiej przygotować do życia.
Ekstremalne upały, ekstremalna susza
W chwili pisania tego tekstu chmura dymu ze wszystkich pożarów rozciąga się od Kolumbii Brytyjskiej aż do środkowego Oregonu.
A pożar pod Portland zmusił setki mieszkańców do ewakuacji, podczas gdy pożar wymknął się spod kontroli w wąwozie rzeki Columbia. To tylko jeden z 81 pożarów trawiących Stany Zjednoczone w chwili pisania tego tekstu, z czego 20 w samym Oregonie.
Badacze zajmujący się klimatem ostrzegają nas od dawna, że rosnące temperatury i bardziej intensywne susze w logiczny sposób spowodują dramatyczną eskalację liczby, upału i zaciekłości pożarów.
A badanie opublikowane na początku tego roku wykazały, że spowodowane przez człowieka emisje gazów cieplarnianych zwiększyły prawdopodobieństwo wystąpienia ekstremalnych upałów na ponad 80 procentach planety.
Zeszłej jesieni, badacze opublikował wyniki badania które pokazały, że ACD odpowiada za około połowę wzrostu suchości paliw po pożarach (suchości lasów) w zachodnich Stanach Zjednoczonych od zaledwie 1979 r., co powoduje, że obszar zachodnich Stanów Zjednoczonych dotknięty pożarami lasów podwoi się od 1984 r.
Według Inside Climate News: „Dziewięć z 10 najgorszych sezonów pożarów w ciągu ostatnich 50 lat miało miejsce od 2000 r., a rok 2015 był najgorszym sezonem pożarów w historii Stanów Zjednoczonych, który po raz pierwszy przekroczył 10 milionów akrów zarejestrowany. Jak dotąd w tym roku pożary w USA strawiły 7.8 miliona akrów, ale sezon pożarów jeszcze się nie skończył. Średni sezon pożarów jest o 78 dni dłuższy niż w latach 1970. XX wieku i obecnie trwa prawie siedem miesięcy – rozpoczynając się i kończąc poza typowymi upalami lata. Do kwietnia tego roku szalały pożary ponad 2 miliony akrów w USA – prawie tyle, ile wynosi średnia zużycia w całym sezonie pożarów w latach 1980.
Ekstremalne ciepło
Jeśli chodzi o upały – i związane z nimi pożary – to lato było rekordowe na Zachodzie. W pierwszym tygodniu września w San Francisco odbyło się ok oszałamiający rekordowo wysoki wynik temperatura wynosząca 106°F podczas fali upałów, w wyniku której 36.5 miliona Kalifornijczyków (98 procent populacji stanu) żyło zgodnie z zaleceniami dotyczącymi upałów wydany przez Narodową Służbę Meteorologiczną.
Na początku tego miesiąca Los Angeles to zobaczyło największy pożar w historii spalili 7,000 akrów, zanim deszcze po pozostałościach burzy tropikalnej pomogły strażakom zdobyć przewagę.
Yale Environment 360 ostrzegł takiego prawdopodobieństwa w grudniu ubiegłego roku. W czasopiśmie wydawanym przez Yale School of Forestry & Environmental Studies doniesiono, że w miarę dalszego ocieplania się Arktyki dwa razy szybciej niż w pozostałej części globu, wiatry z górnych warstw atmosfery będą wciągane do strefy polarnej i spowodują, że prąd strumieniowy zacznie się zwiększać. stają się bardziej faliste podczas ekstremalnych warunków pogodowych. Jest to bardziej techniczne wyjaśnienie faktu, że jako inne badanie ostrzegało w marcute nowe wzorce pogodowe spowodują rekordowe fale upałów i pożary – dokładnie to, co obserwujemy obecnie na Zachodzie.
Biorąc pod uwagę, że nie podejmuje się żadnych poważnych działań łagodzących ACD na dużą skalę, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, możemy liczyć na to, że tendencje te z czasem się wzmocnią i pogorszą.
Autorem książki jest Dahr Jamail, reporter Truthout Wola oporu: żołnierze, którzy odmawiają walki w Iraku i Afganistanie (Haymarket Books, 2009) i Poza zieloną strefą: depesze od niezamieszkałego dziennikarza w okupowanym Iraku (Książki Haymarket, 2007). Jamail przez ponad rok pisał reportaże z Iraku, a przez ostatnie 10 lat z Libanu, Syrii, Jordanii i Turcji i zdobył między innymi nagrodę im. Marty Gellhorn w dziedzinie dziennikarstwa śledczego.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna
1 Komentarz
Co zrobi Święty Mikołaj, gdy Biegun Północny się stopi?