Stany Zjednoczone powstały na deklaracja że wszyscy ludzie są z natury wyposażeni przez Stwórcę w prawo do życia, wolności i dążenia do szczęścia, ale co z resztą życia na planecie?
Susze wywołane zmianami klimatycznymi i eksploatacja środowiska w postaci rurociągów naftowych powodują wyczerpanie i zanieczyszczenie zlewni oraz zagrażających gatunkom roślin i zwierząt, część społeczności prawniczej zdecydowała się płynąć pod prąd prawa konwencjonalnego. Walczą nie tylko o niezbywalne prawa człowieka, ale także o prawną ochronę przyrody.
Zwolennicy ruchu Praw Natury, który nabiera tempa since 2006, uważają, że systemy prawne powinny zapewniać prawa środowiska naturalnego Ziemi, które obejmuje całą florę i faunę w danym ekosystemie, a także kłaść nacisk na ochronę, przywracanie i zarządzanie przyrodą, a nie na jej eksploatację.
„Prawa natury są nowatorskie” – mówi prawnik zajmujący się prawami plemiennymi, Frank Bibeau. „To nie jest stary paradygmat i ludzie nie są na to przygotowani”.
Bibeau, członek Anishinaabe lub lud Ojibwe, zamieszkujący rezerwat Indian White Earth w północnej Minnesocie, stał się skutecznym orędownikiem praw natury, ponieważ koncepcja ta stanowi również dogmat duchowych wierzeń Anishinaabe.
„Kiedy byliśmy istotami duchowymi, Stwórca zwrócił się do wszystkich żywych stworzeń — roślin, zwierząt, ptaków i ryb — i zapytał, czy zechcą dać nam substancję i ciało, a one się zgodziły” – mówi Bibeau. „Zawieramy więc przymierze, że będziemy się o siebie nawzajem troszczyć, ponieważ oni dbają o to, abyśmy mieli wszystko, czego potrzebujemy, więc w zamian dbamy o nich”.
Po prawie dwudziestu latach pracy jako dziennikarz Bibeau został zachęcony przez przyjaciół do zmiany biegu i zapisania się do szkoły prawniczej.
„Czasami Twoi przyjaciele widzą logikę lepiej niż Ty sam” – mówi Bibeau. „Kiedy poszedłem na studia prawnicze, miałem wiele pytań i odkryłem, że ci profesorowie nie znali odpowiedzi”.
Jego pytania prawne nie dotyczyły prawa konstytucyjnego, ale prawa indyjskiego, które służy rdzennym Amerykanom do samodzielnego rządzenia i legalnej interakcji z rządem USA na szczeblu federalnym i stanowym.
Bibeau zwraca uwagę, że chociaż jego lud to Anishinaabe, „Indianin” jest nadal ogólnym tytułem używanym w amerykańskim systemie prawnym w odniesieniu do rdzennych Amerykanów, choć niedokładnym.
„Wszystkie traktaty z moim plemieniem nazywają nas Chippewa, ale my nie nazywamy się Chippewa” – mówi Bibeau. „Zwykle nazywamy nas Ojibwe lub sami siebie Anishinaabe, ale według Kongresu wszystkie plemiona nazywają łącznie „Indianami”.
Na początku swojej kariery Bibeau był zachęcany przez swojego przyjaciela winona laduke i prawnik ds. praw natury Thomasa Linzeya walczyć o prawa rzeki Missisipi przeciwko Linia 3 rurociąg projektu wymiany, ale mimo wszystkich swoich wysiłków Bibeau nie mógł znaleźć podstawy prawnej, która mogłaby go powstrzymać.
„Czasami jesteś na złej drodze” – mówi Bibeau. „Rozmawiałam o tym z Winoną i powiedziałam jej, że to nie ma dla mnie sensu, a ona zapytała: «A co z prawami manoomin?». Powiedziałam jej: «Mogę to zrobić z łatwością»”.
Manoomin, czyli dziki ryż, jest rośliną ważną kulturowo i duchowo dla Anishinaabe i służy jako podstawowe źródło pożywienia obok ryb i syropu klonowego.
Przez Traktat z 1837 r. między przodkami Bibeau a rządem Stanów Zjednoczonych rdzenni mieszkańcy scedowali duże części swojej ziemi na rzecz rodzącego się kraju, zachowując jednak prawo do polowania, łowienia ryb i zbierania tam dzikiego ryżu.
„Dziki ryż jest zastrzeżony specjalnie w Traktacie z 1837 r.” – mówi Bibeau. „Artykuł piąty mówi, że zastrzegamy sobie prawo do polowania, łowienia ryb i zbierania dzikiego ryżu na jeziorach, rzekach i ziemiach, które oddajemy”.
Dziki ryż stał się wówczas legalnym przyczółkiem, którego szukał Bibeau, ponieważ, jak dowiedział się na studiach prawniczych, traktaty są uznawane przez rząd federalny za najwyższe prawo ziemi.
„Dzięki temu dziki ryż stał się dla mnie niezwyciężony w zakresie praw natury” – mówi Bibeau.
Bibeau i innym udało się skodyfikować prawa Manoomin do prawa w grudniu 2018 r., kiedy Zespół Białej Ziemi z Ojibwe przyjął prawa plemienne Manoomin, w którym uznano, że dziki ryż ma prawo do istnienia, kwitnienia, regeneracji i ewolucji, a także ustanowiono jego nieodłączne prawa do odtwarzania, odzyskiwania i konserwacji.
Póżniej w Sierpień 2021, Sąd Plemienny Zespołu Białej Ziemi z Ojibwe wniósł pozew w imieniu dzikiego ryżu, Zespołu Białej Ziemi z Ojibwe i kilku członków plemienia, reprezentowanych przez Bibeau i Linzey, o powstrzymanie stanu Minnesota przed zezwoleniem firmie Enbridge Inc. do budowy rurociągu linii 5 zużyto 3 miliardów galonów wody.
Powodowie argumentowali, że przekierowanie wody do rurociągu naftowego kolidowałoby z prawami manoominów i prawami członków plemienia do korzystania z gruntów objętych traktatem w celu polowania, łowienia ryb i zbierania dzikiego ryżu.
„To wszystkich zbiło z tropu” – mówi Bibeau. „Byliśmy w stanie wykazać, że sądy federalne wstrzymują się i nie oddalają naszych pozwów, ponieważ mamy ważny sąd plemienny, stworzyliśmy prawo, a teraz nadszedł czas, aby sąd określił, czy mamy jurysdykcję, czy nie. nad stanem i nad wodą.”
Strategia prawna Bibeau polegająca na wykorzystywaniu prawa traktatowego i prawa plemiennego do pozywania podmiotów spoza ziemi plemiennej w imię świętej rośliny lub zwierzęcia ma niewielki precedens prawny i ostatecznie sprawa została oddalona przez Sąd Apelacyjny Białej Ziemi. Bibeau złożył wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy, ale latem 2022 roku został on odrzucony.
Bibeau i jego współpracownicy wrócili teraz do biblioteki prawniczej, próbując połączyć się z prawem dotyczącym praw natury i procedurą sądową.
„To prawie tak, jakby pozostawiono tutaj te fragmenty, które mam znaleźć” – mówi Bibeau. „Nasi starsi wprowadzili różne zabezpieczenia, które przetrwały i wróciły z mocą”.
Zamiast cytować dziki ryż, Bibeau obmyśla sposoby walki o prawa natury w imieniu zwierząt, w szczególności ryb, które są święte dla wielu rdzennych grup i są bardziej znane ogółowi społeczeństwa niż manoomin. Mówi, że społeczeństwo może spodziewać się w przyszłym roku powództwa prawnego w imieniu ryb przeciwko nieokreślonemu jeszcze celowi.
„W rybach podoba mi się to, że prawie każdy wie, jak wygląda ryba, każdy wie, jak wygląda martwa ryba i każdy wie, jak wygląda 1,000 martwych ryb” – mówi Bibeau. „To są kanarki w kopalni, tyle że to ryby w wodzie. Dopóki będziemy w stanie chronić ryby, będziemy mieli dobrą wodę, zwierzęta i rośliny będą miały dobrą wodę i zasoby, a my będziemy mieli większe szanse na przetrwanie na planecie”.
Chociaż sprawę manoomin oddalono, Bibeau uważa, że zwróciła ona tak potrzebną uwagę jemu i innym rdzennym mieszkańcom walczącym o prawa natury, takim jak lud Tohono O’odham w Arizonie, który dał kaktusowi saguaro osobowość prawna w sądzie plemiennym w maju 2021 r.
Mówi, że wraz ze wzrostem liczby i zainteresowania tymi sprawami ruch Praw Natury będzie nadal istniał, rozkwitał i ewoluował w przyszłość.
„Myślę, że nadejdzie zupełnie inna fala” – mówi Bibeau. „Zamierzamy coś zmienić. To po prostu wymaga czasu.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna