Socjalizm jest krytycznym cieniem kapitalizmu. Kiedy światła się przesuwają, cień może wydawać się znikać, ale prędzej czy później, wraz z dalszymi zmianami światła, powraca. Ideolodzy kapitalizmu od dawna fantazjowali, że kapitalizm w końcu przechytrze, przewyższy i w ten sposób pokona socjalizm: sprawi, że cień zniknie trwale. Podobnie jak dzieci opłakują swoją porażkę, gdy w świetle nowych okoliczności społecznych cień pojawia się ponownie wyraźny i ostry. Niedawne wysiłki mające na celu rozproszenie cienia znów się nie powiodły, walka kapitalizmu z socjalizmem zostaje wznowiona. W Stanach Zjednoczonych szczególnie młodzi ludzie ostatnio tak bardzo oklaskiwali socjalizm, że ośrodki doradcze, takie jak PragerU i Instytut Hoovera na Uniwersytecie Stanforda, pilnie poddają recyklingowi stare antysocjalistyczne tropy.
Tak naprawdę rywalizacja między kapitalizmem a socjalizmem tak naprawdę nie zostaje wznowiona, ponieważ tak naprawdę nigdy się nie zakończyła. W miarę jak zmieniające się warunki społeczne zmieniały socjalizm – proces, który wymagał czasu – osobom myślącym życzeniowo wydawało się czasami, że walka systemowa zakończyła się zwycięstwem kapitalizmu. Tak więc w latach dwudziestych XX wieku miały miejsce antysocjalistyczne polowania na czarownice (zwłaszcza naloty Palmera przeprowadzane przez Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych oraz prześladowania Sacco i Vanzettiego), które według wielu ówczesnych osób wygasły amerykański socjalizm. To, co wydarzyło się w Rosji w 1920 r., nie mogło przedostać się do Stanów Zjednoczonych wraz z tymi wszystkimi europejskimi imigrantami. Rażąco niesprawiedliwy proces Sacco i Vanzettiego (uznany za taki nawet przez stan Massachusetts) niewiele zrobił, aby zapobiec – a wiele mógł przygotować – późniejszym podobnym antysocjalistycznym wysiłkom urzędników rządowych w Stanach Zjednoczonych.
Wraz z krachem w 1929 r. socjalizm odrodził się i w latach trzydziestych i czterdziestych XX wieku stał się potężnym ruchem w Stanach Zjednoczonych i poza nimi. Po zakończeniu II wojny światowej prawica polityczna i większość głównych kapitalistycznych pracodawców po raz kolejny próbowała zmiażdżyć socjalistyczny cień kapitalizmu. Wspierali „antykomunistyczne” krucjaty McCarthy’ego. Wykonali egzekucję Rosenbergowie. Pod koniec lat pięćdziesiątych wielu mieszkańców Stanów Zjednoczonych po raz kolejny mogło pozwolić sobie na myśl, że kapitalizm pokonał socjalizm. Potem lata sześćdziesiąte zniweczyły tę pobłażliwość, gdy miliony – zwłaszcza młodych ludzi – z entuzjazmem odkryły na nowo Marksa, marksizm i socjalizm. Niedługo potem reakcja Reagana i Thatcher w nieco inny sposób próbowała wznowić antysocjalizm. Po prostu zapewniali i powtarzali przed otwartymi środkami masowego przekazu, że „nie ma już alternatywy” (TINA) dla kapitalizmu. Upierali się, że socjalizm tam, gdzie przetrwał, okazał się tak gorszy od kapitalizmu, że zanika w teraźniejszości i nie ma przyszłości. Wraz z upadkiem ZSRR i Europy Wschodniej w 1950 r. wielu ponownie uwierzyło, że stara walka kapitalizmu z socjalizmem została wreszcie rozstrzygnięta.
Ale oczywiście cień powrócił. Nic pewniej nie zabezpiecza przyszłości socjalizmu niż trwałość kapitalizmu. W Stanach Zjednoczonych powrócił wraz z Occupy Wall Street, następnie kampaniami Berniego Sandersa, a teraz w amerykańskiej polityce zaroiło się od umiarkowanych socjalistów. Za każdym razem, gdy Trump i skrajna prawica utożsamiają liberałów i Demokratów z socjalizmem, komunizmem, marksizmem i anarchizmem, pomagają werbować nowych socjalistów. Wrogowie socjalizmu, co zrozumiałe, okazują swoją frustrację. Przy tak niewielkim kontakcie z Heglem idea, że współczesne społeczeństwo może być jednością przeciwieństw – kapitalizmu i socjalizmu, które zarówno się reprodukują, jak i podważają – nie pomoże im zrozumieć ich świata.
Radzenie sobie z życiowymi sprzecznościami dla wielu zawsze wiązało się z udawaniem, że ich nie ma. Bardzo małe dzieci robią coś takiego, kiedy spotykają strasznego psa, zakrywają oczy rękami i wierzą, że w ten sposób pies znika. Z czasem dzieci dojrzewają i pojmują, że pies mimo zasłoniętych dłonią oczu nadal tam jest. Z czasem także dorośli zrozumieją, że pozbycie się socjalistycznego innego/zniknięcia cienia jest projektem kapitalistycznym, który z pewnością zakończy się niepowodzeniem. Jednym ze skutków tego nieudanego projektu realizowanego przez ostatnie 75 lat jest powszechna ignorancja na temat ciągłych zmian socjalizmu.
W ciągu ostatnich dwóch stuleci, gdy socjalizm rozprzestrzeniał się z Europy Zachodniej na cały świat, wchodził w interakcje z bardzo zróżnicowanymi warunkami gospodarczymi, politycznymi i kulturowymi. Interakcje te zaowocowały wieloma różnymi interpretacjami socjalizmu. Dla niektórych była to ewoluująca krytyka kapitalizmu, zwłaszcza jego niesprawiedliwości, nierówności i cyklicznej niestabilności. Dla innych była to ciągła budowa alternatywnego systemu gospodarczego. Mówiąc szerzej, socjalizmy, których celem była zmiana podstawowych instytucji społecznych (rodziny, miasta, rządu), które kapitalizm podporządkował swoim potrzebom, przyciągnęły miliony. Różne, liczne socjalizmy debatowały i wpływały na siebie nawzajem, przyspieszając zmiany w nich wszystkich.
Jeden z rodzajów socjalizmu, który zyskał popularność w XIX i XX wieku (i nadal istnieje), koncentruje się na ekonomii i rządzie. Krytykuje sposób, w jaki rządy są przechwytywane przez klasę kapitalistów i służą jej społecznej hegemonii. Opiera się na strategii, zgodnie z którą użycie walki mas (i ostatecznie powszechnego prawa wyborczego) może uwolnić państwo od jego podporządkowania kapitalizmowi i zamiast tego wykorzystać je do przejścia od kapitalizmu do socjalizmu. W XX wieku ten rodzaj socjalizmu zapewnił ramy dla zbudowania socjalistycznego systemu gospodarczego alternatywnego wobec kapitalizmu. Taki system socjalistyczny pociąga za sobą kontynuację tradycyjnego kapitalizmu: przedsiębiorstw będących własnością i zarządzanych głównie przez prywatnych kapitalistów, osoby fizyczne lub grupy korporacyjne. Tym, co dodaje, co czyni go socjalistycznym, jest rząd (często, choć niekoniecznie kierowany przez partię socjalistyczną), który ściśle reguluje i nadzoruje rynki i przedsiębiorstwa.
Celem takich rządów socjalistycznych jest łagodzenie kluczowych skutków prywatnego kapitalizmu, w tym jego bardzo nierównej dystrybucji dochodów i bogactwa, ekstremalnych cykli koniunkturalnych oraz niedostępnego dla ogółu społeczeństwa dostępu do opieki zdrowotnej, edukacji i wielu innych. Opodatkowanie progresywne jest typowym przykładem sposobów interwencji rządów socjalistycznych w skądinąd prywatny kapitalizm. Umiarkowane socjalizmy tego rodzaju można odnaleźć w wielu krajach europejskich, w programach wielu partii socjalistycznych na całym świecie, w wypowiedziach i pismach jednostek socjalistycznych.
Inny rodzaj socjalizmu podziela koncentrację umiarkowanego socjalizmu na rządzie i ekonomii, ale różni się od niego tym, że przekształca wiele lub wszystkie przedsiębiorstwa będące własnością prywatną i zarządzane przez nią w przedsiębiorstwa będące własnością państwa i przez nią obsługiwane. Często nazywany socjalizmem sowieckim – ponieważ Związek Radziecki przyjął go dziesięć lat po rewolucji 1917 r. – ten rodzaj przyznawał państwu większe uprawnienia: ustalanie cen, płac, stóp procentowych i parametrów handlu zagranicznego zgodnie z państwowym planem gospodarczym .
Ponieważ socjaliści na całym świecie podzielili się w związku z I wojną światową i rewolucją rosyjską, jedna strona (bardziej sprzymierzona z ZSRR) przyjęła nazwę „komunistyczna”, podczas gdy druga pozostała „socjalistyczna”. W ten sposób socjalizm radziecki był zorganizowany i zarządzany przez aparat państwowy rządzony przez partię komunistyczną ZSRR. Odmiany radzieckiego socjalizmu w innych krajach (w Europie Wschodniej i poza nią) zostały ustanowione i obsługiwane w podobny sposób przez tamtejsze partie komunistyczne. Partia radziecka i inne partie komunistyczne zawsze nazywały Związek Radziecki systemem socjalistycznym. To głównie wrogowie socjalizmu – lub ci po prostu niedoinformowani – uparcie nazywali ZSRR przykładem „komunizmu”.
Trzeci rodzaj socjalizmu, stanowiący hybrydę dwóch pierwszych, to sposób, w jaki Chińska Republika Ludowa organizuje swoją gospodarkę. Tam Komunistyczna Partia Chin nadzoruje silny aparat państwowy, który nadzoruje gospodarkę mieszaną, składającą się zarówno z przedsiębiorstw państwowych i zarządzanych przez nie (w modelu sowieckim), jak i prywatnych przedsiębiorstw kapitalistycznych (w modelu umiarkowanego socjalizmu). To jest mniej więcej podział 50 na 50 pomiędzy przedsiębiorstwami państwowymi i prywatnymi w Chinach. Chiny eksperymentowały zarówno z socjalizmem umiarkowanym, jak i sowieckim, odkąd rewolucja w 1949 r. wyniosła do władzy Partię Komunistyczną. Opierając się na krytyce zarówno wcześniejszych modeli socjalistycznych, jak i oszałamiająco szybkiego wzrostu gospodarczego osiągniętego dzięki hybrydzie, skupienie się na dopracowaniu modelu hybrydowego wydaje się dziś ustaloną polityką w Chinach. Krytyka i sprzeciw zarówno ze strony administracji Trumpa, jak i Bidena tego nie zmieniły.
Czwarty model zyskał nowe znaczenie w tym stuleciu i dla niego, mimo że przykłady jego sposobu organizacji produkcji i dystrybucji towarów i usług istnieją w całej historii ludzkości. Ludzie często organizują wspólną produkcję i dystrybucję towarów i usług jako samoświadome społeczności w ramach większych społeczeństw. Czasami takie produktywne społeczności były zorganizowane hierarchicznie z grupami zarządzającymi (radami starszych, wodzów, królów, panów i panów) analogicznie do sposobu, w jaki organizowały wspólnoty mieszkalne. Innym razem organizowali wspólnoty produkcyjne w sposób bardziej horyzontalny, jako spółdzielnie demokratyczne. Szybko rozwijająca się koncepcja socjalizmu w XXI wieku różni się od trzech podstawowych modeli omówionych powyżej skupieniem się na organizacji miejsc pracy jako demokratycznych, produktywnych wspólnot funkcjonujących w społeczeństwie i popieraniem tej organizacji.
Ten czwarty model wyłania się z socjalistycznej krytyki pozostałych trzech. Socjaliści przyznali, że inne modele zapewniają mniejsze nierówności i większy wzrost gospodarczy. Jednakże socjaliści również zastanawiali się nad przyznaniem nadmiernej władzy państwom i partiom oraz jej nadużywaniem. Wśród analiz krytycznych socjalistów niektórzy ostatecznie doszli do wniosku, że poprzednie socjalizmy skupiały się za bardzo na poziomie makro społeczeństwa kapitalistycznego, a za mało na poziomie mikro. W socjalizmie nie może chodzić jedynie o równowagę między przedsiębiorstwami prywatnymi i państwowymi, o „wolne” i regulowane przez państwo rynki oraz o rynkową i planowaną przez państwo dystrybucję zasobów i produktów. To ograniczenie można i należy złamać. Niepowodzenia na poziomie makro miały przyczyny na poziomie mikro, które socjaliści zbyt często zaniedbywali.
Kiedy socjaliści pozostawili odziedziczone po kapitalizmie wewnętrzne organizacje przedsiębiorstw produkcyjnych i dystrybucyjnych w dużej mierze niezmienione, popełnili poważny błąd. Pozostawili relacje międzyludzkie, które zmniejszały szanse przedsiębiorstw w gospodarce socjalistycznej na osiągnięcie celów socjalizmu. Prawdziwie demokratycznego społeczeństwa nie można budować na fundamencie produkcyjnych przedsiębiorstw, których struktura wewnętrzna jest odwrotna do demokratycznej. Model kapitalistyczny pracodawca-pracownik jest jego zasadniczym przeciwieństwem. Kapitalistyczni pracodawcy nie są wybierani przez swoich pracowników ani faktycznie przed nimi nie odpowiadają. Natomiast w spółdzielniach pracy podział na pracodawcę i pracownika zostaje zniesiony i zastąpiony wspólnotą demokratyczną. Pracownicy są jednocześnie pracodawcą. Ich decyzje podejmowane przez jedną osobę, jeden głos, podejmowane przez większość, decydują o tym, co zostanie wyprodukowane: jak, gdzie i kiedy. Decydują także demokratycznie, co zrobić z owocami swojej zbiorowej pracy, w jaki sposób dochody przedsiębiorstwa będą rozdzielane pomiędzy poszczególnych pracowników oraz jako fundusze inwestycyjne i fundusze rezerwowe.
Ten czwarty rodzaj socjalizmu naprawia względne zaniedbanie pozostałych trzech rodzajów transformacji kapitalizmu w socjalizm na mikropoziomie. Nie odrzuca ani nie odrzuca innych rodzajów; raczej dodaje im coś istotnego. Stanowi ważny etap, jaki osiągnęły wcześniejsze formy i społeczne eksperymenty z socjalizmem. Poprzednie socjalizmy zmieniały się ze względu na swoje skutki, dobre i złe. Wyniki te wywołały samoświadomość, samokrytykę i determinację w ulepszaniu powstających, nowych form socjalizmu. Krytyczny cień kapitalizmu powraca ponownie, by rzucić wyzwanie kapitalizmowi, inspirując nowy, potężny sojusz jego ofiar z jego krytykami. W końcu taki był cel od samego początku: wzmocnienie pozycji społecznej i informowanie o niej poza kapitalizmem, aby zrealizować hasło: „Możemy zrobić lepiej niż kapitalizm”.
Richard D. Wolff jest emerytowanym profesorem ekonomii na Uniwersytecie Massachusetts w Amherst oraz profesorem wizytującym w programie Graduate Program in International Affairs na New School University w Nowym Jorku. Cotygodniowy program Wolffa „Economic Update” jest dystrybuowany przez ponad 100 stacji radiowych i dociera do 55 milionów odbiorników telewizyjnych za pośrednictwem Free Speech TV. Jego trzy ostatnie książki z Demokracja w pracy jest Choroba jest systemem: kiedy kapitalizm nie uratuje nas przed pandemią ani przed samym sobą, Zrozumieć socjalizm, Zrozumieć marksizm, z których ta ostatnia jest już dostępna w nowo wydanym wydaniu w twardej oprawie na rok 2021 z nowym wstępem autora.
Ten artykuł został wyprodukowany przez Ekonomia dla wszystkich, projekt Independent Media Institute.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna