Wychodząc z wyborczej znikomości, Komunistyczna Partia Austrii (KPÖ) zadziwiła wielu swoim historycznym głosowaniem w ogólnie konserwatywnym austriackim kraju związkowym Salzburg.
Działając pod nazwą KPÖ PLUS, austriaccy komuniści uzyskali bezprecedensową liczbę 11.7% głosów w wyborach stanowych 23 kwietnia, w porównaniu z zaledwie 0.4% pięć lat temu. Bilet KPÖ PLUS prowadziła 34-letnia przewodniczka muzealna Kay-Michael Dankl i obejmowała kandydatów niezależnych.
Dankl był przywódcą krajowego skrzydła młodzieżowego Zielonych w 2017 r., kiedy organizację tę wyrzucono za krytykę braku polityki klasowej i demokracji wewnętrznej w partii macierzystej. Razem z KPÖ Młodzi Zieloni utworzyli sojusz wyborczy KPÖ PLUS i przekształcili się w Młoda Lewica, de facto organizację młodzieżową KPÖ.
Wychodząc z wyborczej znikomości, Komunistyczna Partia Austrii (KPÖ) zadziwiła wielu swoim historycznym głosowaniem w ogólnie konserwatywnym austriackim kraju związkowym Salzburg.
Działając pod nazwą KPÖ PLUS, austriaccy komuniści uzyskali bezprecedensową liczbę 11.7% głosów w wyborach stanowych 23 kwietnia, w porównaniu z zaledwie 0.4% pięć lat temu. Bilet KPÖ PLUS prowadziła 34-letnia przewodniczka muzealna Kay-Michael Dankl i obejmowała kandydatów niezależnych.
Dankl był przywódcą krajowego skrzydła młodzieżowego Zielonych w 2017 r., kiedy organizację tę wyrzucono za krytykę braku polityki klasowej i demokracji wewnętrznej w partii macierzystej. Razem z KPÖ Młodzi Zieloni utworzyli sojusz wyborczy KPÖ PLUS i przekształcili się w Młoda Lewica, de facto organizację młodzieżową KPÖ.
Dankl został wybrany na radnego miasta KPÖ PLUS Salzburg w 2019 r., zdobywając 3.7% głosów. Największy wzrost liczby głosów KPÖ odnotował w Salzburgu, czwartym co do wielkości mieście Austrii, z 1.19% do 21.5%. To pozostawiło im zaledwie trzy punkty procentowe straty do konserwatywnej Austriackiej Partii Ludowej (ÖVP), z realną możliwością wyboru komunistycznego burmistrza w 2024 roku.
Krajowe sondaże wskazują, że KPÖ wynosi 7% (wzrost z 1% w wyborach w 2019 r.), więc komuniści mogą po raz pierwszy od 1959 r. wejść do austriackiego parlamentu federalnego w przyszłym roku.
Aby zrozumieć wzrost i znaczenie głosowania KPÖ, zielona lewicaFederico Fuentes rozmawiał z Christianem Zellerem, ekosocjalistą i profesorem geografii ekonomicznej na Uniwersytecie w Salzburgu.
Czy mógłbyś zacząć od podania kontekstu wyniku?
Przez ostatnie dziesięć lat krajem związkowym Salzburg rządziła konserwatywno-liberalno-zielona koalicja złożona z ÖVP, Zielonych, NEOS [Nowego Forum Austriacko-Liberalnego] i innej małej formacji burżuazyjnej. Wcześniej przez dziewięć lat rządziła Socjaldemokratyczna Partia Austrii (SPÖ) wraz z konserwatystami. Koalicje te realizowały politykę zdecydowanie antyspołeczną i destrukcyjną dla środowiska, uprzywilejowując jednocześnie interesy bogatych, branży usługowej i właścicieli domów.
Koszty mieszkania stały się poważnym problemem dla wielu pracowników. Jednak kolejne rządy stanowe prowadziły antysocjalną politykę mieszkaniową. Zamiast budować mieszkania, polityka rządu była zorientowana na podnoszenie cen nieruchomości, na czym skorzystali właściciele nieruchomości.
W rezultacie w ostatnich latach czynsze gwałtownie wzrosły. Jednocześnie pracownicy musieli stawić czoła rosnącym w ostatnich miesiącach kosztom energii. Choć [konserwatywno-zielony] rząd federalny starał się złagodzić część skutków wyższych cen energii, podtrzymuje on potrzebę działania w ramach „praktycznych ograniczeń”.
Wywołało to znaczny gniew wśród rosnącej części populacji. Wzrosło niezadowolenie społeczeństwa z administracji, która ogranicza się do „istniejących ograniczeń”, kumulacji fałszywych rozwiązań i arogancji kasty politycznej.
Nic więc dziwnego, że wszystkie partie rządzące odnotowały znaczny spadek głosów. Natomiast [radykalnie prawicowa] Austriacka Partia Wolności (FPÖ) i KPÖ odniosły znaczący sukces, stając się wyrazem głosów protestu przeciwko rządzącym partiom koalicyjnym.
Jaką rolę odgrywa SPÖ w Salzburgu?
Lokalny SPÖ uległ całkowitej degeneracji i został wchłonięty przez system. SPÖ jest partią kapitalistyczną, aczkolwiek mającą stałe powiązania z biurokracją związkową, ale w znacznie mniejszym stopniu z członkami związków zawodowych. Jej kampania wyborcza nie miała treści, a niektóre jej polityki były wręcz reakcyjne. Jej program był daleki od socjaldemokratycznego.
SPÖ traci głosy w kolejnych wyborach stanowych w Salzburgu od prawie dwóch dekad. Po każdych wyborach reakcją było jeszcze większe dostosowanie się do idei działania w ramach „praktycznych ograniczeń”.
Porażki wyborcze SPÖ w Salzburgu nie są wyjątkiem: są wyrazem kryzysu orientacji, przed którym partia stoi w całej Austrii. Biurokracja partyjna tak przyzwyczaiła się do roli służalczego współzarządzania aparatem państwowym, że nie jest już zdolna do samodzielnego programu.
W obliczu tej ogólnej dezorientacji burmistrz Traiskirchen Andreas Babler, który startuje w trwającym głosowaniu na przywództwo partii SPÖ, stał się nadzieją prawdziwych socjaldemokratów w partii i wokół niej.
A Zieloni?
Zieloni są typową burżuazyjno-liberalną partią rządzącą. Mówi o działaniach klimatycznych, ale nigdy o wiążących środkach. Wraz z ÖVP odpowiada za politykę antyspołeczną i antyekologiczną prowadzoną w Salzburgu i na szczeblu federalnym. Ci, którzy chcą zmian, nie mają prawie żadnego powodu, aby głosować na Zielonych lub SPÖ.
Co możesz nam powiedzieć o kampanii i głosowaniu KPÖ?
KPÖ prowadziła kampanię socjaldemokratyczną, która była w stanie wypełnić lukę, którą SPÖ pozostawiła otwartą od dawna. Jej kampania ograniczyła się do jednej kluczowej kwestii: tanich mieszkań.
KPÖ od lat koncentruje się na kwestii mieszkalnictwa w Salzburgu i całej Austrii. Jednak do tej pory jej kampania odniosła sukces jedynie w Grazu [drugim co do wielkości mieście Austrii i bastionie KPÖ, które w 2021 r. wybrało komunistycznego burmistrza]. W innych przypadkach sukces był ograniczony.
Program wyborczy KPÖ zawierał aż 69 postulatów w sprawie mieszkalnictwa. Chociaż program poruszał inne tematy w sposób raczej ogólny, zawierał bardzo konkretne, w niektórych przypadkach bardzo szczegółowe, wymagania dotyczące mieszkalnictwa. Wśród jego żądań znalazła się budowa dotowanych mieszkań na wynajem oraz publiczny zakup gruntów pod budowę dotowanych mieszkań. Żadne z żądań mieszkaniowych KPÖ nie wykraczało poza podstawowy program socjaldemokratyczny.
Jeśli chodzi o klimat, żądania KPÖ są skromne. Choć mówi się o promowaniu turbin wiatrowych i energii słonecznej „w rękach obywateli” poprzez „ogólnokrajową spółdzielnię”, brakuje konkretnych celów. Jeśli chodzi o transport publiczny, jego żądania były również zaskakująco ogólne i jako całość nie spowodowały przesunięcia społeczeństwa w stronę transportu niezmotoryzowanego i publicznego.
W innych obszarach, od opieki nad osobami starszymi i zdrowia po gospodarkę i turystykę, program KPÖ wyrażał chęć rozszerzenia przepisów państwa opiekuńczego. Nie było żadnych żądań dotyczących praw wyborczych dla osób nieposiadających austriackich paszportów ani kwestii ochrony i podstawowych praw uchodźców.
Prawdą jest jednak, że program wyborczy odegrał w kampanii wyborczej rolę peryferyjną. W wywiadach, filmach, mediach społecznościowych i materiałach kampanii Dankl w dużej mierze ograniczył się do mówienia o niedrogich mieszkaniach. Innym ważnym czynnikiem sukcesu wyborczego Dankla były jego elokwentne przemówienia oraz jasna i skromna postawa. W przeciwieństwie do konwencjonalnych polityków sprawiał wrażenie osoby wiarygodnej. Wbrew nudzie ÖVP, SPÖ i Zielonych, Dankl reprezentował powiew świeżego powietrza.
Biorąc to pod uwagę, jak odczytać głos KPÖ?
Z analizy Instytutu SORAS wynika, że KPÖ w dużej mierze zdobyła głosy osób rozczarowanych SPÖ, która nie jest już socjaldemokratyczna, oraz Zielonych, którzy nie prowadzą polityki ekologicznej. Jednak inne analizy wskazują, że KPÖ spodobała się także dużej liczbie niegłosujących, co stanowi deklarowany cel kampanii KPÖ.
Ogólnie rzecz biorąc, wyniki wyborów stanowią głos protestu od dołu przeciwko tym na górze, a nie przesunięcie w lewo. ÖVP, NEOS, SPÖ i Zieloni są słusznie postrzegani jako reprezentujący interesy wyżej wymienionych.
Podczas gdy odrodzenie się FPÖ wyraża reakcyjne głosowanie protestacyjne, sukces KPÖ pokazuje, że znaczna część społeczeństwa oczekuje oddolnej reakcji społecznej, opartej na solidarności i ekologicznej. Ponieważ ani SPÖ, ani Zieloni nie dają najmniejszych nadziei na zmianę, znaczna część elektoratu głosowała na „nową” siłę socjaldemokratyczną – KPÖ.
Niemniej jednak zalecana jest ostrożność. Pozostaje faktem, że społeczna równowaga sił nie uległa zmianie. Ani związkom zawodowym, ani inicjatywom klimatycznym czy antyrasistowskim nie udało się dotychczas osiągnąć wymiernych sukcesów. A z ekologicznego i antyrasistowskiego punktu widzenia niewiele można oczekiwać od KPÖ.
Co więcej, ponieważ wielu lewicowców w SPÖ i poza nią ma nadzieję, że Babler zostanie Austriakiem Jeremym Corbynem [byłym lewicowym przywódcą Brytyjskiej Partii Pracy], KPÖ będzie musiała zdecydować, czy chce być częścią tego projektu odnowy socjaldemokratycznej. Różnice programowe pomiędzy Bablerem i KPÖ są niewielkie.
Jednak doświadczenia ostatnich projektów reform neosocjaldemokratycznych, od Syrizy w Grecji i Podemos w Hiszpanii po Corbyna w Wielkiej Brytanii i Berniego Sandersa w Stanach Zjednoczonych, były od otrzeźwiające po wyniszczające. Wyzwaniem dla ekosocjalistów jest opracowanie perspektyw organizacyjnych i opcji strategicznych, które wykraczają poza neosocjaldemokratyczny minimalizm i skupiają się na budowaniu ogólnoeuropejskiego rewolucyjnego nurtu ekosocjalistycznego.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna