Kiedy Donald Trump wypowiada się na większość tematów, media nauczyły się traktować je ze zdrową dozą sceptycyzmu. Nie tyle w obliczu konfliktu Stanów Zjednoczonych z Iranem. Aby szczerze porozmawiać o konflikcie, a także o kontekście historycznym, w którym on ma miejsce, Niezależny rozmawiał z Medeą Benjamin, współzałożycielką antywojennej grupy Code Pink i autorką książki Wewnątrz Iranu: prawdziwa historia i polityka Islamskiej Republiki Iranu.
Indypendent: Co sądzisz o rosnącym napięciu między Stanami Zjednoczonymi a Iranem? Jak niebezpieczna jest sytuacja?
Medea Benjamin: To kryzys wywołany przez Donalda Trumpa i jego zespół. Nigdy nie bylibyśmy w takiej sytuacji, gdybyśmy pozostali przy porozumieniu nuklearnym z Iranem, porozumieniu, które działało, co zostało sprawdzone 13 razy przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej. Trump wycofał się z porozumienia i wykorzystał ciężar Stanów Zjednoczonych do nałożenia sankcji, które zagrażają krajom i firmom na całym świecie, które chciałyby robić interesy z Iranem. Doprowadziło to do kryzysu w irańskiej gospodarce, a irański rząd próbuje ostrzec świat, że z powodu tego, co zrobił Trump, cierpi 80 milionów ludzi.
Czy sądzi Pan, że może to przerodzić się w wojnę? A może administracja Trumpa jedynie pozuje?
Zdecydowanie sądzę, że może to przerodzić się w wojnę. Gdyby Trump nie odwołał bombardowań, które miały się rozpocząć w połowie czerwca, Irańczycy wzięliby odwet, prawdopodobnie uderzając żołnierzy amerykańskich w jakiejś pobliskiej bazie, na co Stany Zjednoczone zareagowałyby. Irańczycy wzywaliby wówczas swoich sojuszników do atakowania sojuszników USA, jak Hezbollah atakujący Izrael lub wspierana przez Iran milicja w Iraku atakująca żołnierzy amerykańskich. To może łatwo wymknąć się spod kontroli.
Jakie jest źródło wrogości USA wobec reżimu irańskiego? Irańczycy zrzekli się 98 procent swojego potencjału nuklearnego i zastosowali się do porozumienia podpisanego z administracją Obamy.
W tej administracji są ludzie, którzy przez ostatnią dekadę nawoływali do wojny z Iranem i są bardzo blisko Izraela i Arabii Saudyjskiej, dwóch krajów, które postrzegają Iran jako przeciwnika i nie chcą same walczyć bezpośrednio z Iranem, ale chcą, aby Stany Zjednoczone Państwa do ataku na Iran.
Przetrwanie zarówno Izraelczyków, jak i Saudyjczyków jest zależne od Stanów Zjednoczonych i bardzo martwią się zbliżaniem Stanów Zjednoczonych do Iranu. Powinniśmy także przyznać, że Iran jest krajem bardzo bogatym w zasoby, a wiele z nich zostało znacjonalizowanych. To był pierworodny grzech Iranu i dlatego CIA obaliła irański rząd w 1953 roku. Z pewnością wiele amerykańskich firm chciałoby położyć swoje ręce na irańskich zasobach.
Co z twoich wizyt w Iranie powinni wiedzieć o tym kraju mieszkańcy Stanów Zjednoczonych?
Nie jestem zwolennikiem irańskiego rządu, który jest teokracją. Ale byłoby to znacznie lepszym sojusznikiem USA niż Arabia Saudyjska. Ludność Iranu jest bardzo proamerykańska. Dokonują wyraźnego rozróżnienia między narodem amerykańskim a rządem amerykańskim. Mają rozwinięty system polityczny w Iranie i robi różnicę, czy wybory wygrają bardziej reformistyczne lub konserwatywne frakcje. Arabia Saudyjska nie ma demokracji, jest po prostu monarchią, w której władza przekazywana jest z jednego króla na drugiego.
Dziedzictwo kulturowe Iranu sięga ponad tysiącleci aż do czasów starożytnej Persji. W jakim stopniu to dziedzictwo pozostało nienaruszone od czasu rewolucji z 1979 r. i dlaczego jest to zachęcający znak?
Irańczycy to bardzo wyrafinowany i wykształcony naród. Odwiedziliśmy jedne z najstarszych miast na świecie, takie jak Isfahan, zachwycasz się architekturą, sztuką i bogatą tradycją literacką. Irańczycy kochają swoich poetów. Ludzie gromadzą się wieczorem pod pomnikami swoich poetów, przyprowadzając rodziny, aby złożyć hołd i recytować ich poezję.
Istnieje wiele różnych grup etnicznych, które zagrażają Iranowi. W przeciwieństwie do innych miejsc, w większości te grupy etniczne uważają się przede wszystkim za Irańczyków. Jest to coś, co Stany Zjednoczone próbują zniszczyć, ponieważ zachęcają grupy etniczne do zostania secesjonistami i powstania. Nie jest to coś, z czym zgadza się większość Irańczyków.
Czy podróżując po Iranie, byłeś w stanie podróżować samodzielnie? Niektórzy ludzie mogliby pomyśleć, że rząd zapewni ci przewodników, pozwalając ci tylko udać się do tego, co chcą, abyś zobaczył.
Przez większość czasu są z nami przewodnicy, ale mimo to pozwolono nam spacerować wieczorem i mogliśmy spacerować po bazarach i rozmawiać z ludźmi na własną rękę. Nosiliśmy stroje, w których widniała informacja, że jesteśmy ze Stanów Zjednoczonych i chcemy pokoju z Iranem, więc ludzie ciągle przychodzili, żeby z nami porozmawiać. Wiele osób narzekało na swój własny rząd, ale twierdziło, że Stany Zjednoczone znacznie pogorszyły sytuację.
Jakie są skutki sankcji w Iranie?
Wartość waluty jest o ponad połowę niższa niż w 2015 r. Stopa bezrobocia wśród młodych ludzi jest tak wysoka, że wiele osób opuszcza kraj, jeśli tylko może. Właśnie wczoraj spotkałem kierowcę Ubera, który powiedział mi, że jest irańskim inżynierem, który ma drukarnię, ale w obliczu sankcji koszt gazety wzrósł trzykrotnie, więc ludzi nie było stać na wydawanie gazet. Opuścił firmę i obecnie przebywa w USA, jeżdżąc dla Ubera. Jest jedną z tysięcy osób, które straciły firmy z powodu tych sankcji.
Kiedy w 2015 r. podpisano porozumienie nuklearne z Iranem, w Iranie panowała euforia, a ludzie tańczyli i śpiewali na ulicach, ale teraz są bardzo przygnębieni i nie widzą żadnej pozytywnej przyszłości. Widzą, że gospodarka się pogarsza, gdy Stany Zjednoczone wywierają naciski, próbując obniżyć eksport ropy do zera, i nie widzą też na horyzoncie rozwiązania politycznego.
Jak myślisz, ile urazy do Iranu pozostało po przejęciu ambasady USA w 1979 r. i chęci zemsty za to upokorzenie?
Wielu starszych Amerykanów pamięta kryzys z zakładnikami i nadal żywi urazę do Iranu za upokorzenie, jakie sprawiło przetrzymywanie Amerykanów jako zakładników przez 444 dni. Ale kiedy mówimy o roku 1979, powinniśmy mówić także o roku 1953, ponieważ gdyby nie obalenie demokratycznie wybranego rządu w 1953 r., nigdy nie doszłoby do rewolucji z 1979 r., która przyniosła fundamentalistów do władzy. Polityka rządu USA może mieć skutki utrzymujące się przez wiele dziesięcioleci, a najlepszym tego przykładem jest dzisiejsza historia Stanów Zjednoczonych w Iranie.
Jeśli w przyszłości stosunki amerykańsko-irańskie ułożą się lepiej, jakie będą z tego ogólne korzyści?
Myślę, że mogłoby to załagodzić większość konfliktów na Bliskim Wschodzie – w Syrii, Iraku i Jemenie – ponieważ Irańczycy odgrywają kluczową rolę w rozwiązaniu tych konfliktów. Iran mógłby także pomóc w zakończeniu konfliktu w Afganistanie. Zamiast wydawać miliardy na ciągłą wojnę, moglibyśmy wykorzystać te fundusze, aby zaradzić prawdziwemu globalnemu kryzysowi zmian klimatycznych.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna