„Przez cały dzień czułem się roztrzęsiony i nieswojo, przygotowując się do tej rozmowy” – Jehad Abusalim, Palestyńczyk z terytorium Gazy
Jehad Abusalim, Palestyńczyk mieszkający obecnie w Stanach Zjednoczonych, dorastał w Gazie. W zeszłym tygodniu w Chicago, zwracając się do aktywistów zaangażowanych w przerwanie oblężenia Gazy, podniósł stos 31 dokumentów. Na każdej stronie widniały nazwiska 1,254 Palestyńczyków mieszkających w Gazie, którzy zginęli zaledwie miesiąc po izraelskich atakach w ramach „Operacji Protective Edge” pięć lat temu.
„Przez cały dzień przygotowywałem się do tego przemówienia czułem się roztrzęsiony i niespokojny” – powiedział grupie. Opisał swoje przerażenie, gdy przeglądając listę nazwisk, rozpoznał jednego z młodych mężczyzn ze swojego małego miasteczka.
„Zawsze był wobec mnie przyjacielski” – powiedział Abusalim. „Pamiętam, jak mnie witał w drodze do meczetu. Rodzina i przyjaciele go kochali i szanowali.”
Abusalim przypomniał sobie intensywność utraty bliskich i domów; widoku zniszczenia źródeł utrzymania i infrastruktury w wyniku ataków z powietrza; niemożności ochrony najsłabszych. Powiedział, że często mija dziesięć lat lub więcej, zanim rodziny palestyńskie dotknięte traumą izraelskich ataków mogą zacząć rozmawiać o tym, co się stało. Zwracając uwagę na majora Izraela ataki z powietrza w latach 2009, 2013 i 2014 wraz z nowsze ataki, w których giną uczestnicy „Wielkiego Marszu Powrotu”, mówił o ciągłym strachu przed tym, co może spotkać dzieci w Gazie przy następnym ataku.
Osiemdziesiąt osób zebrało się, aby wysłuchać „Abusalima” i emerytowanej pułkownik Ann Wright z Amerykańskie łodzie do Gazy, ponieważ pomogli wystrzelić „Flotyllę Wolnej Gazy na rzekę Chicago”, trzydniową akcję, której kulminacją był 20 lipca porywająca demonstracja zorganizowana przez „kayaktywistów” i żeglarzy wraz z protestującymi na lądzie, wzywająca do zakończenia oblężenia Gazy. Wright zrezygnowała ze stanowiska amerykańskiego dyplomaty, gdy Stany Zjednoczone rozpoczęły w 2003 r. bombardowanie Iraku metodą szoku i przerażenia. Brał udział w czterech poprzednich międzynarodowych flotylle mając na celu przeciwstawienie się izraelskiej blokadzie morskiej wybrzeża Gazy, Wright poświęca całą swoją energię na przygotowanie się do piąty w 2020 roku.
Inna organizatorka i członkini US Boat to Gaza, Elizabeth Murray, która podobnie jak Wright wcześniej pracowała dla rządu USA, wspomina, że była w seminarium sponsorowany przez prestiżowy zespół doradców z Waszyngtonu, kiedy członek panelu porównał izraelskie ataki na Palestyńczyków z rutynowymi wysiłkami mającymi na celu „koszenie trawnika”. Opowiada, że słyszała lekkie chichotanie, gdy widzowie w Waszyngtonie wyrażali rozbawienie. Jednak Murray powiedział: „Ani jedna osoba nie sprzeciwiła się uwadze panelisty”. Miało to miejsce w 2010 r., po izraelskiej operacji „Płynny ołów” z 2009 r., która zabity 1,383 Palestyńczyków, z czego 333 to dzieci.
Kolega Abusalima w Komitet Obsługi Amerykańskich PrzyjaciółJennifer Bing przestrzegła planistów flotylli w Chicago, aby dokładnie rozważyli ton swoich działań. Kolorowe i tętniące życiem wydarzenie podczas pracowitego weekendowego poranka wzdłuż popularnego brzegu rzeki w Chicago może być ekscytujące i, tak, zabawne.
Zauważyła jednak, że Palestyńczycy w Gazie radzą sobie z ciągłym napięciem. Pozbawieni wolności przemieszczania się, żyją w największym na świecie więzieniu na świeżym powietrzu, w warunkach określonych przez Organizację Narodów Zjednoczonych Przewiduje do 2020 r. sprawią, że ich ziemia nie będzie nadawała się do zamieszkania. Gospodarstwa domowe będą otrzymywać prąd od czterech do sześciu godzin dziennie. Według UNICEF-u „oczyszczalnie ścieków nie może w pełni działać, a do morza codziennie wpompowywana jest równowartość czterdziestu trzech basenów olimpijskich, zawierających surowe lub częściowo oczyszczone ścieki”.
W obliczu codziennych okrutnych naruszeń praw człowieka organizatorzy wzywają do solidarności w formie bojkotów, dezinwestycji i sankcji. Zauważają, że mieszkańcy USA ponoszą szczególną odpowiedzialność za ataki wojskowe Izraela na ludność cywilną, ponieważ Stany Zjednoczone dostarczyły Izraelowi miliardy dolarów na rozbudowę armii.
Amerykańskie firmy czerpią ogromne zyski ze sprzedaży broni Izraelowi. Na przykład Boeing z siedzibą w Chicago, sprzedaje Helikoptery Israel Apache, rakiety Hellfire i Harpoon, systemy naprowadzania JDAM i bomby o małej średnicy, które przenoszą amunicję o gęstej, obojętnej metalowej amunicji wybuchowej. Wszystkiej tej broni używano wielokrotnie w izraelskich atakach na gęsto zaludnione obszary cywilne.
Podczas operacji „Płynny ołów” w 2009 r. byłem w Rafah w Gazie i słuchałem dzieci wyjaśniających różnicę między eksplozjami spowodowanymi przez myśliwce F-16 zrzucające 500-funtowe bomby a helikopterami Apache wystrzeliwującymi rakiety Hellfire.
Izrael w dalszym ciągu używa tej broni, a izraelskie zakupy powiększają portfel finansowy Boeinga.
19 lipca młodzi Palestyńczycy przed izraelskim konsulatem przeczytali na głos: Nazwy osób, które pięć lat temu zginęły w Gazie. Wysłuchaliśmy z powagą, a następnie udaliśmy się do siedziby Boeinga w Chicago, ponownie słuchając, jak młodzi ludzie czytają kolejne nazwiska, przerywane uroczystym gongiem po przypomnieniu każdej ofiary. Ostatecznie 2,104 Palestyńczyków, z których ponad dwie trzecie stanowili cywile, w tym 495 dzieci, zostali zabici podczas siedmiotygodniowego ataku na Strefę Gazy w 2014 r.
Podczas flotylli Wolnej Gazy w Chicago w dniu 20 lipca Husam Marajda z Arab American Action Network siedział w małej łódce obok swojego dziadka, który przyjeżdżał z Palestyny. Jego skandowanie: „Od Palestyny do Meksyku, wszystkie mury muszą zostać zniszczone!” odbił się echem od wody aż do brzegu. Z mostów powyżej zrzucono banery, z których największy głosił: „Izrael, przestań zabijać Palestyńczyków”.
Kajakarze mieli na sobie czerwone T-shirty ogłaszające kampanię „Gaza odblokowana” i potrafili wywiesić połączone sznurkiem flagi z napisem „Wolna Gaza”. Pasażerowie innych łodzi migali zachęcającymi znakami pokojowymi i kciukami do góry. Osoby przetwarzające wzdłuż linii brzegowej, niosące transparenty i znaki, przeszły całą zaplanowaną trasę, zanim przybył sierżant z wydziału policji w Chicago i powiedział, że potrzebujemy pozwolenia.
Nie możemy pozwolić sobie na milczenie. Podążając za energiczną działalnością flotylli, usiadłem z kilkoma przyjaciółmi w zacisznym miejscu. „Tyle nazwisk” – powiedział jeden z przyjaciół, myśląc o liście, którą trzymał Abusalim. „Tyle istnień ludzkich” – powiedział inny.
Kathy Kelly ([email chroniony]) współrzędne Głosy do twórczej niestosowania przemocy.
Wersja tego artykułu pojawiła się po raz pierwszy w Progresywny.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna