Wczoraj Amerykanie wysłali dwie bardzo ważne i bardzo różne wiadomości do naszego przyjaciela, doktora Wee Tecka Younga, singapurskiego lekarza i aktywisty, który mieszka i pracuje w Kabulu w Afganistanie. Program „Kochamy Cię!” ukazał się komunikat prasowy informujący, że Wspólnota Pojednania (FOR) przyznało mu „Międzynarodową Nagrodę Pokojową Pfeffera” w uznaniu jego wkładu w pracę pokojową z oddanymi młodymi Afgańczykami w Kabulu. Akcja „Trzymaj się z daleka!” pochodził od rządu amerykańskiego, który odmówił mu wizy na wjazd do Stanów Zjednoczonych z tymi młodymi ludźmi w celu wspierania tej pracy. Wydaje się aż nazbyt prawdopodobne, że działania i wybory, które zapewniły mu zasłużoną nagrodę, to te same czynniki, które przekonały urzędników konsularnych USA do odmowy mu wjazdu do Stanów Zjednoczonych. Pytanie brzmi, czy możemy być głosem potwierdzającym, że jego praca oraz praca młodych Afgańczyków z nim pracujących ma wartość w Stanach Zjednoczonych, gdzie świadomość kosztów wojny i życia zwykłych Afgańczyków jest rozpaczliwie potrzebne.
Urzędnicy konsularni USA rozważający złożenie wniosku wizowego chcą, być może przede wszystkim, mocnego zapewnienia, że potencjalni podróżnicy będą mieli istotne interesy, wzywając ich do powrotu do domu po wygaśnięciu wizy. Szukają konwencjonalnych oznak rodziny, dochodów, pracy – tego wszystkiego nasz przyjaciel, dr Wee Teck Young, poświęcił na rzecz pokoju.
Chociaż dr Wee Teck Young jest wykwalifikowanym lekarzem, biegle władającym kilkoma językami i wykształconym w wiodących singapurskich szkołach, nie osiąga żadnych dochodów i nie ma więcej rzeczy osobistych (z wyjątkiem gitary), które wystarczą do wypełnienia torby podróżnej i jego rodziny, do wszelkich celów i celów, była mała społeczność młodych Afgańscy Ochotnicy Pokojowi (APV) z którymi dzielił mieszkania niemal identyczne z mieszkaniami afgańskich wieśniaków znacznie poniżej granicy ubóstwa. Unika swojego oficjalnego tytułu, preferując „Hakim” – imię nadane mu po odbyciu służby jako lekarz zdrowia publicznego wśród uchodźców na granicy Afganistanu i Pakistanu. W języku dari „Hakim” oznacza „uczony i lokalny uzdrowiciel”.
W swojej pracy przez ostatnią dekadę kierował się ludźmi takimi jak Lew Tołstoj, Khalil Gibran, Mohandas Gandhi i wielebny dr Martin Luther King, studiując i dzieląc się ich naukami na temat niestosowania przemocy. W komunikacie prasowym FOR z 2012 r. stwierdzono, że odbiorcy nagród to „twórcy zmian”, których oddolne wysiłki „zainspirowały niezliczone inne osoby do przyłączenia się do sprawy zakończenia wojny i wzmocnienia pokoju”. Wysiłki Hakima wraz z Afgańskimi Wolontariuszami Pokojowymi dotarły do ludzi w całym Afganistanie i na całym świecie dzięki odważnym międzyetnicznym marszom solidarności, kampanii za pośrednictwem internetowych wiadomości wideo, comiesięcznym „Światowe Dni Słuchania” konferencje telefoniczne prowadzone przez Skype i goszczenie dziesiątek międzynarodowych gości w Kabulu.
Po zbudowaniu silnych więzi z działaczami pokojowymi na całym świecie, w tym z kilkoma z nich, którzy w 21 r. odbyli 2011-dniową podróż do Indii, aby odwiedzić indyjskie grupy pokojowe, logicznym następnym krokiem będzie dla nich wizyta w Stanach Zjednoczonych. Cele APV są proste. Chcą, aby inni ludzie zrozumieli, dlaczego chcą żyć bez wojny. Nie chcą, aby ich przyszłość była dyktowana przez innych i mają dość bycia określanymi jako ludzie zdominowani przez pragnienie zemsty i odwetu. Wolą przebaczenie i miłość.
To jest przesłanie, które obywatele USA powinni usłyszeć. Pierwszym krokiem w kierunku sprowadzenia choćby kilku APV do USA jest zdobycie zaufania urzędników konsularnych USA, że Hakim nie planuje porzucić APV i swojej pracy i udać się w pogoń za wygodnym stylem życia w USA. Możemy się przydać jako sygnał w złagodzeniu takich obaw władz USA, biorąc pod uwagę historię konsekwentnego przywiązania Hakima do swoich wartości i pracy.
To jest społeczność, którą Hakim uwielbia: Kiedy ostatni raz odwiedziłem kilkunastoosobową rodzinę APV w Kabulu, na podwórzu ich czteropokojowego domu kwitła już mała „szkoła”. Dzieci, które APV zachęcały do zaprzestania pracy jako sprzedawcy uliczni, są teraz zapisywane do szkół publicznych i uczestniczą w programie zajęć pozaszkolnych pod okiem APV jako swoich nauczycieli. Już wkrótce do domu APV przybędą matki dzieci na szkolenie krawcowe. W międzyczasie same APV uczęszczają na kursy w szkołach średnich i na uniwersytetach, cały czas pracując nad zachęcaniem nowo przybyłych do pielęgnowania samowystarczalnych społeczności międzyetnicznych.
Dzisiejsza społeczność APV w Kabulu wywodzi się z eksperymentu, który Hakim przeprowadził podczas prowadzenia warsztatów na Uniwersytecie Bamiyan w 2008 roku. Zaprosił wieloetniczną grupę Pasztunów, Tadżyków, Hazarów, Uzbeków i Turkmenów, aby zamieszkali razem przez semestr. Eksperyment wywołał dyskusje w społeczności, ale był na tyle sukcesem, że zainspirował Hakima do zgromadzenia większej liczby młodych wolontariuszy. Grupa utworzona w 2008 roku, pierwotnie nazwana Our Journey to Smile, później przekształciła się w Afghan Youth Peace Volunteers, obecnie APV. Jak podkreślono w komunikacie prasowym dotyczącym nagrody FOR, „Hakim pokornie przypisuje tworzenie i utrzymywanie energii APV samym młodym ludziom. Współczujące przesłanie płynące z ich serc, widoczne, gdy rozmawiali z nim o swoim pragnieniu życia bez wojny, nadal jest dla niego inspiracją”.
Dowiedziawszy się, że FOR postanowiło ich uhonorować, Hakim i APV łaskawie odmówili udziału w publicznej ceremonii wręczenia nagród. Czują wdzięczność za potwierdzenie ich pracy, ale chcą, aby wszyscy afgańscy robotnicy na rzecz pokoju byli uczczeni za ich wspólną walkę.
Oto kilka linków do filmów i artykułów na temat APV:
http://www.huffingtonpost.com/kathy-kelly/afghan-screams-arent-heard_b_1440718.html
http://www.youtube.com/watch?v=JRhnokCi3MI
http://wagingnonviolence.org/author/aypv/
http://www.kathykellytour.org/?page_id=80
Zainteresowanie APV przyjazdem do USA wynika z otrzymanego zaproszenia do towarzyszenia w rozmowie amerykańsko-meksykańskiej „Karawana Pokoju” która pod koniec lata podróżuje po Meksyku i Stanach Zjednoczonych, prowadząc kampanię na rzecz położenia kresu wojnom narkotykowym i związanej z nimi przemocy. Hakim i APV są w kontakcie ze światowej sławy poetą i aktywistą, doktorem Javierem Sicilią, który przewodzi karawanie po tym, jak stracił syna w wyniku wojny narkotykowej w Meksyku. Syna Sicilii, który był już blisko ukończenia studiów w celu uzyskania zawodu pracownika publicznej służby zdrowia, znaleziono uduszonego w bagażniku samochodu po morderstwie przypisywanym przemocy związanej z wojną narkotykową. Sicilia napisał wiersz w hołdzie swojemu synowi, a następnie oświadczył, że jest to ostatni wiersz, jaki kiedykolwiek napisze. Zamiast tego ślubował poświęcić się pokojowemu przeciwstawianiu się wojnom narkotykowym i przemocy związanej z narkotykami.
Chcemy, aby APV mogły z nim współpracować i rozmawiać w tej sprawie z Amerykanami. Od czasu swojej wcześniejszej pracy wolontariackiej w Singapurskim Stowarzyszeniu Antynarkotykowym i Teen Challenge (ośrodku odwykowym odwykowym) Hakim wiedział, że kryminalizacja zażywania narkotyków i budowanie jeszcze większej liczby więzień dla osób uzależnionych tylko zaostrza problem medyczny, a nie sądowy (czy wojskowy). problem. Teraz mamy okazję zabrać Hakima na dziesięciodniowy odcinek karawany przez miasta środkowo-zachodnie i północno-wschodnie USA, kończący się w Waszyngtonie
Singapurczycy nie muszą posiadać wizy na wjazd do USA. Jednak Hakim wcześniej zdecydował się zrzec się prawa do zrzeczenia się w 2010 r. i złożył wniosek o wizę wraz z dwoma afgańskimi wolontariuszami pokojowymi, Abdulhaiem i Faizem, mając nadzieję, że jeśli im będzie towarzyszył, byliby mniej zastraszeni procesem składania wniosków i rozmową kwalifikacyjną odbywającą się w labiryncie ambasady USA w Kabulu w Afganistanie. Z perspektywy czasu można stwierdzić, że był to niefortunny wybór. Urzędnik konsularny USA w Kabulu odrzucił wszystkie trzy ich wnioski, a gdy zostaniesz odrzucony, uzyskanie wizy przy następnym złożeniu wniosku będzie dość trudne. Hakim wspomina: „Pamiętam, jak nasza trójka wychodziła z ambasady na strzeżone ulice, czując się przygnębiona. Zauważyłem przygnębienie i ciężkie stopy 13-letniego Abdulhaia; Bolało mnie, że młodzi afgańscy studenci, którzy próbowali znaleźć sposób na życie bez przemocy, szybko się zniechęcali. Praca nad pojednaniem nie jest łatwa”.
W piątek 29 czerwca 2012 roku ponownie odrzucono wniosek wizowy Hakima do Singapuru. Teraz, po dwóch odmowach, prawdopodobieństwo przybycia Hakima do USA na czas i dołączenia do Karawany Pokoju wydaje się niewielkie.
A jednak Departament Stanu lub urząd konsularny USA słuchają i po wystarczających odwołaniach przyznają kolejne wizy po ponownym złożeniu wniosku.
Dlatego też namawiamy czytelników, którzy pokładają nadzieję w pracy Hakima, a także wszystkich ich kontaktów, którzy ich zdaniem będą ją wspierać i inspirować, aby natychmiast przesłali e-mail z następującą prośbą o wydanie dr Wee Teckowi Youngowi nieimigracyjnej wizy do USA. Poniżej sugerowany list. Wyślij swoją korespondencję na adres:
Zastępca Szefa Misji Hugo Llorensa Adres e-mail Ambasady Afganistanu Amerykańskich Służb Obywatelskich: [email chroniony]
Szanowny Panie Llorens,
Zachęcam Państwa do zapoznania się z ostatnią decyzją konsularną dotyczącą wniosku wizowego złożonego przez doktora Wee TeckYounga, singapurskiego lekarza pracującego w Kabulu, w celu udania się do Stanów Zjednoczonych. Dr Young jest szanowaną na arenie międzynarodowej działaczką na rzecz pokoju i komentatorem w kwestiach ważnych dla mnie i mojej społeczności i powinna mieć możliwość wzbogacenia rozmów społeczeństwa obywatelskiego w Stanach Zjednoczonych poprzez udział w tegorocznej letniej wielostanowej podróży z wykładami po amerykańsko-meksykańskim „Ruchu o pokój pełen sprawiedliwości i godności”. Zapoznawszy się z jego historią konsekwentnego poświęcania wygody i bogactwa na rzecz pracy w Afganistanie, jestem pewien, że dr Young powróci do swojej pasji i pracy w Afganistanie pod koniec Karawany. Proszę, ułatwijcie moje prawa do pierwszej poprawki i zapewnijcie różnorodność amerykańskiej debaty publicznej, pozwalając rzecznikowi, którego cenię i podziwiam, przemawiać w moim imieniu w Stanach Zjednoczonych tego lata.
Zastępca szefa misji Louis Mazel e-mail: [email chroniony]
cc: Amerykańska Służba Obywatelska: [email chroniony]
Szanowny Panie Mazel,
Zachęcam Państwa do zapoznania się z ostatnią decyzją konsularną dotyczącą wniosku wizowego złożonego przez doktora Wee TeckYounga, singapurskiego lekarza pracującego w Kabulu, w celu udania się do Stanów Zjednoczonych. Dr Young jest szanowaną na arenie międzynarodowej działaczką na rzecz pokoju i komentatorem w kwestiach ważnych dla mnie i mojej społeczności i powinna mieć możliwość wzbogacenia rozmów społeczeństwa obywatelskiego w Stanach Zjednoczonych poprzez udział w tegorocznej letniej wielostanowej podróży z wykładami po amerykańsko-meksykańskim „Ruchu o pokój pełen sprawiedliwości i godności”. Zapoznawszy się z jego historią konsekwentnego poświęcania wygody i bogactwa na rzecz pracy w Afganistanie, jestem pewien, że dr Young powróci do swojej pasji i pracy w Afganistanie pod koniec Karawany. Proszę, ułatwijcie moje prawa do pierwszej poprawki i zapewnijcie różnorodność amerykańskiej debaty publicznej, pozwalając rzecznikowi, którego cenię i podziwiam, przemawiać w moim imieniu w Stanach Zjednoczonych tego lata.
i
Zastępca Sekretarza Stanu ds. Konsularnych Janice L. Jacobs e-mail: [email chroniony]
Szanowna Pani Jacobs,
Zachęcam Państwa do zapoznania się z ostatnią decyzją konsularną dotyczącą wniosku wizowego złożonego przez doktora Wee TeckYounga, singapurskiego lekarza pracującego w Kabulu, w celu udania się do Stanów Zjednoczonych. Dr Young jest szanowaną na arenie międzynarodowej działaczką na rzecz pokoju i komentatorem w kwestiach ważnych dla mnie i mojej społeczności i powinna mieć możliwość wzbogacenia rozmów społeczeństwa obywatelskiego w Stanach Zjednoczonych poprzez udział w tegorocznej letniej wielostanowej podróży z wykładami po amerykańsko-meksykańskim „Ruchu o pokój pełen sprawiedliwości i godności”. Zapoznawszy się z jego historią konsekwentnego poświęcania wygody i bogactwa na rzecz pracy w Afganistanie, jestem pewien, że dr Young powróci do swojej pasji i pracy w Afganistanie pod koniec Karawany. Proszę, ułatwijcie moje prawa do pierwszej poprawki i zapewnijcie różnorodność amerykańskiej debaty publicznej, pozwalając rzecznikowi, którego cenię i podziwiam, przemawiać w moim imieniu w Stanach Zjednoczonych tego lata.
-
Kathy Kelly ([email chroniony]) współkoordynuje projekt Voices for Creative Nonviolence.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna