W następstwie decyzji wielkiej ławy przysięgłych stanu Missouri o nie stawianiu w stan oskarżenia Darrena Wilsona, funkcjonariusza policji, który 9 sierpnia zastrzelił Michaela Browna, trudno sobie wyobrazić miasto w Stanach Zjednoczonych, w którym wydział policji i w większości czarnoskórzy i Latynosi ludność współpracuje produktywnie.
Ale dzieje się to w Richmond w Kalifornii, brudnym miasteczku w rejonie Zatoki San Francisco, najbardziej znanym z ogromnej rafinerii Chevron, a w ostatnich latach z wysokiego wskaźnika przestępczości.
Dzięki trwającemu od dziesięciu lat eksperymentowi z „policją społeczną” liczba brutalnych przestępstw w Richmond spadła. W zeszłym roku w tym 100,000-tysięcznym mieście doszło do zaledwie 16 zabójstw – najniższej liczby od 33 lat – i znacznie mniej nierozwiązanych spraw o zabójstwa.
Użycie broni przez samą policję w Richmond (RPD) również znacznie spadło. Pomimo dokonywania tysięcy aresztowań i konfiskaty co najmniej jednej broni dziennie w mieście, od 2008 r. RPD odnotowuje średnio mniej niż jednego funkcjonariusza strzelaniny rocznie. 6 września XNUMX r. Czasy Contra Costa opublikował artykuł, powołując się na te i inne statystyki. Nosił tytuł: „Użycie śmiercionośnej siły przez policję znika na ulicach Richmond”.
Szefowi policji Chrisowi Magnusowi powszechnie przypisuje się wdrożenie reform, które doprowadziły do tych zmian. W uznaniu postępów Richmonda i roli Magnusa w tym procesie Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych dodał go niedawno do panelu ekspertów badającego załamanie się stosunków policja-społeczność w Ferguson w stanie Missouri.
Magnus nie był w stanie skomentować statusu tego dochodzenia ani zaleceń dotyczących wydziału policji. Magnus naprawdę wierzy, że śmierć Michaela Browna i związane z nią niepokoje społeczne zeszłego lata miały jeden pozytywny skutek, wykraczający daleko poza Fergusona.
„Coraz więcej społeczności przygląda się teraz temu, co dzieje się w ich własnych wydziałach policji i czy odpowiada to ich potrzebom, w tym w kwestiach dotyczących rasy i różnorodności” – zauważa. „Krytyczne spojrzenie na każdą instytucję, w której zainwestowano tyle władzy i autorytetu, co policja, jest prawdopodobnie dobrą rzeczą”.
Funkcjonariusz Policji Społecznej
Kiedy w 2005 roku Magnus po raz pierwszy uczestniczył w rozmowie kwalifikacyjnej na stanowisko szefa policji, Richmond było znane z brutalnych przestępstw, młodych gangów, nielegalnych narkotyków i trudnych stosunków między funkcjonariuszami policji a mieszkańcami miasta.
Miejska komisja poszukiwawcza chciała zatrudnić nowego szefa, który mógłby zmniejszyć przestępczość poprzez ponowne połączenie wydziału policji z ludźmi, którym służy. Osoby sprawdzające Magnusa były pod wrażeniem jego wiarygodności jako właśnie tego rodzaju reformatora bezpieczeństwa publicznego.
Na nieszczęście dla Magnusa pozostała drobna kwestia związana z jego poprzednim wpisem. Jako szef policji w Fargo w Północnej Dakocie pochodził z jednego z najbezpieczniejszych i najbielszych miejsc w Ameryce. W Fargo średnio dochodzi do jednego zabójstwa co dwa lata, a słynny hollywoodzki film pod tym samym tytułem stał się synonimem sennej policji w małych miasteczkach na środkowym zachodzie.
Richmond jest niewiele większe od prawdziwego Fargo, ale zdecydowanie biedniejsze i w ponad 80 procentach niebiałe. Dziesięć lat temu kraj miał wkrótce odnotować roczny wskaźnik zabójstw wynoszący 47 rocznie. Pod względem liczby zabójstw na mieszkańca Richmond należało do najniebezpieczniejszych miejsc w Stanach Zjednoczonych.
Urzędnicy miejscy w Fargo powiedzieli, że Magnus był skuteczny przez sześć lat swojej pracy na stanowisku szefa tamtejszej policji. Czy jego sukces w rozwiązywaniu problemów „jakości życia” na obszarach wiejskich w Ameryce można powtórzyć w środowisku miejskim o znacznie większej różnorodności rasowej i pełnym dysfunkcji społecznych?
„Naprawdę myślałem, że Fargo będzie dla mnie dyskwalifikacją ze względu na demografię miasta” – powiedział San Francisco Chronicle w 2005 roku.
Władze miejskie Richmond, w tym Gayle McLaughlin, członkini Partii Zielonych, która ustąpi ze stanowiska burmistrza w styczniu, zdecydowały, że Magnus i tak jest właściwym człowiekiem na to stanowisko. Richmond zatrudnił Magnusa w grudniu 2005 roku i piastował tę funkcję przez dwie kadencje McLaughlina jako burmistrza.
Magnus od razu zrobił jeden niezwykły krok. Chociaż większość funkcjonariuszy policji w Richmond mieszka poza miastem, kupił dom niedaleko centrum. Stamtąd mógł dojeżdżać do pracy rowerem, ale kiedy nie był na służbie, nigdy nie oddalał się od codziennych wyzwań, przed którymi stawał. W domu do późnej nocy słyszał syreny policyjne, od czasu do czasu oddawane strzały i członków stowarzyszenia sąsiedzkiego pukających do jego drzwi, aby zgłosić pobliskie przestępstwa. Od tego czasu Magnus przeniósł się do spokojniejszej części Richmond, w pobliżu obrzeży miasta.
W kilku niedawnych wywiadach Magnus wyjaśnił, co trzeba zrobić, aby zmienić kierunek pracy policji w Richmond i zyskać większe zaufanie do wydziału. W ciągu dziewięciu lat jego urzędowania na stanowisku szefa reformy RPD można podzielić na cztery główne kategorie.
Nagradzanie połączeń społecznych
Magnus rozpoczął proces zmian w Richmond od przetasowań w strukturze dowodzenia departamentu i awansowania starszych oficerów o podobnych poglądach.
Położył także kres praktyce umieszczania „zespołów ulicznych” w dzielnicach o dużej przestępczości, gdzie „wyrywały każdego, kto przechadza się po okolicy, z myślą, że mogą mieć zaległy nakaz aresztowania lub posiadać narkotyki”. Jego zdaniem takie podejście jedynie „służy zniechęceniu całej ludności mieszkającej w tych dzielnicach”, z których większość to „dobrzy ludzie, nie zaangażowani w przestępczość”.
Funkcjonariusze patrolu otrzymywali bardziej regularne uderzenia i polecono im spędzać więcej czasu na piechotę, a nie w radiowozach. Ocena ich pracy i rozwój kariery są obecnie powiązane z sukcesem zaangażowania społecznego i budowania relacji indywidualnych.
„Przydzielamy ludzi na dłuższe okresy do określonych obszarów geograficznych, oczekując, że poznają i staną się znani przez mieszkańców” – wyjaśnia Magnus. „Wchodzą i wychodzą z przedsiębiorstw, organizacji non-profit, kościołów i wielu różnych organizacji społecznych i zaczynają być postrzegani jako partner w ograniczaniu przestępczości. Naszym zamysłem jest to, że nie będziesz w stanie po prostu aresztować i uciec przed przestępstwem, ale musisz opracować szeroki zakres strategii angażujących członków społeczności jako partnerów, aby naprawdę poprawić bezpieczeństwo publiczne”.
Dywersyfikacja mocy
Jako szef Magnus postawił sobie za najwyższy priorytet zatrudnianie i awansowanie większej liczby kobiet, Azjatek, Latynosów i Afroamerykanów.
„Kiedy masz dział, który w niczym nie przypomina społeczności, której służy, prosisz się o kłopoty, niezależnie od tego, jak oddani i profesjonalni są Twoi pracownicy” – mówi. „Dlatego naszą stałą misją jest zatrudnianie najwyższej jakości ludzi, którzy reprezentują różnorodność społeczności na całym świecie. Nie mam tu nawet na myśli tylko punktu widzenia rasowego, etnicznego czy płciowego. Mam na myśli doświadczenia życiowe, łączność z sąsiedztwami, dorastanie w Richmond lub w miastach takich jak Richmond”.
Od czasu objęcia urzędu przez Magnusa RPD zmieniło systemy prowadzenia dokumentacji, co utrudnia bezpośrednie porównywanie danych dotyczących różnorodności. Jednak według zastępcy szefa Allwyna Browna około 40 procent ze 182 aktywnych funkcjonariuszy policji w departamencie to biali, a pozostałe 60 procent należy do grup mniejszościowych. Obecnie w siłach zbrojnych pracuje 26 kobiet, w tym tak widoczni przywódcy, jak kapitan Bisa French i porucznik Lori Curran.
Współpraca z grupami sąsiedzkimi
Pod rządami Magnusa RPD ściśle współpracowała z Biurem ds. Bezpieczeństwa Sąsiedzkiego (ONS), programem prowadzonym w ratuszu, w ramach którego działa sieć mądrych młodych mentorów, których zadaniem jest identyfikowanie nastolatków najbardziej narażonych na wstąpienie do gangów lub udział w przemocy z użyciem broni.
ONS zapisał dziesiątki młodych mężczyzn i kobiet do „Wspólnoty Peacemaker”, której celem jest zapewnianie szkoleń zawodowych, poradnictwa i wsparcia finansowego młodym ludziom, którzy zgadzają się porzucić życie przestępcze. Mother Jones z radością powitał program jako sposób, w jaki miasto może „obniżyć wskaźnik morderstw poprzez płacenie ludziom, aby nie zabijali”.
W mieście, w którym często odbywają się marsze i demonstracje, RPD wyróżniła się także współpracą z organizatorami społecznymi w celu zminimalizowania napięcia podczas protestów ulicznych. Nawet sposób, w jaki RPD radzi sobie z nieposłuszeństwem na dużą skalę, jak protest okupacyjny w 2013 r. przed wejściem do rafinerii Chevron czy niedawne potyczki dotyczące transportu ropy naftowej przez miasto pociągiem, zyskał uznanie aktywistów nieufnych wobec większości innych organów ścigania agencje.
Według Andresa Soto, pochodzącego z Richmond i czołowego działacza na rzecz sprawiedliwości środowiskowej, miasto przeszło długą drogę od czasów, gdy „nie było zbyt wielu standardów zawodowych” przy zatrudnianiu nowych funkcjonariuszy. Wspomina, że wiele lat temu Richmond zatrudniał zbyt wielu „byłych wojskowych, bandytów i wieśniaków”, których zachowanie doprowadziło do kosztownych spraw o brutalność policji i ugody w sprawach o prawa obywatelskie.
„Doświadczenie wojskowe może być pomocne dla oficerów” – zauważa Magnus. „Ale jednocześnie chcemy, aby ludzie, którzy potrafią zmieniać biegi… i potrafili wchodzić w interakcje z członkami społeczności w zupełnie inny sposób, potrafili okazywać empatię ofiarom przestępstw, którzy nie boją się uśmiechać, wysiądź z radiowozu i pozytywnie nawiąż kontakt z ludźmi, którzy mogą wykazać się inteligencją emocjonalną, którzy są dobrymi słuchaczami, którzy są cierpliwi i którzy nie czują, że okazywanie życzliwości odbiera im władzę”.
Lepsze szkolenie i broń nieśmiercionośna
Magnus konsekwentnie promuje nowe programy szkoleniowe i nabywanie nieśmiercionośnej broni, w tym paralizatorów, zaprojektowanej w celu zminimalizowania użycia śmiercionośnej siły.
Richmond uczestniczy obecnie wraz z pięcioma innymi miastami w ogólnokrajowej sieci ograniczania przemocy, sponsorowanej przez Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych. Sieć wspiera nadchodzące seminarium RPD na temat „sprawiedliwości proceduralnej”, które częściowo skupi się na problemie „nieświadomej stronniczości” w interakcjach policji ze społeczeństwem.
Aby przeprowadzić to szkolenie, Magnus skorzystał z usług kryminolog z Uniwersytetu Południowej Florydy, Lorie Fridell, która badała i pisała o problemie funkcjonariuszy organów ścigania działających nieuczciwie, w oparciu o nieświadome skojarzenia między przestępczością a członkami mniejszości rasowych.
Oficer brał udział w strzelaninie
Warunki w Richmond nie pozwalają reformatorom policji długo spocząć na laurach. 14 września doszło do śmiertelnego spotkania Wallace’a Jensena, funkcjonariusza pieszego patrolu, z 24-letnim Richardem Pedro Perezem III.
Będąc już w zawieszeniu za poprzedni incydent z bronią, Perez był pod wpływem alkoholu i stawiał opór przy aresztowaniu, po tym jak sprzedawca w sklepie monopolowym poinformował, że dokonywał kradzieży w sklepie. Według funkcjonariusza, który przybył na miejsce, Perez próbował wyrwać broń. Trzy kule wystrzelone w stronę Pereza doprowadziły do pierwszej od 2007 roku w Richmond „strzelaniny z udziałem funkcjonariusza”.
Niektórzy członkowie rodziny Pereza zastanawiali się, dlaczego funkcjonariusz nie użył paralizatora ani pałki, aby obezwładnić zmarłego. „To poważne pytania zadawane przez społeczność, która płaci za narzędzia egzekwowania prawa przez policję” – czytamy w artykule wstępnym La Voz, dwujęzyczna gazeta wydawana przez działaczy zaangażowanych w Richmond Progressive Alliance, która wspiera burmistrza McLaughlina.
Rodzina Perezów zatrudniła prawnika zajmującego się prawami obywatelskimi, który zagroził miastu pozwaniem. W międzyczasie ciotka Pereza zaprosiła Chrisa Magnusa na pogrzeb, na którym on i zastępca komendanta Browna uczestniczyli w cywilnych ubraniach.
Magnus wykorzystał także swoje umiejętności w zakresie mediów społecznościowych, aby rozpowszechnić szczegółowe informacje o tym, jak równoległe dochodzenia w sprawie incydentu są prowadzone przez Jednostkę ds. Standardów Zawodowych RPD i Biuro Prokuratora Okręgowego Hrabstwa Contra Costa. (RPD prowadzi stronę internetową, stronę na Facebooku i własne konto szefa na Twitterze, aby wypełnić swoje organizacyjne „zobowiązanie do przejrzystości i otwartości”, a także zabiegać o opinie obywateli, nawet jeśli są „kwestionujące lub krytyczne”).
„Jedną z rzeczy, które staraliśmy się przekazać, jest to, że szczerze współczujemy rodzinie i przyznajemy, że śmierć tego młodego człowieka jest tragiczna” – powiedział Magnus, zauważając, że „zaangażowany funkcjonariusz musiał podjąć bardzo trudną decyzję w sprawie. sekund”.
Sprawa Pereza doprowadziła do pojedynczego protestu 35–40 osób w siedzibie RPD, ale wydaje się, że wielu innych mieszkańców z rezerwą ocenia funkcjonariusza Jensena. Jak powiedział mi jeden ze znanych postępowców z Richmond: „Większość ludzi była pewna, że policja się tym zajmie i zajmie się tym”. Jensen pozostaje na płatnym urlopie administracyjnym do czasu zakończenia dwóch dochodzeń w sprawie jego postępowania.
Akcja rozgrywała się w Richmond, a nie Ferguson. Zarówno Perez, jak i Jensen byli Latynosami i innymi osobami mówiącymi po hiszpańsku. Funkcjonariusz, którego to dotyczy, nie zgłaszał w przeszłości użycia nadmiernej siły. Jako członek zespołu negocjatorów kryzysowych RPD regularnie szkolił się w zakresie radzenia sobie w sytuacjach związanych z przemocą.
Niemniej jednak na ulicach Richmond po raz kolejny testowany jest nawet model lepszej policji i bardziej opartych na zaufaniu relacji ze społecznością.
Aby dojść tak daleko, trzeba było wspierającego kierownictwa miasta i prawie dekady zmian instytucjonalnych, co pokazuje, jak długa i trudna będzie przed nami droga w miastach, w których postępowe wpływy są słabsze, a reforma policji jest znacznie bardziej kwestionowana.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna
1 Komentarz
Dziękuję za świetny artykuł. Jedynym wyjściem z tego bałaganu jest traktowanie każdego fatalnego spotkania LE z ludnością jako porażki. Nie ma znaczenia, kto umrze. Jeśli jedyną opcją jest strzelanie w celu zabicia, wynik i tak należy traktować jako porażkę. Kiedy funkcjonariusz ginie na służbie, zdarzenie jest analizowane pod kątem wszelkich niuansów tego, jak wynik mógł być inny. Tę samą analizę należy zastosować w przypadku każdego śmiertelnego spotkania. Nie oznacza to „spiesz się i znajdź winnego”; zaakceptować porażkę i iść dalej i w górę.