Zdjęcie: Johnny Silvercloud/Shutterstock.com
Książę koronny Mohammad bin Salman (MBS), 34-letni de facto władca Arabii Saudyjskiej, był ostatnio załamany. Aresztował członków własnej rodziny królewskiej i zainicjował wojnę cenową z Rosją, która spowodowała gwałtowny spadek cen ropy naftowej i światowych giełd akcji. Jednak za nagłówkami gazet 18 marca w Arabii Saudyjskiej będzie miało miejsce inne krytyczne wydarzenie: działaczka na rzecz praw kobiet Loujain al-Hathloul, aresztowana prawie dwa lata temu za propagowanie prawa do prowadzenia pojazdów, stanie przed sądem. Diabelski MBS chce, aby świat uwierzył, że jest liberalnym reformatorem świata arabskiego i przypisuje sobie uznanie za ostateczne przyznanie kobietom prawa do prowadzenia pojazdów, ale to także on wtrącił al-Hathloula i dziewięć innych kobiet do więzienia, oskarżając je o bycie cudzoziemkami agentów i szpiegów. Uwięzienie tych pokojowych aktywistek obnaża brutalny charakter reżimu MBS i dwulicowość zachodnich demokracji, które w dalszym ciągu go wspierają.
Loujain al-Hathloul zyskała rozgłos w 2013 r. dzięki prowadzeniu kampanii przeciwko zakazowi prowadzenia pojazdów, kiedy opublikowała filmy, na których sama prowadzi samochód w ramach aktu obywatelskiego nieposłuszeństwa. Po raz pierwszy została aresztowana w grudniu 2014 r., kiedy próbowała przejechać ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich do Arabii Saudyjskiej i spędziła wówczas 73 dni w więzieniu. Al-Hathloul był także zdeklarowanym zwolennikiem położenia kresu męskiemu systemowi opieki, który przez całe życie traktuje kobiety jedynie jak dzieci.
15 maja 2018 r. grupa uzbrojonych mężczyzn z Agencji Bezpieczeństwa Państwowego wdarła się do domu rodziny Loujain i ją aresztowała. Przez pierwsze trzy miesiące aresztu była przetrzymywana w odosobnieniu, bez kontaktu z rodziną i prawnikiem. Z informacji, które udało jej się później nawiązać z rodziną, wynika, że w ciągu tych trzech miesięcy była bita, podtapiana, poddawana wstrząsom elektrycznym, molestowana seksualnie oraz grożono jej gwałtem i morderstwem.
Loujain przesiedział w saudyjskim więzieniu przez prawie rok, zanim prokuratura w końcu ogłosiła zakończenie śledztwa i zarzuciła Loujainowi udział w działaniach, które „mają na celu podważenie bezpieczeństwa, stabilności i jedności narodowej Królestwa”. Oskarżono ją o kontaktowanie się z „grupami wroga”, co było nawiązaniem do współpracy z Organizacją Narodów Zjednoczonych i organizacjami praw człowieka, takimi jak Amnesty International.
Pierwsza rozprawa Loujain odbyła się w marcu 2019 r., ale przed rozprawą nie pozwolono jej uzyskać dostępu do prawnika ani wysłuchania zarzutów. Członkowie jej rodziny mogli być obecni, ale sąd był zamknięty zarówno dla dyplomatów, jak i dziennikarzy.
Według jej rodziny w sierpniu 2019 r. al-Hathloul zaoferowano wolność w zamian za zaprzeczenie na nagraniu wideo jakoby była poddawana torturom. Ona odmówiła. Za jej niesamowitą odwagę i determinację w walce o prawa kobiet ośmiu członków Kongresu USA nominowało al-Hathloul do Pokojowej Nagrody Nobla.
Sprawa al-Hathloula i innych działaczy na rzecz praw kobiet toczących się przed sądem w Arabii Saudyjskiej jest ogromnym wstydem dla MBS, który włożył ogromny wysiłek, aby przekonać swoich zachodnich sojuszników, że jest reformatorem i że Arabia Saudyjska staje się coraz bardziej liberalna. Jednak za fasadą nowych koncertów muzycznych i parków tematycznych książę koronny nadzorował zakrojoną na szeroką skalę rozprawę z wszelkimi formami sprzeciwu i sprzeciwu. W listopadzie 2018 r. CIA stwierdziła, że to MBS zlecił makabryczne zabójstwo dziennikarza „Washington Post” Jamala Khashoggi. MBS jest także odpowiedzialny za wciągnięcie Arabii Saudyjskiej w wewnętrzny konflikt w Jemenie, gdzie ciągłe saudyjskie bombardowania zdziesiątkowały i tak już biedny kraj.
Fakt, że MBS zniósł zakaz prowadzenia pojazdów i jednocześnie wsadził do więzienia tych, którzy agitowali i cierpieli za takimi reformami, wyjaśnia jego prawdziwy motyw: uciszenie sprzeciwu i niedopuszczenie do usłyszenia głosów tych kobiet. Siostra Loujain, Lina al-Hathloul, mówi, że reżim aresztował te działaczki na rzecz praw kobiet, „aby uświadomiły społeczeństwu [Saudyjskiemu], że zmiany zachodzą jedynie odgórnie. A ludzie nie powinni nawet próbować wprowadzać zmian. Opinię tę podzieliła Suzanne Nossel, szefowa PEN America. „Te odważne kobiety rzuciły wyzwanie jednemu z najbardziej notorycznie mizoginicznych rządów na świecie, inspirując świat swoim żądaniem prowadzenia pojazdów, kierowania własnym życiem i wyzwolenia wszystkich Saudyjek z formy średniowiecznej niewoli, na którą nie ma miejsca w XXI wieku ," powiedziała.
„Samo istnienie tego fikcyjnego procesu uchyla zasłonę tak zwanego nacisku władz na rzecz reform w Królestwie” – powiedziała Lynn Maalouf, dyrektor Amnesty International ds. badań nad Bliskim Wschodem. „Jak mogą inicjować zmiany w kraju, skoro te same kobiety, które walczyły o te reformy, wciąż są za to karane?”
Fałszywy proces przeciwko Loujainowi al-Hathloulowi powinien skłonić rządy na całym świecie do wywarcia większej presji na Saudyjczyków i zażądania natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia al-Hathloula. Jej uwięzienie – a także aresztowanie przez MBS członków rodziny królewskiej i brutalna wojna Arabii Saudyjskiej w Jemenie – powinny być szczególnie zawstydzające dla społeczności światowej w świetle spotkania G20 zaplanowanego w Arabii Saudyjskiej na listopad. Jak światowi przywódcy mogą udawać, że dopuszczalne jest spotykanie się w kraju, który więzi i torturuje pokojowe aktywistki oraz bombarduje cywilów w Jemenie? To nie jest. Z
Artykuł powstał w ramach Local Peace Economy, projektu Niezależnego Instytutu Mediów.
Medea Benjamin jest autorką książki Inside Iran: The History and Politics of the Islamic Republic i współdyrektorką grupy pokojowej CODEPINK.
Ariel Gold jest krajowym współdyrektorem CODEPINK i kieruje programem bliskowschodnim tej organizacji.