Gdy ciało Abe Osheroffa powoli zaczęło go zdradzać w wieku 80 i 90 lat, jednym z jego ulubionych wersów było: „Jedną nogą jestem w grobie, ale druga tańczy”.
Taniec zakończył się w niedzielę 6 kwietnia, kiedy 92-letni Osheroff zmarł na atak serca w swoim domu w Seattle.
Osheroff jest pamiętany najbardziej ze swojego bogatego życia politycznego. Od pól bitewnych wojny domowej w Hiszpanii po ulice całych Stanów Zjednoczonych – był doskonałym strategiem, energicznym organizatorem i odważnym wojownikiem.
Ale kiedy pomyślę o świecie bez Abe’a, najbardziej będzie mi brakować Osheroffa-filozofa. Rozmowy z Osheroffem zwykle przeradzały się w szeroko zakrojone seminaria filozoficzne — zgłębianie szaleńczej złożoności bycia człowiekiem w nieludzkim świecie, skupiające się na trudnych kwestiach moralnych i politycznych, do których zawsze dążył z intelektualnym rygorem i żądaniem odpowiedzialności, jakiej oczekuje się od siebie i innych . W tym samym czasie, gdy Osheroff pogrążał się w nieustannym pogoni za większą wiedzą i głębszym zrozumieniem, wycisnął z tego życia całą możliwą radość. Uczył i opowiadał historie, uczył się i kochał, z niesamowitą pasją.
Po pierwsze, aktywizm: już jako nastolatek Osheroff organizował najemców, bezrobotnych i pracowników. W 1937 wstąpił do Brygady Abrahama Lincolna, amerykańskiego skrzydła Międzynarodówki walczącej w Hiszpanii. Po Pearl Harbor ponownie włączył się w walkę z faszyzmem wraz z armią amerykańską w Europie. Pracując jako zawodowy stolarz, część lat pięćdziesiątych spędził także poruszając się po kraju półpodziemia, unikając kampanii FBI mającej na celu więzienie członków Partii Komunistycznej. Po opuszczeniu partii w 1950 roku Osheroff przeniósł się do Kalifornii i zaangażował się w organizowanie się społeczności przeciwko deweloperom nad kanałami Wenecji. W 1956 roku udał się do Mississippi, aby pomóc w budowie domu kultury. Pracował za kulisami ruchu antywojennego w Wietnamie w Kalifornii. W 1964 roku udał się do Nikaragui z Lincoln Construction Brigade, którą zorganizował w celu budowy domów wraz z kolektywem robotniczym. Mieszkając w Seattle od 1985 roku, on i jego żona Gunnel Clark pracowali w ruchu antywojennym w tym mieście. Osheroff nadal wygłaszał wykłady na uniwersytetach i w szkołach średnich, dopóki kilka operacji kręgosłupa nie sprawiło, że podróżowanie stało się dla niego coraz trudniejsze. Po drodze nakręcił dwa filmy dokumentalne o Hiszpanii i dziedzictwie wojny domowej, wielokrotnie nagradzany „Sny i koszmary” z 1989 r. oraz „Sztuka w walce o wolność” z 1974 r.
Po drugie, filozofia: Abe był wykonawcą i mówcą, ale rzadko był pisarzem. Być może jedynym rozczarowaniem, jakie przyjaciele odczuwają wobec Osheroffa, jest to, że nigdy nie napisał książki, która uporządkowałaby dla nas lekcje, jakie wyciągnął ze swojego życia. Dlatego kilka lat temu poprosiłem go, aby udzielił długiego wywiadu, aby upewnić się, że niektóre z tych pomysłów zostaną zrealizowane. Zapis tego wywiadu jest dostępny online w rozdziałach pod adresem: http://thirdcoastactivist.org/osheroff.html z pełnym wywiadem w pliku PDF pod adresem http://thirdcoastactivist.org/abe-osheroff.pdf
Miałem zaszczyt znać Osheroffa przez kilka lat, a setki przyjaciół i członków rodziny znali go dłużej i lepiej. Z niecierpliwością czekam na ich historie w nadchodzących latach, ponieważ wspólnie pamiętamy nie tylko to, czego dokonał Abe Osheroff, ale także ducha, który obejmował bezkompromisowy opór i nieskończoną miłość do tego świata. Myślę, że to właśnie równowaga między wściekłością na niesprawiedliwość a miłością do piękna stworzenia leżała u podstaw tego, co Osheroff nazwał „radykalnym humanizmem”.
Gdy stoimy w obliczu nadchodzących trudnych czasów – radzenia sobie z narastającymi konsekwencjami ludzkiej arogancji i chciwości – bardziej niż kiedykolwiek będziemy musieli znaleźć w sobie siłę, którą Osheroff miał, aby kontynuować walkę i nadal kochać. Będziemy musieli, tak jak zawsze to robił Osheroff, skupić swoje serca i umysły na czekających nas zadaniach. Musimy pamiętać o świętowaniu, tak jak zawsze celebrował Osheroff, zarówno radości, jak i smutku bycia człowiekiem.
Robert Jensen jest profesorem dziennikarstwa na Uniwersytecie Teksasu w Austin i producentem nadchodzącego filmu dokumentalnego o życiu Osheroffa. Można się z nim skontaktować pod adresem [email chroniony] a jego artykuły można znaleźć w Internecie pod adresem http://uts.cc.utexas.edu/~rjensen/index.html.