Nie jestem bezpośrednio związany ze szkołami w Seattle, ale jako były uczeń szkoły publicznej i osoba zainteresowana edukacją jestem podekscytowany i zainspirowany niedawnym bojkotem testu MAP. Podziwiam i jestem wdzięczny za całą ciężką pracę i poświęcenie, jakie tak wiele osób włożyło w aktywizację wokół tej kwestii. Ponadto, bazując na moim doświadczeniu życiowym, które obejmuje zaangażowanie w aktywizm, a także wiele lektur i przemyśleń na ten temat, czuję się poruszony, aby wziąć udział w rozmowie.
Według mnie sytuacja jest taka, że opór odniesie zwycięstwo. Jednak choć nie jestem pierwszym, który to mówi, myślę, że to prawda: lewica (lub postępowcy, aktywiści, dobrzy ludzie) często nie wie, co zrobić ze zwycięstwem. Z tego, co widziałem, może tak być w tym przypadku; wydaje się, że w tym momencie dzielnica ma już świadomość, że przesadziła, grożąc bojkotami, i że obraziła ogromną część społeczeństwa. Opozycja ciężko pracowała, mobilizując poparcie społeczne, aby utrzymać presję. Jednakże z mojej, co prawda zewnętrznej perspektywy, wydaje się, że brakuje jakiegoś rodzaju strategii wykorzystania tej okazji do zwiększenia zaangażowania i efektywności ruchu reformatorskiego w dłuższej perspektywie.
Nieoczekiwane zwycięstwo zwykle odnawia w nas nadzieję – to naprawdę cenna rzecz. Domyślam się, że część osób, które zazwyczaj unikałyby zaangażowania politycznego, są w tej chwili bardziej otwarci na możliwość zmian. Niebezpieczeństwo polega na tym, że sukces doprowadzi do uroczystości, po której wszyscy rozejdą się do domu. Wyzwaniem jest zaangażowanie jak największej liczby osób w nowe działania i projekty, które poszerzą zwycięstwo w nowych kierunkach.
Moją natychmiastową myślą jest zorganizowanie spotkań z różnymi grupami odbiorców (rodzicami, uczniami, nauczycielami) w celu przeprowadzenia burzy mózgów i rozpoczęcia procesu podejmowania decyzji w sprawie nowego projektu. Miejmy nadzieję, że wiele osób napełnionych energią nowym poczuciem mocy będzie entuzjastycznie nastawionych lub przynajmniej chętnych do wzięcia udziału w tym procesie. Jestem pewien, że inni ludzie mają wiele pomysłów, jak czerpać z tego źródła energii.
Mimo to obawiam się, że strategia okręgu będzie polegać na zmianie sytuacji i udawaniu, że ujrzało światło dzienne. Tymczasem będą mieć nadzieję, że wszyscy odejdą i wszystko wróci do poprzedniego stanu (choć z osłabionym lub wyrzuconym MAPem). Dlatego uważam, że tak ważne jest planowanie o jeden krok do przodu; jeśli ktoś o dłuższym i szerszym spojrzeniu nie znajdzie sposobu na zaangażowanie nowo naładowanych energią ludzi, plan dzielnicy prawdopodobnie się powiedzie.
Na szczęście uważam, że ten bunt stanowi okazję do zbudowania silniejszego i szerszego ruchu demokratycznego na rzecz zreformowania szkół. Jeszcze raz jestem naprawdę wdzięczny za wkład tak wielu z Was w tę kwestię; Mam nadzieję, że moje przemyślenia pobudzą do dalszej rozmowy.
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna