Anthony Burnett, przyjaciel, towarzysz i współpracownik, właśnie opublikował artykuł w openDemocracy, wspaniałym i bardzo lubianym źródle postępowych idei i materiałów, o czym powiadomił mnie w wiadomości e-mail: „Drogi Yanis, nie zgadzamy się, ale solidarnie!” Ponieważ artykuł Anthony'ego wspomina w podtytule o mnie, wraz z Jeremym Corbynem, odpowiadam w duchu solidarności, uczucia i dobrej woli.
Artykuł Anthony’ego był odpowiedzią na: petycja Z radością podpisałem się pod tym, że w obliczu nowej zimnej wojny i załamania klimatu wzywałem do natychmiastowego zakończenia wojny na Ukrainie, do uniknięcia kolejnej wojny o Tajwan, do deeskalacji nowej zimnej wojny obejmującego przede wszystkim Stany Zjednoczone i Chiny, a wreszcie prawdziwy globalny Zielony Nowy Ład. Warto zauważyć, że petycja ta była zgodna z duchem art Deklaracja Ateńska który ja, Jeremy Corbyn i Ece Temelkuran wydaliśmy 13 maja 2022 r. w imieniu DiEM25 i Progressive International.
* * *
Drogi Antoni,
Ilekroć ty i ja o czymkolwiek debatujemy, najtrudniej jest oddzielić rzeczy, w których się zgadzamy, od naszych rzeczywistych różnic. Zacznę zatem od wskazania czterech Twoich punktów, z którymi się zgadzam, zanim przejdę do naszej jednej głównej różnicy zdań:
- „Każda groźba użycia broni nuklearnej jest oburzeniem”.
Oczywiście. Niezależnie od tego, czy groźby takie stwarza spanikowany Putin, czy Korea Północna, czy Stany Zjednoczone nieustannie odmawiające wykluczenia pierwszego uderzenia, musimy potępić każde zagrożenie nuklearne i wszelkie próby normalizacji użycia broni nuklearnej.
- „Inwazja na inne kraje jest zła… jest zła dla Izraela na Zachodnim Brzegu Palestyny i w Gazie, a teraz na Ukrainie należy to odwrócić”.
Absolutnie. W ten sposób stawiam ten sam punkt na 5th marca w artykule pt Co musimy zrobić w obliczu zbrodniczej inwazji Putina na Ukrainę: „Kiedy następuje inwazja na kraj lub region, ogarnia mnie jeden obowiązek: stanąć po stronie ludzi stojących przed żołnierzami z bezpośrednimi rozkazami naruszenia ich domów, bombardowania ich dzielnic i zniszczenia okoliczności ich życia. Bez wahania. Bezwarunkowo.”
- „Gdyby neutralność [Ukrainy] była gwarantowana przez zobowiązania wojskowe z zewnątrz, mające na celu zabezpieczenie niepodległości kraju w sposób zadowalający rząd w Kijowie i nie pozbawiający go broni do samoobrony, byłoby to rozsądne”.
Zgoda. Oto ten sam pomysł, który przedstawiłem w moim wyżej wymienionym 5th Artykuł marcowy: „To musi być porozumienie gwarantowane wspólnie przez Waszyngton i Moskwę, gwarantujące niezależną i neutralną Ukrainę w ramach szerszego porozumienia, które deeskaluje napięcia z krajami bałtyckimi, Polską, wokół Morza Czarnego, w całej Europie. ”
- „Neutralność nie powinna uniemożliwiać Ukrainie przystąpienia do Unii Europejskiej, jeśli tak zdecyduje (coś, co zdaje się zaakceptować nawet Rosja Putina). To też trzeba powiedzieć.”
To jest także moje stanowisko. Od pierwszej chwili Putin najechał Ukrainę argumentowałem, że stanięcie po stronie Ukrainy powinno oznaczać między innymi zobowiązanie się do umożliwienia Ukraińcom integracji, jeśli tego chcą, z Europą Zachodnią w taki sam sposób, jak zrobiła to Austria podczas zimna wojna: militarnie neutralna, ale z burzliwą demokracją, silną gospodarką, pełną niezależnością polityczną i swobodą „przewozu ciężarówek, handlu wymiennego i wymiany” z kimkolwiek chcą.
- Ostrzegacie lewicowców, takich jak ja, przed niebezpieczeństwem, że dyskutując o Ukrainie i sposobie, w jaki Rosja, USA i NATO wykorzystują wojnę, powinniśmy unikać zaprzeczania „ukraińskiej sprawczości i zaangażowaniu ogromnej większości Ukraińców w sprawy swojego kraju” uczciwość i niezależność.”
Jak mogę się nie zgodzić? Jako Grek poczułem obrzydzenie do angloeuropejskiej, orientalistycznej, uzbrojonej protekcjonalności, która próbowała wyjaśnić nam, Grekom, nasze położenie – w celu skłonienia nas do zaakceptowania naszego „losu”. Nie jest to jednak argument – z czym jestem pewien, że się zgodzisz – że my, Grecy, nigdy nie byliśmy manipulowani przez wielkie mocarstwa, ani że w istocie nie-Grecy, tacy jak ty, nie powinni mieć zdania na temat greckiej polityki; włączając w to prawo do powiedzenia mi, że mylę się w sprawach greckich lub nawet, że zostałem sprowadzony na manowce. Utrzymanie właściwej równowagi pomiędzy (A) poszanowaniem sprawczości osób znajdujących się w oku odległej burzy a (B) obroną naszego prawa, jako internacjonalistów, do traktowania wojny lub kryzysu innego narodu jako naszego własnego, jest zarówno trudne, jak i kluczowe – jak sądzę próbował wyjaśnić w innym artykule z marca pt Westsplainerzy? A może prawdziwi towarzysze?
* * *
Drogi Antoni,
Zbeształeś nas petycja za nie powtórzenie wszystkich powyższych punktów, skupiając się zamiast tego na potrzebie nowego niezaangażowanego ruchu pokojowego. Mówię „ponowne stwierdzenie”, ponieważ te punkty zostały ujęte w poprzednim Deklaracja ateńska, którego współautorami są Jeremy Corbyn, Ece Temelkuran i ja, a którego wersety początkowe brzmiały:
„Stoimy z narodem Ukrainy, tak jak stoimy z każdym narodem cierpiącym z powodu inwazji, wysiedleń i okupacji. Żądamy natychmiastowego zawieszenia broni, wycofania sił rosyjskich i kompleksowego traktatu pokojowego gwarantowanego przez Unię Europejską, Stany Zjednoczone i Rosję w kontekście Organizacji Narodów Zjednoczonych”.
Czy w naszej ostatniej petycji powinniśmy powtórzyć te punkty? Myślisz, że powinno. Uważaliśmy, że skoro zwięzłość pomaga w prowadzeniu każdej petycji, najlepiej skupić się na podkreśleniu, że dalsze wojny, nawet jeśli sprawiedliwe, nie są odpowiedzią na niekończącą się wojnę europejską (Ukraina) ani na napięcia między USA a Chinami w sprawie Tajwanu lub szlaków żeglugowych na Morzu Południowochińskim. Co prowadzi mnie do jedynego głównego nieporozumienia między nami.
Sugerujesz, że lewica musi uważać Stany Zjednoczone za zanikające imperialistyczne supermocarstwo, które pomimo swojej kryminalnej przeszłości (od Wietnamu i Pinocheta po Irak i wsparcia dla Saudyjczyków itp.) jest obecnie jedynym pozostałym obrońcą demokracji przed Chinami, Putinem, Teokracja w Teheranie itp. Na tym polega sedno naszej różnicy. Proszę, abym różnił się zarówno co do Twojej diagnozy (że Stany Zjednoczone są słabnącym, osłabionym supermocarstwem), jak i Twojej recepty (że lewica musi postrzegać USA jako sojusznika przeciwko zorganizowanej mizantropii).
Moim zdaniem ostatnia, inflacyjna faza niekończącego się kryzysu gospodarczego po 2008 roku wzmocniła hegemonię Stanów Zjednoczonych (i siłę Wall Street) zarówno nad zachodnią klasą robotniczą, jak i światem rozwijającym się, podczas gdy wojna na Ukrainie zniweczyła wszystkie pozostała nadzieja na suwerenną UE, która przyjmie niezależną europejską politykę zagraniczną. Jeśli chodzi o koncepcję Stanów Zjednoczonych jako naszego sojusznika w walce z autokracją, mój pogląd jest dokładnie odwrotny: polityka USA po dziś dzień aktywnie pomaga w hodowli potworów (od Putina w latach 1990. po Bolsonaro ostatnio, a obecnie postfaszystowski rząd Meloniego). podczas gdy – gdy to piszę – mój towarzysz Julian Assange gnije w Belmarsh na rozkaz administracji Bidena za to, że otworzył nam oczy na zbrodnie wojenne Stanów Zjednoczonych popełnione w naszym imieniu i za naszymi plecami.
Mogę się oczywiście mylić i jestem pewien, że miałbyś ciekawe odpowiedzi do zaoferowania. Dlatego z wielką radością przyjąłbym debatę, która umożliwiłaby mi poznanie Waszej reakcji na moje rozumienie Nowej Zimnej Wojny; na przykład, że Chiny są zbyt bogatym eksperymentem społeczno-gospodarczym, aby można je było krytykować jako imperialistyczną autokrację lub świętować jako historię sukcesu socjalizmu; że Tajwan i Ukraina to zupełnie różne przypadki (ponieważ zarówno Tajpej, jak i Pekin tradycyjnie twierdziły, że reprezentują „prawdziwe” Chiny); że upokorzenie Bidena przez Saudyjczyków nie jest niczym nowym (pamiętacie, jak Saddam Husajn, przez długi czas także amerykański marionetka, ugryzł rękę, która go karmiła?) itp. itd.
* * *
Zakończę ten list komentarzem bliskim memu sercu. Dotyczy to naszego obowiązku, jako przyjaciół i towarzyszy, edukowania młodszych postępowców, jak się ze sobą nie zgadzać. Przez lata, boleśnie świadomy tendencji lewicy do pozwalania, aby nieporozumienia przeradzały się w wojny domowe, starałem się powstrzymać od używania podburzającego języka, gdy odnosiłem się do poglądów towarzyszy, z którymi się nie zgadzam. Towarzysze tacy jak my muszą przejąć inicjatywę w pokazywaniu, że można głośno się nie zgadzać, nie mówiąc o „zdradzie” lub przedstawiając towarzyszy, z którymi się nie zgadzamy, jako (historycznie, analitycznie, strategicznie itp.) naiwnych. Z tego punktu widzenia tytuł i podtytuł twój artykuł moim zdaniem nie był pomocny.
Kończąc wysokim akcentem i w oparciu o wiarę, która nas łączy, zacytuję z aprobatą i w całości Pańskie końcowe zdanie: „Naszym ważniejszym celem powinno być powitanie pojawienia się demokracji w Rosji – być może ostatnią rzeczą, jaką zachodni establishment bezpieczeństwa faktycznie pragnie. Alternatywą są rządy międzynarodowej gangsterów, które zapewnią, że świat się usmaży. To jest równie ważne.”
Solidarnie jak zawsze
Yanis Varoufakis
ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.
Darowizna