Wojna w Iraku już dawno się skończyła, ale liczba ofiar śmiertelnych – wśród Irakijczyków i Amerykanów – wciąż rośnie z dnia na dzień. Dobra wola, jaką cieszyli się żołnierze amerykańscy bezpośrednio po upadku Saddama Husajna, wyparowuje, w miarę jak Amerykanie w mundurach w dalszym ciągu stanowią armię okupacyjną.


 


Rosną też i tak już astronomiczne koszty okupacji. Paul Bremer, amerykański administrator okupowanego Iraku, powiedział w lipcu, że koszt odbudowy kraju może wynieść 100 miliardów dolarów i zająć trzy lata. Jednak prywatni analitycy szacują, że operacje wojskowe i budowanie narodu będą kosztować podatników aż 600 miliardów dolarów.


 


W czasie, gdy podmioty publiczne zwalniają pracowników i ograniczają podstawowe usługi – w tym ważne usługi bezpieczeństwa – wydawanie ogromnych sum na realizację celów administracji Busha w Iraku jest nierozważne.


 


Duża część tych ogromnych sum trafi do kieszeni korporacji mających bliskie powiązania z Białym Domem. Wśród większych nieoczekiwanych korzyści oczekuje się, że firma wiceprezydenta Cheneya, Halliburton, dzięki swoim kontraktom na wyłączność osiągnie zyski finansowane przez podatników w wysokości 400 milionów dolarów. Bechtel jest odbiorcą kontraktu o wartości 680 milionów dolarów, który obejmuje modernizację systemów wodno-kanalizacyjnych w Iraku. Ta pogoń za miliardowymi zyskami jest chroniona przez wojska amerykańskie poddawane codziennym atakom.


 


Cele administracji, jakim jest prywatyzacja i utworzenie regionalnej strefy wolnego handlu, wskazują, że rekonstrukcja ma miejsce na korzyść amerykańskiego wielkiego biznesu, a nie irackich robotników. W następstwie zniszczenia przez wojnę tak wielu miejsc pracy wiele irackich rodzin pozostaje obecnie bez żadnych dochodów. Pod koniec lipca wojska amerykańskie zaatakowały członków Związku Bezrobotnych biorących udział w pokojowych protestach przeciwko traktowaniu osób bezrobotnych przez amerykańskie korporacje i siły okupacyjne. Aresztowanie 2 sierpnia 52 ich przywódców stanowi wyraźną wskazówkę, jakiego rodzaju „demokracji” administracja Busha zamierza dla podbitego kraju.


 


Demokracji ze swej natury nie można narzucić odgórnie. Naród Iraku powinien decydować o swojej przyszłości i cieszyć się pełną kontrolą nad swoimi zasobami. To jedyna prawdziwie demokratyczna opcja.


 


Delegaci na 67. Konwencję UE we wrześniu ubiegłego roku oświadczyli, że „administracja Busha cynicznie wykorzystuje przesadne twierdzenia o zagrożeniu ze strony Iraku do znacznego zwiększenia budżetu wojskowego, aby pomóc swoim przyjaciołom z branży naftowej w kontrolowaniu produkcji ropy na Bliskim Wschodzie”, oraz zwiększyć własną popularność i wesprzeć losy wyborcze prokorporacyjnej Partii Republikańskiej. Żadne z nich nie pomoże w zapobieganiu terroryzmowi, ale wszystkie zaszkodzą pracownikom w USA i za granicą”.


 


Uważamy, że wydarzenia potwierdziły słuszność tych stwierdzeń. Niech nie będzie pomyłki. Saddam Husajn był bezwzględnym tyranem, którego złych rządów nie da się przeoczyć. Ale nie dajmy się zwieść myśleniu, że złe uczynki Husajna były powodem wysłania Amerykanów na wojnę. Na świecie jest zbyt wielu dyktatorów. Nie każdy dyktator kontroluje drugie co do wielkości zasoby ropy naftowej na świecie. Saddam to zrobił – dopóki nie został obalony przez potęgę USA. Wcześniej brutalny, żądny krwi reżim Saddama cieszył się materialnym wsparciem kolejnych administracji, w tym administracji starszego Busha, o ile odpowiadało to celom amerykańskiej polityki zagranicznej.


 


Prezydent Bush wielokrotnie wprowadzał w błąd naród amerykański co do przyczyn wojny. Nie chciał rozmawiać na temat ropy. Próbował powiązać rząd iracki z siatkami terrorystycznymi. Nie było żadnego linku. Twierdził, że Irak posiada i produkuje broń chemiczną i biologiczną. Nie znaleziono żadnego. Twierdził, że Irak pracuje nad bronią nuklearną. Nie było żadnych. Wykorzystywał fałszywe informacje, twierdząc, że Irak kupuje uran z Afryki. Od tego czasu był zmuszony przyznać, że informacje były fałszywe, w nadziei, że wszystkie inne kłamstwa zostaną zignorowane.


 


Sprzeciwiając się wojnie, związek ten od początku troszczył się o dobro mężczyzn i kobiet w mundurach, do których zaliczają się nasi członkowie, krewni, przyjaciele i współpracownicy. Nie spoczniemy spokojnie, dopóki nie grozi im niebezpieczeństwo i bezpiecznie nie wrócą do domu. Nasze doświadczenie w Afganistanie uczy nas nieufności do twierdzeń administracji o szybkich i łatwych zwycięstwach oraz kwestionowania jej troski o dobro naszych żołnierzy.


 


Ostatecznie największym darem, jaki możemy dać kobietom i mężczyznom w siłach zbrojnych, jest skonstruowanie demokratycznej polityki zagranicznej opartej na najlepszym interesie narodu amerykańskiego, a nie korporacji – polityki promującej pokój i bezpieczeństwo opartej na rządach prawa oraz wola wspólnoty narodów wyrażona w Organizacji Narodów Zjednoczonych.


 


STANOWI SIĘ zatem, że TA 68. KONWENCJA UE:


 


1. wzywa administrację Busha do natychmiastowego zaprzestania działań wojskowych w Iraku i Afganistanie oraz do sprowadzenia do kraju personelu wojskowego USA; oraz przekazać zadanie odbudowy Iraku prawdziwym, wielonarodowym siłom pokojowym pod nadzorem Organizacji Narodów Zjednoczonych, przy czym Stany Zjednoczone wywiążą się ze swojego obowiązku finansowania odbudowy;


 


2. popiera kampanię „Przyprowadź ich teraz do domu” prowadzoną przez rodziny wojskowe Speak Out, Veterans for Peace i inne organizacje;


 


3. wzywa do zorganizowania przesłuchań w Kongresie w celu zbadania spekulacji wojennych i tajnych kontraktów na odbudowę Iraku objętych przetargiem zamkniętym;


 


4. popiera wysiłki mające na celu powstrzymanie kierowanych przez USA wysiłków zmierzających do przekazania irackiego przemysłu, usług i zasobów publicznych potężnym międzynarodowym korporacjom;


 


5. popiera prawo irackich pracowników do organizowania się w demokratycznych związkach zawodowych;


 


6. popiera koalicję Amerykańskiej Partii Pracy Przeciw Wojnie i Zgromadzenie Pracy Stanów Zjednoczonych na rzecz Pokoju zorganizowane w dniach 24-26 października 2003 r. oraz zachęca wszystkie okręgi i władze lokalne do wysyłania delegatów na tę konferencję;


 


7. wzywa UE na wszystkich szczeblach do kontynuowania edukacji i dyskusji na temat wojny i okupacji w Iraku, a także do udziału w działaniach sprzeciwiających się okupacji.


ZNetwork jest finansowany wyłącznie dzięki hojności swoich czytelników.

Darowizna
Darowizna

Zostaw odpowiedź Anuluj odpowiedź

Zapisz się!

Wszystkie najnowsze informacje od Z bezpośrednio do Twojej skrzynki odbiorczej.

Instytut Komunikacji Społecznej i Kulturalnej, Inc. jest organizacją non-profit o statusie 501(c)3.

Nasz numer EIN to #22-2959506. Darowiznę można odliczyć od podatku w zakresie dozwolonym przez prawo.

Nie przyjmujemy finansowania od sponsorów reklamowych ani korporacyjnych. Polegamy na darczyńcach takich jak Ty, którzy wykonują naszą pracę.

ZNetwork: lewe wiadomości, analizy, wizja i strategia

Zapisz się!

Wszystkie najnowsze informacje od Z bezpośrednio do Twojej skrzynki odbiorczej.

Zapisz się!

Dołącz do społeczności Z – otrzymuj zaproszenia na wydarzenia, ogłoszenia, cotygodniowe podsumowanie i możliwości zaangażowania.

Zamknij wersję mobilną